10 4. art. 81 ust. 2 pkt. 1 PrAut poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powód nie był osobą znaną, ponieważ pełnił wyłącznie funkcję komendanta posterunku straży leśnej i zamieszkiwał od niedawna w Białowieży, podczas gdy na skutek błędnie ustalonego stanu faktycznego - pominięcia istotnych dla sprawy dowodów - w konsekwencji pominięta została okoliczność, iż wizerunek powoda funkcjonował już wcześniej w społecznej świadomości i znany był grupie odbiorców materiału filmowego oraz stał się rozpoznawalnym uczestnikiem protestu, a tym samym osobą powszechnie znaną, co stanowi o spełnieniu przesłanki zwalniającej z obowiązku uzyskania zezwolenia na rozpowszechnienie wizerunku; 5. art. 81 ust. 2 pkt. 1 PrAut poprzez jego błędne zastosowanie polegające na ocenie roli, jaką pełnił powód, wyłącznie w zawężeniu do roli funkcjonariusza publicznego oraz pominięcie przesłanki utrwalenia wizerunku powoda w ramach pełnionej przez niego funkcji zawodowej i w trakcie publicznego wydarzenia, która została spełniona, co w konsekwencji doprowadziło do pominięcia tej przesłanki przez sąd i niezastosowania przepisu zwalniającego z obowiązku uzyskania zezwolenia na rozpowszechnienie wizerunku; 6. art. 24 k.c. poprzez jego błędną subsumpcję i przyjęcie, że w efekcie publikacji wizerunku powoda, który w ramach pełnionej przez siebie funkcji zawodowej był uczestnikiem protestów związanych z wycinką Puszczy Białowieskiej oraz obecny byt w relacjach z tych związanych, naruszone zostało prawo do prywatności, podczas gdy z zebranego z sprawie materiału dowodowego wynika, iż przedmiotem materiału filmowego była wyłącznie jego działalność zawodowa, która nie jest objęta ochroną prywatności; 7. art. 24 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powód doznał krzywdy w wyniku rozpowszechnienia jego wizerunku, podczas gdy wbrew ciążącemu na nim obowiązku udowodnienia tej okoliczności, nie przedstawił na poparcie tego twierdzenia żadnego dowodu świadczącego o doznanej krzywdzie i skutkach rozpowszechniania materiału filmowego, i tym samym nie udowodnił faktów, z których wywodzi skutki prawne; nadto okoliczność ta nie wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego; 8. art. 41 w zw. z art. 1 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe (tj. z dnia 14 września 2018 r. Dz.U. z 2018 r. poz. 1914; dalej: „Ustawa prawo prasowe”) poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, że jako dziennikarz realizował swoje prawo krytyki, z poszanowaniem zasad rzetelności 11 dziennikarskiej i był tym samym uprawniony do prezentacji ujemnych ocen działalności zawodowej powoda w ramach interesu publicznego - dokumentowania sporu budzącego znaczące zainteresowanie publiczne w Polsce i na arenie międzynarodowej, co stanowiło wyłączenie bezprawności w działaniu pozwanego; 9. art. 24 k.c. w związku z art. 47 i 54 Konstytucji poprzez ich niewłaściwe zastosowanie oraz dokonanie nieprawidłowego ważenie kolidujących ze sobą praw konstytucyjnych i w następstwie przyznanie przez sąd prymatu ochronie wizerunku przedstawiciela władzy publicznej nad interesem publicznym w postaci: prawa do kontroli legalności i profesjonalizmu działań władzy państwowej i jej organów, wolnością prasy oraz prawa ochrony środowiska naturalnego, podczas gdy prawidłowa i wszechstronna analiza proporcjonalności zastosowanych przez pozwanego środków świadczy, iż działał on wyłącznie w celu realizacji tych praw, i z zastosowaniem adekwatnych środków, co sprzeciwia się przyjęciu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych. Z uwagi na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości. Zażądał też zasądzenia na jego rzecz kosztów postępowania w I i w II instancji według norm przepisanych. Sąd Apelacyjny zważył co następuje. Apelacja była zasadna. Sąd Apelacyjny zaaprobował i przyjął za własne te z ustaleń, na jakich oparto zaskarżone rozstrzygnięcie, które dotyczyły: zawodu, stanowiska, miejsca pobytu i wykonywania pracy przez powoda; zamieszczenia jego imienia, nazwiska i pełnionej funkcji w Biuletynie Informacji Publicznej; charakteru działalności zawodowej pozwanego; dnia i okoliczności sporządzenia, treści oraz daty opublikowania spornego nagrania w Internecie; działań środowisk ekologicznych podjętych w celu zapobieżenia planowanej wycince drzew w Puszczy Białkowskiej w 2017 r. i stopnia nagłośnienia tych akcji w mediach. Zasługiwały one na uwzględnienie, bowiem wywiedziono je z okoliczności powszechnie znanych (w zakresie okoliczności dotyczących protestu dotyczącego wyrębu drzew; art. 228 § 1 k.p.c.), a także z niekwestionowanych co do wiarygodności dowodów z zeznań stron (k. 43 v – 44 v, 66 – 67 v, 72 v, 73), wydruku z portalu internetowego pracodawcy inicjatora postępowania (k. 29) oraz z nośnika zawierającego film będący przedmiotem 12 żądania powództwa (k. 49). Żadna ze stron nie podważała powyższych ustaleń w toku procesu odwoławczego. Nie zaistniała w rezultacie potrzeba powielania prawidłowej argumentacji, która doprowadziła Sąd Okręgowy do ich powzięcia. W apelacji słusznie natomiast wskazano, że przeprowadzona w pierwszej instancji analiza dowodów nie była prawidłowa w zakresie, w jakim pominięto część materiału procesowego. Wskazane uchybienie art. 233 § 1 k.p.c. doprowadziło do zaniechania poczynienia istotnych ustaleń faktycznych. Ponieważ naruszenie to miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, zostało ocenione wraz z tą częścią środka odwoławczego, która dotyczyła materialnej podstawy powództwa. Słusznie w nim podniesiono, że do obowiązków strony, która w oparciu o art. 24 § 1 k.c., lub o art. 83 PrAut w zw. z art. 78 ust. 1 PrAut domaga się usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego za pomocą oświadczenia, jest skonkretyzowanie nie tylko jego treści, ale i formy, a więc, jak podnosi się w doktrynie, sposobu w jaki ma zostać zakomunikowane (patrz: wyrok SN z 11 stycznia 2007 r. II CSK 392/06; wyjaśnienie znaczenia pojęcia „formy” oświadczenia, patrz: Legalis, M. Gutowski. Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1–352. Wydanie 2. 2018 r., art. 24, Nb 17, akapit 5). W tym świetle żądanie sformułowane przez powoda w pkt 2 petitum pozwu było niekompletne. Inicjator postępowania wskazał tam mianowicie, że domaga się, aby nakazać pozwanemu, żeby „złożył i opublikował w [! – znak dodany przez Sąd Apelacyjny] oświadczenie zawierające przeproszenie powoda za naruszenie jego praw osobistych” (k. 2). Miejsca i sposobu, w jakim te przeprosiny miałyby zostać złożone, nie określił również w uzasadnieniu pozwu, w innych pismach procesowych, ani też na rozprawie. Na posiedzeniu jawnym z 17 maja 2018 r. sprecyzował jedynie, że treść żądanych przeprosin powinna brzmieć „przepraszam Pana Waldemara Górskiego za umieszczenie jego wizerunku na moim profilu facebookowym, czym naruszyłem jego dobra osobiste” (protokół – k. 43). Brak ten nie mógł być sanowany z urzędu. Wprawdzie co do zasady nie jest wyłączona możliwość ingerencji sądu polegająca na: uściśleniu bądź wyeliminowaniu konkretnych sformułowań oświadczenia, nadaniu mu przejrzystości i poprawności pod względem językowym, a także ograniczeniu jego zakresu (patrz: wyrok SN z 11 stycznia 2007 r. II CSK 392/06, wyrok SN z 12 kwietnia 2019 r. I CSK 169/18, wyrok SN z 11 marca 2016 r. I CSK 90/15), niemniej zmiany te zawsze powinny być dokonywane w obrębie żądania. Z tych przyczyn choć w ramach powyższych działań dozwolone jest ograniczenie kręgu odbiorców przeprosin, czy też zmiana miejsca 13 publikacji (patrz: wyrok SN z 12 kwietnia 2019 r. I CSK 169/18), to jednak niedopuszczalne w świetle art. 321 § 1 k.p.c. byłoby określenie w wyroku sposobu i miejsca złożenia oświadczenia w sytuacji, gdy powód w ogóle zaniechał określenia tych elementów w powództwie. Z tych przyczyn również zaskarżone rozstrzygniecie zapadło z naruszeniem powyższego przepisu, bowiem w zakresie w jakim nakazano w nim opublikowanie przeprosin „na portalu Facebook.com w formie planszy … białą czcionką na czarnym tle, o takiej maksymalnej wielkości czcionki, by treść … wypełniła cały ekran”, nie pokrywało się ono z roszczeniem powoda. Opisana wyżej luka w żądaniu inicjatora postępowania (brak wskazania w jakim miejscu i w jaki sposób miał zostać wyrażony tekst przeprosin) od początku czyniła je niemożliwym do wykonania. Skoro zatem powództwo nie mogłoby zapewnić ochrony prawnej nawet wówczas, gdyby okazało się, że jest oparte na zdarzeniach aktualizujących odpowiednie normy prawa materialnego, to nie kreowało u powoda legitymacji materialnej, a tym samym powinno zostać oddalone. Przechodząc od oceny prawidłowości powództwa co do zasady, Sąd Apelacyjny zważył, że domagano się w nim nakazania pozwanemu zaniechania i przeproszenia za rozpowszechnianie „wizerunku” powoda za pośrednictwem materiału wideo zamieszczonego w poście z dnia 3 września 2017 r. Zacytowany przymiot stanowi dobro osobiste wyrażające dostrzegalne, fizyczne cechy człowieka, składające się na jego wygląd i pozwalające na jego identyfikację (patrz: wyrok SN z 10 listopada 2017 r. V CSK 51/17), a emanacją tej wartości jest uprawnienie jednostki do decydowaniu o upublicznianiu elementów swojej zewnętrznej tożsamości (wyrok SN z 27 września 2013 r. I CSK 739/12). Z tych wszystkich przyczyn wizerunek podlega samodzielnej (autonomicznej) ochronie niezależnie od tego, czy w wyniku jego rozpowszechnienia ucierpiały inne jeszcze wartości wymienione przykładowo w art. 23 k.c. (patrz: LEX, J. Barta, R. Markiewicz. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz. Wydanie V. 2011., Nb 4). Sąd Okręgowy słusznie ocenił, że również art. 10 ust. 2 Konwencji broni opisanej wyżej autonomii informacyjnej człowieka w sytuacji, kiedy doznaje ona konfrontacji z gwarantowaną m.in. przez art. 54 Konstytucji, wolnością wypowiedzi (patrz np.: wyrok ETPCz z 25 stycznia 2007 r. 68354/01). Dzieje się tak jednak jedynie wówczas, kiedy nadanie prymatu dobru osobistemu będzie spełniać kryteria celowości, konieczności i legalności, a zatem zapewni ochronę cennym wartościom 14 opisanym w art. 10 Konwencji, pozostanie w zgodzie z prawem i z potrzebą społeczną (patrz: wyrok SN z 23 marca 2017 r. V CSK 262/16). Sąd Apelacyjny skonfrontował te przesłanki z treścią krajowych przepisów, na których oparto powództwo w niniejszej sprawie. Jak wynikało z treści tych ostatnich norm prawnych, powód nie miałby podstaw do tego, żeby w oparciu o art. 83 w zw. z art. 78 ust. 1 PrAut sprzeciwić się rozpowszechnieniu jego wizerunku – stanowiącego element utworu w rozumieniu art. 1 PrAut - jeżeli wyraziłby zgodę na opublikowanie (art. 81 ust. 1 PrAut), bądź też gdyby w chwili powstania spornego filmu był osobą powszechnie znaną, zaś jego obraz zostałby utrwalony w związku z pełnieniem funkcji publicznych, w tym zawodowych (art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut). W przypadku braku tych przesłanek nie mógłby skutecznie domagać się zakazania publikacji również wtedy, gdyby była dokona w słusznym interesie, będącym kontratypem uchylającym bezprawność naruszenia dobra osobistego, a tym samym pozbawiającym pokrzywdzonego ochrony opartej o art. 83 w zw. z art. 78 PrAut (patrz: uzasadnienie wyroku SN z 19 października 1989 r. II CR 419/89, nr w bazie LEX 8996, które ma zastosowanie również w niniejszej sprawie, bowiem, jak podnosi się w doktrynie do art. 78 PrAut należy co najmniej odpowiednio stosować zasady i konstrukcje obowiązujące przy art. 24 k.c. – Legalis, red. J. Barta. Prawo autorskie. Wydanie 4. 2017 r., s. 1062). Powyższe normy prawa krajowego nie kolidowały z linią orzeczniczą ETPCz. Trybunał postrzega bowiem wizerunek jako element koncepcji sfery prywatności (patrz: wyrok ETPCz z 7 lutego 2012 r. 40660/08, nr w bazie LEX 1104747; wyrok SN z 10 listopada 2017 r. V CSK 51/17). Z tych przyczyn, choć widzi konieczność wyważenia wolności wypowiedzi z prawem jednostki do kontroli rozpowszechniania informacji o jej cechach indywidualnych, to jednak w zasadzie przyjmuje potrzebę nadania prymatu tej pierwszej wartości zawsze wtedy, kiedy obraz dotyczy osoby powszechnie znanej i powstał w związku z wykonywaniem przez nią funkcji publicznej, a zatem stał się elementem domeny publicznej (patrz: wyroku ETPCz z 7 lutego 2012 r. 39954/08, w szczególności ust. 4 b uzasadnienia, nr w bazie LEX 1104745; uzasadnienie wyrok ETPCz z 7 lutego 2012 r. 40660/08, w szczególności ust. 4 b uzasadnienia, nr w bazie LEX 1104747; wyrok SN z 10 listopada 2017 r. V CSK 51/17). Jeżeli natomiast publikacja narusza sferę osobistą jednostki, to jak wynika ze stanowiska Trybunału, następuje dalej idąca ingerencja w jej autonomię informacyjną, bowiem umożliwia rozpoznanie i uchyla anonimowość w szerszym kręgu relacji interpersonalnych. To z kolei może 15 spowodować napiętnowanie, zwłaszcza w zwykłych sytuacjach życia codziennego, w których jednostka nawiązuje kontakty z innymi osobami bez ujawniania swojej tożsamości (patrz: wyrok SN z 10 listopada 2017 r. V CSK 51/17 i przywołane w nim orzecznictwo ETPCz). Dopiero w takich przypadkach konieczne będzie dokonanie analizy w oparciu o wszystkie okoliczności sprawy – w tym wartości informacyjne – czy ujawnienie wizerunku jest dopuszczalne (patrz: wyrok SN z 10 listopada 2017 r. V CSK 51/17 i przywołane w nim orzecznictwo ETPCz). W istocie wpisuje się to więc w opisany wyżej, obecny w polskim orzecznictwie, wymóg badania, czy naruszyciel nie realizuje słusznego interesu, a zatem, jak określa się to w judykaturze, czy nie działa w warunkach kiedy, przy uwzględnieniu zasady konieczności i celowości, powstaje potrzeba nadania pierwszeństwa takiej wartości, która umożliwi realizację podstawowych i istotnych dla społeczności wartości (patrz: wyrok SN z 23 marca 2017 r. V CSK 262/16). Na pozwanym spoczął przy tym ciężar wykazania, że spełniły się opisane wyżej przesłanki pozbawiające powoda możności skutecznego sprzeciwienia się naruszeniu jego dobra osobistego w postaci wizerunku (art. 81 PrAut w zw. z art. 78 ust. 1 PrAut w zw. z art. 24 § 1 k.c.). W ocenie Sądu Apelacyjnego, podołał temu obowiązkowi. W szczególności w judykaturze i doktrynie słusznie się wskazuje, że poprzez pojęcie „powszechnie znany”, chodzi o osoby rozpoznawalne nie tylko na konkretnym obszarze (np. prezes spółdzielni mieszkaniowej znany na terenie tej spółdzielni), lecz również w kręgu odbiorców, do których adresowana jest dana forma rozpowszechniania wizerunku (np. utytułowany modelarz znany w gronie czytelników prasy modelarskiej; patrz: wyrok SN z 12 września 2001 r. V CKN 440/00; LEX, W. Machała, R. M. Sarbiński. Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz. WKP. 2019 r., Nb 39; LEX, J. Barta, R. Markiewicz. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz. Wydanie V. 2011., Nb 17). Jak zaś wynika z opisu zamieszczonego na koncie pozwanego na Facebooku (k. 50; dowód ten nie podlegał pominięciu, bowiem jego zgłoszenie nie spowodowało zwłoki w sprawie – art. 217 § 2 k.p.c.), jak i z treści spornego nagrania, dotyczyło ono przede wszystkim zdarzeń zaistniałych w trakcie „blokady wycinki w Puszczy”. Prowadziło to do wniosku, że podstawową grupą odbiorców filmu były osoby zainteresowane tym właśnie tematem. Pozwany wykazał, że w chwili gdy nagranie to zostało wykonane - 29 sierpnia 2017 r. - oraz opublikowane – w dniu 3 września 2017 r. - powód był już rozpoznawalny wśród członków powyższej społeczności. Wynikało to między innymi z faktu, że od lipca 16 2017 r. średnio raz w tygodniu miał bezpośrednią styczność z grupami aktywistów przebywających w Puszczy Białowieskiej (zeznania powoda - k. 44 v i k. 72 v), którzy, na co wskazują twierdzenia inicjatora postępowania (wskazał, że w dniu 29 sierpnia 2017 r. było ok. 70 osób w samej tylko strefie zamkniętej – k. 43 v i k. 72 v), a także sporny film i omówione niżej nagranie z czerwca 2017 r. (k. 70), licznie gromadzili się w jego otoczeniu. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że zapamiętywali go wówczas skoro, jak to obrazują powyższe dowody, uczestniczył w legitymowaniu protestujących i zwracał ich uwagę swoim zachowaniem. Co więcej z jego wizerunkiem mogły się też zapoznać osoby, które informacji o wzmożonym wyrębie w Puszczy Białkowskiej szukały w środkach masowego przekazu. Potwierdziły to zeznania pozwanego, z których wynikało, że w chwili gdy przygotowywał się do sporządzenia spornego filmu, natknął się w Sieci na materiał pod tytułem „Spisywanie Borysa Szyca podczas spaceru przeciw wycince Puszczy Białowieskiej” (zeznania, k. 72 v, 00:24:19 – 00:25:37; pozwany odnalazł wówczas, jak oświadczył, jedno z trzech nagrań, jakie znajdują się na karcie 70 akt, zaś tylko film zatytułowany „Spisywanie …” wykonano przed 29 sierpnia 2017 r.). Jego stanowisko okazało się wiarygodne, bowiem, jak wskazał sam powód, również on miał przed wytoczeniem powództwa wgląd do omawianego filmu. Co prawda zapoznał się z nim w czwartym kwartale 2017 r. (zeznania powoda - k. 72 v), niemniej było bardzo mało prawdopodobne, że materiał został opublikowany dopiero wtedy, a nie zaraz po tym, gdy go utworzono to jest w dniu 5 czerwca 2017 r. (informacja o powstaniu została podana w pliku, zawierającym film, pod zakładką „Szczegóły” – k. 70), kiedy to poruszana w nim tematyka dotycząca Puszczy Białowieskiej była nośna medialnie i wzbudzała zainteresowanie w społeczeństwie. Na nagraniu tym sfilmowano liczną kolumnę demonstrujących z transparentami głoszącymi hasła takie jak: „otwórzcie puszczę”, „puszcza to nie plantacja”, „cała puszcza parkiem narodowym”, a także powoda, który spośród wszystkich idących wybrał Borysa Szyca, po czym zażądał od niego podania numeru pesel, danych osobowych i adresowych. Film skończył się w momencie, gdy inicjator postępowania zapisał informacje dotyczące powyższej osoby i poprosił o dowód osobisty kolejnego uczestnika marszu. W apelacji słusznie wskazano, że nagranie to uczyniło wizerunek powoda rozpoznawalnym, bowiem utrwalono go w momencie, kiedy wykonywał czynności służbowe w stosunku do znanego w całym kraju aktora, co z pewnością stanowiło 17 temat wywołujący poruszenie, zaciekawienie, bądź rozbawienie, nie tylko wśród widocznych na nagraniu przechodzących ludzi, ale również wśród przynajmniej większości użytkowników Internetu zainteresowanych kwestią wycinki Puszczy Białowieskiej. Na marginesie trzeba też dodać, że, jak słusznie wskazuje się w judykaturze, w gronie osób powszechnie znanych lokuje się również takie, które swoim zachowaniem niejako wprost godzą się na upublicznienie wiedzy o swoim życiu zawodowym (patrz: wyrok SN z 20 lipca 2007 r. I CSK 134/07; wyrok SN z 5 czerwca 2009 r. I CSK 465/08). Przesłanka ta pasowała do postawy powoda, który, jak widać na nagraniu z 5 czerwca 2017 r., wielokrotnie spoglądał w kierunku, z jakiego był filmowany, a mimo to nie zgłosił żadnych protestów związanych z nagrywaniem. Przechodząc do oceny kolejnej przesłanki zastosowania art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut, Sąd Apelacyjny zważył, że użyte w tym przepisie pojęcie „pełnienia funkcji publicznych” nie zostało zdefiniowane w PrAut. Z tych przyczyn przy interpretacji znaczenia tego sformułowania należało, zgodnie z zasadami literalnej wykładni norm prawnych, sięgnąć do definicji obowiązującej w innej ustawie, a w jej braku do znaczenia używanego w języku powszechnym. Jak wynikało z treści art. 115 § 19 k.k., „funkcję publiczną” pełni osoba, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę. W oparciu o słownik języka polskiego można natomiast ustalić, że omawiane pojęcie oznacza aktywność polegającą na wykonywaniu zadań na rzecz całej określonej zbiorowości. Zachowanie, jakie powód przejawiał na spornym filmie, były związane z wykonywaniem funkcji publicznej w świetle obu przywołanych wyżej znaczeń. Wynikało to z faktu, że został utrwalony podczas próby wylegitymowania pozwanego, a zatem, co wynikało z brzmienia art. 45 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 47 ust. 2 pkt 1 Ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach (tj. z dnia 5 kwietnia 2017 r., Dz.U. z 2017 r. poz. 788; dalej: „ULas”), w trakcie wykonywania czynności do, której był uprawniony w związku z realizacją ustawowego zadania zwalczania wykroczeń dotyczących wspólnego dla wszystkich osób dobra, jakim jest las i przyroda. Powyższe okoliczności przemawiały za tym, że spełniły się przesłanki normy z art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut, w oparciu o którą pozwany miał prawo rozpowszechnić wizerunek swojego przeciwnika procesowego nawet bez zgody tego ostatniego. Trzeba powtórzyć, że również art. 10 Konwencji daje pierwszeństwo prawu ujawniania informacji, gdy dotyczą one obrazu stanowiącego element domeny 18 publicznej, a zatem m.in., kiedy został wykonany w warunkach opisanych w hipotezie przepisu przywołanego w ostatnim zdaniu. W sprawie spełniła się również przesłanka działania w ważnym interesie, która, jak wynika z utrwalonej linii orzeczniczej, stanowi samodzielną podstawę do wyłączenia bezprawności naruszenia dobra osobistego. O jej istnieniu świadczył przede wszystkich fakt, że, o czym będzie jeszcze mowa, na spornym nagraniu ujawniono sprzeczne z prawem zachowania powoda. Sytuacja w której osoba, do której kompetencji należy wykonywanie w zakresie imperium Państwa, działalności dotyczących zwalczania przestępstw i wykroczeń określonych w art. 45 ust. 1 pkt 3 ULas sama lekceważy porządek prawny, należy do kwestii ważkiej z punktu widzenia debaty publicznej. Społeczne zainteresowanie potęguje nadto fakt, że powyższa postawa strażnika Straży Leśnej mogła być odczytywana również w pryzmacie ogólnego stosunku przedstawicieli władzy wykonawczej do osób, które w 2017 r. brały udział w protestach przeciwko wycince Puszczy Białkowskiej. Z tych przyczyn ujawnienie nagrania było w pełni uzasadnione interesem powszechnym, który, wbrew temu co wynikało z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, może się realizować już w wyniku samego poinformowania ludności o istnieniu zjawisk świadczących o istotnych nieprawidłowościach społecznych bez względu na to, czy zostaną one przez to unicestwione, czy też pozostaną problemem w życiu publicznym. Realizacja powyższej funkcji nie byłaby zaś możliwa, gdyby wizerunek powoda został nieujawniony, bowiem w takim przypadku spadłaby wiarygodność, a tym samym wartość informacyjna filmu. Oceny tej nie zmienił fakt, że utrwalona na materiale osoba postępująca niezgodnie z prawem to rzeczywiście strażnik leśny (inicjator postępowania), gdyż okoliczność ta, wykazana w niniejszym procesie, nie jest bynajmniej znana innym odbiorcom nagrania. Trzeba mieć na uwadze, że gdyby zdarzenie przedstawione w filmie opublikował duży ośrodek medialny (np. stacja telewizyjna), to wiarygodności takiego przekazu rzeczywiście nie zniwelowałaby prawdopodobnie zakryta twarz powoda - o ile towarzyszyłoby temu oświadczenie nadawcy, że występująca postać to osoba powołana do przestrzegania porządku prawnego w lasach. Tym niemniej, jak wynika z zasad doświadczenia życiowego, w przypadku pozwanego, który sam siebie określa mianem „wolnego strzelca” (k. 67 i k. 72 v), konieczne było ujawnienie już nie imienia i nazwiska oraz funkcji filmowanego człowieka – z punktu widzenia internautów ta ostatnia informacja mogłaby być dowolnie dobrana z Biuletynu 19 Informacji Publicznej – lecz wizerunku inicjatora postępowania. Dopiero takie działanie pozwalało osobom zainteresowanym tematem Puszczy Białkowskiej na zidentyfikowanie w przedstawionej na filmie postaci strażnika leśnego, który znany im był z wcześniej nagranych filmów, lub z protestów. Dawało to zatem sposobność zweryfikowania prawdziwości odtworzonego nagrania. Co prawda w takiej sytuacji niepotrzebne wydaje się ujawnienie na filmie również imienia i nazwiska powoda, niemniej okoliczność ta była irrelewantna w niniejszej sprawie, skoro nie domagano się w niej usunięcia ewentualnych skutków naruszenia jego dobra osobistego w postaci nazwiska. Nie spełniły się w konsekwencji podstawy do tego, żeby zgodnie z żądaniem zawartym w pozwie, orzec o zakazie rozpowszechniania obrazu inicjatora postępowania utrwalonego na spornym filmie. W takiej sytuacji nie miało też znaczenia, czy powyższa sankcja miała służyć usunięciu naruszenia: wyłącznie wizerunku powoda, czy też również jego prywatności i dobrego imienia. Sąd Apelacyjny podziela przy tym prawidłową argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że w zakres dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia nie wchodziło żądanie o ochronę dwóch ostatnich z wymienionych dóbr osobistych. Jedynie na marginesie należy dodać, że, wbrew temu co wskazano w uzasadnieniu pozwu, na skutek rozpowszechnienia wizerunku powoda nie doszło do pogwałcenia jego prywatności. Wymieniony przymiot jest zasadnie definiowany w doktrynie jako „prawo do bycia pozostawionym w spokoju”, którego ramy wyznacza sfera życia rodzinnego i osobistego. Z tą dziedziną aktywności nic wspólnego nie mają zaś czynności służbowe, w trakcie których utrwalono powoda na spornym nagraniu. Co więcej przewodnim tematem filmu wykonanego przez pozwanego były protesty w związku z wyrębem Puszczy Białowieskiej. Z tych przyczyn na skutek jego rozpowszechnienia, tożsamość inicjatora postępowania nie zostanie ujawniona – również w warunkach niezwiązanych z wykonywaniem zawodu - w szerszym gronie osób niż to, które, o czym już wspomniano, interesowało się wycinką i już wcześniej go znało w związku z działaniami protestacyjnymi oraz z filmu „Spisywanie Borysa Szyca …”. Upublicznienie wizerunku nie doprowadziło też do naruszenia jego dobrego imienia, bowiem czci zewnętrznej nie mogło uchybić samo zaprezentowanie jego osoby w mundurze. Co prawda skutek taki nastąpił w wyniku zamieszczenia na filmie również głosu oraz napisów, niemniej było to irrelewantne w sprawie, bowiem w 20 powództwie nie zażądano zakazania rozpowszechniania tych elementów nagrania. Trzeba też dodać, że połączenie w spornym filmie graficznej prezentacji treści norm prawnych z fonią i wizją istotnie przedstawiło powoda w niekorzystnym świetle. Rzeczywiście bowiem, jak wynikało z tego materiału, przed przystąpieniem do zażądania okazania przez pozwanego dowodu osobistego nie podał swojego imienia i nazwiska oraz stopnia, co pozostawało w sprzeczności z zaprezentowanymi na filmie przepisami (art. 47 ust. 1 pkt 1 i ust. 7 ULas w zw. z § 1 pkt 1 i § 2 ust. 1 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 29 września 2015 r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów - Dz.U. z 2015 r. poz. 1565, dalej: „RozUprPol”). Zgodnie z tym co napisano na nagraniu, nie wskazał też w sposób zrozumiały przyczyny podjęcia czynności służbowej, a zatem jej podstawy prawnej, co również naruszało porządek normatywny (art. 47 ust. 1 pkt 1 i ust. 7 ULas w zw. z § 1 pkt 1 i § 2 ust. 1 RozUprPol). Wbrew zacytowanej na nagraniu powinności, nie przystąpił nadto, choć powinien, do ustalenia tożsamości pozwanego na podstawie oświadczenia innej osoby, której tożsamość została ustalona na podstawie dokumentów (art. 47 ust. 1 pkt 1 i ust. 7 ULas w zw. z § 1 pkt 1 i § 4 ust. 6 RozUprPol). Takie naruszenie jego czci nastąpiło w konsekwencji w warunkach braku bezprawności, bowiem rzeczywiście dopuścił się zarzucanych mu na nagraniu uchybień, zaś sam film spełniał doniosłą społecznie rolę napiętnowania nieprawidłowego postępowania osób wykonujących funkcje publiczne, a przez to, o czym już wspomniano, wypełniał istotny interes społeczny. Już zatem tylko z tych przyczyn powództwo nie było uzasadnione, co czyniło zbędnym ocenę pozostałych zarzutów apelacji. Jedynie na marginesie należy dodać, że w niniejszej sprawie nie miały zastosowania normy Ustawy prawo prasowe. Wymieniony akt prawny ma zastosowanie wyłącznie do prasy, podczas gdy sporny film jej nie stanowi, skoro, jak wynika z niekwestionowanych zeznań pozwanego, nie jest częścią regularnie – a więc periodycznie – rozpowszechnianej publikacji stanowiącej zamkniętą jednorodną całość ze stałym tytułem opatrzonym w numery i daty (art. 7 ust 2 a contrario; wyrok SN z 24 czerwca 2014 r. I CSK 532/13; wyrok SN z 28 października 2016 r. I CSK 695/15). O kosztach procesu pierwszoinstancyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o wynik sprawy. Jeżeli zatem powództwo nie było zasadne w całości, to powód powinien zwrócić przeciwnikowi procesowemu 737 zł, a zatem wszystkie wydatki, jakie ten poniósł do swojej celowej obrony (17 zł opłata skarbowa od 21 pełnomocnictwa, k. 28; 720 zł opłata za czynności radcy prawnego - § 8 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm., dalej: „RPrRozp”; art. 98 § 1 k.p.c.). Z tych przyczyn orzeczono jak w pkt I sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Również o kosztach instancji odwoławczej rozstrzygnięto w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik sporu (art. 98 § 1 k.p.c.). Z tych przyczyn powód, który przegrał postępowanie odwoławcze w całości powinien zwrócić przeciwnikowi procesowemu 1.140 zł (600 zł opłata od apelacji, 161; 540 zł opłata za czynności radcy prawnego - § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 RPrRozp.). Z uwagi na powyższe orzeczono jak w pkt II sentencji w oparciu o art. 108 § 1 k.p.c. Bogusław Dobrowolski Jarosław Marek Kamiński Bogusław Suter
Enter the password to open this PDF file:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-