www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl X. HUGONA K O Ł Ł Ą T A IA Referendarza W . X . Litews kiego U W A G I nad Pism em, które w yszło w W arszawie, z D r u k a r n i Dus ourows kiey pod tytułem : SEW E R Y N R Z E W U S K IE G O H etm ana Polnego Koronnego o SUKCESSYI T R O N U w POLSZCZE R Z E C Z KRÓTKA. w W A R S Z A W I E 1 7 90. W Drukarni Uprzywilciowaney M, GröLLA, Ksi ęgarza Nadwornego J. K. Mości, w Marywillu Nro 24.pod znakiem Poetów. www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl U W A G I n a d Pis m em , k tó re wys z ło p o d ty tu łem : Sew eryna R zew usk ieg o H e t m ana P o ln e g o K o ro n n e g o o S uk- c e ssyi T r o n u w P o lszcze rzecz k r ó tk a. — yWszło Dzieło w W arszawie dru- kowano pod tytułem = Sewe ryna Rzewuskiego Hetmana Polnego Koron- nego o sukcessyi Tronu w Pols zcze, rzecz krótka = które wielu bardzo z tak po- w szechnym uwielbieniem czytali i w yssa- w iali, iak wziętość, iak powaga piszące- go, iak zadawnione uprzedzenie mówiło za rzeczą. U fał zapewne Jmć Pan Het m an Polny Koronny, iż Imie Jego na cze le Pisma o Sukcessyi T ronu umieszczone, A www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 3 takie sprawi wrażenia , iakie maią wielu W szedłszy sam z sobą w ścisły rozbior bardzo o iego cnocie, o iego do wolności r zeczy, mniemałbym, iż oczy m oie tego przywiązaniu. Minister, co nie dawno doyrzeć nie mogą , c o przenikły wzrok z w ł asney swoiey osoby uczynił dla wol tak czułego wolności Stróża dostrzega. I ności ofif arę , nie zdaież się być nayle- takim w rzeczy samey pobudzony czuciem, psz y m Sędzią i Stróżem wolności? G łos wzięłem is ę do czytania Pisma rzeczonego, Jego gdy przestrzega, nie iestże głosem szukaiąc now ych w nim p r a w d , nowego prawdy? i tea, który droższą nad w szy ts - światła, now ych dla mnie dow odow . ko w życiu wolność poświęcił , by rato- w ał gmach walącey isę Rzeczypospolitey; Przeczytałem więc w na y w y ż szym u- czyż wtedy, gdy ta szczę l i wie p o w sta - przedzeniu to D zieło, w którym blask i e , może o niey radzić inaczey, tylko tak, w y m o w y , żywość obrazow , st y l poru- aby ią zdaniem swoim wiecznie trwałą szając y , a nadew szystko czucia duszy w uczyniwsz y , szczęśliwszą synom oddał, m ow ę przelane, uięły bardziey iak znie iak od O y co w odebrał? C isną isę myśli woliły moie poięcie. Przekonać się dobrą tym podobne na pierwsze P isma tego wey- wiarą szukałem , a czułem, iż przekona rzenie, tak dzielnie zawsze imieniem pi- nie dalekim ieszcze było odem nie. Prz y- szącegow sparte, ż e w nim z awarta iest pisałem to powszechney ludziom słabości, m o c całego dzieła. Gdyby, zacny ten M ąż których um y sł uwiedziony ozdobą , od rzecz ieszcze krótszą b ył napisał w tych treści rzeczy łatwo is ę odrywa, lub przy- słowach : Seweryn Rzewuski Hetman Polny iemnym poi si ę omamieniem; czytał em Koronny os trzega P olakow, że Sukkessy a więc powtórnie, czytałem przygotowany, Tronu w Pols zcze iest s zkodliwa wolności = jako człowiek, który prawdy bez uprze, i n a t y m z a k o ń c z y ł ; p rzy zn a m si ę , iż w e dzenia sz u k a , a ieżeli iakie w e mni e było m nie sa m y m zd a n ie ie g o p o tę ż n ie w a lc z ą c uprzedzenie, to te chyba, które i imie pi- z przekonaniem , p s raw iłoby przynay- szącego, i sposob w ym ow nego pisania mniey ciężką do r o z w ija n ia niepewność. niebeśpiecznym dla wielu czyni. Znala- A 2 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl złem powody m oie nietylko niezbite, ale cą zniewolony przeciwnego iest zdania? nawet nietknięte; znalazłem śmiałe do Oto śmiele go otw orzyć, a czcząc talenta H istoryi odwołanie s ię, bez żadnych H i- piszącego, pioro w łasne samey tylko po tso ryczn ych dow odo w ; znalazłem słabe święcić prawdzie. I ten iest iedyny powód zaradzenia złem u, które z gruntu w yko pisania moiego. rzenić należy. Sło w em , Cnotę i Obyw a- telstw o om ylone, które przy błędzie ob- Gdy b io rę pioro w rękę, muszę zapo- staiąc , łatwo górować m oże nad każdym mnieć o imieniu, pod którym dzieło to w y - szło, a wiedząc iż ten, co na widok pow sze- czułym a słabym umysłem. chności zdanie swoie wydaie, iest w rzędzie Ani w nayw yższym stopniu posiadane Pisarzow , o których każdy podług sw e g o talenta, ani nawet cnota sama iest wolna przekonania sądzić ma praw o; Pism o J. P. od pomyłki. Pisał Rous eau przeciw nau Hetmana uważam iak bezimienne , abym okazał, iż do rzeczy, nie do Autora m o k o m , Erazm chwalił szaleństw o . w ić będę. W dziełach albowiem interes- suiących społeczność w o lną nayw ięcey W ybaczcie m i cnotliw i i w ym ow ni M ężow ie. W ybacz i ty zacny Hetmanie, idzie o rze cz, nie zaś o O sobę, która ią pisała. którego w tym rzędzie śmiem postawić. Błęd y , które cnota, i zniewalaiąca wpaia Podobało się nayprzod Autorowi utrzy- w y m o w a , są nayniebeśpiecznieysze. Czcić m yw ać, iż: Rzeczpospolita P o lska więcey zdania cnotliw ych , gmin ślepo przyw ykły od lat tysiąca s t oi zaws ze wolna, zaws ze powolnie błędom onych ulega; nie śmie, Królów s woich wybieraiąca. Pow tore, ie iakby świętokradzką powściągnąć rękę na w iadomości o dawnym Jagełłow do Tronu odkrycie poświęconych cno tą uprzedzeń. dziedzictwie, są to bayki w pozór prawdy Cięży nad nim pow aga, i w ciemnotę go przybrane. T e dwa wnioski odsyła Autor wtrąca. C óż zo staie w takim zdarzeniu do H isto r y i, radząc przeyrzeć się w D zie O byw atelow i, który niezbity prawdy mo- iach, Domowych i Prawach. A 3 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 7 N a szczęście w tym p ie r w szy m zarzucie „ t e g o , iż radził po sobie iednego X iążę - n ie idzie o żadną polityczną max y m ę ; ,, cia z krwi Burboń kiey, aby tym sa m y m idzie tylko o p o k a zanie , c z y te d w ie pro- „ Jerzego L u b o m irskiego Brutusem na- p o z y c y e w spieraią is ę na niezbitych d o w o " zwać. Nares zcie: że świat Polski nie dach H i tso r y i. U ł o ż y w sz y albowiem na- „ dość ieszcze miał T r a j a n o w , aby za p isać rzecz krotką; uf ał sobie podobno „ T r o n e m w z d y c h a ł. ’’ A u t o r , że sło w kilka w y starczą na popar cie tego, co przytoczył. L ecz w tym N im mi przyidzie rozebrać szczególne wieku nie z a w sze bezpieczno dla krótkości, z H i tso r y i Nar o d o w e y przytoczenia, p y uchybić d ow odow . Bo d o syć iest kilku tam si ę nayprzod, czyli w y l i czone przy C z yteln ik ó w rzeczy w ia d o m y c h , aby w y padki popieraię w cz ym k o lw iek te d w ie śledzili prawdę. wielkie propoz y cy e? to ies t : iż R zecz po- s p olita Pols ka wiecey od lat tys iącą ts o i zaws ze Cokolw iek w dziele Jmci Pana H e tm a wolna, zaws ze Królów sw oich, wybieraiąca, na do H ist o r y i Kraiow e y odnieść m o ż n a , i ż e Prawo s padku Domu J agellońskiego ies t iest t o : i" mo. Przykład Jana Alberta, ia. baykq. w pozor prawdy przybraną ? — „ koby nieprzychylnych sobie Po lakow M i ę d z y d w ie m a spieraiącem i si ę o praw d ę „ w p l ątał w w o y n ę , aby ich w y g u b ił. H i sto ryczną niemasz śrzod ka, tylko w y „ 2 do. Przymierze sekretne z Królem W ę- w ó d z H i tso r y i poparty niewątpliwem i kry „ g ie rskim przeciwko Polakom. 3 tio. tyki regułami. T a k np. utrzymuięcy E l e „ W ielk i Bó g o y c o w naszy ch , i W . Lu- k c y i przed ty is ącem la t , coż czynić p o - „ bomirs k i , który nas uchronił od iarżma winien? oto Wytknąć d o w o d y E lekcyi „ iedynowładztwa. 4to. Zdanie Z a m o y - Króla po Królu, iak Lech I , z o ts ał na Kró- „ sk i e g o , który u trz ym u ie, że w olność lest w o w y b r a n y ? gdzie było pole E lekcyi „ P o lski poty trwać m a , poki Polak bę- W iz y m ir a ? ( a ) W łaśnie H'isto r y a Dzieiow „ dzie Królem, 5to. Z e Jana Kazimierza P o lskich potrzebuie , a b y śm y napełnili „ uw ażać potrzeba iako T a r k w in iu sza dla ten niedostatek, który m a m y o sa m y m A 4 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 9 nawet nazwisku Potomkow Lecha. — K rólów , łatwo się nawet zgodzili na wy Jak się uformowała Rzeczpospolita pod branie biednego Kołodzieja, chcąc poka panowaniem dwunastu Woiewodow? Ja zać, iż przekładaią wolna Elekcyą nad kim sposobem Krakus M ożnowładztwo dw unastu W oiewodow. Nareszcie , że W oiewodow złamał, i pomimo ich obra począwszy od Kołodzieia, aż do W łady- nym zost a ł Monarchą Polskim? Jak Syn sława Hermana, lubo Kronikarze piszą , że Krakusa Lech II. i Wanda Siostra iego, Syn po Oycu następow ał, przecież to by- pomimo rod Xiążęcy z dobrey woli N a naymniey nie przeszkadzało wolney rodu do Berła wyniesionem i zosta li? Jak Elekcyi, która była przy Narodzie, uporna Wanda niechciawszy przyięć za ie lubo W ładysław Herman podzielił swe Męża Rytygiera, utonęła bezpotomną , a Państwo między dwóch Synów prawego przecięż Woiewodowie nie z przypadku i naturalnego, nic to iednak nie tamo wygasłey familii, ale z Konsty t ucyi poli- wało wolney Elekcyi ; że chociaż Bole- tyczney, Rząd P ańst w a obięli ? Jak Le- sław Krzywousty rozdał Polskę z m ocy szek I. czyli Przemyśl maiąc naydzielniey- T e stam entu po między czterech Synów , szy charakter w nogach, i wiedząc iak tak iak się dziać zwykło w domach Szla- omiiać zakryte w piasku gwoździe, dziel checkich; przecięż i to wolney Elekcyi nością Elekcyi ubiegł wszystk ic h do Ko- bynaymniey nie zbiia, bo rokosze Krako rony? Jak niewątpliwa familia iego aż do wianów od Xiążąt krwi podniecane uyść Popiela II. chociaż Leszek po Leszku, a mogę za Elekcyy , w ten czas nawet, kie- Popiel po Popielu następował, przecięż dy w Polszcze i na Szląsku panowało po w0lną Elekcyą w szyscy obranemi byli? kilku Xiążąt , a chociaż Przem ysław przy- Jak złośliwy Popici wytępiwszy sw e Stryie, wrociwszy sobie z własney woli Koronę i sam z całym swoim domem przez my- ogłosi ł się być Panem całey Polski, ( b ) szy zgryziony, nie odmienił tak nieszczę- chociaż W ładysław Łokietek nie Królem, śliwym przypadkiem K onstytucyi Rządo- ale Panem i Dziedzicem Polski zawsze na w ey ? bo Polacy zawsze wolno obierane zywał się, ( c ) chociaż Kazimierz W . T e - A 5 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 11 stamentem Koronę Polsk ą Ludwikowi Kró Konsty tu c y i, aby tego tytułu na potym lo w i W ęgierskiemu legowa ł : przez co dał nic używali. Same nawet Pakta, które d o w ó d , że prawo spadku od woli panu- Narod od Elekcyi Henryka Królom prze- iącego zależało, i szło nawet po kądzieli; pisuie, są dow odem , czym byli dawniey przecięż prawo wolney E lekcyi przez tysi ąc Królowie Polsc y , bo warunki ścieśniaiące lat cudownym utrzymywało się sposobem. ich p o w agę , dowodzą ocze wiście, że ią przed Elekcyą Henryka obszernicy posia - Cóż mówić o baykach Jagielońskiego dać musieli. Odsyłam ia ciekawego do zbio D om u? co mówić o Jadwidze Córce Lu ru Histo ry i o Interregnach, która baykę Syk- dwika? o walnym w Jedlny ziezdzie? o cessyi Domu Jagiellońskiego dokładnie, iak Synach W ła d y sława Jagiełły, iego W n u mi się przynaymniey zdaie, objaśni ( d ) kach i iego Prawnuku ? co m ó w ić o i w y ł u sz c z y , a trzymaiąc się sposo- T e stamencie i rozporządzeniu Kazimierza bu pisania, którego Autor u ży ł, w noszę Jagielończyka? co o zrzeczeniu się prawa z do wodow wcale rzecz przeciwną , i do Korony P o lsk iey przez W ładysława m ówię : że Bezkrólewia prawne i prawna Króla W ęgierskiego i C zeskiego, dla Z y g Elekcya Królów zaczęła się dopiero od munta I. naymłodszego swego Brata? co śmierci Zygmunta August a , ale m ó w iąc m ówić o pierwszych zasadach wolney Ele- to, tłumaczę się natychmiast, że tak mię- kcyi po śmierci Zygmunta Augusta, w zglę- dzy Bezkrólewiami, iako też i Elekcyami dem którey f undamentalne stanęło praw o, nayduię wielką różnicę. a b y na potym obrani Królowie nie pisali Insze iest u mnie Bezkrólewie natural się Dziedzicami Polski i Litwy? ktokolwiek ne, iakie w każdym Państwie przytrafi a ć na pierwszym Seymie W a r szawskim po się musi , z porządku rzeczy śmiertelnych śmierci Zygmunta Augusta znayduie tako- w naturze ludzkiey, podług któ rych za- w ą uchwałę, ten się widocznie przekona, mierzony iest kres, nie tylko ludziom, a le iż Królowie Polscy musie li być Dziedzi nawet ich familiom. Insze Bezkrólewie cami T r o n u , k ei dy trzeba b y ło nowey przypadkowe, iakie były w Polszc z e , gdy www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl Ryxa uwiozła Kazimierza I. In sze Bezkró- ż e w pierwszych nadzwyczaynemu przy- lowie gwałtowne, gdy Naro d iednę Fami- padkowi Narod zaradziwszy, wrócił się lią od panowania oddala, iakie się przy- natychmiast do dawney Rządu Konsty tu trafi ło w Anglii przy oddaleniu Domu cyi; Bezkrólewie zaś prawne od śmierci Sztuardów. Takiego Bezkrólewia nie mie Zygmunta Augusta , aż do naszych czasow liśmy, bo kłótnie Xiążąt Familii Piasta chciał mieć naypierwszą Rządu zasadą. uważaią się tylko iako zaiazdy partykular nych i dobrze u nas od dawna znane. In- Co się zaś tycze Elekcyi : te uwa ż a ć na- sze nakoniec iest Bezkrólewie prawne, któ leży równie w dwoisty m względzie. Poki re wypływa z Konstytucyi Rządu, iakie zasadą Rządu Polskiego była Sukcessya, widzieć można w Polszcze od śmierci Elekcye prawne nie miały mieysca, tylko Zygmunta Augusta , gdy ten Król przesta ł w ten czas, kiedy chodziło o przyznanie się pisać Dziedzicem Państw a . T o poło T ronu Familii Panuiącey. Gdzie zaś była żyw szy za fundament, uważam ieszcze rzecz o załatwienie Sukcessyi między samą różnicę między Bezkrólewiem a Elekcyą. Familią Panuiącą , tam E lekcya uważać się Bezkrólewie iest u mnie Rządem bez Kró może, iako Akt obrządku ogłoszenia nowo la , to iest : gdy władza Prawodawcza i w stęp u iącego na T ro n Króla. Zeby albo W ykonawcza w całey swey zupełności wiem prawna Elekcya mieysce miała, po- nayduie się przy Narodzie po zeyściu Kró trzeba Kandydatów z rożnych Dom ow i la. I taką władzę postrzegam w każdym Familii ; iak się to widzieć daie tam, gdzie zwyż rzeczonych Bezkrólewiu: za Kazi- Elekcye lub z potrzeby, lub z Konsty tu c y ï mierza I. w Bezkrólewiu przypadkowymr Rządu odbywane były. T ak gdy za zgo- po śmierci Ludwika Węgierskiego, i Wła- dą Stanów przybierała sobie Jadwiga Kró- dysława Warneńskiego w Bezkrólewiu na l a do T ro n u , było dwóch Kandydatów: turalnym, po śmierci Zygmuta Augusta Wilhelm Xiąże Rakuski, i W ładysław Ja- w Bezkrólewiu prawnym. Lecz różnica gełło. Gdy Kazimierz Jagelloń czyk nie między pierwszemi, a ostatnim ta zachodzi, chciał przyiąć Korony Polskiey, był Kan- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl dydatem M argrabia Brandeburski i Semo- partykularni sw em i D obram i, że w ten cza s w it X iąże M a zo w ie c ki. G d y w olna E le- naw et, kiedy D o m ten dał N arod ow i Pra- k cy a stała się m axym ą K on stytucyi Rządu w a pisan e, a pisane za zgodą P anów R a d , nasze g o , po śmierci każdego Króla liczy ć P rałatów , B aron ow & c. d y spo n o w ał ie- m ożem y zb y t długi reiest r ubiegaiących się s z cze T ro n e m podług sw o ie y w o li. C z e d o K o ro n y Kandydatów. W czasach zaś m uż tak w n o szę , bo przez uw agę nad o w y c h , g d y N aród P raw o spadku u w a w ydarzeniam i szczególnem i p rzeko n yw am żał iako K o n sty tu c y ą N arod o w ego Rządu, się o nast ę p stwie Familii Panuiącey, bo po- ziazd y na ten iedynie koniec skł adan e by stępki tey Fam ilii silno d ow od zą o iey ł y , aby N aród praw ego N astępcę o g ło si ł dziedzicznym do T ro n u P r a w ie , iakie sw ą g ł o w ą , lub że b y załatwieniu pre- w id zę w H iszpanii za naszy ch czaso w , ia tensyi m iędzy praw em i Sukcessorami assy - kie b y ło w X ięst w ie Kijo w skim , w L itw ie, sto w a ł. i w innych o d legleyszych Kraiach. C z y m C h cą c obiaśnić p raw d ę, o którą rzecz że się rożni test am ent Kazim ierza W . o d id z ie , trzeba ią rozebrać i poznać w sw y c h o w e g o , co g o podpisał ostatni z D o m u częściach, a dopiero ze w szech st r o n po A ustry a ck ie g o K ról H iszpański ? k tóry od- znany upow szechnić. G d y m ię kto zapyta d a liw szy D o m w ła sny od K o ro n y , prze. o H istoryczną p ewność, cz y li T r o n Polski zn a czył ią D om ow i Burbońskiemu. Kaz i- b y ł zawsze E le k cy in y , lub Sukcessyiny ? m ierz W . o pu ściw szy linią Piasta , prze- N im tak w ażn e rozw iążę p y ta n ie, m uszę niosł K oronę Polską pod panow anie L u - p ierw ey przeyrzeć H isto r y ą , i za pom ocą d w ik a , Filip K ról H iszpańsk i opuściw sz y r o z sądney krytyki porow nać zdania P isa- D o m A ustr y a c k i, D zied zictw o T r o n u r z o w , pogodzić z niem i d o w o d y D y p lo przeznaczył D o m o w i Burbońsk iem u. Hi- m a ty czn e, a dopiero w yciągnąć tę o gó ln ą szpania nie byłaby D ziedzic twem D o m u p raw d ę , która mi p o k aże, iż D om P ia st a Burbońsk ie g o , g d y b y N aród ten nie przy. panow ał nad Po lsk ą , iak nad swą w ła sno- zn ał prawności w p o stępku czyn iącego K ró ścią , że się nią d zielił, tak iak si ę dzielą la. L ecz w idząc pacta homag ii, i T r a k ta- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl t y Potencyi przez Naród ratyfikow anej u ważać nigdy iak wolność uprzywileiowa- wnosiłżeby kto, że H iszpani mieli w ow na: równie i ten , ktoby chciał ślady w o l- czas Prawo Elekcyi? Insza przeto rzecz iest ności Rzeplitey odnosić do śladów wolno m ów ić, że Naród przyznał Prawo Panu- ści fendalney, chybia prawdziwego zna iącym do T ro n u , insza że miał sam pra czenia Rzeplitey, bo Rzeplita nie bierze wo Elekcyi, iako zasadę Konstytucyi Rzą- s wego początku od przywileiow iedyno- dowey. Nietylko na północy w czasach władzcy, ale z naturalney człowieka wol owych dzieliły się Domy panuiące Państw a- ności. Ktoż , proszę, Rzeczompospolitym mi swych Oycow, iako to potomstw o Bo- Greckim i Rzymskiey nadał przywileie? lesława Krzyw oustego w Polszcze, W ło Poznał się lud na sobie, wrócił się do Praw dzimierza W . Xięcia Kijowskiego na Rusi , swoich, zrzucił iarżmo despotyzmu, zrobił synowie Gedymina w Litwie; były takie się w olnym , a dopiero sta ł się Rzeplitą. przykłady w Niemczech i Francyi, były Równie i Naród Polski takiemu podpadał w innych Państw ach Europy i Azyi, lecz l osowi. Szedł stopniam i do wolności, bo to były dowody naytwardszego iedyno- szedł stopniami do oświecenia; a w miarę władztwa , przed którym nawet całość ile poznawał Prawa swoie, tyle się stawał Narodu obsta ć nie mogła. Europa zara wolnym. żony została takowym myślenia sposobem przez Prawo feudalne, pow sta ła na nim Upłynęły wieki, o których pod iakim Rzesza Niemiecka, a możnowładztwo (e) Byliśmy Rządem , nic powiedzieć nie m o korzystał o z niego we wszystk ich Państwach żemy. H istorya dawna Narodu naszego ile m ogło, i kiedy mogło. pokazuie nam imiona Panuiących, pokazu- Kto więc chce z H isto ry i okazać wol ienawet przerwę imion między Panuiące- ne Panujących Elekcye, iako zasady w ol mi. Nie znamy ich dzieł, nie znamy ich nego rządu, powinien się naybardziey chronologii, M o żna ich rachować tak chronić wszystkich wypadkow feudal właśnie, iak byli Królowie Egiptu. Po nych; bo wolność Narodu nie może si ę czątki nawet Domu P iasta zasłonione są uważać B www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl ciemnością wieków. Religia Chrześciań - obierać zaczęli, przyznałbym sprawiedli- ska dała mieysce Dzieiom naszym w Dzie- wość w nioskowi iego, bobym powiedział, iach Europy, a powyższe czasy czynią tvl- ż e takie wniesi e nie zasadza się na niezbi- ko wzmiankę Narodow , ktore tę ziemię tych H i ts o r y i dowodach. Lecz kiedy kła- zamieszkały , albo nawzaiem na siebie na dzie obok wolności Narodowey wolność padały. Ktoż wie? czy p ow yższa Chrono obierania K ro lo w , i Elekcyą za istotę wol- logia nie zmieszała razem Panuiących nad ności, wybaczy, że w tey mierze rożnie Chrobacyą i Sarmacyą ? C z y Słowianie, się z nim muszę : bo mię His torya Dzie- k tórych mamy za Oycow Narodu Polskie- o i w Narodowych uczy, że daleko pierwey g o , nie przyuczyli do liczby swych Mo- Polacy byli Narodem w oln y m , nim Ele- narchow Xiążąt w Chrobacyi Panuiących? ckya Krolow dożywotnich stała się w ich Rządzie m axymą Polityczną. T a k i iest los w szystkich Narodom. Na Lecz o coż tu idzie? ieżeli nie o spro- prożno częst o w ten czas badamy czyme- stowanie tego wyobrażenia, któreby nam śmy b y l i , gdy myślić potrzeba, c z y m być dokładnie w y łu szczyło, co iest wolność ? powinniśmy. Jeżeli chcemy m ow ić o W olność Narodu uważa się iak wolność B e z k r ó l e w i a c h , i wolney E lekcyi, czyli, c złowieka. Co iest wolno cz ło w ie k o w i, c o na iedno w ypada, ieżeli chcemy w ie to iest wolno ludziom , to iest wolno Na- dzieć, i aki był Rząd O ycow naszych, szu-rodo w i, i taka tylko zachodzi różnica mię k a y m y go w H i storyi p e w n e y , a nie ha- dzy wolnością człowieka, a wolnością N a zarduymy na pamięć, żeśmy przed tysią- rodu, iaka zachodzi między potrzebami, i cem lat wolno obierali Kró low. z wiązkami człowieka z człowiekiem, albo ludzi z R z ądem. Stąd w yp ływ a dwoiaka G d y by Autor piszący o S ukcessyi T r o n uwolność, czyli dwojakie iey skutki: wol- Polskiego chciał był rozdzielić propozycyąność Cywilna ts o sowana do potrzeb i be- i utrzymywał, żeśmy byli Narodem wol-śpieczeństwa człowieka ; wolność polity - n ym pierwey , nim eśmy wolno Krolo czna stosowana do osob i potrzeb społe- B 2 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 20 21 czności. W olność polityczna w y p ły w a konawczey. Nie idzie przeto o nazwi- z wolności Cywilney , i iest dla niey po- k o , idzie o rzecz. Despotą może być trzebna : ow szem wolność polityczna iest K ró l, może być Im perator, X iążę, Suł zła i szkodliw a, gdy nic ubeśpiecza wol- t a n , C ar, H ospodar, W oiew oda, i tyle n ości Cyw ilney. innych nazwisk , których Europa i w szy- C oż więc z tak iasney i gruntow ney s tkie części świata używaią n a wyrażenie T e o ry i wnieść należy? o to , że isto tn ą osoby, co sobie iedynow ładztw o uzur- potrzebą każdego wolnego Narodu iest puie. Lecz ieżeli chcem y zrozum ieć zna- wolność C yw ilna, że dla iey ubezpie czenie sło w a , Król znaczy R z ą d z cę , Im czenia pow sta ły Rzeplite, czyli woln ość petator znaczy W odza rozkazującego Polityczna. Rzeplite w wielorakim uwa- W oysku. W ięcey powiem , Rzymianie ż ać m ożem y w zględzie: raz ile władzę chcąc rozrożnić władzę panowania od praw odaw czą i wykonaw czą zachow ały władzy Królowania, Panujących nad so- p rzy sobie, i taki był Rzym ; drugi bą iedynowładnie nazw ali Cesarzami od raz ile władzę praw odaw czą zachowa- szczególnego imienia Juliusa C ezara, któ- w szy przy sobie władzę wykonawczą albo ry na Urzędzie W odza zaczął, a na wła- samym przez się Królom , albo Królom dzy Despotyczney sk o n c z y ł, iak gdyby z M agistratam i powierzały. I takie były chcieli dać znać w szystk im w olnym Na- niektóre Rzeplite Greckie, Bo coż iestr odom, iż Rząd iedynow ładny iest Rząd Kró l , ieżeli od niego odejm iem y to w szy- uzurpow any, iż Urzędnik wolnego ludu tsk o , co mu uzurpacya nadała, a co iej choć by był naywyższą dostoynością okryty, dynow ładztw o m iędzy Narodami tak dłu-nie może przyw łaszczać sobie Praw ludu. go utrzym yw ało ? Król w każdym Na-Ale mnieysza o słowa. W e w sz y stk ic h rodzie, który zna Prawa swoie, nic innej wiekach, ci tylko słow lękali się, którzy go nie iest , tylko pierw szy społobywate ichznaczenia nie znali. U Rzymian sło - co do w ładzy P raw odaw cz e y , tylko wo Król było w nienawiści, bo im w y sła- n ayw yższy Urzędnik co do w ładzy wy- wiano pod tym znaczeniem T arkw iniusza B 3 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 22 23 pysznego. Przeciwnie Grecy lękali się by kto zastanow ił się nad ty m , że nie imenia Kons ulow i Dyktatorom, bo w nich U rząd Stathudera , ale złość człowieka widzieli srogich a niesprawiedliwych wy- urzędem okrytego byłaby owocem tak o- dziercow. Gdyby zaś Rzymianom wy- kropnych w ypadków . Możnaż zrównać tłom aczono, że u Greków Król iedno zna potęgę Stathudera dziedzicznego z potęgą c z y ł, co naypierwszy Urzędnik w Rzpli- Sylii lub M a ry u sz a , Cezara i Pompeiu- te y , a u Rzymian Konsul nic w ięcey nie sza ? T e n iest dziedziczny, ci nawet z z n a c z y ł, tylko pierwszą w Senacie Do- praw a dożywotniem i nie byli, iak tam . stoyność ; miałyżby o co spierać się te dwa tych szc zęście uniosło i zrobiło tyranam i N arody? Nie wniosłżeby każdy, że nie R zplitey, iak tam tym uzbroiony lud do naw iść nie pochodziła z e słowa, ale z rze dał sił y i śmiałości; tak ten bez pomocy czy do słowa przywiązaney ? samych Hollendrow nigdy Hollaudyi szko- dzić nie moż e. Zwróćm y oczy na Narody w olne, a nam społczesne, Ktoby m ów ił, że kom- Prawa człow ieka, a zatym prawa lu- m enda w o y ska i flotty Hollenderskiey du wolnego, otoczone są na około nie- dziedzicznym Prawem Stathuderowi od beśpieczeństw em : naym nieysza uzurpacya dana, a w dawnych Rzplitych nieznana, iest stra szna dla Rzplitey, ale żaden Urząd będzie iedney części Hollendrow przyie- W sw y c h obrębach zachow ujący się nie m ną, a drugiey nienawistną? Gdyby ie- iest dla niey straszny. Jeżeli Dzieie w ol szcze do tego wydarzenie mieć chciało nych Narodow wziąść na uwagę chcemy, żeby który ze Stathuderow przez tak naydziem y, że te poźniey, czy rychley w ielką w sw y m Domu powagę, n a st ąpił W ybiiały się z pod uzurpacyi iedynowła- na wolność skonsederowanych Batawowi dnie panuiących, a ginęły pod uzurpacyą H ollandya nie nawidziłaby p ew nie na- W odzow . P o w st anie Narodow w olnych z wiska Stathudera, podawałaby go w o- było za w sze hasłem zrzucenia iedyno- hydzenie w ol nem u p otom stw u , a mało- w ładnego panowania Królów. U padek B 4 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl szedł za p o ts rachem przem agaiącego mie w sw ym dziele przytacza ? właśnie iest cza, którego d o b y ł albo m ożnieyszy N a mieysce, gdzie mi się należy zbliżyć do ród przeciw słabszem u, albo W o d z szczę- niego i przyznać, że do w o d ząc gorliw o- ściem uniesio n y . Pom ogłoż R z y m o w i ści o y c o w naszy ch o zachowanie E lekcyi święte Rubikonu P ra w o ? Nie przest ą p i liż. K r o lo w , d ow od ził rzeczy tak widoczney, go M a ry u sz , Sylla i Cezar, zzuchwale- iż iey p raw dę nietylko w Dzieiach, ale na- ni szczęściem W o y ska R z y m skiego Het- w et w sercu w ł a snym znalazł. U y rze- m a n i? Nie obroniły wolności o st r e pu my, m o w i on, w Dzieiach Domowych i w ginały. Z g in ął pod nogami posągu P om - Prawach , iak troskliwi byli zawsze Pola - peiusz o w e g o Cezar ; lecz A ntoniusz , Au- cy o zachowanie wolney Elekcyi Królów, iak g u st , T y b e r y u sz , zasm a k o w a w sz y w u- krwią s wą zas zczyt iey okupowali, którą zurpacyi poprzedniczych W o d zo w , p o mieli za naybeśpiecznieys zą twierdzę Rzpli- znaws zy się na mocy Dyktatury, okuli w tej i iey s zczęśliwość. Poszedłem ia za pęta Rzym w o ln y . Pokolenie uzurpa- radą Autora do Dzieiow N aro dow ych , a cyi zaczęło się na szczęśliwym W o d z u , nie przest a i ąc iedynie na t y m , co P isarze sk o n c z y ł o si ę na Neronie. Nie n azyw ał przez druk znaiom i, wiadomości nasz e y się ten Królem, nie m ia ł prawnego na- podać chcieli; odczytałem n aw et to w szy ts ę p ts w a do T r o n u , co R z y m znanemu ts k o , co rękopism a ciekawszego w sobie na o w czas światu panuiący pod moc ie- zaw ieraią, co O r z e l s k i ( s ) w H i ts o r y i dyn ow ładną podbił. Nie poskrom iona o Interregnach zebrał. P r z y ts ępu iąc za- chęć zd o b y w a n ia , nie ograniczona w ł a tym do zgłębienia wiadomości o Bezkró dza W o d z o w , zbytnie ich szczęście, spra- lewiach, rozważałem w przód, czym b y l i w i ł o , ze ślepo subordynowany żołnierz Panowie możni w czasach o w y c h ? oddał im w n iew olą R z y m i a n , wytępił w o ln o ść w Asryce i Grecy i. Panowie P o lscy ( w szak ich tak podo Nie zgodzę?, się nigdy z zdaniem Auto bało się nazwać Autorowi tam. gdzie się r a ? będęż odpierał w szyst k o , cokolwiek nad zbytkiem ( g ) szeroko rozw o d zi), Pa B 5 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl now ie Polscy, pow tarzam ; zasmakowali w y c h , lecz w Przywileiach , aby ty m w Dostoieństw ie Korony. Naród nasz samym staw szy się z początku stanem nie przychodził drogą feudalną do wolności, jako pośrzedniczym między Królem a Na W yniosł się Lennik nad row ność, i zie rodem , stali się potym sami przez się pa- mię wraz z ludźmi na niey o siadłem i od nuiacemi w Narodzie. Ościenne przykła P anujących sobie nadaną uznawszy za dy zbyt dzielnie dopomagały im do tak w ła sność użytkow ą, siebie natychm iast wielkiego celu. Spoglądali, oni na Pa uznawał za istotę wyższ ą Przywileie nów Rzeszy Niemieckiey, a zazdrośni Ludwika i W ładysława Jagełły uw olni- Przywileiow feudalnych, dzielnie do ser- w szy od ciężarow Dobra Ziemskie, stały ca brali, aby staw szy się Elektorami Kró się przyczyną ziazdow P oselskich za Kazi ló w , stali się potym Kandydatami do Ko mierza Jagellończ yka. Ziaz dy w celu rony. O brządkow e Elekcye w Domu P oborow zw oły wane, utworzyły dwa Sta Jagellońskim potrzebne; nie przewraca tuta : ieden za Alexandra, drugi za Zygmun jąc bynaymniey porządku w następstw ie ta I. upewniaiące: że Król nic bez Rady i ze Dziedzicznym , zadosyć czyniąc testa- zwolenia Panów, Prałatów , Baronom cjsc. mentowi Kazimierza Jagiellończyka, za- s tanowić nie będzie. Nie rozbieram w tym beśpieczaiąc pewność T ronu dla Ja n a Al m ieyscu, iakiey się w ow czas Królowie berta i Alexandra przeciw W ł ad y sławow i zrzekli w ładzy, bo z przekonania mego starszemu ich bratu, sto suiąc się do zrze wiem dobrze, że w szelka w ładza w ypły czenia W ładysława przez wzgląd na Z y wa z woli N arodu, bo Dzieie Kraiowe gmunta I. dogadzaiąc Zygmuntowi przez uczą m nie , że władza Prawodawcza da- w yniesienie syna na T ro n ieszcze za wniey była przy Narodzie. C hcę ia tyl życia oyca; w szystko to zdawało się być ko w tym m ieyscu okazać, że ci, których darem przychylności Narodu do panuią- A utor Panami nazw ał, nie szli w dobrey cey Familii, a w samey rzeczy zmierzało Wierze z Narodem, Nie szukali oni w do tego, aby kiedyś pozbaw ić się suk- praw dziw ym źrzodle swobod Narodo- cessyi, i na w zor Rzeszy Niemieckiey www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl T ro n Polski zrobić Dziedzictwem m ożno gnęło ręce do o statniey ze krwi Jagiel- władztwa. lońskiey Dziedziczki, osadziwszy na T ronie Polskim wraz z dzielnym Batorym. Orzelski po śmierci Zygmunta August a , W iedzieli dobrze Panowie, że Anna pię- trzech tylko Kandydatów z obcych Do- dziesiąt kilka lat maiąca, nie zosta w i im m o w , a dwudziestu z Familii Panów Pol. Potom stw a , że Batory do krwi Jagielloń - skich liczy, ( h ) Zaczęła się Elekcya od skiey nien ależn y , nie zepsuie ułożoney rozwiązania kwesty i : czyli Piast a , czy Cu- możnych polityki, osadzili go więc na dzoziemca do Tronu wybrać? Zaczął się T ronie Polskim , aby tym czasom przez natychmiast now y i nieznany dawniey ię- odmianę Rządu pod Panowaniem Cudzo zyk. Nazwisko to niesłużyło żadnemu ziemca , zdolnieyszemi do Korony na po z Potomków tego starożytnego Domu. tym sta ć się mogli. Zamoysk i, którego Każdy iuż w ow czas z możnych mienił mam za naśladowcę Konsty tu cy i Rzeszy się być Piastem. Zbytni nacisk ubiegaią- Niemieckiey, a którego Autor cytuie, ia- cych się Panów Polskich do Korony, za koby o n na o w czas utrzymywał, iź Rzeczy- pom ocą własney ich zazdrości, przeszko- pospolitey wolność dłuż ey trwać nie może dził pierwszemu zamysłowi. Trzeba więc tylko poty, póki Polaka za Króla mieć bę- było obrać Cudzoziemca, Elekcya Hen- dzie, wziął się do silnieyszych nierównie ryka była tylko igrzyskiem możnowła sposobow. On pierws zy okrył si ę powa- dztwa. Opuścił Henryk T r o n , wyrzu gą dwóch nayważnieyszych w Rzeczypo- c i ł o Panom Polskim ducha niespokoyno- spolitey Urzędów. Zrobił się Kanclerzem ści, chciwości i pieniactwa. i H etm anem , chcąc mieć w swych ręku is łę N arodu, władzę Sądowniczą , i zwią- Przy powtórney E lekcy i, zastr a szył Pa- zki zagraniczne z obcemi M ocarstw y . Nie now Prymas wyborem Austryaka do T ro - widziała Polska potężnieyszego nad niego nu. Słusznie uląkł się Naród panowania Obywatela. W prowadził on M aioraty, tak mocnego sąsiada. Rycerstw o wycią- pragnąc zapewne zrobić oddzielny Stan www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl P anów od Stanu Szlachty, a spodziews- a okrytych od niego ł askami, i nieczcią ra- iąc się, że P olska zasmakuie w Maiora- zem Polaków. Ja przeciwnie pragnę tach, panowanie polityczne w Narodzie, odkryć w oczach pow szechności. chciał tym sarnym zrobić panowaniem u- p rzywileiowanego m ożnowładztwa, i pe- Jan Kazimierz z Linii macierzyste y tym wnieby do tego przyszło, gdyby poźniey- był na T ronie, czym był Zygmunt Au- sze prawo wyraźnie nie zabiegło erygo- gust z Linii męzkiey, Zygmunt August waniom Ordynacji. przesta ł być Dziedzicem T ro n u , bo się tego tytułu zrzekł dobrowolnie, równie i Nie dozwoliło Niebo Zamoyskiemu pa Jan Kazimierz, bo iest z liczby wolno o- trzeć na skutek takowych zamysłow. Prze- branych Królów. Jeżeli Jan Kazimierz mogła przychylność do Jagiellońskiego Do. chciał, aby po nim panował ieden z Xią- mu. Po śmierci M ęża Anny, wezwanym żąt Domu Burbońskiego, czymże się ży zosta ł do T ronu Zygmunt III. Syn Katarzy czenia iego różniły od ow ych, którzy we ny Jagiellonki Królo w y Szwedzkiey Córki zwali do Tronu Henryka III. z Domu Zygmunta I. Potom stw o iego, lubo iuż za Walezyuszów ? Lecz pod tą zasłoną ukry pomocą wolney Elekcyi, przecież do ostatk a wał się inny w cale zamysł. Jakie miał na Tronie Polskim panowało. Dopiero za powody Jan Kazimierz do starania się aby Jana Kazimierza obudził się na nowo duch za życia iego doyść mogła Elekcya przy- możnowładztwa, a czego W. Zamoyski nie szłego Króla? Każdy to widzieć może w dokonał, to W. Lubomirski zbliżył. Ci Pr opozycyi na Seym od niego podaney dway wielcy u możnych Ludzie, uspo- Roku 16 6 r. Dnia 3. Junii. ( i ) W ie sobili do iro n u dla Piastow przystęp. dział dobrze Jan Kazimierz, w iakim sta Podobało się w tym mieyscu Autorowi , nie zostać miało po nim Państw o , skoła- spuścić zasłone, na zbyt s mutn e dla p r a - tane tylu w oynam i, zniszczone buntem wych Polaków widziadła, i odwrócić oczy domowym, a nadewszystko str a sznego o- od spodlonych datkami J ana Kazimierza, czekuiące losu, który m u gotowała am- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 32 33 bicya i niezgoda możnych. T a k smutny s am dobrowolnie opuścić przedsięw ziął. o braz rzeczy dom ow ych przyst o sow an y Z nał dobrze Jan Kazim ierz, iż na o w czas do polityki M ocarstw otaczaiących Polsk ę , D om Austryacki Polszcze był n aystraszniey- a nadew sz y slko do zamysłow Dom u Au- s z y , zn a ł, iż D om B urboński ieden tylko stryackiego, który prawem zbyt odległe t ak w ielkiey opierał się Potędze ; pragnął go pokrewieńst w a z Dom em Jagiellońskim, w ięc oglądać na T ro n ie P olskim sił ę ró- o strzył sobie apetyt na Koronę Polską , w nie odporny, gdy przew idyw ał tak w iel- g o to w ał ten sam los Polakom , którego k ąw Austryi przeciw Polszcze sił ę zacze- do dziś dnia doswiadczaią W ęgrzy i C ze p n ą. M o g ły ż być czystsze zam ysły Króla ? chowie. N igdy żaden Prorok iaśniey i m ogłyż być pożytecznieysze w ow czas dokładniey Św iętach nie przepowiedział dla P o lski w idoki? ( k ) Dość na ich uspra- w y ro k ó w , iak przepewiedział Jan Kazi w iedliwienie pow iedzieć, ze Austrya była mierz nieszczęśliwą Narodu przyszłość, ie- c elom Jana K azimierza przeciwna, która ie li Polacy nie obiory sobie za życia Jego d awniey pretendowała Polsk i, iako swey nast ę p c y , ieżeli nie pom yślą o tym , aby własności, późniey chciała nią opłacić S an- T ro n P olski nie był w yb aw ion ym na cel kcyą Pragm atyczną , a nareszcie, godząc chciwości obcey i dom owey. s ię z naszemi sąsiady, przestała na Króle- stw ie H alickim , utworzyła sobie Króle- M ów iem y o tych Ludziach, których stw o W łodzim irsk i e , zabrała X ięstwo zimne popioły nikomu więcey nie groźne, Oświecimskie, Zatorsk ie, i Starostw o Spi- dozw alaią m ów ić prawdę w nayw iększey skie. Kto chce wiedzieć, iakiey był du- otwartości. Przychylność Jana K azim ie szy Jan Kazimierz dla Narodu sw e g o , rza do Familii Burbońskiey z zbyt prost y c h n iech odczyta podaną od niego na Seym pochodziła przyczyn. B y ł przyiaźny D o p ropozycyą , niech ią stosuie do okropnych m ow i Burbońskiem u, iako spowinowaco- w ypadków , i z tego w szystkiego niech n y przez Z o n ę, życzył w ięc X iążęcia de sądzi, ieżeli m ożnowładztw o P o lskie sa- Condé m ie ć Królem tego T r o n u , który d y m sobą zaięte, m yśl ało w o w czas, aby C www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 34 35 całość Narodu ubespieczoną z o ts a ł a , aby- dla sw oiey O yczyzny. T r a fi ł a A ustrya śmy nie przyszli na rozszarpanie i ohydę, do serca ie g o , A usir y a nayprzeciwnieysza W szystkie państw a u trzy m y w a ły si ę w z am ysłom Burbońskiego D o m u , naiazła s wey całości, albo przez związki Familii, w Lubomirsk im dokładny w ia d o m o ść Pro- albo przez zawarte przymierza. Z y gm u n t I. i ektow Króla P o lskiego, bo Lubom irski pod- nazwał M o skwę dziedzicznym P o l ski nie- niesio n y w kredyt i potęgę, był uczest n i- p rz y jacielem , Jan Z a m o y ski T e stamen- kiem w szystkich Gabinetowych robot, (m ) t e m upom inał P o la k o w , aby is ę strzegli ja kiedy widział obrażoną twą miłość z w ró- D o m u Austry a ck ie g o . Któż silniey dwom coną do innych Króla uf n o ścią , zapomnia- ty m m a x y m ó m chciał dogodzić? ieżeli nie wszy , co mu był winien przez w dzię- Jan Kazimierz. W y tk n ą ł on p o w o d y sw o - czność, iął się do sposobow niechęci, któ- ie w P ropozycyach od T r o n u , ale Pano re mu na stręczył w ła sny iego kredyt, i w ie Polscy szli z a w sze iak na lep do Austr y i , przychylność obcego M ocarstwa. i do M osk wy. Każda kłótnia wew nętrzna kończyła is ę przem ocą z e w n ętrzn ą, każda G d y J a n Kazimierz zaspakaia Zapo- p rz em o c zewnętrzna przychodziła z a w sze roże, i sam w tey w ypraw ie w ierną Na- na Polsk ę od A u stryi, lub M o sk w y . ( 1 ) rodowi czyni usługę , Lubom irski tym cza kiem w sparty protekcyą Aust r y i , przybra Z a m y slo w Jana Kazimierza i naywięk- n y w tytuł Xięcia Im perii, robi związek szych ł ask iego był Instrumentem Jerzy w W o y sku i O bywatelstw ie , odbiera pod L u b o m irski, ( ł ) W y n ie sio n y od K r ó l a swą straż Korony K ró lew sk ie , rozgłasza do n ay w y ższych dostoyności , w iedney pokątnie niebespieczeństwo Rzeczypospoli- ręce L a sk ę , w drugiey trzym ając Buła- tey, z p rzyczyn y, że K ról podał na Sey- w ę , zbogacony nayintratnieyszemi Sta- mie Propozycyą od T ro n u , aby N arod o r o st w a m i , sa m y m podobno zbytkiem do- przyszłym Sukcesio rz e iego myślał. A lubo brodzieystw obrażony, nie potrasi ł być interes od Króla proponowany na tym dość sta t e c z n y m , ani d l a swego K r ó l a , ani samym Seym ie zupełnie upadł, i iu i C 2 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 36 37 więcey podniesionym nie był; przecież n owania Jana Kazimierza, że dopiero po podobało się Lubomirskiemu, a przez niego ś mierci iego zeszłey w W rocław iu, nastą - Austryi, utrzymywać w boiaźni i porusze- p iło uchylenie Dekretu przez Konsty tu cy ą niu Narod , aby tym samym rzecz w ow 1 669 . pod tytt. — Dcklaracya Dekretu czas naylepszą wniwecz obrócić, i obrzy- W . Lubomirskiego M arszałka W . i Hetma- dzić Polakom. n a Polnego Koronnego = że ta Konsty tu - cya w całym swoim brzmieniu dobrze u- Nic tu nie wspomnę o całym Lubomir- ważana, iest: raczey do amnesty i podobna, skiego processie. Nie przy wiodę ani iego ż e nagania Dekret na Lubomirskiego fero- Uniwersałow , ani Królewskich. Nie przy- wany z samey tylko formalności, i z zby- toczę wiele razy uzbroiony ludem obcym, tniey Processu nagłości ; lecz gdy sprawa i swoim , w ten czas nawet, gdy od wszy- na nowo pod rozsądzenie poddaną nie była, tsk ieg o odsądzonym zosta ł , wchodził do zostało się to przed potomnością taiemnicą, Polski. Pod czyią opieką? i w czyim Pań- c z yli zarzuty Lubom irskiemu uczynione st wie większą część życia swego przetnie- mogły być odwodam i zniszczone? lub szkał ? bo w szczupłym pismie tak wiel nie? czyli on zamyślał być Protektorem kiego Oyczyzny naszey nieszczęścia ze Polsk i, na wzor świeżego pod ow czas wszystkiem i dowodami umieścić niepodo- w Anglii wydarzenia? ( o ) bna. Mam ie w ręku moich, odczyta- ł em wszystkie, przekonałem się, że nie Kto iest wiadomy całey rz e c z y , przychylny Janowi Kazimierzowi Lubo- a może się zdobyć, aby o niey bez- m irsk i , przez złe zamysły, i poduszczenia stronnie sądził, dosyć mu będzie prze- Austr y i, zasłużył na niełaskę u Króla, ż e czytać List Potockiego W oiew ody Kra- siedząc w Wrocławiu, przez subordynowa- kowskiego i Hetmana W . Kor. pisany do nych przyiacioł Seymy w W arszawie Jerzego Lubomirskiego. Potocki był ie- zryw ał, ze przez własny upor nie wrócił I den z liczby interes uiących się za Lubomir- do łaski Króla za swego życia, ( a ) i za Pa- kim, był z nim spokrewniony. Obaczmyż C 3 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl nie dawać okazyi. Jużby była tego. iak pisze: „ D o szedł mię List o d W M Pa- roku dokończona Ukraina, gdyby woy- „ na dnia w czorayszego z pod Libusz y sko nie wiem quom otivo pobudzone nie „ z którego w yrozum iałem , iż WMPan rozerwało się, i z Ukrany nie zeszło. „ urażasz się na innie, i to zadaiesz, iako- Panu Bogu będzie ścisły rachunek od „ bym nie miał ręki podawać w tym nie- daw ał, kto do tego przyw iódł i był „ szczęściu W M ości. Jeszcze przed Sey- przyczyna. Piszesz W MPan, iż inszych „ m em Wielkim na rekw izycyą Woie- Uniw ersałow nie w y d aw ałeś, ieno „ wodztwa i samego W M ci, zbiegałem ten, którego kopią z Liste m oddano „ bardzo niewczesną drogą do W arsza- mi wczora. A mnie tu o de D w oru „ wy, i egi to, co dobremu przyiacielowi przy słano kopią U niw ersału R okoszo- „ należało; przywiodłem był do tego, wego mere ad totam Nobilitatem w yda „ J. K. Mość, że ad trutinam to podał Sena- nego od W M Pana, concitando, aby na „ tow i; a że nie nalazł modum Senat, przy- koń w siadali i seymowali. Jeśli tak „ szło do Sądu, i do takiey W M Pana od- należy W M Panu ( iako człow iekowi " miany, którey ia bardzo żałuię, i za wielkiemu) in ultimum dis crimen przy „ nieszczęście spolne poczytam. Przy- wodzić Oyczyznę , i na Pomazańca „ czyniły więcey ognia Listy WMPana Bożego ins urgere', racz W PMan sam o są- „ (pod czas tego Seymu) do rożnych d z ić : boć ieśli omnis potes tas a Deo, „ Ichmościow pisane. Ja przecię chcąc daleko więcey Krolestw o ; słusznie te- „ s uccurrere W M Pana z inszemi Ichmcia- " dy ma każdy honorari, a o sobliwie ,, m i, nie udawałem czynić stara n ia , i w olnem u N arodow i naszemn, wol- „ iuż nie źle poczęły się były rzeczy nem i od nas głosami obrany, i z „ d y sponow ać proparte WMPana, gdyby świątobliwych Antecessorow swoich „ ten pośpiech z ludźmi nie pom ieszał ich. „ panujący Monarcha. Jeśli go na tym „ Lepiey było pacatis mediis idąc, sub- „ święcie ten i ow dotknie cas us, niesta te - „ missyą miękczyć sercc Pańskié, Oyczy- „ cznem u szczęściu przypisać to trzeba „ źnie zaś utrapioney do ostatniey ruiny C 4 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl „ Bo iako w y n io słe drzewo nagle w y - yb ł Tarkw in iu szem dla tego, iż K a n d y - „ W r a c a j wichry, tak i wielkich Judzi data z Domu Hurbońskiego na T r o n Pol- „ toż co i mnieyszych obracać zw ykło ski radził, (bo właśnie tey w a d y w T a r - „ nieszczęście; wytrzymać zaś człowie- kwiniuszu pysznym nie w idzę); trzeba po- „ kow i advers a cierpliwie należy, i nie. rownać panowanie z panowaniem, c h a „ desperować, ie tenże Pan B ó g, który rakter z charakterem, ucisk i prześlado „ zasmucił pocieszyć m oże, i W M Pana in wanie iednego, z pychą, tyranią i nie- „ priori prędko p osta w ić raczy statu, t y l - sprawiedliwością drugiego. A ieżeli nikt „ ko W M Pan racz mieć rationem utrapio- podobieństwa między Janem Kazimierzem ,, ney O y c z y z n y , nie życząc ie y konsu- i T a rk w in iu szem nie znaydzie, przyznać „ zyi, nie przydawaiąc ad alia mata no- muli, że kopia Jerzego Lubomirskiego „ vum , a zatrzymać isę od tych o tsatnich, wcale nie iest do w skazanego oryginału « do których się udawać poczęłeś śrzod- podobna, Z chlubą dla nas w y z n a ć m o » kow, per amorem teyże O y c z y z n y pro- żemy, iż w liczbie Panuiących nie mieli- „ p roszę. Pośpieszę ztąd do J. K.Mci, i śmy T a rkwiniuszów , aniśmy dotąd na o d „ tam to czynić będę , czego jura amititice parcie Jedynowładztwa potrzebow ali Bru- exigunt, i czego W M Pan po mnie po- tusow. „ trzebować raczysz. A teraz powoi- Nie łudźmy isę pozorami. Rzeplita „ ność usług moich W M Panu oddaię (p). nie iest beśpieczną równie od m ożn o D a tum z Miedzyboża 1665. die 12 Junii. w ła d ztw a iak od Królów. — Od pier- w szych i od drugich chronić się nam W porównaniu człow ieka do cz ło w ie należy. I w samey rzeczy uchronił nas ka, wielkości do wielkości, cnoty lub od nich wielki Bóg O y c o w naszych z a p a p rze stępst w , do spraw drugich ludzi, trze nowania Jana Kazimierza. Czegóż nie ba dobrze uważać to w sz y ts k o , co składa dok azyw ał Podkanclerzy Radziew ski? on H i sto ryą ich postępkow i przym iotów . sprowadził na karki nasze żołnierza obce- Nie dość p o w iedzieć, że J an Kazim ierz go. C zęst o możni Panowie woleli w y - C 5 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl ciągać ręce do o b c y c h , aby isebie lub z g ry z o t, prześladowania, niewdzięczno Króla nawzaiem gnębili. Nigdy oni ich ści, zdrowie i maiatek na obronę O y - nie wyciągnęli do Narodu, a Naród ten c z y z n y znisz c z y ł ; Potomek, mówię, Je tyle razy nieszczęśliwy w y ts a r c z y ł b y był remiasza, dziedzic zasług i ubostwa po z a w sze sobie samem u , gdyby M ożno O ycu, w tak nędznym znaydował się sta władztw o sw y c h Przywileiow zazdrosne nie, że g o w naym iem ieysze potrzeby z zdobyć się m ogło na te śmiałe, i sprawie- m i ł o ise r d z i a opatrywać należało. Obra dliwe kroki, które społeczność ludzką ny za instynktem Austryi od możnych, prawdziwie w olną uczynić mogą. których wzaiemna sił a i zazdrość o d T r o - nu oddaliła, w r o w n e y b y ł pogardzie, Czegóż, proszę, dokazała w yn io słość? iak niegdyś Kołodziey. Bo doświadcze Porzucił Jan Kazimierz T r o n N addziadow nie nas u c z y , że uprzywilejowane zaszczy- sw o ich , n iesłychanym dotąd w Europie ty na ty c h tylko świetnieią, których przykładem (r), porzucił ocalony Narod od przepychowi majątek dostarcza. naiazdow Szwedzkich, i buntów Kozackich; ten to dumny Tarkw iniusz z dobrey woli Na Michale, i Janie stępił się możno- obrał raczey dokończyć życie na iałmu- władztwa do Korony apetyt. Postrzegli ż nie obcego Króla, niż patrzeć dłużey na oni, iak iest rzecz niedogodna w sz y stkim niewdzięczność, i na gotuiący się Naro wynieść nad głowy w ła sne równego sobie. du upadek, a następcą iego uyrzała Eu Trzeba więc było innego chwycić się spo- ropa Piasta, który był naywiększym mo sobii , żeby isl n ie i skutecznie w Narodzie żnowładztwa , i Domu Austryackiego przewodzić. W o y sko z o sstwało nayprzód igrzyskiem, Porownam ia Wiśniowie- pod władaniem doczesnych w o d z ó w . ckiego z Piastem, i sprawiedliwiey podo Jedno było dla Narodu Polskiego, czy b no, choć go zasz c z y ty urodzenia w ni Król, czy wybrany od niego Hetman w po c z y m od insz y c h Panów nie różniły. — trzebie przywodzić w o y sku. Przydano po- P o tomek W . Jeremiasz a , który wśrzod źniey Hetmanom Kom missarzow. W Chod- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl kiewicz nie wzdrygał się tey władzy dzie ięczał niewoli. W ten czas to wszczęły się lić z przydanemi sobie dozorcami, Mo- zaiazdy, w ten czas trzeba było stać przede- żnowładztwo urząd Hetmanów przenio- drzwiami możnego Pana, aby uprosiw szy so sło na urząd Stathuderow, i tego tylko bie u niego kilkaset Kozaków, wystawić na zabrakło, żeby tak wielka władza stała się niebespieczeństwo własne życie, żeby albo kiedyś dziedziczną iedney Familii, w ten niesprawiedliwie wydartą fortunę odzyskać, czas, gdy Polacy Tronu nawet dziedzi albo iey na łup wydziercy nie dopuścić. cznym mieć nie chcieli. Stanęło więc Pra- Otóż to iest ta posia ć , do ktorey doszli- wo, aby Piasta do Korony nieprzypuszczać, śmy chronologicznie od Elekcyi Królów. a tym czasem , aby władza Hetm ańska będąc dożywotnią w ręku iednego z mo Przyszło nakoniec do tego, że o los Pol- żnych Panów , nie miała żadnych granic ski dwa nieprzesianne utrzymywały się i żadnego dozoru. U stały Kommissye, spory. Panowie podkopywali do reszty Hetmani rozkazywali woysku podług swe Władzę Tronu, Królowie starali się osłabiać go upodobania: pod ich władzy upadła władzę i maiątek Panów. Niszczał N aród, w olność Cywilna, a okrutna domowa w zwinięto woyska, otworzono kray na wszy- Litwie woyna między Sapiehami, i Oby- stk ie strony, obcy żołnierz przechodził watelami Litewskiem i, będzie niezłama- przez P olsk ę , iak przez swą Prow incyą; nym świadect w em , iak iest niebespieczne interessa Króla stały się oddzielnemi od in- możnowładztwo dla Narodu wolnego, iak teressow Narodu, pow stawały woyny do smutna była na ow czas Narodu posiać , m ow e, bunty pospolstw a, odpadały zna kiedy Ministeria rozebrawszy pomiędzy sie - czne od Państw Rzeczypospolitey Prowin- bie władzę Rządu, kiedy możne Domy cye. Zgoła przyszliśmy do tego sta n u , podzieliwszy się na partye, zrywały Sey- w iakim nas widziała cała Europa od m y , aby Naród o sobie nie myślał, aby Traktatu W iedeńskiego, aż do naszych Obywatel pod przemocy i uciskiem zboga- czasow. Nie dawno mieliśmy dwóch Kro- conych Starostwami Panów w ostatniey low Polskich z mocy Traktatu rzeczone- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 46 g o , po tych uyrzeliśm y Króla pod D y k praktyce, którą w teoryi zamierzył. — taturą obcą wraz z Narodem leczącego. Któżby sobie nie ży c z y ł E lekcyi w szel- kich Urzędów i dosto y n ości, ile te są po- Od czasu, iak A u strya P o lskę wzięła dobne? T rz ym a m ia i zaw sze trzymać w swoię opiekę, Naród nasz niczym się będę, że urządzenie Rzplitey, czyli urzą- nie zatrudniał, iak tylko iey interessami; dzenie T o w a r z y stw a ludzi wolnych, i czu- łączył isę z nią przeciw Turkom , i naynie- iących Prawa swoie, iest dziełem w oli ca- bespiecznieysze podeymował w oyny , a ł ego Narodu. On to powiedzieć m o ż e : T r o n Polski służył za targ dla upewnienia c h c ę albo nie chcę mieć K róla, chcę mieć Sankcyi Pragmatyczney, za kondycyą Al- dostoyność T ro n u E lek cyin ą, lub Sukces- lianso w , które między sobą sąsiedzi nasi s yiną; chcę mieć w ła d z ę w yk o n a w c z ą zawierali. Aż nakoniec przyszło do podzia w ręku samego K r ó la , lub w ręku doda- łu P olski przepowiedzianego bardzo iasno nych mu M a g istratur. Zgoła ten co mo- przez Jana Kazimierza. ze powiedzieć, że chce mieć wolność C yw iln ą, mocen iest ułożyć wolność Po- Komuż przypominać trzeba czasy nay- lityczną, byle tylko był prawdziwie wol- okropnieysze? czasy , które nas albo nie n y m , byle to co chce, mogło się w y k o - wolnikami, albo poł niewolnikami zro nać w skutku. Nie idzie w ięc o to, czyli biły? w strzymuię w tym m ie y scu zapęd W ręku Narodu iest ułożyć Konsiy t u c y ą piorą m oiego, i nim mi przyidzie na m y w o ln ą ; lecz o to, aby Naród uwiedzio- śli Autora względem wolney odpowie, ny błędem, nie brał pozoru za rzecz, któ- dzieć Eiekcyi, trzeba n ayprzod, żeby- rey szuka. Ilekolwiek w y stawiać sobie śmy isę przekonali, czyli iest w skutku będziemy obowiązki Króla ludu wolnego, podobna. Naywięcey albowiem błędów tyle razy stanie w o cz ach każdego, iak w yn ikać zw ykło tam , gdzie Pisarz uwie trudno iest: przyw iązać potrzebne w Kro. dziony w ła snym układem , nie zastan ow i lu przymioty do następsi w a iedney Fam i się wprzody, czyli iest rzecz podobna w l i i; iak niepodobna, aby na nich kiedy www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 48 nie zabrakło; iak trudno, aby passye, aby i l e chce porachuie Kandydatów,i niech przy złe nałogi nie miały przyst ęp u do osob na s t o s uie podobienstw o pięciu części w o tó w T r o n ie panujących, żeby ambicya i duch p rzeciwko szostey w każdym W oiew odz- przewodzenia nie przest ą p i ł granic tak de. t wie do kilku ubiegających is ę o K oronę. likatney w ła d z y . Nie byłoby w ięc o E l e kcya taka (g d y b y nawet w sz y ts k ic h czym myślić, gdyby wolna Elekcya b y ła m aiących do w otowania P raw o w concla- podobna, gd yby E le k c y a nie ciągnęła za v e za m k n ą ł) iest prawie niepodobna przy sobą tylu nieszczęśliwości wewnętrznych kilku ubiegających się do Korony, i eżeli i zewnętrznych. Cudzoziem co w przypuści, ktoż im w Woiewodztwach służyć będzie? M ożni? Autor Dzieła, o które rzecz idzie, po- a w ten czas na co się zdadzą p r z y isę g i , d a w szy sposob E lekcyi, i zaprawi w szy ie kiedy Kandydat bardzo małey liczbie iest krociami tysię c y p rzysi ąg, mniemał podo- zna io m y ? Pytam is ę daley, na co się zd a bno, że iuż w sz y stkie uprzętnął trudności, przysię g a W o ie w o d o w ? ieżeli nie będą nie myśląc o tym , że sumnienie naybogat- przysię g a ć M in ist r o wie Zagraniczni, któ szego, i nayuboższego człowieka podlega r y c h , osobliwie w Polsz c z e , n a y ist o - równemu niebeśpieczeńsłwu. Niemasz na tnieyszą iest powinnością kusi ć serce Oby- święcie serca ludzkiego, któreby nie miało watelskie ? B y ła b y to osob iw sza Konsty - W lobie nasienia ambicyi ; rozkrzewia isę tucya, gdyby si ę iey poddał obcego Pań ty m bardziey tak niebeśpieczna roślina w stwa M in ist er. Ale mińmy przysię g i , któ sercach tych, którzy rozmyślając nad rych zbytne w Rządzie zagęszczenie, iest s wemi Przywilejami, płonnie czy skute- owocem zepsutych religii prawideł. Bo cznie przekonyw ają is ę , iż są do Korony na tyle podobno zdadzą is ę w E lekcyi, c o zrodzeni, iż od ich kreski zależy w yb ór uszanow anie K ościołow n a Seymikach. Króla. Kogoż pytam isę chce mieć Autor Któżby isę m ógł łudzić świętości pozora- Kandydatami do Korony, c z y Piasto w , mi? Autor nie uf a przysięd z e dziedziczne czy Cudzoziemców? Jeżeli P iasto w , niech go lub w o l no obranego K r ó la , a ia mam ile D www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 50 5î ufa ć przysię d z e kilkukroć stotysię c y ludzi, z d ołę żności, ieżeli nie Interregna i nieprze, których w iększa liczba za nic w aży S w ią - s ł anna walka M ożnow ład ztw a z Królem ? tnicę Boską w c z a sie S ejm ik o w y c h Obrad? Jeżeli zaś Autor obiecuie m i , że potęga z których wielu może zależeć albo od s t otysię c y w o y ska zasłoni nas od gwałtu partyi możnego Pana, lub zagranicznego obcego, w y b a c z y , iż iego odpowiedź P osła ? trudności moiey nie załatwia. Bo wiem, co to są R okosze i Konfederacye w Pol- Lecz przy ts ąpmy bliżey do rzeczy. — s zcze, co niezgoda M ożnowładztwa. — R ozum iem , że Autor wie dobrze, iakim Niech kto chce ułoży nayporządnieyszą sposobem odbyw aią isę u nas od śmierci K onstytucyą Rządu, Interregnum n atych- Zygmunta Augusta Elekcye. Czemuż to m iast ią przewróci. Kandydaci czyli Pia- przypisze, ż e w nich nie masz żadney t owie, czy Cudzoziemcy podzielą Na rod Prawem obwarowaney f ormy? że hazard n a partye, partye zrobią dw ie K o n fede- lub w o y n a decydow ała w szystkie? — iacye, obiedwie K o n federacye szaf o w a ć Zapatrzmy się na Elek cya Augusi a III. b ędą przysię g ą posłuszenstw a , obiedwie bliższą pamięci naszey. M ogłże kto ie- p orobią Reymentarzo w , i odeym ą pra dnomyślniey być obranym nad Stanisła- wą władzę M a g istraturze nad w o y skiem wa Leszcz y ńskiego? czemuż August III. przełożoney, a zatym W o y ska Narodo przez sześćdziesiąt Szlachty i w o y ska Mo- wego użyią przeciw sobie naw zajem ; sk i e w skie óbrany, panował Narodowi woysko podzielone, będzie K ra y i sieb ie Polskiemu ? — Jakże to iest odległa nisz c z y ć , z łą c z y is ę potym z w o y skiem proporcya od t e y , którą Autor nazna zagranicznym, i w takim położeniu na- cza ? — stąpi W oln a E lekcya, a po niey pacyfi - kcya a , amnest y a , i tyle pompatycznych Ale rzecze, bo si ę to działo w stanie starego nieładu n a z w isk , które nas prze- niedołężności Nerodowey. Pytam si ę konaią, że czego O ycow ie nasi przeszło w i ę c , co ten N aród przywiodło do nie- przez lat dwieście nie naleźli, to iest D 2 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl wolney Eiekcyi, tego i my nie naydzie- Jeżeli przeto wolna E lek c ya iest nie m y. — podobna, po coż zbyt długo w y w o d z ić iakie skutki sprawiać może Elekcya tego Przypuszczam ieszcze drugi przypadek. gatunku, którey dotąd u ż y w a m y , lub kto- Człowiek maiący w w o y sku m iło ść, iak rey na p r z y szłość poddać się zechcemy? np. Hetman Sobieski, Jeżeli będzie miał Gdzie przem oc decyduie, tam albo ie y p o sobie sto t y is ęcy zbroynych kresek , al uledz n a le ż y , albo o b st a iąc za wolnością, bo przynaymniey większą ich połowę, trzeba się w y sław ić na cierpienie i zni- coż będzie znaczyć w tym zdarzeniu w ol szczenie. Niech będzie za iednym Kan- na Elekcya? Ilekolwiek nad t ą preroga- dydatem si ł a , za drugim ambicya, niech ty w ą zamyślać mi się przysz ł o , z a w sze ieden dobrze is ł ę sw o ią pom ierzy, a dru i ą kłaść m usia łe m w tym rzędzie nauki gi w rachunku chybi ; obadwa się p o r w ą polityczney, w iakim kłaść przychodzi do g w a łtu , o b ad w a prawem miecza p o kwadraturę cyrkułu w Geometryi, perpe- pierać zechcą sw y c h preten syi ; ieden się tuum mobile w Mechanice, kamień Filo na T ro n ie utrzym a, ale obadwa K r a y z o ficzny, i krople życia w Chimii. zniszczą. — G d y zatym podany od A u tora sposob na pierwszy rzut oka pod la- mym niepodobieństwem u p a d a , g d y Nareszcie, gdybyśm y nawet chcieli w sz y stkie inne pokazuią niepodobień- przydać na Proiekt Obywatela G e n e w skie- stw o E lekcyi w olney , nie ma dłużey go. Elekcya nasza obrociłaby isę w Conclave 0 czym m ó w ić — Idźmy w ięc daley, Stan Szlachecki, który się tylko pozorem i zasta n o w m y si ę nad uw agam i samego tego Prawa łudzi, nieby w ten czas do Autora. E lekcyi nie należał. Z tym w sz y stkim, każdemu to wiadomo , że i Conclave nie może się chlubić Elekcya ze w szech M ó w ią c o Sukcessy i, trzeba p r z y w ią miar dosko n ałą . zać wyobrażenie do w y r a z ó w , ktoremi D 3 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl myśli nasze tłumaczyć usiłuiemy ; inaczey Angielski nie iest ludem prawdziwie w o l - słow a w nieograniczonym znaczeniu n ym ? że Parlament Angielski nie iest o- m ogłyby ts o sow ać się wielorako do m y bradą Narodu zupełnie w o ln ą ( s ) . L e c z śli czytających. Pokazaw szy różnicę rozbiorę uwagi samego Autora nad nie- Królestw a, od iedyn o w ładztwa , należy beśpieczeńst w e m , które sobie w y st a - w y stawić sobie różnicę Dziedz ictw a nad w i ł : gdzie m ó w i: iakim sposobem Król Państwem od N a stępst w a T r o n u , trzeba Prawem Sukcesl y i T r o n o siadaiący , pokazać różnicę Sukcessyi; do Urzędu, od mógłby P o lskę pod iarż no iedynowładz Sukcessy i do Dziedzictwa. Nie można twa podbić? Ja k ie takiemu Królowi grozić albowiem przypuszczać władzy uzurpo- odięciem Tronu , kiedy on na nim siedzi P r a w a ney za władzę prawnie od Narodu wem dziedzicznym? pyta Autor, jak mu n a d a n ą , rów n ać Prawa do dost oyności grozić? Oto tak: iak zrobiła Anglia Sztu- w Narodzie, z Prawem dziedziczenia ardom; iak zrobił Nidel and Jo z e sowi II. Narodu. Nigdzieby na świecie nie było iak zrobiła F ran cy a Lu dw ikow i X V I. iedynow ładztw a, gd yby Narody prze- byle sobie Autor nie w y ts a w iał żadne- ts r z e g a ły Praw sw oich , ale ztąd nie w y go T r o n u w widoku w ła sności dzie- pada, żeby Prawem Sukcessyi d o ts o y n o ś ć dziczney, iak sobie w y ts a w i a Dobra ru- T ro n u posiadana b y ć nie mogła. Po- cho me i nieruchome każdego w szczegól- zw olm y sobie obiaśnić rzecz tak ważna ności człowieka, j e st to wielka różnica podobienst w a m i. W H ollan dyi Sukkpessyo- pow iedzieć: K ró l ma P a ństwo; albo: nalna nad w o y skiem i Admiralicya K om - Państ w o ma Króla. Ktokolwiek podey- menda iest w ręku Stathudera; możnaż muie się być Urzędnikiem Narodu, prze- dla tego m ó w ić , iż Naród ts o n sedero- st aie być sam dla ise b ie , a zaczyna b y ć w a n y c h Bataw ow , nie iest Rzeczaplitą ? dla Narodu. Urząd czyni go w łasnością W Anglii Senat, czyli Iz b a Parlamentu Narodo w ą ; a zatem kto sobie w y stawia w y zsza sk ład a się z Dziedzicznych krze- sukcessy ą T r o n u iako w ł a sność Ziemsk ą , seł ; m ożnaż dla tego powiedzieć, że lud ten trafi a na wyobrażenia f eudalne; u nie- D 4 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 57 go każdy Król będzie Dziedzicem Zie. zwala. Cierpiała Francya przez ciąg m i, którą zarządza. Zgoła w ystawia wieków moc iedynowładną w Królu, bo on w sobie Króla Despotę i Jedynowładz- się iey Naród nie opierał. Rzekli teraz c ę , a cały Naród absolutną iego w łasno- Francuzi: „ Chcemy być pod w łasnym scią. Lecz kto nawząiem Króla uważa „ Rządem, chcemy tylko część w Pra- iako pierwszego w Narodzie Urzędnika, „ wodawctwie z o stawić Królowi, a na- uważa dostoyność Królewską pod posta- wet władzę iego w ykonaw czą okre- cią własności Narodowey; nie potrzebu- „ ślić." U stała zaraz władza Perska na ie on Przyw ileiow nadaw czych, ani Tronie Francuzkim , zaczęła Spartańska. żadnych zrzeczeń , które sobie uzurpacya Ma każdy N arod tyle sposobow oprzeć przy w łaszczać m ogła; potrzebuie tylko się iedynowładztwu Królów. Dobra Kon- znać Prawa w łasne, a podług nich ani stytucya, oświecenie i cnota, s ą nayle- K ról, ani żadna władza Narodowa stra- pszemi strożami wolności. szną być nie może. Bo w Królu nic so bie więcey w yslawiać nie należy, tylko O dpow iedzm y iuż Autorowi iego w ła - wykonawcę Praw Narodowych. I nie snemi zarzutami, aby czytaiący silniey dziwuię się temu, że Autor insze sobie o ieszcze przekonać się m ogli, że nie do Królach zrobi! wyobrażenie. Byli w Spar Sukcessyi lub Elekcyi , ale do powagi i eie i w innych Rzplitych Greckich Królo- dostoyności Królewskiey w szystkie w y wie wolnego ludu, byli i u Persow . Dziś mierzył zarzuty. W sz akże i Królowie Pol- iest Król Angielski i Polsk i, są inni abso- s cy, mówi O n, nie Prawem Dziedzi l utney władzy spraw cy, iako to Król ctwa ies zcze na Tronie os iadaiący, a kiedyż H iszpański i Duński &c. Ale ktoź między zamachy ich na wolność służbisty ch narzę- niemi sprawiedliwey nie położy różnicy? ia- dziow między Polakami nie n a b iły ? każdy ka zachodzi między ludem, a ludem, taka Rządzca s zuka władzy s zerokiey, każdy iest między Królem, a Królem. W szędzie K ról s zuka iey nieograniczoney. Naydzie Król tyle tylko może, ile mu Naród po- Król Pols ki tak podłych w Pols zcze, iak na- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl lazł Tyberyus z w Rzymie. Jeżeli Autor dach, kłótliwy i zawzięty po między sobą , niebeśpieczeństw o wolności Narodowcy chytry, nieidący dobrą wiarą w robo za rowno w obranych Królach, iak i dzie tach politycznych, i postępkach towa- dzicznych sam upatruie; ieżeli Jana Al. rzyskich ; przyday do tego, że ten Naród berta, którego uważam, iako Dziedzica iest nieoświecony, że nie masz żadnego T ro n u , w rowney z Janem Kazimie śrzodka, ktorymby szlachetność, i poczci rzem okazuie postaci; iezeli Jana Kazi wość do serc iego Obywatelow wróconą mierza ro b i Tarkw iniuszem pysznym, nie być mogła; a ia śmiało przepowiem, że Na m a sz więc o co m ów ić: bo Autor pod ród taki nigdy się niewoli uchronić niemoże. pozorem Sukcessyi nagania dosto y n ość Czy Król obrany, czy Sukcessyonalny, czy K ró lew n ą , i całe do niey przyw ięzuie obca si ła, czy wewnętrzna przemoc, bar niebeśpieczeń stwo. dzo łatwo dokaże włożyć iarżmo niewoli na karki ludu tego, który ie sam sobie Podobało się Autorowi uprzedzić prze przysposobił. Niech kto chce upadla Na ciw Narodowi Polskiemu , bo m usia ł nań ród Polski; ia dotąd nietracę serca, aby spoglądać z tak niebespieczney strony, ziemia , na którey się zrodziłem , aby iż iuż więcey nie dostrzegł sposobu do powietrze, którym oddycham, aby krew , dzwignienia i uratowania iego, dopóki Kro- która we mnie płynie, była tak dalece ra- l ow na T ronie widzieć będzie. W ysta w so- rażona niewolą , żebym nie miał męztwa bie, iak chcesz, Naród spodlony, chciwości oprzeć się iedynowładztwu, i w szelkiey i ł akomstwu poświęcający wszystk o , ulega- uzurpacyi. Ciągły szereg nieszczęśliwości, iący podle przed siłą obcą, lubiący pozory przez które Naród ten przeszedł, sta ł się okazałości, nie czuły aa sta n niewoli, nie- iak widzę si l nym oświeceniem, czego się c h cący stawać mężnie przy obronie Praw nadal Polak strzedz powinien. Chw ycił swoich, niemogący poznać w isiącego nad się on wydarzoney dla siebie pory, po sobą niebespieczeństw a , niezgodny w obra- mnożył swą sił ę , nie oszczędził ofia ry na iey utrzymanie, myśli o poprawie zepsu- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl tego R ządu, staie mężnie przy swey nie- ty , to iest : zamies zania w Kraiu , i wpły podległości, a chociaż się dotąd passuie z wanie postronnych do Rządu Rzeczypospo- niezliczonem i przeszkodami, krok śmiały, litey, mniema, za iuż w sz y tskie obiął przy którym się do wolności zwrócił, is lnym czyny, dla których kochaiący sw ą O y czy- iest dla mnie przekonaniem, że Naród znę Polacy, lękaią się Bezkrólewiow i ten był tylko przygnębiony, ale cnota Oy- E lekcyi. Lecz niech się pozwoli zapytać, cow naszych nie w ygasła ieszcze w sercach czyli biorąc w rękę pioro zamyślił się nad potomkom, ale oświecenie, przez które tym , ieżeli Elekcya prawdziwie wolna iest Obywatel zna dziś, czego mu do prawdzi- w samey rzeczy do uskutecznienia podo wey brakuie swobody, rozżarzy na nowo bna? W o ln ą zaś Elekcyą nazywam nie tę, ten święty wolności ogień, który sprawi, która nam dała prawo obierania K ró ló w , ż e wolny Obywatel potrafi się ubespieczyć lecz któraby nam upewniła wolno Prawa przeciw dwoistey uzurpacyi, Tronu, i mo- tego zażycie, w któreyby wotuiący nie ż nowładztwa. Nie masz is ł y , przeciw był przynaglonym czynić tego, czego nie którey wolny lud nie mógłby obronić Praw w ie , wybierać tego, którego przym io- swoich. Kto da Narodowi Polskiemu Kon- tow i zdatności nie zna, nie cierpieć zato, tsy tu c y ą R ządu prawdziwie w olną , a do iż wotuie podług swego upodobania, nie wykonania podobną, kto mu da oświece w y tsa w ia ć na niebespieczeńst w o życia, i nie do Konstytucyi Rządu ts o sow ne; ten maiątku sw e g o , bo te są rzetelne warun oddali od niego i podłość i niewolą; lecz ki wolnego zażycia prawa Elekcyi. Py n i e ten, kto całe szczęście Narodu na E le- tam isę daley: pomyślałże Autor nad kcyi Kró low zasadza, kto wmawia w nie rym , że w czasie Bezkrólewia może isę go podłość i nikczemność, kto Edukacyą znaleść tak łatwo w Polszcze Maryusz , do Rządu ts o sowną gani, i ohydza, S y lla , Juliusz Cezar, iak się nalazł w Rzy mie, choć tam nawet Króla nie było? czyż Idźmy daley. P rzy to czyw szy Autor mu nie w iad om o, że Bezkrólewia z na dwa tylko przeciw w olney Elekcyi zarzu tury swoiey ciągną za sobą rokosze i Kon- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 63 63 f ederacye? że przewracaią Rząd, niedo- wios ek z drzewa budowanych , musi b yć puszczaiąc trwałości iego Konsty tucyi? ie skutkiem tak wielkiego uprzedzenia , za tym samym nieprzesta n na odmiana Kon- pomocą którego możnaby ośmielić isę prze tsytucyi Kraiowey iest drogą do uzurpacyi, konywać O bywatelow, że pożyteczniey- i do iedynowładztwa? a przeto czy po sza dla nich iest E le k cy a , iak ocalenie od myślał, że przy Sukcessyi T ro n u , Naród ognia i spust o szenie drewnianych w iosek. o w łasne swobody trosk liw y , potrzebuie Miiam to, że ta przyczyna z a Elekcyą przy tylko pilnować całości sw ey Konsty tu cy i; toczona, nie może się mieścić w rzędzie przeciwnie zaś przy Bezkrólewiach, po przyczyn ts a t y tsyczn ych . Bo gdyby tak dlega zbiegowi w sz y stkich ucisko w , było, należałoby wnieść, że gdzie są iakie się wyżey okazały, w ystawiony iest na wielkie lasy , i gdzie łatwo w y st a w i ć niebespieczeńst w o od możnych i obcych, drewniane chałupy, Elekcya mieć p o rokosze przewrócić mogą w szyst k o , nic winna mieysce; gdzie zaś niemasz laso w , nie zostawia świętego, nietrw ałego, co- tam dopiero Sukcessya powinnaby st a ć się by było niedogodne przemagaiącey par- maxymą polityczną. Wnieśmy przeto, że tyi? T a k właśnie b y w a , gdy kto swey ktoby chciał P raw o Elekcyi przemienić w powadze zaufa. Poięcie iego może zbyt Polsz c z e na P raw o Sukcessy i, nieby m a silno złączyć isę z uprzedzeniem, w szy- w ięcey nie z o stawało, tylko lasy w yciąć, stko, cokolwiek utrzymuie, zda mu się i zrobić trudność do w y stawiania dre być niewątpliwe, dość dzielne i przeko- wnianych budynków. Lecz powiem nywaiące. Powaga uwalnia go od troskli- wyraźniey. Jaką p o w a g ą , i iak w iel wości, ażeby to, co m ó w i, islnemi po kim kredytem trzeba się przyodziać, żeb y parł dowodami. mówić do O b yw a te low : " Społbracia „ moi, mnieysza o to, że w yb u d o w an e „ z drzewa w sie w a sze spalone będy, że Między innemi przytoczonemi za Ele- „ m aiątki zniszczeią , byle t y k o E lekcya kcyą w nioskami, lekkie ważenie popalenia „ Królów nie upadła. ” Przydam ie- www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 64 to iest ten c e l, do którego Autor zmierza. szcze: „ m n i e y sza o t o , że w y zacni Oby- W y st a w ia 0 n nayprzod w o sobie Króla „ watele nigdy sami podług sw ego prze- S ukcessyonalnego, despotycznego Dziedzi „ konania Króla sobie nie obierzecie, ale c a; w y stawia w Królach naw et wybranych, „ będziecie należeć do tey lub o w e y par- n ieprzyiaciol naturalnych w olno ści; Jana „ tyi ; będziecie pod protekcyą tego lub A lberta uważa być zdraycą Polakow, Jana „ ow ego możnego P ana, który sprowa- K azimierza T a rk w in iu szem, rzekł d aley: „ dzi na pomoc w a szą w o y ska zagrani- iż P olska nie miała T r a ja n ow , w n io sł czne: a c h o ć nadweręży m a i ą t k u , nay- z atym, iż P o lska K rólów nie potrzebuie. „ dzie dla siebie sp o sob w protekcyi W tym przeto mieyscu ok azał dopiero „ now o wybranego Króla, w y tym cza- A utor, co zam yślał. Nie idzie mu o „ sem pod panowaniem iego n ow e sobie wieczne P raw o obierania K ró ló w , lecz o „ w y stawicie w io ski. wieczne Bezkrólewie; czyli, co na ie- dno w ychodzi, o ułożenie Rzeplitey bez Lecz przypatrzmy się istotnemuzamiaro- Króla. w i Autora. Zaczął on od proiektu E lekcyi, który tym bardziey okazuie iey niepo dobień- stw o , a z tego w y p a d ło mu skończyć na ra Rozum iem , że Autor nie chce realizo- dzie, iż nam Króla nie potrzeba. Pięć części vać nie pewney o dwunastu Woiewodach w o t o w każdego W o ie w o d z tw a , przy Historyi, że on m a w zamiarze ustano- niezliczonych przysi ęgach, nie obiory Kró wić Rzeczpospolitą na w zo r trzynast u l a , insze sp osoby zdaią się być w cale nie Anerykańskich P r o w i n c y i , ż e Franklin , podobne. H i storya bezkrólewiow poka- ze W asington , owe dus ze cnotliwe, dus ze zuie nam n a y smutnieyszą postać wolności wielkie, którym Ameryka s wą wolność, świat n aszey przy E lekcyi K ró ló w , Królowie cały cześć i zadziwienie , a Palacy przykład nawet tym sposobem, iak dotąd obierani, sąwinni, pokazali iuż światu, iż w Rzpli- do Jedynow ładztw a, podług Autora, dą tey N arod wolny, z iey lub dobrey s wey żyli ; w i ęc Królów nie potrzeba. Ot oż to E www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 67 doli s am będąc twórcą, niekoniecznie po tor ciągnąc długi szereg niebezpiecznych trzebnie Królów, aby byt s zczęśliwym. podstępow , przez które do i edynowładz- twa dążący Król poprowadzi Naród; kon- Ktoby mi tó daj! żeby Autor i w szy- c z y na tym , iż on niewolę tak dowcipnie, i scy Dzieło iego czytaiący , natchnięci tak nieznacznie wprowadzi, ż e Szlachcic w duchem Franklina i W asin g to n a , a co na ten czas dopiero odmianę Rządu s wego po- iedno wychodzi, pozna w szy się grunto s t rzeże, gdy włas ny poddany iego do Sądu wnie na Prawach człowieka, myśleli o ciągnąć go będzie. W olno zro d z o n y , i ubezpieczeniu swobod Narodu Polskiego wolno w ychow any Obywatel obrociłem tak szczerze, i z tak niezłamanym przed- serce i przem ysł na ocalenie swobod O y- się w zięciem , żeby nieusuwali swych ra czyzny moiey. W iem , iż wolnemu N a mion z pod ciężaru Rzplitey, żeby całość rodowi trzeba być ostrożnym i pilnie do- N arodu, swoboda ludzi pow szechna by strzegać w szelkiego nad użycia władzy ła celem ich zamysłow , tak iak była Fran Rządowey. Lecz tego wcale nie w iem , klinu i W asingtona. Ale coż? w ystawil iakim sposobem ciągnąc chronologia p as- nam Autor piękny wzor, dał nawet uczuć svi dążącego do iedynowładztw a człowie st o sowny do oryginału myślenia sposob; ka; skończyć na ty m , że on wolność lecz po tym w szystkim zupełnie się od za pow szechną ludowi nada. Nie kończyli miaru Franklinu i W asingtona oddalił. — na tym Franklin i W asin g to n , ale raczey Czuie człow iek, iż nikt się do niewoli nie od tego zaczęli. Rzekli oni: „ N ie masz rodził, chociaż więks za część świata pęta nos i „ w Ameryce poddanego, nie masz w mowi Autor, mowi Autor Polak, które „ Ameryce żadnego Hanu, iest tylko w mu obszerne Włości iego naylepiey da „ Ameryce człowiek. ” Człowiek dla dzą to uczuć, co powiedział. Z kogoż siebie napisał Prawo, a w szyscy ludzie stali o n , proszę, przysz łą Rzplitą złożyć usi- się wolnemi. Otoż to iest ten prawdzi łuie. czy ze Szlachty, czy z całego ludu? wy w zor, który Autor do naśladowania Ze Szlachty, sam odpow iadani, bo Au- podaie, a kiedy nam w ystawuie za przy- E 2 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 69 kład Franklina i Wasin g to n a , kiedy mowi: zaczyna isę od liczby wygnanych z O y- iż się nikt do niewoli nie rodził, mowi iako człowieka Lecz gdy nam w ypro czyzny A n g lik ó w , i skazanych na ciężka pracę, iaką im n a stręczać musia ł y dzikie wadza genealogią mniemanego iedyno- o sady. W Ameryce im kto dawnieyszą pro- władztwa Królów , gdy pokryty zasłoną cedencyą liczy, ty m mniey zacne rodu dawnych z w y c z a io w broni zastarzały sw ego naydu ie początki. W A mer y c e roz- nieład, i gani nie znacznie n o w y przy- mnożony lud, powiększony liczby prześla szłego Rządu układ, kiedy za n a y islniey- dowanych o wiarę Francuzów, i samych na- szy iedynowładztwa dow ód w y stawia wet Anglików; przysz e d ł nareszcie d o tego niebeśpieczeństwo, gdyby włas ny poddany stanu, ż e isę m ógł nazwać Narodem z poł Pana do Sądu miał ciągnąć, iuż w tym trzecia milliona dusz złożonym. Nie do m ieyscu nie myśli iak Franklin i W asin gton ; wiedzie A utor, żeby nowa Anglia R ząd nie m owi iak człowiek , m ow i iak W . Brytanii miała za R ząd mało wolny , Pan. — ieby chciała się wybić z pod Rządu Angiel- Niech każdy idzie w dobrey wierze z skiego, dla tego, ze iest niewolniczy. — Narodem i społ-obywatelami, niech im Wsz y stk im to dobrze wiadomo, iż nowi w y stawia obce p rzy kła d y , tak iak są w Anglicy niczego więcey nie żądali, tylko rzeczy, i iak isę do nas st o sow ać mogą. być uczestnikami wolności swey O y c z y - Znam i ia Franklina ięzyk, widzę na co zny. Lecz kiedy uporny Parlament nie si ę zaniosło na całym ziemi oświeconey chciał ich dopuścić do swobod Narodo okręgu. Autor obawia isę Króla, a ia wych, kiedy ich nie chciał uznać Pro- obawiam się despotycznego R ządu , lub wincyę sw ego Kraiu zupełnie w o ln ą , wkorzenionego od dawna u nas nieładu. kiedy zabronił mieysca Reprezentan- Autor przytacza imiona spraw cow w ol tom w obradach narodowych , kiedy ności; ia przytoczę całą wolności sp r a w ę Rząd Angielski postę p o w a ł sobie z Oby Trzynaście Prowincyi Amerykańskich, watelami skonsederowanych dziś Pro- iest to lud Angielsk i , którego pokolenie win c yi, iak z swemi p oddan em i; w ten E 3 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl 71 dość iest więc przytoczyć Imiona Bohaty- czas to Franklin uiety duchem spra- w iedliw ości, duchem prawdziwey w ol- row i Prawodawców, trzeba pokazać co zrobili, iakie o swey Oyczyznie mieli zda ności, w ziąw szy się za ręce z mężnym W asingtonem postanow ili wrócić lud ca nie, do kogo niewolę swoią porownali, a do czytaiących należy sądzić, czyli w zór, ły do Praw przyrodzonych , podnieść w Ameryce Północney Rzeczpospoli- który się im podaie, iest wzorem dla nich przyiemnym, czyli bespieczuie od nich tą. Ale iakże on wpaiał czucie nędzy w um ysły społ-O bywatelow? porow nał może być zażyty. że ich pewnie z niewolą Anglików? krzyw dy, które lud tamten ponosi ł w Sporzyimy z inney strony na przykład M onopoliach, zakazach i podatkach sto- Ameryki, dopuśćm y, że Prawodawcy nasi suie on do niewoli Chłopow Polskich na wzor wielkich dusz F ra n k lina i W asing- ( t ) , i mowi Amerykanom: „ Pomniy- tona postąpią tak z całym Narodem Pol- „ cie na sieb ie, bo ieżeli w w łasnych si- skim , iak postąpiły Stany Francuzkie, któ „ łach nie znaydziecie obrony, będziecie re się zrzekły Przywileiow szczególnych „ iak niewolnicy Polscy, co na nogach i Praw feudalnych; że w Polszcze tak iak „ chodaki, a na głowach noszą kołtony, we Francyi, iak w Niderlandzie człowiek „ z w łosow nigdy nie czesanych. tylko będzie objektem Rewolucyi i Pra- Otoż to iest taki obraz początków Re- wodawstwa; że Przywileie Stanów zniszcze- wolucyi Amerykańskiey. Znosili oni u- ią przed oblicznością przyszłych Prawa wy cisk od Rządu Angielskiego, ale wiedząc roków ; pytam się więc, czyli w takim bardzo dobrze, że dla tego tylko ucisko- nawet niespodziewanym rzeczy zdarzeniu, wi podlegali, iż nie byli przypuszczeni przy sto i Narodowi Polskiemu póyść za przy do uczestnictwa praw ludu Angielskiego, kładem Amerykańskich Stanów ? Rzeczpo- nie mogli naieść gdzie indziey podobień- spolita Skonsederowana w Ameryce, oto stwa postaci własnego poniżenia i niewoli, czona iest ze w szystkich stron bespieczeń- tylko w postaci poddanych Polskich. Nie E 4 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl stwem; m y zewsząd mamy wyniesio n y co w rozbiorze Kraiu naszego niedopiero nad sobą miecz despotyzmu. Tam Ocean, zasmakowali. lub dzikie Narody, tu naypotężnieysze Ce- Potomek Exulantow Smoleńskich, któ sarstwa otaczaią granice zwętlonego Na rzy przez miłość wolności i Oyczyzny opu rodu; tam półtrzecia milliona Dusz posiada ścili w łasne w zawoiowanych kraiach ma- ziemię, która wygodnie 30. millionow iątki, a przez nowy zabór Państw Rzeplitey ludzi żywić może; ta ziemia nie wystar- na sobie samym szkod publicznych dozna- cza chciwości mieszkańca. Jakimże spo- iący Obywatel, śmiało ostrzegam wahaiący sobem chce Autor urządzić Rzeczpospolitę się między nadzieią i boiaźnią Naród: nie bez Króla? Jeżeli na wzor dawnego Rzy uwodźcie się Polacy pozorem cudzych swo- mu? niech się zastanowi, że tam Senat i bod. Nie iest ten czas, nie ta pora, nic lud wolny iednego Miasta panował abso- to Kraiu położenie, abyście T ron Polski, lutnie wszystkim Koloniom pod moc swą tę ostatnią całości waszey obronę z U- podbitym, a w takim przedsięwzięciu, nie staw Rządu wymazać chcieli. Spoyrzyi- wiem czyby przysta ł, aby W arszawa lub cie na siebie i wasze granice; właśnie te iakie inne Polskie Miasto panowało iedy- go potrzeba sąsiad o m , aby przyśpieszyć nowładnie nad resztę ziemi Polskiey potąd, mogli ostatnię zgubę Imienia Polskiego. pokądby iey iaki szczęśliwy a zuchwały Nie dopiero ten zamiar stał się taje W odz nie zrobił swoią własnością. Jeżeli mnicę Mocarstw was otaczających, którą na wzor Rzeczpospolitvch Greckich, niech coraz siln iey do skutku przywodzę. Po- pomyśli, czyliby w dawnych Polski gra wstały iuż na ziemi Polskiey trzy iedyno- nicah, rozdrobiwszy ią na części wolne, władne Królestw a. Imperium M oskiewskie nic znalazł między sąsiadam i, i Macedoń- ozdobiło się ludnemi waszemi Prowincya- skiego Króla, i Perskiey Potęgi? Jeżeli mi. W szystkie M ocarstw a pragnę tego, nakoniec na wzor dzisie y szych w Amery aby was zrównać z Rzeczpospolitę Szway- ce Stanow , niech uw aży, czyby przez to carską ; odsunięci na Północ i Południe od nie dogodził chciwym sąsiadow zamysłom, m orza, staliście się dziś rolnikami Naro- E 5 www.rcin.org.pl www.rcin.org.pl
Enter the password to open this PDF file:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-