KSM AL rodzice pełnią zarówno funkcje rodzica jak i dzieci swoich rodziców, ktoś w pewnej hierarchii może być zarówno szefem jak i pracownikiem. W jednej roli czujemy się lepiej, innych dopiero się uczymy, ale zawsze jesteśmy jedną osobą składającą się z różnych doświadczeń, predyspozycji, dążeń. Ważne jest, że poczucie tożsamości, stabilności dają wartości, które niezależnie od okoliczności powinny być stałe i niezmienne. 3. Zagadka - kto to mówi? (15 min) Prowadzący prosi uczestników, aby wysłuchali fragmentu z Pisma Świętego i odpowiedzieli na pytanie: kto mógł wypowiedzieć te słowa lub o kim jest mowa? "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski". (Jezus) "Musiało wypełnić się słowo Pisma, które Duch Święty zapowiedział przez usta Dawida." (wypowiedział św. Paweł) "Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. 8 Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie". (wypowiedział św. Jakub) "Nawróćcie się - powiedział do nich (...) - i niech każdy z was ochrzci się (...) na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego" (wypowiedział św. Paweł) "Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz". (wypowiedział św. Paweł) "Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności". (wypowiedział św. Jan) "W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!»." (o św. Piotrze) Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. (o św. Piotrze) Bądźcie więc roztropni i trzeźwi, abyście się mogli modlić. Przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów. Okazujcie sobie 9 KSM AL wzajemną gościnność bez szemrania! Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał.". (wypowiedział św. Piotr) I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. Podsumowanie: Tak naprawdę tylko pierwszy cytat był wypowiedziany przez Jezusa, każdy następny dotyczył Apostołów. Z pewnością uczestnicy będą zakładać, że większość z tych słów wypowiedział Jezus. Dlaczego tak trudno bez kontekstu w jakiej sytuacji zostały wypowiedziane rozpoznać kto jest autorem słów? Ponieważ Apostołowie głosili nie swoją naukę, ale naukę otrzymaną od Jezusa. Znali Go, słuchali, zostali przez Jezusa posłani i otrzymali od Ducha św. natchnienie, co mają mówić i czynić. Najpierw byli uczniami, a potem sami stali się nauczycielami, byli owieczkami, a potem stali się pasterzami. 4. Na owcy się nie skończy (25 min) Prowadzący dzieli uczestników na dwie grupy. Każda z nich otrzymuje karteczki samoprzylepne jednego koloru. Prosi, aby wspólnie wypisali: cechy, czyli to, co charakteryzuje w rozumieniu ewangelicznym: I. Pasterza; II. Owcę. Charakterystykę należy potraktować dość szeroko, zwrócić uwagę na różne aspekty funkcjonowania, patrzenia na siebie nawzajem, relacji do Boga, samooceny. Później warto, aby prowadzący odniósł się do tych aspektów, zwrócił uwagę na to, czy się pojawiły. Prowadzący przygotowuje dwa okręgi narysowane na dużym arkuszu papieru (jak na załączonym obrazku). Owca Pasterz 10 KSM AL Gdy grupy są gotowe, przedstawiają swoje opisy i przyklejają karteczki w odpowiednim miejscu, grupy mogą się też wzajemnie uzupełniać. Następnie prowadzący zachęca do zastanowienia się, które z tych cech można uznać za wspólne, który opis, cecha może dotyczyć zarówno Pasterza, jak i owcy (nawet jeśli taka sama cecha nie pojawiła się w drugiej grupie). Jeśli żadna z wymienionych nie pasuje, należy zastanowić się czy istnieją takie aspekty, które mogą dotyczyć zarówno jednej jak i drugiej grupy. Pytania do dyskusji: - Czy można być jednocześnie owcą i Pasterzem? W jakich sytuacjach? - Kiedy przychodzi taki moment w życiu, że zaczynamy być dla kogoś pasterzem? Czy widzicie takie sytuacje w swoim życiu? - Czy każdy może być pasterzem, czy jest to trudne czy łatwe? Po dyskusji prowadzący przedstawia uczestnikom napisy (może być w formie wydrukowanej/napisanej na kartkach A4 lub napisane na dużym arkuszu papieru, aby móc to później powiesić na ścianie). Jestem Pasterzem, gdy... ...znajdę czas na rozmowę z rodzeństwem, rodzicami, babcią ...moi znajomi wiedzą, że mogą mi powierzyć tajemnicę / że można mi zaufać ...wciąż nie narzekam ...idę w pierwszy piątek do Kościoła, chociaż rodzina/znajomi się dziwią ...nie śmieję się z kolegi w klasie, z którego wszyscy się śmieją ...potrafię mieć dla kogoś dobre słowo bez złośliwości i uszczypliwości Podsumowanie: Jezus jest Pierwszym i najlepszym Pasterzem, jest troskliwy, opiekuńczy, czujny, zależy Mu na każdym z nas, ale nie traktuje nas tylko jako biedne, bezbronne owieczki. Wymaga od nas, stawia na pewnej drodze rozwoju. Cechami wskazanymi jako wspólne powinno być przede wszystkim zapatrzenie w Boga Ojca, kierowanie się Jego przykazaniami, miłość do Boga, do siebie i do drugiego człowieka. Możemy być jednocześnie owcą i pasterzem dla kogoś innego poprzez swoją postawę, czyny i słowa, to się nie wyklucza, ale 11 KSM AL uzupełnia. Tak jak Apostołowie w pewnym momencie swojego życia zostali powołani do tego, aby głosić naukę Chrystusa, tak samo i dla każdego z nas jest to moment rozwoju relacji z Bogiem, efektem, owocem tej relacji i Miłości. To tak jak nasi rodzice kiedyś byli dziećmi, ale w pewnym momencie otrzymali zadanie bycia odpowiedzialnym za innego człowieka. Wypisane zdania pokazują, że możemy być pasterzami w codziennym życiu. Najczęściej wcale nie chodzi o bohaterskie wyczyny, ale o to żeby inni patrząc na nas nie mieli wątpliwości, że jesteśmy uczniami Chrystusa, że rozumiemy co do nas mówi i przyjmujemy za swoje. Na koniec prowadzący prosi uczestników, aby dopisali do tej listy kolejny przykład z ich własnego życia, który mówi w jaki sposób są Pasterzami w swoim środowisku. 5. Praca indywidualna nad tekstem z Ewangelii (10 min) Prowadzący prosi uczestników, aby przez kilka minut w ciszy i skupieniu wypełnili karty pracy indywidualnej (załącznik 1). Osoby chętne mogą się podzielić swoimi przemyśleniami. 6. Modlitwa na zakończenie (5 min) O Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju, abym siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść; wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda; jedność tam, gdzie panuje zwątpienie; nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz; światło tam, gdzie panuje mrok; radość tam, gdzie panuje smutek. Spraw abym mógł, nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; 12 KSM AL albowiem dając, otrzymujemy; wybaczając, zyskujemy przebaczenie, a umierając, rodzimy się do wiecznego życia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen 13 KSM AL Załącznik 1 Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu... Jak słucham, gdzie szukam tego głosu? ...................................................................................................................................................... Jak często myślę o sobie, że jestem Bożą owieczką i co to dla mnie oznacza? ...................................................................................................................................................... Jak brzmi głos Pasterza, co do mnie mówi? ...................................................................................................................................................... a Ja znam je... Czy zawsze pamiętasz, że Jezus wie o tobie wszystko? ...................................................................................................................................................... Co wciąż próbujesz ukryć, w jakich sytuacjach? ...................................................................................................................................................... Co bardzo chciałbyś o sobie powiedzieć Jezusowi? ...................................................................................................................................................... Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne... Czy zawsze idziesz? Kiedy się zatrzymujesz? ...................................................................................................................................................... Czy wierzysz Bogu, że pragnie mieć cię blisko siebie? ...................................................................................................................................................... Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki... Czujesz się bezpiecznie? ...................................................................................................................................................... Bardziej ufasz Bogu czy swoim słabościom? ...................................................................................................................................................... Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich... Jak często myślisz o sobie, że jesteś darem, że jesteś cenny w oczach Boga? ...................................................................................................................................................... Co w twoim życiu wciąż jest silniejsze od Boga, ma dla ciebie większą wartość, zajmuje Jego miejsce? ...................................................................................................................................................... Kto w twoim życiu jest darem od Boga? ...................................................................................................................................................... I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy». Jakie cechy ma Jezus jako Pasterz? ...................................................................................................................................................... Co oznacza dla ciebie być w jedności z Bogiem, jak do tego dążysz, chcesz tego? ...................................................................................................................................................... 14 KSM AL Boskie „kuchenne rewolucje” Czas trwania: ok. 1h 15 min Cele: 1. Uświadomienie sobie, że to miłość jest solą, która nadaje światu smak, „konserwuje”, zachowuje, jest konieczna do życia. 2. Opracowanie konkretnych pomysłów na to, jak „doprawiać” świat miłością. Materiały: 1. Papier i pisaki do przygotowania plakatów 2. Karteczki z fragmentem Pisma Świętego 1. Modlitwa (5 min) Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam ochoty i zdolności, aby to spotkanie było dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa, Pana naszego, Amen. 2. Praca w grupach (10 min) Prowadzący dzieli uczestników na grupy kilkuosobowe. Każda grupa ma 5 minut na to, by wypisać składniki potrzebne do przygotowania dowolnego smacznego posiłku (ale nie deseru!). Następnie grupy prezentują swoje pomysły, a potem wszyscy uczestnicy spotkania szukają składników wspólnych, które pojawiają się w każdym „przepisie”. Podsumowanie: Dla dobrych efektów pracy w kuchni i do uzyskania właściwego smaku posiłków konieczna jest podstawowa przyprawa: sól. 15 KSM AL 3. „Burza mózgów” (15 min) Prowadzący zadaje uczestnikom pytanie: Jakie właściwości ma sól kuchenna? Uczestnicy mają za zadanie wypisać w formie burzy mózgów na tablicy lub brystolu wszystkie pomysły, które przychodzą im do głowy. Podsumowanie: Przykładowe odpowiedzi: nie psuje się, nadaje potrawom smak, niezbędna w kuchni, jest używana do przetworów, konserwuje, wchłania wilgoć itd. 4. Świat jako kuchnia Pana Boga (15 min) Prowadzący odczytuje historię (załącznik 1), a następnie zadaje uczestnikom pytania: a) Co jest solą, której potrzebuje świat? b) Co to konkretnie znaczy, że Bóg nas kocha, że mamy kochać Jego ponad wszystko i bliźnich jak siebie samych? 5. „Posolić świat miłością” (25 min) Prowadzący dzieli uczestników na kilkuosobowe grupy. Zadaniem każdej z grup jest odpowiedź w formie plakatu na pytanie: Co zrobić, by w boskiej kuchni nie brakowało „soli miłości”? Podpowiedź: Założeniem jest wskazanie bardzo konkretnych działań, które zmieniają otoczenie oraz docenienie starań innych, np. tego, że mam co zjeść na obiad, bo ktoś go przygotował. Każda grupa dostaje inny obszar życia, który ma opracować (np.: rodzinę, szkołę, paczkę przyjaciół, osiedle, miejsce pracy). Następnie każda z grup prezentuje wyniki swojej pracy. 16 KSM AL Podsumowanie: To w chwili obecnej, tu i teraz, przez „nowe przykazanie miłości” Jezusa możemy tworzyć „nowe niebo i nową ziemię”. Naszym zadaniem jest stałe „doprawianie” świata miłością, ponieważ to miłość, a nie zło ostatecznie zwycięży w tym świecie. 6. Modlitwa na zakończenie (5 min) Koronka do Bożego Miłosierdzia Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen. Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen. Na dużych paciorkach (x1) Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Na małych paciorkach (x10) Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Na zakończenie (x3) Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Po zakończonej modlitwie każdy uczestnik spotkania otrzymuje cytat z Pisma Świętego (załącznik 2). 17 KSM AL Załącznik 1 Historia o ojcu i córkach Pewien człowiek miał trzy córki. Wychowywał je sam po śmierci żony. Pierwsza była bardzo ambitna, lubiła naukę, interesowała się przyrodą i zgłębianiem tajemnic świata. Druga – nieco szalona, była fascynatką sztuki, muzyki i świata rozrywki. Trzecia zaś – całkiem zwyczajna, lubiła wszystko po trochu. Któregoś dnia ojciec zadał córkom pytanie: - Jak bardzo mnie kochacie? Pierwsza odparła: - Kocham cię, tato, jak słońce na niebie, jak najpiękniejszy krajobraz na świecie! Ojciec wzruszył się głęboko i zadał pytanie drugiej córce. Ta odparła: - Kocham cię, tato, bardziej niż najcudowniejszą rzeźbę, bardziej niż bestsellery światowej muzyki! - A ty? – zapytał najmłodszą. – Jak mnie kochasz? - Ja – odparła – kocham cię jak sól kuchenną… - Co??? – zirytował się ojciec. – Jak zwykłą sól? Czyli nie kochasz mnie wcale, jesteś najgorszą z moich córek!!! Dziewczynie było bardzo przykro. Wyprowadziła się z domu, zamieszkała w innym mieście i została zwykłą kucharką. Po kilku latach pierwsza z córek otrzymała stypendium zagraniczne, wyjechała w świat i zafascynowana nim napisała ojcu, że już nie wróci. Młodsza poznała szalonego rockmana i uciekła z nim, a słuch po niej zaginął. Ojciec został sam. Przyjaciele starali się go pocieszyć, lecz coraz bardziej pogrążał się w smutku i samotności. Pewnego dnia zaprosili go na wspólna wyprawę do innego miasta, połączoną z przyjęciem. Na stole pojawiły się wspaniałe potrawy, wszyscy goście byli pełni podziwu dla kunsztownie udekorowanych półmisków i dań. Ale kiedy zaczęli próbować jedzenia, okazało się, że wszystko jest bez smaku. - To wszystko jest w ogóle nieprzyprawione, ani krzty soli!!! - zawołał ktoś nagle. Po chwili konsternacji zażądano wezwania szefa kuchni. Na sali pojawiła się młoda kobieta – trzecia z córek. - Szanowni goście – odezwała się – wiedziałam, że dziś spotkam tu dawno niewidzianego ojca. Kiedyś zapytał mnie, jak bardzo go kocham. Gdy odparłam, że jak sól kuchenną, nie chciał mnie słuchać. A ja myślę, ze miłość winna być jak sól kuchenna – drobna, zwykła, lecz niezastąpiona. 18 KSM AL Załącznik 2 „Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35). 19 KSM AL Miłość do Boga polega na życiu przykazaniami Czas trwania: ok. 1h 25 min Cele: 1. Poznanie przymiotów Bożej miłości. 2. Zrozumienie istoty Opatrzności Bożej. 3. Poznanie Dekalogu jako zbioru obietnic Boga dla ludzi. Materiały: 1. Bristol 2. Mazaki 3. Długopisy 4. Wydrukowane załączniki 5. Rzutnik, laptop, głośniki 1. Modlitwa na rozpoczęcie (5 min) Chryste, powiększ we mnie miłość, żebym się nauczył w głębi serca smakować, jak słodka to rzecz kochać, w miłości się rozpływać i zanurzać. Niech mnie miłość ogarnie, bym w zapale i zachwycie przeszedł sam siebie. Obym śpiewał pieśń miłości i wznosił się w górę za Tobą, mym Ukochanym. Niech dusza moja ustaje, wielbiąc Cię i weseląc się z miłości. Obym kochał więcej Ciebie, niż siebie, a siebie tylko dla Ciebie i wszystkich ludzi abym kochał w Tobie, jak to nakazuje prawo miłości, które jak światło promieniuje z Ciebie. 20 KSM AL 2. Definicja miłości (15 min) Prowadzący zadaje uczestnikom pytania naprowadzające. Na podstawie odpowiedzi uczestnicy tworzą definicję miłości Bożej i zapisują ją na bristolu. Za co kocha nas Pan Bóg? Jaka jest miłość Boga do ludzi? Jakie ma cechy? W jaki sposób Pan Bóg nas kocha? Podsumowanie: Miłość Boga do ludzi jest: Bezinteresowna – Bóg kocha nas za NIC, na miłość Boga nie musimy zasługiwać, nie musimy nic robić, On nas po prostu kocha; Bezwarunkowa - bez względu na to kim i jacy jesteśmy, jakie mamy oceny, jak się zachowujemy. Bóg kocha człowieka realnego, a nie idealnego, tu i teraz; Mądra – Bóg chce naszego dobra, dlatego zależy Mu na tym, aby nic się nam nie stało i abyśmy byli szczęśliwi; Nieprzerwana – miłość Boga nigdy się nie skończy, jest wieczna bez względu na nasze uczynki; Widzialna – Bóg chce byśmy widzieli Jego miłość, dlatego niewidzialny Bóg stał się widzialnym człowiekiem, abyśmy zobaczyli Jego miłość do nas. 3. Czym jest Opatrzność Boża? (20 min) Prowadzący krótko omawia Bożą Opatrzność. Następnie zachęca uczestników do indywidualnego zapisania na karteczce dwóch sytuacji (załącznik 1). Następnie włącza fragment filmu „Spotkanie” (36:30 – 38:20, 56.45 - 1.04.05). https://www.youtube.com/watch?v=C_oBnv4YdcQ Po projekcji prowadzący zadaje pytania: Jak teraz rozumiecie Opatrzność Bożą? Czy w trudnych sytuacjach Bóg chce naszego dobra? W jaki sposób Bóg może się objawiać w naszym życiu? Prowadzący zachęca do szerszego spojrzenia na sytuację, w której uczestnicy czuli się opuszczeni przez Boga i zapisania „spojrzenia Boga” (czyli tego jakie dobro z tej sytuacji płynie, co dzięki niej mogło się zmienić w życiu, jakie są pozytywne owoce tego doświadczenia). Osoby chętne mogą podzielić się refleksjami na forum grupy. 21 KSM AL Podsumowanie: Opatrzność Boża to nieskończona miłość Boga do człowieka, a jedyną odpowiedzią człowieka na tę miłość powinno być tylko bezgraniczne zaufanie i wierność Bogu. Zawierzenie Bogu dopiero wtedy jest autentyczne, kiedy nie żądamy od Niego gwarancji ani nie wyznaczamy Mu sposobu, w jaki ma nam przyjść z pomocą. Pan Bóg zna człowieka i wie, co dla niego jest najlepsze, nie tylko w danej chwili, ale w całym jego życiu. 4. Dekalog - plan na życiowe szczęście czy zbiór ograniczających nas nakazów i zakazów? (30 min) Prowadzący dzieli uczestników na dwie grupy, których zadaniem jest przygotowanie i zaprezentowanie scenek w oparciu o materiały (załącznik 2, 3), przedstawiające tezę: Jak wyglądałby świat, gdyby ludzie żyli według zasad opisanych na kartkach? Grupa I - dekalog jako obietnica (załącznik 2) Grupa II - antydekalog (załącznik 3) Na podsumowanie ćwiczenia prowadzący zadaje pytania: W którym ze światów chcielibyście żyć (i dlaczego)? W jakim celu Pan Bóg zostawił nam przykazania? Co daje człowiekowi przestrzeganie przykazań? „Przykazania ratują ludzkość przed niszczycielskimi siłami egoizmu, nienawiści i kłamstwa. To one ukazują fałszywych bożków, utrzymujących człowieka w niewoli: miłość własna aż do odrzucenia Boga, chciwość władzy i przyjemności, która narusza porządek sprawiedliwości oraz poniża naszą godność ludzką i godność naszego bliźniego”. Św. Jan Paweł II Podsumowanie: Dekalog to nie zbiór bezdusznych nakazów i zakazów, ale wyraz miłości i troski Boga o nas. Jest to drogowskaz wskazujący drogę, aby się nie pogubić. 5. Recepta na zawierzenie Bogu (10 min) Uczestnicy rozwiązują krzyżówkę (załącznik 4). Utworzone hasło stanowi przesłanie dotyczące ufności Bogu. 6. Modlitwa na zakończenie (5 min) Na zakończenie, jako modlitwę, jedna osoba odczytuje tekst niedzielnej ewangelii (załącznik 5) a następnie każdy z uczestników losuje fragment Pisma Świętego (załącznik 6). 22 KSM AL Załącznik 1 Sytuacja, w której doświadczyłem Sytuacja, w której czułem się Opatrzności Bożej opuszczony przez Boga Kiedy i gdzie to było? Jakie były okoliczności? „Spojrzenie Boga” 23 KSM AL Załącznik 2 Zwykliśmy przykazania traktować jako zbiór nakazów i zakazów, pouczeń i wskazówek, które mają kształtować życie człowieka wierzącego. Jest to swoistego rodzaju kwintesencja moralności. I nie mam wątpliwości, że tak rzeczywiście jest. Ale jednocześnie wydaje mi się to czymś bardzo zawężającym perspektywę de facto czymś, co obdziera przykazania z ich niezwykłej zawartości i piękna. Dało mi kiedyś bardzo do myślenia, kiedy zauważyłem w tekście przykazań drobny szczegół lingwistyczny, który z pozoru nie ma wielkiego znaczenia, można by powiedzieć, że to tylko kwestia sformułowania. Otóż wszystkie przykazania, które Bóg dał Mojżeszowi na górze Synaj, są sformułowane nie w trybie rozkazującym, ale w czasie przyszłym! Nie jest tam napisane na przykład: „nie zabijaj!”, ale „nie będziesz zabijał!” – przyznam, że bardzo mnie to kiedyś zaskoczyło. Oczywiście kwestia nie jest tak prosta, jak by się wydawało, biorąc pod uwagę język polski. Gramatyka hebrajska tryb rozkazujący wyraża w pewien sposób właśnie poprzez czas przyszły, ale jak by nie patrzeć, Bóg właśnie w tym czasie wyraził swoje przykazania poprzez Mojżesza. I dla mnie jest to zawrotna perspektywa! Cóż ona oznacza? Na górze Synaj Bóg zawiera przymierze z ludem, a więc zostaje zawarta pewna umowa, w której obie strony zobowiązują się do czegoś względem siebie. Jakie jest zobowiązanie ludu? Pan Bóg mówi do nich, że od tego momentu Izrael będzie Jego ludem, Jego własnością. Czyli jeśli ktoś gdzieś ich zapyta, do kogo należą, czyją są własnością, jak jest ich przynależność, będą musieli mówić, że są własnością Pana, że wszystko u nich należy do Boga i od Niego zależy. Jakie jest zobowiązanie Boga w tym układzie? Może tym zobowiązaniem jest właśnie dziesięć przykazań, czyli faktycznie dziesięć obietnic? Może Bóg mówi: „Jeśli ze Mną będziecie, jeśli będziecie moim ludem, to Ja sprawię w was te dziesięć spraw: uzdolnię was do kochania, do poszanowania cudzej własności, do czystości, do unikania nienawiści, która prowadzi do zabójstwa” i tak dalej; może Bóg mówi: „Ja sprawię, że nie będziecie zabijać, nie będziecie kraść, będziecie miłować”? Bardzo mnie taka perspektywa pociąga, bo nieustannie doświadczam tego, że nie umiem przestrzegać tych wszystkich przykazań, zresztą nie spotkałem jeszcze człowieka, który mógłby powiedzieć, że nie wystąpił przeciwko żadnemu z nich. Dla mnie więc na tej górze Bóg, prosząc przez Mojżesza swój lud o bliskość z Nim, co doskonale widać w pierwszym przykazaniu, zobowiązał się, że będzie pracował w jego sercach na te różne sposoby wyrażone w przykazaniach. Dziesięć przykazań staje się w takiej sytuacji zbiorem obietnic. Staje się opowieścią, albo lepiej – obietnicą mówiącą o tym, jaki człowiek może być, jak wolny od zła i usposobiony do dobra może być, ponieważ został stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. „Góra Obietnic” Adam Szustak 24 KSM AL Załącznik 3 Antyprzykazania 1. Możesz mieć wiele bogów (pieniądze, używki, alkohol), które będą cię zniewalać. 2. Bóg jest od tego, żeby spełniać twoje zachcianki, więc możesz o nim mówić co tylko zechcesz. 3. W dni świąteczne używaj życia, ważne są Twoje pieniądze – niech one tobą kierują. 4. Nie szanuj rodziców, bo i po co? Twoje dzieci przecież na pewno Ciebie też nie będą szanowały. 5. Życie twoje i innych ludzi jest względne. Ludzie mogą decydować o tym, kto się rodzi, a kto nie. 6. W życiu liczy się tylko zabawa i uciechy. Kochaj się z kobietą/mężczyzną. Nie myśl o konsekwencjach. 7. Kradnij, zabieraj co tylko się da. Przecież to czysty zysk. 8. Obmawiaj każdą osobę, która cię zdenerwowała. Sama sobie na to zasłużyła. Oskarżaj niewinnego, jeśli przyniesie to korzyść tobie. 9. Żona bliźniego nie jest tylko dla niego. Przecież może się z tobą podzielić, a ty podzielisz się swoją żoną z kimś innym. Ona jest do tego, żeby spełniać zachcianki. 10. Zabieraj to, co możesz innym ludziom. Ważne, żebyś ty był zadowolony. 25 KSM AL Załącznik 4 10. 7. 2. 17 6. 12 3 6 5. 10 2 7 dd d 8. A 4. R U 13 1. N I 4 K 3. 8 9 1 11 Ś Ć W 14 15 18 9. C U D 16 Y C 5 1. "Coś”, za co kocha nas Bóg. 2. Miłość Boga do ludzi bez względu na to kim i jacy są to miłość … 3. Nieskończona miłość Boga do człowieka to inaczej …. Boża 4. Góra, na której Bóg przekazał 10 przykazań. 5. Pamiętaj, abyś dzień święty …… 6. Osoba, której Bóg przekazał Dekalog 7. Cnota ludzi, której bronią przykazania. 8. 10 przykazań nazywanych jest także …. wskazującym dobrą drogę. 9. Nie będziesz miał bogów ….przede mną 10. Przykazania 4 – 10 odnoszą się do … 26 KSM AL Hasło: _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ 1 2 3 4 5 6 2 7 1 2 3 8 9 10 11 12 13 _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ 14 3 9 4 3 10 15 14 16 3 15 1 2 6 2 7 _ _ _ _ _ _ _ 1 2 3 17 7 18 15 27 KSM AL Załącznik 5 Słowa Ewangelii według Świętego Jana (J 14, 23-29) Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie». 28 KSM AL Załącznik 6 “O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.” Flp 4, 6-7 “Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” J 14,1 “Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają, i podnosi wszystkich zgnębionych.” Ps 145, 15 “Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie.” Syr 1, 23 “Ja zaś jestem ubogi i nędzny, ale Pan troszczy sie o mnie. Ty jesteś wspomożycielem moim i wybawca; Boże mój, nie zwlekaj!” Ps 40, 18 “Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.” 1 J 5, 14-15 “Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.”1 P 5, 7 “O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.” Flp 4, 6-7 “Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” J 14,1 “Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają, i podnosi wszystkich zgnębionych.” Ps 145, 15 “Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie.” Syr 1, 23 “Ja zaś jestem ubogi i nędzny, ale Pan troszczy sie o mnie. Ty jesteś wspomożycielem moim i wybawca; Boże mój, nie zwlekaj!” Ps 40, 18 “Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.” 1 J 5, 14-15 “Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.”1 P 5, 7 “O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.” Flp 4, 6-7 “Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” J 14,1 “Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają, i podnosi wszystkich zgnębionych.” Ps 145, 15 “Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie.” Syr 1, 23 “Ja zaś jestem ubogi i nędzny, ale Pan troszczy sie o mnie. Ty jesteś wspomożycielem moim i wybawca; Boże mój, nie zwlekaj!” Ps 40, 18 “Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.” 1 J 5, 14-15 “Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.”1 P 5, 7 29 KSM AL #Wiara_pozaschematem Czas trwania: ok. 1h 20 min Cele: 1. Ukazanie przyczyn dzisiejszej niewiary. 2. Wiara, która umacnia wspólnotę. 3. Wiara wystawiana na próbę. Materiały: 1. Mazaki, kredki, długopisy 2. Szary papier 3. Kostki do gry, materiały na pole do gry „kółko i krzyżyk” oraz symbole do gry 4. Wydrukowane załączniki 5. Kartki 1. Modlitwa (5 min) Panie, spraw, żeby wiara moja była pełna. O Panie, spraw, żeby wiara moja była dobrowolna. O Panie, spraw, żeby wiara moja była pewna. O Panie, spraw, żeby wiara moja była silna. O Panie, spraw, żeby wiara moja była skuteczna. O Panie, spraw, żeby wiara moja była pokorna. Amen (Na podstawie „Modlitwy o wiarę”: http://tmoch.i365.pl/lew/modlitwa18.htm) 2. Zabawa integracyjna – do wyboru (10 min) Narysuj słonia Prowadzący dzieli uczestników na dwie równe grupy i ustawia po jednej stronie sali/klasy. Każda z nich ma jedną kostkę do gry, a po drugiej stronie sali wisi szary papier i mazak. Zadaniem grup jest jak najszybsze narysowanie słonia. Pierwsza osoba rzuca kostką, kiedy wypadnie jakaś liczba oczek uczestnik biegnie do szarego papieru i rysuje jedną część ciała. Liczba oczek na kostce odpowiada części ciała słonia, którą ta osoba ma narysować: 1 oczko – głowa 4 oczka – noga 2 oczka – uszy 5 oczek – ogon 3 oczka – korpus 6 oczek – trąba 30 KSM AL Wygrywa drużyna, która szybciej będzie mieć pełnego słonia (może wyjść tak, że słoń będzie miał 5 trąb i 7 nóg; później można porównywać, która drużyna ma ciekawszego potwora). http://zabawy.zielonagrupa.pl/narysuj-slonia/ Biegające kółko i krzyżyk Prowadzący najpierw rysuje bądź ustawia (np. z obręczy do hula hop) tarczę do gry w kółko i krzyżyk. 10 metrów dalej ustawia linię startu – za tą linią znajdować się będą wszyscy zawodnicy. Każdy zespół dodatkowo otrzymuje 3 znaczki. Mogą to być woreczki z ryżem, pomalowane kamienie itp. Na sygnał rozpoczęcia wybiegają pierwsi zawodnicy z każdego zespołu, mają ze sobą po jednym woreczku. Gdy dobiegną do kratki do gry ustawiają w wybranym miejscu swój symbol i wracają. Po dotknięciu ręki kolejnego zawodnika – ten rusza i ustawia kolejny element. Następnie robi to trzecia osoba. Każda kolejna biegnie już bez „pionka”. Następne osoby mogą przemieścić jeden symbol na polu gry i wtedy wracają. W grze więc liczy się szybkość i pomysł. Ponieważ może zdarzyć się sytuacja, w której jeden zespół zdąży ustawić np. dwa swoje znaczniki. Gra kończy się po 3 zwycięstwach. http://zabawy.zielonagrupa.pl/kolko-i-krzyzy/ (informacje uzupełnione o filmik z rozgrywką) 3. Niecodzienni świadkowie wiary (30 min) Prowadzący prosi uczestników, aby dobierali się w pary. Pierwsza część zadania polega na zapoznaniu się z fragmentem wywiadów przygotowanych dla każdej z par (Załącznik 1) i zastanowieniem się nad tym, jaką rolę w życiu tych ludzi pełni Bóg oraz jakie upatrują przyczyny dzisiejszej niewiary a co jest dla nich umocnieniem. W odpowiedzi na wywiady każda z par otrzymuje załącznik (Załącznik 2), w którym zamieszczone są 3 zdjęcia z hasłami z Demotywatorów. Zadaniem uczestników jest narysować projekt z uzupełnionym hasłem „Niewiara rodzi się dziś z ……...................... wiara jest ……………”. Uczestnicy dzielą się swoimi projektami i przekazują swoje stanowisko na temat trudności jakie rodzą się na drodze KSM-owicza w jego codziennym życiu w szkole, we wspólnocie. 31 KSM AL Prowadzący może przytoczyć słowa Kard. Wyszyńskiego o wierze (cały tekst: http://dobreznaki.pl/wp-content/uploads/2018/03/01-2018-2.pdf) 4. Umocnienie we wspólnocie (10 min) Prowadzący dzieli uczestników w kolejne pary. Warto by nie były to w miarę możliwości te same osoby. Jedna z osób losuje kartkę z hasłem dot. trudności a druga umocnienia w wierze. Na podstawie wylosowanych haseł, które określają temat rozmowy pierwsza z osób dzieli się swoim doświadczeniem trudności w konkretnej sytuacji na drodze wiary. Następnie druga osoba opowiada o doświadczeniu umocnienia w wierze na podstawie wylosowanego przez siebie hasła z przymiotem Pana Boga. (Załącznik 3) 5. Dlaczego jesteśmy poddawani próbie wiary? (20 min) Prowadzący zadaje pytanie: „Kiedy odczuwacie, że Wasza wiara jest wystawiana na próbę?” Uczestnicy mają szansę wymienić się refleksjami. Na podsumowanie dyskusji prowadzący czyta słowa ks. Tadeusza Dajczera, który mówi: Aby wiara stała się mocna, musi być wypróbowana, musi przejść przez tygiel doświadczeń, przez wiele prób i burz. Wiara powierzchowna, oparta jedynie na wychowaniu, uczuciu i pewnych przyzwyczajeniach, w obliczu trudności załamuje się. Bóg chce, by człowiek wierzący został w wyniku prób wiary ogołocony z tego, co stanowiło jedynie podpórki wiary; co nie było autentycznym przylgnięciem do Chrystusa, oparciem się na Nim i powierzeniem się Jemu. Wiara autentyczna to wiara pozbawiona wszelkich podpórek naturalnych, takich jak zrozumienie, odczucie, doświadczenie zmysłowe czy wyobrażeniowe; to oparcie się jedynie na Bogu i Jego słowie. Ks. Tadeusz Dajczer W odpowiedzi na przeczytane słowa każdy z uczestników ma czas na chwilę refleksji oraz napisanie własnej modlitwy o umocnienie i autentyczną wiarę dla siebie i wspólnoty członków KSM. 6. Modlitwa na zakończenie (5 min) Uczestnicy spotkania modlą się w formie stworzonych przez siebie modlitw. 32 KSM AL Załącznik 1 PARA 1 Katarzyna Olubińska & Sebastian Fabiański KASIA: Czego szukasz w Kościele? SEBASTIAN: Większość ludzi chodzi do Kocioła ze strachu. Ja chodzę, bo szukam… KASIA: Dlaczego w ogóle szukasz? SEBASTIAN: Jak patrzę na obraz Nowosielskiego „Jezu ufam Tobie” u Dominikanów na Służewie to jakoś … nie wiem… nie jestem w stanie nie klęknąć. Fascynuje mnie to i przeraża zarazem. Wiara to jest tajemnica. Czuję się w jej obliczu jednocześnie mały, mierny, żaden (mimo, że swoją wartość znam), czuję że ciągle nie dorastam i pewnie nie dorosnę. Kiedy patrzę na siebie przez ten pryzmat, automatycznie przestaje gloryfikować swoje dokonania, a przychodzi pokora. KASIA: Kiedy doświadczyłeś w najbardziej namacalny sposób działania Boga? SEBASTIAN: Generalnie jak sie zastanawiam nad swoim życiem i poszczególnymi wydarzeniami, ich przebieg, hierarchia, chronologia, jak przychodziły trudności i to jak dostawałem po tyłku, żeby za chwilę dostać coś dobrego, to mam czasami takie wrażenie, że wszystko co się działo czy dzieje, jest jakoś pod ochroną. Oczywiście ta ochrona nie jest namacalna. Nie zobaczyłem Pana Boga który mi mówi „skręć w prawo bo zabłądzisz”. Po prostu wszystko się działo samo. Teraz z perspektywy czasu, jestem wdzięczny za to że kiedy już szedłem w strone awanturniczo-imprezowego życia, nagle spadła na mnie jakaś ciemność, mrok, beznadzieja… KASIA: Czy to jest odwaga mówić dziś o wierze? SEBASTIAN: Nie mam problemu z tym że idę do kościoła i ktoś mnie tam pozna. Odwagą jest mówić: nie wiem. Ja wielu rzeczy nie wiem, ale mam nadzieję. Daleko mi od przykładnego katolika. Nie wstydzę się tego. Nie wstydzę się też tego, że chciałbym tak naprawdę wierzyć. Boję się tej wiary chyba, boję się oddać siebie w czyjeś ręce, ale jednocześnie cholernie tego potrzebuje. Prawdziwa wiara daje gigantyczną siłę, większą niż może dać cokolwiek na świecie. Takiej siły jaką daje wiara nie da ci ani drugi człowiek, ani sukces, ani książka, ani ty sam jej sobie nie dasz. (...) 33 KSM AL PARA 2 Katarzyna Olubińska & Ida Nowakowska- tancerka, aktorka, jurorka, tancerką telewizyjnego show You Can Dance – Po prostu tańcz! (…)KASIA: A kiedy było ci najtrudniej? Przez jakie największe trudności i mroki On cię bezpiecznie przeprowadził? IDA: Wierzę, że kiedy coś mi nie wychodzi, nie dostaję czegoś, na czym mi zależy, to Pan Bóg ma dla mnie jakiś plan. Wiesz, dwa lata temu zmarł mój tata. W tym samym czasie brat mojej mamy chorował na raka i również umarł w strasznych cierpieniach. Przeżyłam to wszystko właśnie dzięki wierze. Nie mówię o tych wydarzeniach, bo to nadal boli. Poza tym każdy ma swoje problemy. Jestem pewna, że nie ma na ziemi osoby, która by nie przeżyła jakichś strasznych rzeczy. Śmierć taty i wujka to był ten moment, kiedy u mnie wszystko dobrze się działo i nagle jakby mi się osunęła ziemia pod nogami. W pewnym momencie znienawidziłam Pana Boga. Pytałam Go, dlaczego mi to robi, dlaczego mi odbiera najbliższe osoby. (..) IDA: Wtedy, kiedy było mi najtrudniej, Pan Bóg nie zostawił mnie samej. Dał mi wtedy kogoś, kto dziś jest moim mężem. Na początku strasznie się na nim wyżywałam, odreagowywałam na nim cały ból i bezsilność. Nie byłam wówczas tak pozytywną Idą jak teraz. Nie chciałam się przywiązywać do nikogo. Walczyłam z tym uczuciem. Chciałam być Zosią Samosią. Myślałam: sama pójdę przez świat, nie potrzebuję ani ojca, ani nikogo innego, bo wszyscy i tak ode mnie odejdą. To była reakcja obronna. Ucieczka, a w środku paraliżujący strach. Bardzo odpychałam mojego męża. Trzy razy zrywałam zaręczyny. Było naprawdę ciężko, ale on się nie poddał. Jesteśmy dziś szczęśliwym małżeństwem. KASIA: Jak ci się udało odzyskać taką radość i pogodę ducha po tym wszystkim? IDA: To, że jestem taka spokojna i pogodna, bierze się stąd, że Pan Bóg mi daje siłę. Jestem jak tancerka na scenie, a On prowadzi moje stopy lekko i delikatnie. Ta pogoda ducha pomaga mi przejść przez kolejny dzień, choć cały czas pamiętam o tym, co było i jest trudne. KASIA: Co jest dla ciebie tu i teraz najważniejsze? IDA: Najważniejsze jest żyć w zgodzie z samym sobą. Budzić się z poczuciem czystości. Móc uczciwie, z czystym sumieniem patrzeć w lustro. Nie dać się zakrzyczeć, nie dać sobie czegoś wmówić. Nie oszukiwać się, nie ulegać głupiej modzie. Łatwo jest siebie oszukać, kiedy naokoło wielu doradców. KASIA: Co daje ci siłę, aby płynąć pod prąd, kiedy większość ludzi dookoła ciebie płynie dziś z prądem? IDA: Siła płynie z modlitwy. (...) 34 KSM AL PARA 3 Katarzyna Olubińska& Maciej Musiał- aktor KASIA: Kim jest dla Ciebie Bóg w wielkim mieście? MACIEJ: Samo słowo „Bóg” to jest antonim słowa „miasto”. Bóg w wielkim mieście to spokój w czymś, w czym nie ma spokoju, oddech w bezdechu, przystanek w tym szaleńczym biegu. Pit stop w tym maratonie, podczas którego możesz zaczerpnąć od Niego sił i biec dalej. To wytchnienie. KASIA: Czy łatwo jest Ci mówić otwarcie o wierze w wielkim mieście, na imprezie ze znajomymi, w mediach? MACIEJ: Wiara daje mi siłę, spokój, oczyszczenie, jest azylem, do którego można zawsze wrócić bez względu na to, jak się pogubię. Natomiast media mają to do siebie, że lubią wybierać smaczki i je podsycać, żeby były soczyste. Kiedy ktoś mnie pyta o wiarę, to mówię otwarcie, że jestem katolikiem, bo uważam że każdy ma prawo do własnych przekonań. Media jednak zrobiły ze mnie niemal pierwszego kleryka show-biznesu, co nie jest prawdą, bo jestem młodym człowiekiem, który błądzi i robi mnóstwo głupich rzeczy. Takie prawo młodości. Na pewno nie jestem święty. KASIA: Wspomniałeś wcześniej, że oprócz doświadczenia miłości, Bóg jest siłą. Do czego to jest siła? MACIEJ: Mnie Bóg daje siłę do życia dobrze z ludźmi, do przebaczenia, do bycia lepszym. Daje tęsknotę za piękniejszym życiem ze świadomością swoich słabości i błędów. 35 KSM AL PARA 4 Kasia Olubińska & Krzysztof Skórzyński- dziennikarz „Faktów” (...) KASIA: A nie miałeś nigdy wątpliwości dotyczących wiary? KRZYSZTOF: Nawet przedwczoraj, wczoraj, dzisiaj. Codziennie, to jest jasne. I to najczęściej mam je w kościele, żeby było śmiesznie. Osiem na dziesięć homilii, których słucham, są tak piekielnie nudne, że zazwyczaj myślami jestem kompletnie gdzie indziej. Czasem mnie nachodzą takie myśli: może chrześcijaństwo to jest taka sekta, której się udało. Cofam się dwa tysiące lat i myślę: było ich dwunastu, poszli sobie, no może dziesięciu poszło, ten zaczął nauczać tu, tamten zaczął nauczać tam. Padli na podatny grunt, zaczęło się to wszystko rozwijać, a my dzisiaj dwa tysiące lat później żyjemy w takiej ułudzie, że Bóg istnieje. Ale wydaje mi się, że dopóki człowiek ma wątpliwości, to świadczy, że stara się myśleć o tej swojej wierze. KASIA: Co robisz z takimi wątpliwościami? Rozmawiasz z kimś? KRZYSZTOF: Jest taka pieśń Akwinaty: „Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas”. Jeśli czegoś nie jestem w stanie pojąć, to sobie myślę: „Dobra, jeśli to jest dla zmysłów niepojęte, to wchodzi wiara”. Bardzo często ludzie przeciwstawiają wiarę wiedzy, zwróć na to uwagę. Jest taka encyklika Fides et ratio, czyli wiara i rozum. I papież stara się tam udowodnić, że wiara nie jest odseparowana od rozumu. Po to jest nauka, która się nazywa teologia, po to są nauki o Kościele, żeby wiele rzeczy pojmować wiedzą. A gdzie ta wiedza się kończy, zaczyna się wiara. KASIA: To działa? Przychodzi w końcu ta wiara, że to całe chrześcijaństwo to coś innego, niż sekta? KRZYSZTOF: Wtedy sobie przypominam o kobiecie, która miała nie urodzić dziecka, bo była bezpłodna, bo miała ciążę pozamaciczną, a rodzi szczęśliwe dzieci, bo się modliła. Potem słyszę historię jakiegoś nawrócenia, totalnego. Potem słyszę o historii demonicznej, z pogranicza nauki o egzorcyzmach, i to wszystko słyszę od ludzi bardzo mi bliskich. Kiedy mnie dopadają wątpliwości, to takich historii wokół mnie się pojawia parę, a ja naprawdę stąpam twardo po Ziemi. KASIA: Czyli wygląda na to, że mimo tego zdroworozsądkowego podejścia jednak dostajesz znaki? KRZYSZTOF: Tak. Na to wygląda. Rozumiesz, jest taki message pod tytułem: Stary, OK., powątpiłeś sobie, to teraz masz, udowadniamy. I u mnie to tak działa. Pamiętam, że mój znajomy ksiądz powiedział, że prawdziwa wiara się kończy, kiedy w stu procentach uwierzysz, to znaczy, kiedy już przestajesz sobie zadawać pytania. A dopóki zadajesz sobie pytania, to cię też zmusza, żeby dbać o tę wiarę, żeby ją pielęgnować. KASIA: Skoro jest tyle niewiadomych, skoro jest tyle pytań, to co jest najważniejsze, jakbyś miał uchwycić Boga w butelce, to co by w tej butelce było? KRZYSZTOF: Myślę, że to są relacje z ludźmi. Jeśli miałbym znaleźć Boga, to bym Go szukał w relacjach z ludźmi. Nie chcę popaść w żaden patos, nie znoszę w ogóle patosu, nie znoszę ludzi, którzy popadają w patos, natomiast wydaje mi się, że Boga najłatwiej znaleźć w relacjach z ludźmi, z ludźmi bliskimi albo takimi, którzy ciebie potrzebują. Tam Go jesteś w stanie uchwycić w sposób materialny. 36 KSM AL Jak ja jestem totalnie skłócony z moją żoną, to zawsze godzimy się, bo w tym wszystkim pojawia się Pan Bóg. Potem patrzę na tę moją żonę i myślę sobie: kurde, dziewczyno, spędziłem z tobą dziesięć lat, znamy się dwanaście, z jakiegoś powodu jesteśmy razem, z jakiegoś powodu spotkaliśmy się, bilans naszego wspólnego życia jest absolutnie na plus i tu właśnie widzę działanie Boga. (...) KASIA: Bywa, że my się tą wiarą zasłaniamy, uciekamy od siebie i prawdziwego życia? KRZYSZTOF: Regularnie próbujemy. KASIA: Jak tego uniknąć? KRZYSZTOF: Życie jest pragmatyczne, ale nie można odseparowywać wiary od swojej codzienności. Niebezpieczne jest, kiedy ludzie wierzący zaczynają wszystko tłumaczyć wiarą, każdy problem; starać się przezwyciężyć każdy problem wiarą – tak, ale nie usprawiedliwiać wiarą. Znam takich ludzi, którzy nie rozwiązują swoich problemów, tylko siadają vis-a-vis siebie i mówią: Jezus nas kocha, nie płacz, kochanie, Jezus jest z nami, pomodlimy się… I te problemy istnieją gdzieś dalej. Bóg dał człowiekowi wolną wolę, On nie będzie za nas rozwiązywał wszystkich problemów. OK., możemy zapukać do drzwi, możemy poprosić o pomoc, ale problemy są od tego, żeby je rozwiązywać. 37 KSM AL PARA 5 Kasia Olubińska& Wojciech Modest Amaro- restaurator, szef kuchni oraz twórca Atelier Amaro, pierwszej polskiej restauracji z gwiazdką Michelin (…) WMA: Każdy ma swoją drogę. Znam wiele historii spotkania Boga, które miały miejsce przez chorobę, jakieś tragiczne wydarzenie. Inne znowu odbyły się od tak po prostu. Ja spotkałem Boga na samym szczycie kariery. Wszystko szło dobrze, kariera toczyła się rewelacyjnie, mam wspaniałą żonę i dzieci. Zbudowaliśmy dom naszym marzeń i ciężką pracą doszliśmy do wielu rzeczy, o które zabiegaliśmy przez długie lata. Można powiedzieć, że ziściły się nasze marzenia. Nagle w tym wszystkim pojawiła się jakaś pustka, krzyk rozpaczy i pytanie: co dalej? Zastanawialiśmy się z żoną co miałoby być tym następnym krokiem, celem, motywem działania? Co jest sensem życia? Nie umiałem odpowiedzieć sobie na pytania co dalej i jakoś mnie to zaczęło napawać lękiem. Zwróciłem się po odpowiedź do Boga i ta odwiedź przyszła. K: Mówisz, że pojawiła się w Twoim życiu pustka. Na czym to dokładnie polegało? Mieliście przecież wszystko: pieniądze, sukces, sławę, jedną z najlepszych restauracji na świecie. Można powiedzieć, że świat leżał u Waszych stóp. Dlaczego to nie dawało szczęścia? WMA: Ta pustka polega na tym, że w życiu, które powinno być zbudowane na systemie wartości ta najważniejsza wartość czyli życie z Panem Bogiem gdzieś nam się zagubiła. Bóg był przekładany w tej drabince na jakieś niższe miejsce. Mówię tu o pierwszym przykazaniu, żeby to Bóg był zawsze na pierwszym miejscu. Zaprzyjaźniony ksiądz twierdzi, że to co nam się przydarzyło to nie tyle nawrócenie, co opamiętanie. Opamiętałem się jak tak naprawdę powinna wyglądać ta hierarcha ważności. Myślę, że wszyscy jesteśmy wyposażeni w sumienie, w duchowość, w jakiś wewnętrzny głos. Coś w duszy mi mówiło, że tym samym samozadowoleniu i w tym wielkim sukcesie brakowało tego wypełnienia. Ciągle coś było nie tak. Wtedy mówiąc najkrócej Pan Jezus przyszedł do mnie. K: Ale jak to Pan Jezus przyszedł? Jak we śnie? WMA: Przypomniał o sobie w najpiękniejszy sposób. Przyszedł jak do rybaków i powiedział: „Przestań się już tym zajmować. Pójdziesz za mną”. To był najpiękniejszy głos i najpiękniejsze powołanie w moim życiu, więc za Nim poszedłem. Dla wielu ludzi jest to niemożliwe do uwierzenia, ale tak właśnie było. Nie było we mnie wahania. Wiedziałem, że to jest ten brakujący element. Wszystko inne już przecież wcześniej miałem i nie było tej pełni. K: Jakie zmiany to spotkanie Boga spowodowało w Twoim życiu? WMA: Wycofałem się z kariery telewizyjnej. Teraz przygotowuje się do rzeczy o dużo większym znaczeniu, które będę musiał wykonywać. Będę musiał – celowo używam tego sformułowania, ponieważ chcę świadczyć nie tylko słowami, ale też tym jak żyje. Chcę przekuć to, co poczułem na działania. Chciałbym żeby to nad czym razem z żoną pracuję było inspiracją i pomocą dla innych ludzi. K: Czym się będziesz teraz zajmował? WMA: Powołuję do życia fundację. Zdecydowałem, że będę pomagał młodym ludziom realizować ich talenty. Bóg w każdym z nas złożył dary i talenty. Wielu młodych ludzi przez różne sytuacje i zakręty życiowe nie jest w stanie rozwinąć swojego talentu i zrealizować 38 KSM AL swojego powołania. Wtedy łatwo oceniamy i przyklejamy metki, że ktoś jest na przykład nieukiem. Myślę, że ta fundacja będzie pomagała rozwinąć talenty młodym ludziom. Chciałbym w taki sposób pomagać. Myślę, że przez wiele lat ciężkiej pracy udało mi się zbudować własną markę swoją malutką jednej restauracji. Propozycji kuszących przez lata była mnogość i tego cielca mogłem tu już utoczyć gigantycznego i iść tylko w stronę pomnażania, której do końca nie rozumiem, jeśli ona ma nic nie przynosić oprócz posiadania kolejnego zera. Chcę zakasać rękawy i teraz pomagać innym ludziom. Myślę, że to będzie rozsądne, mądre, w zgodzie z moją naturą. To w czym się czuję mocny będę przekazywał innym. K: Ty sam wiesz, ile kosztuje sukces. Czy to pomaganie młodym zdolnym ludziom jest rodzajem spłacenia długu wdzięczności? WMA: To jest przede wszystkim wypełnianie woli Bożej w życiu. Kiedy wstępuje się na tę drogę i mówi się Panu Jezusowi: tak, prowadź mnie przez życie, to wszystkie sprawy są temu podporządkowane i paradoksalnie nagle to wszystko na co wcześniej nie umiałem znaleźć czasu jest poukładane. To dotyczy rodziny, ilości czasu spędzanego, to dotyczy wielu aktywności i spraw, które ze względu na pęd życia zawodowego z automatu w ogóle nie wrzucałem na listę, bo nie było by szansy żebym znalazł na nie czas. Nagle na wszystko znajduje czas, siły, motywacje, znajduje się ludzi z którymi będzie się to robiło, bo Pan Jezus stawia na drodze takich ludzi, z którymi można to wszystko robić. Wtedy naprawdę buduje się coś wartościowego i ma się przy tym satysfakcje. K: Fundacja to nie jedyna zmiana w Twoim życiu. Dotychczas karmiłeś sławnych i bogatych. Teraz będziesz karmił bezdomnych… WMA: Cały czas w mijającym roku przewijał się temat miłosierdzia, o którym tak często mówił Papież Franciszek i należało sobie zadać pytanie, czym to miłosierdzie jest. Wszyscy znamy formułki. Kiedy przyjmujemy Jezusa do życia On tłumaczy te formułki, które kiedy chodzimy do Kościoła spływają po nas. Takie hasła jak: przyjmijcie Jezusa i Jego światło, działajcie – nagle zaczynają coś znaczyć. Można na pokaz wiele rzeczy powiedzieć i obiecać, ale dopiero w takiej rozmowie szczerej z Bogiem i z samy sobą wiadomo, gdzie jest ta prawda. Ja bardzo często kiedy rozmawiam z młodymi ludźmi, którzy są poblokowani i wyznają ten światopogląd mówiący o jakiejś pseudotolerancji, systemie wartości, obciążaniu kogoś innego, rozgrzeszaniu się ze wszystkiego co robimy, znajdowanie winnego to mówię: i tak staniesz kiedyś przed Bogiem i On wszystko wie. Przed Bogiem staniemy w nagiej prawdzie, jacy my byliśmy. To dotarcie do siebie i stanięcie w prawdzie to tez podziękowanie za wszystkie złe wydarzenia. My często wściekamy się kiedy nam coś nie wyjdzie, bo my chcemy wszystko po swojemu tu i teraz, a czasem kiedy coś nie wychodzi to dlatego, że Bóg ma dla nas coś lepszego. 39
Enter the password to open this PDF file:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-