POLSKA ZWRÓCONA NA ZACHÓD .,_ W PRZYGOTOWANIU: Pó?tora miliona Polaków w Niemczech ?yje i trwa. SUa i s?abo?? armii III Rzeszy. Prusy Wschodnie - ziemia dzi? bez przysz?o?ci. Wschód Niemiec wyludnia si?. Naród bez m?odzie?y. W jakich warunkach gospodarzy ch?op niemiecki 7 Narodowy socjalizm a komunizm. Polacy nad Odr?. G?ód w Niemczech. Mit o niemieckim charakterze kultury polskie], ?wiadectwo prawieków - Ziemie zachodniej Polski w ?wietle prehistorii. Dola i niedola robotnika w ustroju totalnym III Rzeszy. Jak Polacy bili Niemców. Walka z ko?cio?em katolickim w Niemczech hitlerow .. skich, / ( ? I b Rejestr wiaro?omstwa niemieckiego. Adolf Hitler o Polsce i Polakach. Pokó] w Budziszynie. Ho?dy pruskie, Niemiec w opinii ludu polskiego. Niedomagania surowcowe gospodarki niemieckiej. Sprawa kolonij zamorskich w polityce III Rzeszy. _________________________ ?--------------------·I ?. Z?ó? of1or? na fundusz wydcwnlczy POLSKIEGO ZWI?ZKU ZACHODNIEGO Konto P. K.O.: Pols.ki Zwi?zek Zachodni 8.414 TEOFIL ZATORSKI NIE MA GDA?SKA BEZ POLSKI WARSZAWA - 1939 NAK?ADEM POLSKIEGO ZWI?ZKU ZACHODNIEGO ·1 Teofil Zatorski Nie ma Gda?ska bez Polski! W dniu 28 kwietnia 1939 r. pad?o z ust kanclerza Hitlera ??danie zgody Polski na w??czenie ,Wolnego Miasta Gda?ska do Rzeszy Niemieckiej. Jako uzasa- dnienie ??dania swego poda? kanclerz, ?e "Gda?sk jest miastem niemieckim i chce powróci? do Rze- szy", Argument kategoryczny, ale czy prawdziwy? Bo, ?e ludno?? Gda?ska uwa?a si? dzisiaj w wi?kszo- ?ci za niemieck?, temu nikt nie przeczy; urz?dzenia polityczne .Wolnego Miasta wskazuj? na to, ?e Pol- ska szanuje ten stan faktyczny i nie wywiera ?adne- go nacisku na swobodny rozwój narodowy, ideowy i kulturalny niemieckiej wi?kszo?ci w Wolnym Mie- ?cie. Ale czy z tego wynika, ?e Gda?sk jest bez za- strze?e? niemiecki, a zw?aszcza, ?e pragnie on po- wrotu do Rzeszy? Co do tego ? kanclerz Hitler jest w zupe?nym b??dzie lub innych w b??d chce wpro- wadzi?, Przeczy temu zarówno przesz?o??, jak i te- , .. "Gd' l '. --',I;. • , razmejszoso ans {a. ;' .. "...; j ... ," Ongi?, przed wiekami, tam gdzie szare fale Wis?y z Ba?tykiem si? ??cz? i kres swej d?ugiej w?drówki przez polskie ziemie znajduj?, rozsiad?o si? miasto, pot?g? swoj? na polskiej Wi?le gruntuj?ce-Gda?sk. Niegdy? osada przymorska, rych?o na o?rodek han- dlu przemieniona, kamiennymi g?oskami swych ko- ?cio?ów i budowli - jak?e cz?sto polskimi or?ami i napisami znaczonych - opowiedzie? nam mo?e o swych dziejach, nierozerwalnie z losami Polski spojonych. Z murów ko?cio?a ?w. Miko?aja i ?w. Katarzyny, ze starych nadbrze?y wi?lanych idzie ku nam opo- wie?? o ?w .. Wojciechu, który z Gda?ska wyruszy? w r. 997, by nawraca? poga?skich Prusaków, i o ks. pomorskim ?wi?tope?ku Wielkim, dzielnie w po?o- wie wieku XIII broni?cym na wskro? polskiego wówczas Gda?ska, i o ks. Mszczuju II, który dzie- dzictwo swe pomorskie wraz z Gda?skiem odda? u schy?ku XIII w. królowi Polski, Przemys?awowi II. Z murów tych i nadbrze?y idzie ku nam tak?e opowie?? o wspania?ej procesji duchowie?stwa, ry- cerzy i ludu, co wyleg?a naprzeciw królowi Polski, W?adys?awowi ?okietkowi, by go godnie w swych murach powita? i losy swe w jego r?ce z?o?y?. A gdy na chwil? zamilkn? ci niemi ?wiadkowie najstarszych dziejów Gda?ska, ozw? si? gro?nym j?- kiem kamienie Rynku Kaszubskiego, opowiadaj?c o straszliwej rzezi przez Zakon Krzy?acki w r. 1308 urz?dzonej; o rzezi, w której pa?? mia?o 10 tysi?cy ludu gda?skiego: m??czyzn, kobiet, starców i dzie- ci, a któr? Zakon pragn?? utrwali? swe, podst?pem zdobyte, rz?dy w Gda?sku. Na lat przesz?o sto do- 2 staje si? lud kaszubski pod w?adz? Zakonu, który, swe interesy jedynie na wzgl?dzie maj?c, sprowadza tu i osiedla rzesze Niemców z zachodu i w ich r?ce oddaje to wszystko, co dot?d by?o polskie. Ale rz?dy krzy?ackie by?y twarde i chciwe, a Gda?sk odci?ty od swego naturalnego zaplecza - pozosta?ych ziem Polski - upada. Bardzo si? te? da?a we znaki gospodarka Krzy?aków nie tylko tej cz??ci ludno?ci polskiej Gda?ska, która ocala?a z rzezi, ale i przyby?emu z zachodu patrycjatowi miasta. Tote? wykorzystuj? oni kl?sk? Zakonu pod Grunwaldem w r. 1410, a?eby niezw?ocznie odda? si? pod opiek? królowi polskiemu, W?adys?awowi Jagielle. A chocia? Zakon pom?ci? to i ?ci?? publicz- nie burmistrzów, którzy z?o?yli przysi?g? wierno?ci królowi, Gda?sk nie zaprzesta? odt?d zabiegów, by wróci? do Polski. ,W r. 1440 zawi?za? on wraz z 18 innymi miastami pomorskimi i 53 panami tej ziemi tzw. Zwi?zek Pruski, którego celem by?o zrzu- cenie jarzma obcego i poddanie si? Polsce, a w r. 1454 gda?szczanie opanowali szturmem zamek krzy?ac- ki w swym mie?cie i z?o?yli ho?d królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiello?czykowi, ofiarowuj?c mu znaczn? pomoc w pieni?dzach i ludziach na wojn?, któr? król ten z Zakonem prowadzi? przez la t 13. Now? kart? dziejów Gda?ska rozpocz??a data 9 maja 1457 r., gdy to ludno?? Gda?ska z?o?y?a na D?ugim Rynku ponown? przysi?g? na wierno?? kró- 3 lowi Kazimierzowi Jagiello?czykowi w zamian za otrzymane od niego podstawowe wolno?ci i prawa. W roku 1466, po ostatecznym pokonaniu Zakonu, ka- zimierzowski dokumen t inkorporacyjny w??cza Gda?sk na d?ugie lata do Polski. Rozpoczyna si? dla miasta okres, który sami gda?szczanie nazywa- j? s?usznie "z?otymi czasami". Z w?asnej i nieprzymuszonej woli, na dol? i nie- dol?, z??czy? Gda?sk swe losy z Najja?niejsz? Rze- cz?pospolit?. Odt?d b?dzie wiernie sta? przy boku swej opiekunki i ?ywicielki, w trudnych chwilach dziejowych nie szcz?dz?c jej pomocy. Gda?sk to - przecie? w czasie "potopu" szwedzkiego by? jedy- nym miastem, które obl??one przez przemo?n? si?? szwedzk? dochowa?o wierno?ci królowi j Gda?sk to- udzieli? w pó? wieku pó?niej schronienia królowi Stanis?awowi Leszczy?skiemu, gdy musia? si? przed przemoc? obc? chroni? Wiedzia? bowiem Gda?sk ówczesny, i? jego po- t?ga i zamo?no?? li tylko si? na zapleczu polskim gruntowa?a. Wis?? p?yn??y ku Gda?skowi liczne szku- ty i korni?gi, zbo?em ?adowne, zbo?em, które dzi?- ki przywilejom królewskim, Gda?skowi przyznanym, w z?oto si? dla gda?szczan zmienia?o. A zbo?a tego by?o wiele. Przesz?o 300 spichrzów widzi na wy- brze?u gda?skim kronikarz XVI w. Nie zawsze star- cza?o w nich jednak miejsca na pomieszczenie wszystkiego zbo?a, które z Polski p?yn??o. Cz?sto- 4 kro? musiano je jeszcze zsypywa? w celach i za- kamarkach klasztornych lub w kantorach kupców gda?skich, Bowiem s?usznie wtedy Polsk? spichrzem Europy zwano, W w, XVI sp?awia?a Polska do Gda?ska przeci?tnie 50,000 ?asztów zbo?a rozmaitego (?aszt równa? si? w przybli?eniu 30 korcom), W w, XVII sp?aw ten wzmóg? si? jeszcze, osi?gaj?c rocznie 90.000 ?asztów, a w po?owie tego stulecia osi?gn?? nawet zawrotn? na owe czasy liczb? bez ma?a 130.000 ?asztów rocznie, przy czym pszenica z da- lekiej Sandomierszczyzny, a nawet z Podola i Ukrai- ny, stanowi?a przeci?tnie 1/4 ca?ego ·wywozu pol- skiego. A za zbo?em p?yn??y ku morzu tratwy drzewa roz- maitego, dostarczanego przez rozleg?e puszcze i bo- ry polskie. Drzewo to gruntowa?o Gda?skowi s?aw?, pozwala?o mu na rozbudow? floty, zmusza?o do po- szerzania portu, zape?nia?o szerokie kana?y Molta- wy i w g??b rzeki na mile zalega?o przestrzenie wod- ne. Las polski dawa? te? kupcowi gda?skiemu po- pió?, smo?? i wosk, poszukiwane na Zachodzie. Do- wóz popio?u Wis?? dochodzi? do 5.000 ?asztów rocz- nie, a smo?y do 400 ?asztów. Wosku sz?o t?dy ?red- nio w w. XVI oko?o 1.000 kamieni rocznie. Nios?a te? Wis?a do Gda?ska srebro olkuskie, ?elazo i mied? w?giersk?, której w pierwszej po?owie XVI w. sp?a- wiano przez Gda?sk do 16.000 centnarów rocznie. 5 Tym zbo?em i drzewem a tak?e popio?em, wos- kiem i smo??, pó?niej równie? lnem, konopiami i p?ó- tnem p?aci?a szlachta polska za wszelkie sprawunki zagraniczne, jakie dla niej kupiec gda?ski za?atwia?. Wi?c opró?nione ze zbo?a i drzewa szkuty i korni?- gi nios?y w g??b kraju ci??kie postawy sukna we- neckiego, francuskiego i angielskiego, francuski z?o- tog?ów, aksamit, at?as i kitajk?, pruskie p?ótno, w?o- skie limonie i kapary, wenecki i hiszpa?ski lak, ry? karoli?ski, holendersk? tabak? i ró?norakie korze- nie do przypraw, pieprz angielski i angielskie piwo, francuskie i hiszpa?skie wino, oliw? hiszpa?sk? i ge- nue?sk?, ?ledzie szkockie, ?elazo szwedzkie i szk?o lipskie, a wreszcie papier holenderski "abszterdamdz- kim" zwany i ksi??ki. Roczny obrót portu gda?skiego wynosi? w pocz?t- kach XVII w. 12 do 171/2 milionów z?otych, a liczba okr?tów zawijaj?cych do tego portu waha?a si? od 1.200 do 1.850 rocznie, rzadko tylko spadaj?c poni- ?ej. Handel gda?ski stanowi? w tym czasie prawie 3/? ca?ego ruchu handlowego na Ba?tyku. W ko?cu tego wieku ludno?? Gda?ska si?ga ogromnej na owe cza- sy liczby 77.000 mieszka?ców. Lecz Gda?sk nie tylko po?redniczy? mi?dzy Polsk? a odleg?ymi krajami zamorskimi, wielkie z tego ci?- gn?c zyski i rozbudowuj?c szeroko swe stosunki handlowe z zagranic?. Tworzy? on tak?e w?asny przemys? i rzemios?o, maj?c na oku potrzeby pol- 6 skiego rynku nade wszystko. Wi?c dostarczali gda?szczanie znaczn? ilo?? ?ledzi i innych ryb mor- skich w?asnego po?owu. Za czasów króla Zygmunta Augusta bywa?o tego po 10.000 beczek rocznie. Pol- skie piwnice zawsze bogato bywa?y zaopatrzone w wódk? gda?sk?, a dwory najch?tniej gda?skimi meblami i ceramik? by?y ozdabiane. Nie by?o pra- wie zamo?niejszego domu w Polsce, gdzieby jaki? upominek gda?ski nie widnia?: czy to zegary pi?k- nie i sk?adnie wykonane, czy jaka? drobnostka z bursztynu, czy wreszcie naczynie bogato w sreb- rze lub z?ocie kute. Nie mówimy tu ju? o pa?acach pa?skich i ko?cio?ach, które sprz?t i naczynia pi?k- nie w drzewie rze?bione lub ze szlachetnego metalu kute ch?tnie u gda?skiego rzemie?lnika zamawia?y Wyroby gda?skiego przemys?u i pod strzech? pol- sk? w?drowa?y, gdy? flisak, sp?awiwszy drzewo lub zbo?e i do domu wracaj?c, zawsze z Gda?ska jaki? go?ciniec wióz?. Czym by? rynek polski dla gda?skiego przemys?u artystycznego dowodzi cho?by fakt, ?e po rozbio- rach Polski przemys? ten prawie zupe?nie zamar?. Dzi?ki tym stale rozwijaj?cym si? stosunkom han- dlowym i ?askawo?ci królów polskich, którzy Gda?sk chronili i w liczne, bardzo cenne dla miasta przywi- leje wyposa?ali, ros?a zasobno?? mieszczan gda?- skich. Rozbudowuje si? wi?c miasto, wyrastaj? pi?k- ne gda?skie kamienice o w?skich fasadach, nierzad- 7 ko herbami polskimi w podszczytowym fryzie zdo- bione. Przywi?zanie ludno?ci gda?skiej do Rzeczy- pospolitej i lojalny stosunek do królów polskich obja- wiaj? si? ch?tnym przyozdabianiem budowli publicz- nych, w tych czasach wznoszonych, w or?y polskie, popiersia królewskie lub konterfekty panów pol- skich. Nieprzebran? skarbnic? pami?tek stosunku Gda?ska do Polski jest do dzi? dnia tzw. Dwór Artusa, gmach, w którym gromadzi? si? patrycjat gda?ski. Ze szczytu za? wie?y ratuszowej patronuje miastu z?ota figura króla Zygmunta Augusta, przy- ozdobiona w r. 1707 napisem wielce dla stosunku gda?szczan do Polski i do Prus charakterystycznym; w t?umaczeniu polskim brzmi on: "Oby powróci?y nasze z?ote, polskie czasy". A i ?ycie kulturalne Gda?ska pod znakiem pol- sko?ci si? rozwija?o. Wiek XVI to okres bujnego roz- kwitu nauki i literatury polskiej w Gda?sku. Do?? wspomnie? Jana Dantyszka, sekretarza króla Zyg- munta I, lub Jana Rybi?skiego - obu wielce przez wspó?czesnych cenionych. W w. XVII zas?yn?? po- nad zwyk?? miar? astronom Hovelius, który dzie?a swe dedykowa? królowi Janowi III, "swemu Królo- wi, Panu Naj?askawszemu". W XVIII stuleciu naj- wi?ksz? z gda?szczan s?aw? zdoby? uczony prawnik i historyk, Bogumi? Lengnich, który pisa? wprawdzie po ?acinie i po niemiecku, ale studia swe ograniczy? do spraw polskich i bezpo?rednio z nimi zwi?zanych. 8 J?zyk polski by? w owych czasach w Gda?sku po- tocznie u?ywany. Uczono go si? w szko?ach, posi?ko- wano si? nim w stosunkach handlowych, sztychy z ?ycia dawnego Gda?ska polskie napisy nosz?. Nie by? obcy Gda?skowi i teatr polski. W ko?cio?ach gda?skich nabo?e?stwa po polsku i po niemiecku na równi odprawiane by?y. Gda?sk ceni? sobie wielce sw? ??czno?? z Polsk? f na dowód czego bi? monety z napisem: "Pod Bosk? opiek? i Króla - morze, Wis?a i ziemia im (gda?szczanom) sprzyja". Rozwój i zasobno?? Gda?ska by?y rezultatem jego ??czno?ci z Polsk? i odbiciem stosunków w Polsce panuj?cych. Gdy w w. XVIII zaczyna si? coraz go- rzej w Polsce dzia?, gdy upada rolnictwo i handel, a w zwi?zku z tym post?puje zubo?enie szerokich rzesz ludno?ci, zmniejsza si? wywóz z Polski, zmniej- szaj? si? tym samym obroty Gda?ska. Z coraz wi?k- szym niepokojem spogl?daj? gda?szczanie w przy- sz?o??, z przera?eniem obserwuj? chmury, zbieraj?- ce si? nad Rzecz?pospolit? i r?ce pruskie, coraz ?ap- czywiej wyci?gaj?ce si? ku Gda?skowi. Pierwszy rozbiór Polski nie obj?? Gda?ska. Dzi?ki usilnym zabiegom gda?szczan pozostali oni nadal przy Rzeczypospolitej. Ale Prusy podsun??y si? wów- czas prawie pod same miasto, dzi?ki czemu F ryde- ryk Wielki móg? je zupe?nie niemal obezw?adni?, otaczaj?c zewsz?d kordonem celnym. Rozpocz?? si? okres nies?ychanych szykan pruskich, zmierzaj?cych do wymuszenia na Gda?sku oddania si? w r?ce pru- skie. Stosowano coraz nowe utrudnienia dla kupców i ich statków, coraz nowe ustanawiano op?aty na towary, tak ?e wynosi?y one nierzadko pra- wie po?ow? warto?ci towaru. Handel zamar?. ,W mie- ?cie szerzy? si? g?ód i bezrobocie. Ten okres wymu- sze? i gwa?tów, stosowanych wobec Gda?ska, scha- rakteryzowa?a dosadnie rodowita gda?szczanka, matka s?ynnego filozofa niemieckiego, Schopenhaue- ra, pisz?c, ?e król pruski "napad? jak wampir na moje nieszcz?sne, skazane na zag?ad? miasto rodzin- ne i wysysa? z niego soki ?ywotne przez lata ca?e, a? do zupe?nego wyczerpania". Gda?sk jednak nie poddawa? si?. Jeszcze wierzy? w pomoc Polski. Nadszed? jednak tragiczny Wielki Tydzie? 1793 ro- ku. Rzeczpospolita, obezw?adniona niedawn? wojn? z Rosj? i redukcj? przymusow? wojska, nie mo?e oprze? si? drugiemu rozbiorowi. Gd2.11sk pod przy- musem otwiera swe bramy wojskom pruskim. Lud- no?? jednak Gda?ska g?st? strzelanin? wita Prusa- ków. Odpowiadaj? jej dzie?a pruskie, bombarduj?ce miasto. Gda?sk zostaje opanowany i pod przemoc? staje si? miastem pruskim. "Okres panowania polskiego sko?czy? si?" - pi- sa? o tym w kilkadziesi?t lat pó?niej uczony niemiec- ki, dodaj?c na usprawiedliwienie, ?e 'Jchocia? Gda?sk w ci?gu tego czasu osi?gn?? swój najwy?szy zew- 10 n?trzny i wewn?trzny rozkwit, to jednak by? on pod- leg?y obcoplemiennemu pa?stwu". To ?wiadectwo historyka niemieckiego by?o wytyczn? rz?dów pru- skich w Gda?sku w XIX stuleciu. Nie interesuje ich, w jakim kierunku i z jakim nat??eniem Gda?sk wzrasta i rozwija si?. Wa?ne jest to tylko, aby nie podlega? "obcoplemiennemu pa?stwu". Miasto wyczerpane walk?, w milczeniu przygl?da si? poczynaniom nowych w?adców, z nieust?pliw?. acz ukrywan? wrogo?ci? ustosunkowuj?c si? do nich i uchylaj?c si? od brania udzia?u w administracji. Zaborcy wyczuwaj? postaw? miasta i traktuj? je z nieufno?ci? i podejrzliwie, faworyzuj?c przez czas jaki? K widzy? na niekorzy?? Gda?ska. Lata Ksi?stwa Warszawskiego odbijaj? si? w Gda?sku g?o?nym echem. Miasto ?yje nadziej?, i? Napoleon w??czy je w granice Ksi?stwa .Warszaw- skiego. Nadzieja jednak zawiod?a. Przychodzi kl?- ska Napoleona, upadek Ksi?stwa Warszawskiego, wreszcie kongres wiede?ski. Delegat Gda?ska na ten kongres, dr. Keidei, zabiega usilnie, a?eby ustrzec Gda?sk przed ponownym w??czeniem do Prus. Instrukcja dana mu przez Senat Wolnego Mia- sta brzmi: "Stara? si? o zjednoczenie Gda?ska z Pol- sk?". Napró?nol Gda?sk zostaje powtórnie miastem pruskim; ju? teraz na d?ugie sto la t. Administracja pruska napotyka w Gda?sku na du- ?e trudno?ci, bowiem gda?szczanie z niech?ci? od- 11 nosz? si? do zaborców. Skar?? si? urz?dnicy pru- scy, i? "?yje jeszcze stary gda?ski duch i duma, a na Prusaków patrz? z góry, jak na dorobkiewiczów". Nie mo?e dziwi? nikogo taka postawa gda?szczan, bo czuj? oni, ?e istnienie w granicach pa?stwa pru- skiego nie daje im ?adnych mo?liwo?ci rozwojowych, przeciwnie, niszczy handel i doprowadza do zamar- cia portu. Czasy zaboru pruskiego - to wiek XIX, wiek nie- obserwowanego do tej pory rozwoju przemys?u i han- dlu, wiek wielkich osi?gni?? technicznych dzi?ki wprowadzeniu maszyn i rozbudowie linii kolejowych. Gda?sk jednak w niewielkim tylko stopniu korzy- sta z dobrodziejstw cywilizacji XIX stulecia. Kilka z?o?y?o si? na to przyczyn. Wielu historyków i ekonomistów gda?skich z owe- go czasu zgadza?o si?, ?e "polityczny obszar ci??enia Gda?ska, na który sk?adaj? si? Prusy Zachodnie oraz cz??ci s?siaduj?cych z nim prowincyj pruskich, nie odpowiada bynajmniej naturalnemu obszarowi ci??enia, do którego prócz Polski nale?? równie? znaczne cz??ci po?udniowej Rosji oraz Rumunii. Gda?ski obszar ci??enia by? okre?lony w du?ym stopniu przez czynniki natury politycznej, na które Gda?sk nie mia? wcale wp?ywu". Innymi s?owy: zie- mie, które znalaz?y si? w XIX w. ??cznie z Gda?- skiem w granicach Prus, nie odpowiada?y temu obszarowi, który ze wzgl?du na swe geograficzne 12 po?o?enie zwi?zany by? z Gda?skiem jako portem, u uj?cia Wis?y po?o?onym. Drugim wa?kim czynnikiem, hamuj?cym rozwój Gda?ska w XIX w. by?a nieprzychylna mu polityka pruskat ujawniaj?ca si? zw?aszcza w posuni?ciach komunikacyjnych t taryfowych i w polityce portowej. ,Wystarczy wskaza?, ?e port w Hamburgu otrzy- ma? po??czenie kolejowe z Berlinem ju? w 1846 r. W tym?e roku po??czono Szczecin ze ?l?skiem. Kró- lewiec po??czono z Berlinem w r. 1857, przy czym specjalnej wymowy nabiera fakt omini?cia Gda?ska przy budowie wspomnianej linii kolejowej. Dopiero po d?ugich staraniach gda?szczan port gda?ski otrzy- ma? boczne po??czenie z Tczewem. Zbudowana w 1870 r. linia kolejowa Szczecin-Koszalin- Wejhe- rowo-Gda?sk by?a bardziej korzystna dla Szczeci- na ni? dla Gda?ska, gdy? tylko ostatni odcinek od ,Wejherowa sprzyja? dowozowi towarów do Gda?- ska. W r. 1873 zbudowano drug? lini? ??cz?c? Berlin z Królewcem przez Pi??-Chojnice- Tczew. W tym- ?e roku po??czono Królewiec z b. Królestwem Kon- gresowym przez Grajewo. W r. 1874 zbudowano li- ni? kolejow? ??cz?c? Toru? z Insterburgiem, a wi?c przecinaj?c? obszary, które dotychczas ci??y?y do Gda?ska. Dopiero w r. 1877, a wi?c w 31 lat po Ham- burgu, otrzyma? Gda?sk po??czenie kolejowe z Mal- borga do M?awy, sk?d od dawna istnia?o po??czenie kolejowe z \ Varszaw?. Warto zaznaczy?, ?e linii tej 13 nie zbudowa? rz?d, ale przedsi?biorstwo prywatne, które j? eksploatowa?o do 1903 r. Budowa kana?u bydgoskiego by?a równie? posu- ni?ciem godz?cym w interesy Gda?ska. Bowiem dzi?ki temu kana?owi znaczna cz??? obrotu towaro- wego, która dotychczas kierowana by?a Wis?? do Gda?ska, zosta?a przerzucona na Szczecin. Dotyczy to przede wszystkim drzewa, które ju? w latach 1885-1889 sp?awiane" by?o w g??b Niemiec w 68%, a tylko 32% sz?o do Gda?ska. IW latach 1905-1909 stosunek ten pogorszy? si? w dalszym ci?gu na nie- korzy?? Gda?ska, gdy? 76% tratew sp?ywa?o do Szczecina, a tylko 24°/Q do Gda?ska. Nie lepiej dzia?o si? na odcinku taryfowym. Bo- wiem taryfy kolejowe w Niemczech by?y w ten spo- sób uk?adane, aby ?adunki bieg?y jak najdalej na zachód i korzysta?y w jak najwi?kszym stopniu z obs?ugi kolei niemieckich. Wynikaj?cy st?d uk?ad taryf kolejowych dotkliwie dawa? odczu? Gda?sko- wi konkurencj? innych portów niemieckich. Jak wy- nika ze sprawozda? Urz?du Starszych Kupiectwa Gda?skiego, Gda?sk z roku na rok traci? ?adunki swego naturalnego zaplecza na rzecz Hamburga i Szczecina, a memoria?y o zmian? tych stosunków by?y przez rz?d pruski odrzucane lub pozostawa?y bez odpowiedzi. Nale?y doda?, ?e wi?ksza cz??? obrotu towarowe- ':0 przechodz?cego przez Gda?sk by?a obrotem ,-'-'--" /Z \ ;,'\ ;?',)iy"\.. (?:i:?" I 'jJo. :??: \ ?"_I:?. ?,::?',?r!, ?.,? 14 ekspedycyjnym, handel wi?c gda?ski me czerpa? z tego wi?kszych korzy?ci. Je?eli jeszcze dodamy, ?e urz?dzenia portowe w Gda?sku by?y nieliczne i przestarza?e, wobec cze- go prze?adunek odbywa? si? w znacznej mierze przy pomocy pracy r?k ludzkich, otrzymamy obraz "sta- ra?", jakimi rz?d pruski otacza? Gda?sk i uzmys?o- wimy sobie, jak wiele Gda?sk przedwojenny "mia? do zawdzi?czenia" Rzeszy Niemieckiej. Nic te? dziwnego, ?e rozwój Gda?ska kroczy na szarym ko?cu portów niemieckich. Gdy bowiem w ?a- tach 1873-1877 do 1903-1907 obrót towarowy wzrós? w Hamburgu o 276°/ó, w Szczecinie o 172%, a nawet w odleg?ym Królewcu o 92%, to w Gda?sku zaledwie o 75%. Tote? w r. 1913 Gda?sk sta? na ósmym dopiero mIeJSCU w?ród portów ba?tyc- kich, ust?puj?c miejsca Szczecinowi, Rydze, Sztok- holmowi, Rostokowi, Helsinkom, Libawie i Lubece; tona? statków, które w tym roku zawin??y do Gda?ska, wyniós? zaledwie ponad 925 tys., a ca?kowity obrót osi?gn?? nieco ponad 2 milio- ny ton. Usi?uj?c zatrze? historyczn? i gospodarcz? ??cz- no?? Gda?ska z Polsk?, d??y?y Niemcy w ci?gu XIX w. do przeobra?enia sztucznie charakteru mia- sta. Hamuj? one jego w?a?ciwe gospodarcze powo?a- nie, zaniedbuj? port, a tym samym odsuwaj? od mo- rza, przekszta?caj?c jednocze?nie na miasto urz?d- 15 HAN DEl GQ.A,t<JSKA SI ?CrA DO NI I A S i A. POtUDNIOWEJ (URoDY. 2'A\<'ON DO%TP.NlY:UJE. QOZWO) GOA??KA t-JA KOR'Z.Y'SC EL8lAGA PORT L-DAN?K\ ZAMIERA-INNE POQTV GAt:TYCK\S R02v\1\JAJ4-. Sltl