nr 2–3 (3–4) marzec–czerwiec 2013 Zapraszamy do śledzenia nowych artykułów, komentowania i polemiki na stronach: http://www.rekurencje.pl/ http://www.facebook.com/rekurencje Strona Czytam ‘Czytam “Czytam lewicową publicystkę dla beki” dla beki’ dla beki: http://www.facebook.com/dlabekidlabekidlabeki Pisz dla rekurencji! Jeżeli uważasz że masz coś ciekawego do przekazania i umiesz napisać to w stylu zbliżonym do innych tekstów w Rekurencjach, chętnie opublikujemy Twój artykuł! Oczywiście na stronie znajdzie się informacja kto jest autorem, podobnie jak w przypadku tekstów pisanych przez członków redakcji. Artykuły prosimy wysyłać na nasz adres mailowy. Publikacja artykułu w Rekurencjach nie jest równoznaczna z przyjęciem do redakcji. Jeżeli będziemy szu- kać redaktorów, ogłoszenie pojawi się na stronie. Za napisanie dla nas tekstu nie otrzymasz wynagrodzenia ale nie martw się, redakcja też nie otrzymuje. Jesteśmy biednym czasopismem. Przynajmniej na razie. Kontakt: Bredakcja@rekurencje.pl ŚWITALSKI: Nerdonomicon 29 Teorie spisku, cz. I: O tym, jakie niebez- pieczne rzeczy czają się na niebie . . . . 29 Teorie spisku, cz. II — HAARP: Niebo bę- dzie płonąć . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Spis treści Requiem dla LucasArts . . . . . . . . . . . . 32 Redakcja 4 WIŚNIEWSKI: Bastion logiki sakralnej 34 Przyszłość Europy . . . . . . . . . . . . . . . 34 Sztuczne Trollki 6 Dekonstrukcja w akcji . . . . . . . . . . . . . 35 BYTNER: Leniwy Lewacki Pomiot 10 Ostatni bastion logiki sakralnej . . . . . . . . 38 Każdy czyta to, na co sobie zasłużył . . . . . 10 ZASINA: Tygielek tradycjonalisty 42 Smartfony dla dumbuserów . . . . . . . . . . 12 Votum separatum à propos „Strumienia Gnijące kasztany . . . . . . . . . . . . . . . . 13 świadomości” redaktora Miszczyka . . . 42 O kasztanach raz jeszcze . . . . . . . . . . . . 15 Felieton Walentynkowy . . . . . . . . . . . . . 42 FOLTA: Katedra hipsterologii stosowanej 17 Życie Pi — doskonale subiektywna recenzja . 44 Seks bez miłości . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Tydzień Kina Hiszpańskiego — mikrorelacja . 44 Lemingi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 A to ci dopiero... . . . . . . . . . . . . . . . . 45 Rondo Gierka i Margaret Thatcher . . . . . . 20 Felieton majowy . . . . . . . . . . . . . . . . 47 Stręczenie rotmistrza . . . . . . . . . . . . . . 20 ZDANIE: Polski zielnik ideologiczny 48 MISZCZYK: Na dnie strumienia świado- Księżyc z sera . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 mości 22 Wielka ucieczka . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 Urojona przeszłość . . . . . . . . . . . . . . . 22 Nerdkultura polityczna . . . . . . . . . . . . . 23 Artykuły gościnne 51 Analiza zjawiska neoliberalizmizmu . . . . . . 25 Bednarski: Drugie spojrzenie na nerdkulturę . 51 Kyriarchia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Zalewski: Rap w imię Jezusa Raptora . . . . 53 Post-rzadkości nie będzie . . . . . . . . . . . 26 Lechowska: Rzecz o zatrudnieniu . . . . . . . 55 Droga jako cel sam w sobie . . . . . . . . . . 27 Pisarski: Przezorny . . . . . . . . . . . . . . . 56 O niezrozumieniu natury . . . . . . . . . . . . 28 Pisarski: Pięćdziesiąta pierwsza twarz Greya . 57 2 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Polecane artykuły: Zalewski: Rap w imię Jezusa Raptora Umysłów młodych ludzi w Polsce nie kształtują, jak chciałaby Gazeta Wyborcza, najnowsze publika- cje Umberto Eco i „zabawne” fanpage na FB. Nie kształtuje ich też, jak objawia się w mokrych snach Jarosława Kaczyńskiego, troska o śledztwo smoleńskie 23 kwietnia 2012 i zamiłowanie do kandyzowanej cebuli. [...] Smutna prawda brzmi: duża część młodzieży patrz na świat Czasopismo internetowe „Rekurencje” niewątpliwie przez oczy swoich ulubionych raperów. Z str. 53 przechodzi trudny okres. Popularność pozostaje nie- wielka a artykuły pojawiają się z wyraźnie mniejszą regularnością. Czy to koniec? Być może. Ale nie mar- twcie się — nie wiem jak długo przeżyją Rekurencje ale zapewniam was: kiedy pewnego dnia znikniemy, pamięć o nas pozostanie w świadomości trollskiej. Być może za wiele lat jaki badacz literatury wczesnego XXI wieku odkopie te pdf-y, doceni ich geniusz i sprawi Wiśniewski: Dekonstrukcja w akcji że artykuły tu zawarte będą obowiązkową literaturą Ja wiem, że wszystko co napisałem powyżej brzmi na każdym stadium edukacji. Na razie jednak nie przynajmniej dziwnie, ale na pewnym poziomie trollo- myślmy o śmierci Rekuencji — zamiast tego czytajmy faszystowskiego wtajemniczenia cała rzeczywistość eg- je póki żyją. zoteryczna zdaje się tracić znaczenie, a z jej elemen- 23 czerwca 2012 tów możliwe jest układanie zupełnie dowolnych konfi- guracji. Po prostu jak ktoś czeka na nadejście Eurazja- Drodzy trolle, drogie trollki. tów, wierzy w ukryte istnienie i działanie Katechonu Ze smutkiem ogłaszam, że Czasopismo Internetowe a w życiu dba tylko o to, by nie dać zimmanentyzo- Rekurencje zostaje zamknięte. Niewielka popularność wać eschatonu, to wszystko znajdujące się poniżej tych połączona z ciągle malejącą aktywnością redakcji spra- misteriów traktuje jak niezobowiązującą piaskownicę. wia, że po prostu nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Z str. 35 Mimo wszystko, Rekurencje były jednym z bar- dziej udanych projektów Wielkiego Imperium Troll- skiego. Wrzuciliśmy trochę fajnych artykułów — raz śmiesznych, raz poważnych, innym razem po prostu bezsensownych. Zrobilimy coś kreatywnego, oczywi- ście jak na grupę ludzi spamujących ankiety na fejs- buku Krzysztofem Oksiutą. Oczywiście Rekurencje nie znikną bez pożegnania. Miszczyk: Analiza zjawiska neoliberalizmi- Dla naszych czytelników zaplanowaliśmy prezent po- zmu żegnalny, aczkolwiek szczegóły są jeszcze nieustalone. ‘Neoliberalizm’ to popularne słowo, szczególnie w pu- Szczegóły ustalicie wy, w najbardziej odpowiedniej blicystyce lewicowej, do dziś jednak nikomu nie udało formie — poprzez fejsbukową ankietę. Niestety będzie się stworzyć jego spójnej definicji. [...] Zagadkę tę ona ankietą zamkniętą można rozwiązać tylko metodami trollskimi: wejść na Pozdrawiam i żegnam, wyższy stopień rekurencji i opisać ideologię nielubienia neoliberalizmu. Z str. 25 — Redaktor naczelny Strona Internetowa ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 3 Redakcja CCCLPDBDBDB CCCLPDBDBDB to strona internetowa, a dokładniej fanpage na Facebooku. Jest to też redaktor naczelny Rekurencji, bo czemu nie? CCCLPDBDBDB w wolnych chwilach zajmowałby się trollo- waniem ale nie ma wolnych chwil bo całe życie zajmuje mu praca jaką jest trollowanie. Paweł Mateusz Paweł Mateusz Bytner jest redaktorem Czasopisma Internetowego Bytner Rekurencje. Prowadzi w nim rubrykę „Leniwy Lewacki Pomiot”. O sobie pisze tak: „Jestem studentem matematyki, kochającym tak ją, jak i na- ukę w ogóle. Od dziecka jestem głodny wiedzy o otaczającym mnie świecie i nie toleruję ludzi, których w najmniejszym stopniu to dziwi. Cenię przez to u innych szerokie horyzonty i przemyślany pogląd na świat, choćby i niekoniecznie zgodny z moim. Nie boję się zadawać pytań, mówić co innego, niż ktoś by chciał usłyszeć, nie istnieją dla mnie tematy tabu, a święte krowy i kaczki naj- bardziej lubię upieczone. Jednak potrafię przyznać się do błędu, a wręcz czuję taką potrzebę, gdy sam swój błąd dostrzegę. Uwa- żam, że z życia należy czerpać jak najwięcej przyjemności, byle nie kosztem innych.” Michał Cieślik Michał Cieślik redaguje rubrykę „Za kulisami” w Rekurencjach. O sobie pisze: „Jestem studentem pochodzącym z terenów, na których osiedliła się zakamuflowana opcja niemiecka. Interesują mnie poczynania elit politycznych, miliony euro biegające po zielonej murawie i wie- logodzinne dyskusje, które do niczego nie prowadzą. Głoszę hasło «Rekurencje stroną startową każdego Polaka».” Maciej Folta Maciej Folta pisze dla Rekurencji w rubryce „Katedra hipsterologii stosowanej”. Na swój temat pisze: „Jestem studentem. Liberalnym pragmatykiem, oprócz tego mi- zantropem, lewakiem, zaprzańcem, kosmopolitą, moralną relaty- wistą. Słowem: ekstrema i podziemie. Czytam «Time» i «Epokę». Pijam tylko Ballantine’a, palę Winstony — dla Ciebie mam Win- termensy: zagraniczne czekoladowe cygara. Zdejm kapelusz.” Maciej Miszczyk Maciej Miszczyk w Czasopiśmie Internetowym Rekurencje reda- guje rubrykę „Na dnie strumienia świadomości”. Sam o sobie pisze: „Pełnoetatowy nerd, wielokierunkowy student, bardzo amatorski redaktor. W wolnym czasie denerwuje ludzi i pisze dość od rzeczy.” 4 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Redakcja Michał Świtalski Michał Świtalski jest redaktorem Czasopisma Internetowego Re- kurencje, w którym prowadzi rubrykę „Nerdonomicon”. Michał Świtalski o sobie: „Wiecznie niewyspany wieczny student, wiecznie niezadowolony i narzekający, z wiecznie zepsutym samochodem. Za dnia próbuje sypiać, a nocą ratuje Internet. Koneser źle przetłumaczonych i na- pisanych książek oraz źle nakręconych i zagranych filmów. Słucha muzyki dokładnie takiej, jakiej nie lubisz. Głośno. Lubi koty.” Tomasz Wiśniewski redaktor Czasopisma Internetowego Rekurencje, prowadzący ru- brykę „Bastion Logiki Sakralnej”. Tomasz Wiśniewski na temat Tomasza Wiśniewskiego: „Rejczi, czyli właściwie Tomasz Wiśniewski. Nie lubi ludzi, dzieci, kobiet i zwierząt. Religiant i antyliberalna ironistka zarazem. Zwo- lennik katolickiego socjalizmu utopijnego i komunizmu wojennego. Urodzony lojalista i kolaborant. Partycypuje mistycznie w osobo- wościach kilku wdzięczących się w internetach modelek. Poza tym studiuje.” Damian Zasina początkowo gościnny współpracownik, dziś pełnoprawny redaktor Czasopisma Rekurencje. Damian Zasina o sobie: Na co dzień pracuję z liczbami, dlatego wyrażanie rzeczy niemie- rzalnych sprawia mi trudność. W wolnych chwilach czytam książki i oglądam filmy. Gdy pogoda dopisuje — włóczę się na piechotę po Warszawie, pogwizdując przy tym cicho. Wnikliwie obserwuję i staram się wyciągać samodzielne wnioski. Jestem sceptykiem i naprawdę twardo stąpającym po ziemi realistą — możesz prze- konać mnie tylko, mając w rękawie kilka faktycznie rozsądnych argumentów. To zdanie jest, podobnie jak redaktor naczelny CCCLPDBDBDB, fanpej- jest nieprawdziwe dżem na facebooku. Zdanie samo siebie opisuje w ten sposób: „Nie jestem tylko autoreferencyjnym semantycznym tworem tak jak mogłoby się wydawać. Gdy odrywam się od mojej wirtual- nej tożsamości przemierzam Kraków z harmonijką w kieszeni, gi- tarą na plecach i kapeluszem na głowie. Towarzyszy mi ciągły brak pieniędzy i blues szumiący w głowie — który można usłyszeć stojąc dostatecznie blisko. Z przyczyn praktycznych i niefortun- nych dorywczo programista, dorywczo autor. Debiut jako felie- tonista w Rekurencjach był moim marzeniem od dziecka. Lubię tworzyć za długie zdania, prawdziwości których sam nie jestem w stanie ocenić.” ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 5 sztuczne trollki http: // www. facebook. com/ trollky Miniatura ukazująca Wincentego z Beauvais, koniec XV wieku Polecam Poczytać Kardaszewskiego Karl Briullov — Portret malarza i baronowej w łódce Sztuczne Trollki 6 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Ricardo Migliorisi — Ostatni dzień Pompejów Sztuczne Trollki Dominique Ingres — Łaźnia turecka — studium Polecam Poczytać Kardaszewskiego ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 7 [autor nieznany] — Bitwa pod Tewkesbury (iluminacja z manuskryptu z Ghent) Sztuczne Trollki Rafael Santi — Święty Jerzy i smok Sztuczne Trollki 8 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Hans Wechtlin — Ranny człowiek (ilustracja z Podręcznika Chirurgii Hansa von Gersdorffa) Sztuczne Trollki Pieter Bruegel starszy — Mizantrop Sztuczne Trollki ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 9 Leniwy Lewacki Pomiot Rubrykę prowadzi: Bytner Każdy czyta to, na co sobie zasłużył 26 marca 2013 Jakiś czas temu w pewnym zapyziałym zakątku inter- Na początek — nie pierwszy Tolkien się zafascyno- netu została mi rzucona ciężka rękawica — wyzwanie wał średniowieczem. Ktoś, kto uważał na języku pol- „sam zrób lepiej, a nie się wymądrzasz”, która zda- skim powinien był zanotować coś bezlitośnie wałkowa- niem autora była chyba świetnym sposobem na od- nego na wszystkie strony — romantyzm. Wtedy prze- parcie krytyki. Już nawet coś pisałem na dowód, że cież tak chętnie sięgano po przeczące rozumowi opo- się kurewsko myli, ale przerwałem w połowie. Dziś po- wiastki i bajki obecne w przekazach ustnych, a korze- nownie zostałem zainspirowany przez tę samą osobę. niami sięgające średniowiecza, albo i dalej. Czy to nie Tekstem tym rozpocznę mam nadzieję całą serię, doty- daje do myślenia? Kilku autorów, żyjących na długo kającą tematyki z najgłębszych czeluści nerdoświata. przed Aragornem i ekipą, spisało popularne do dziś Odniosę się tym razem do filmiku na temat kla- baśnie — Grimmowie, Andersen, Perrault. Do tego za- sycznej fantastyki [„Fatalstyka” odc. 13 — „Skazani chowały się eposy rycerskie — dzięki temu, że były na klasykę?”]: http://www.youtube.com/watch?v= w nielicznym przez pewien czas gronie utworów, któ- 6Tq0AWrjt_0. rym nie bardzo przeszkadzano się zachować. Zaczerp- W powyższym filmie autor przedstawia dość po- nięte w nich motywy są obecne i u Tolkiena. Czy Tol- pularny wśród znawców pogląd, jakoby praprzyczyną kien jest niezbędnym „przekaźnikiem popularności”? fantastyki — w każdej postaci — był Tolkien. Dowo- Moim zdaniem to gruba nadinterpretacja. dem na to jest rzesza światów, powielających schematy Po drugie ale — już wśród wymienionych świa- tolkienowskie, czerpiących z niego garściami, wbijają- tów znajdziemy kontrprzykład — Warhammera, osa- cych się w schematy nakreślone przez guru współcze- dzonego w świecie quasi-renesansowym. Łatwo mno- snych fantastów1 . żyć przykłady utworów osadzonych wcześniej, później, Czerpanie garściami z Tolkiena objawia się osadze- w czasach współczesnych, albo w świecie tak różnym niem akcji w umagicznionym średniowieczu, motywem od naszego, że ciężko mówić o nawiązaniu do jed- tułaczki, skopiowaniem fauny i flory, obecnością wy- nej konkretnej epoki. W literaturze sztandarowe będą brańca i jego dreamteamu. Coś jest jednak nie tak Świat Dysku, Harry Potter, twórczość Andre Norton, z przykładami podanymi przez autora filmu — War- Neila Gaimana, czy Philipa Pullmana. craftem, Warhammerem, Zapomnianymi Krainami, światami TES, Might& Magic, Wiedźmina... Przyj- Wybraniec i dreamteam rzyjmy się, jak powyższe i inne utwory wpisują się w naszkicowany przez nasz absolut schemat „zrób do- Tu podobnie: nie podlega wątpliwości, że to dość po- bre bajdurki i opchnij je za grubą kasę”. pularne. Jednak znów ciężko twierdzić, że to powiela- nie Tolkiena. Raczej śmiem twierdzić, że istnieje coś w ludzkiej naturze, co wymusza wciśnięcie w utwór ko- Czas akcji — bród, smród i etos goś z misją i paru w jakiś sposób zajebistych towarzy- Oczywiście nie ma co się sprzeczać z twierdzeniem, że szy, aby mieć jakiekolwiek szanse na zaciekawienie od- najlepiej widoczne w fantastyce są utwory odnoszące biorcy. Nie wiem, w jaki niby inny sposób miałoby to się do średniowiecza. Jednak, chcąc być uczciwym wo- wyglądać. Może powinienem czytać fantasy o normal- bec faktów, trzeba wtrącić „ale”. A nawet parę „al”. nym wieśniaku, który doi fruwające krowy i uprawia 1 W tym akapicie tak wiele słów powinno zostać ujętych w cudzysłowy, że już sobie to darowałem. 10 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT rośliny many przez całą książkę, sam. To z pewnością namnożyło się elfów: wysokich, niskich, jasnych, ciem- byłoby baardzo interesujące. nych, śniadych, śnieżnych, pustynnych, morskich, noc- nych, dziennych, popołudniowych, słonecznych, księ- Topos — boso przez wieloświat? życowych i marsowych. Według tej zasady (paradok- salnie) Tolkien „dobry” nie jest, bo elfów u niego nie Tu już ciężko się nie czepiać — motyw wędrówki, który ma2 . Tolkienowscy Quendi są — krytycznym okiem — ma być klasyką w fantastyce, to coś, co wyrosło z Tol- ludźmi z długimi uszami, którzy żyją wiecznie. Nie kiena? Odyseusz, jak tylko do Ciebie dopłynie, to Ci mam bladego pojęcia, dlaczego nadano im przezwi- takiego konia trojańskiego zapakuje, że do końca ży- sko elfów — pociesznych miniaturek ze skrzydełkami, cia zapamiętasz jego imię. Chcemy czytać o Robinso- obecnych w baśniach i mitach. Trudno, od czasu wy- nach, Guliwerach, kapitanach Nemo, Lidenbrockach, dania Władcy Pierścieni elfy takie jak Calineczka są bo człowiek jest trójwymiarową istotą w czterowymia- wysiudane z literatury fantastycznej, a szkoda. rowym wszechświecie, dla której podróż jest pojęciem tak istotnym i elementarnym, że nawet, gdyby wy- Trzecią ważną rasą są orkowie, acz tu różnice są ewoluował z żuka gnojarza na księżycu gazowego ol- tak wyraźne, że nie ma wiele do omawiania. Są or- brzyma w podwójnym układzie gwiazd, to tak czy siak kowie ze Śródziemia — brzydkie cherlaki, wywodzące wiedziałby, co to znaczy „podróżować”. się z elfów. Są orki z legend, które praktycznie można Ponadto, jeśli ktoś uważa, że to jest fantastyczny utożsamić z ogrami czy olbrzymami. Są też orkowie niezbędnik, to współczuję mu ubogiej biblioteki. Nie „współcześni” - wciąż brzydale, ale bardzo postawni, tak trudno znaleźć książki, które są świetne, obywając czasem tworzący własną, konkurencyjną wobec ludz- się bez motywu epickiej podróży, a poruszające dość kiej kulturę. Zdarzają się też orkowie rosnący z za- ważne tematy. rodników jak grzyby, czy inne dziwadła (tu polecam Niewidocznych Akademików Pratchetta). Technologia kopiuj-wklej — bo elf to elf, po chuj drążyć temat? Podsumowanie Najtrudniejszym do obalenia argumentem jest wszech- Owszem, krasnoludy, orkowie, elfy, a także inne stwo- obecność krasnoludów, elfów, orków i innych brzydali rzenia ze Śródziemia, mają swoje miejsce w fantastyce. w większości uniwersów. Przyjrzyjmy się temu bli- Tylko czy każdy elf to Quendi? Czy to, że twórcy i tłu- żej — tu przydadzą nam się przykładowe światy po- macze wciąż używają tych samych nazw do określania dane w filmie jako czerpiące z klasyki. różnych istot (i kultur), jest spuścizną Tolkiena, czy Krasnoludy, które charakteryzują się tym, że są ni- zakorzenione jest głębiej? Czy przypadkiem nie jest skie, krępe, mieszkają w kopalniach, a ich życie polega tak — szczególnie mam na myśli polską scenę — że ist- na budowaniu, machaniu kilofem, machaniu toporem, nienie Tolkiena i przypisywanie mu ustanowienia pod- piciu piwa i dupczeniu kobiet. Ludzkich, bo własnych walin pod współczesną fantastykę, nie wynika z pro- nie mają. Znam jednak świat, w którym — pomija- stego faktu, że kilka lat temu nakręcono głośny, dobrze jąc pewne szczegóły — znajdziemy istoty z tego opisu, rozreklamowany i całkiem ładny film na podstawie a który jest o wiele starszy od Śródziemia. Mianowi- jego dzieła? Jako gówniarz nie miałem bladego pojęcia cie nasz. Niski wzrost pewnych osób był od zawsze o istnieniu Śródziemia, a motywy fantastyczne uwiel- czymś przyciągającym uwagę, przez co karły dosko- białem. Ciężko zarzucić Brzechwie, Kruger, Verne’owi, nale odnajdowały się w światach mniej lub bardziej Parandowskiemu, Carrollowi czy Leśmianowi, że zrzy- magicznych — czy to w cyrku, czy to w baśniach. nali z Tolkiena. Kolejną bardzo popularną rasą są elfy. Niepisana Na zakończenie jeszcze coś o elfach [Franz Schu- zasada mówi, że każdy „dobry” twórca fantasy musi bert — Erlkönig, op. 1, D 328]: wymyślić przynajmniej jedną własną elfią rasę, stąd http://www.youtube.com/watch?v=VdhRYMY6IEc 2 Zdaję sobie sprawę, że piszę głupotę. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 11 BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT 11 kwietnia 2013 Smartfony dla dumbuserów Patrzę właśnie na leżący przede mną telefon. Czar- Ale też specjalnie od nich nie odstaje — ma praktycz- nuch ma pięć lat, kosztował mnie złotówkę, przeżył nie wszystkie funkcje potrzebne przeciętnemu użyt- utopienie w miejscu, które wstyd wspominać, podej- kownikowi, a i trochę takich, które przydadzą się mniej rzewam, że projektanci obudowy myśleli, że tworzą przeciętnym, jak mi. Gdy czytam specyfikację współ- czarną skrzynkę. Niegdyś miałem ambitny plan nie czesnych modeli z tej samej półki, co mój, to widzę wymieniać go, póki działa, acz zaczyna dawać się we tylko kosmetyczne różnice — większą pamięć, czy roz- znaki jego niezgodność z najnowszymi standardami, dzielczość matrycy aparatu. co skłania mnie do przyjrzenia się własnemu portfe- Świecie podręcznych super-gadżetów, czemu pozo- lowi i ofertom rynkowym. stajesz science-fiction? Gdzie są zegarki z wbudowa- Przez pół dekady zadowalałem się produktem nym Wszystkim? Czemu nowoczesne, ułatwiające ży- z najniższej półki, którego wybór był w dodatku po- cie technologie nie robią żadnej rewolucji, bo są po kierowany przede wszystkim eleganckim wyglądem prostu niedostępne, bo ich zdobycie wymaga albo pod- i klasyczną, jednoczęściową obudową (przy ówczesnym pisania cyrografu, albo poświęcenia stu sześciopaków zalewie tandetnych sliderów) — mianowicie Samsun- piwa? Oczywiście nie stawiam tych pytań dlatego, że giem SGH Z170. Prawie wszystkie jego wady, które naprawdę nie wiem. Nie odkryję Ameryki twierdząc, stwierdzam aktualnie, były mi znane już na początku że produkcja tak zwanego smartfonu jest niewiele użytkowania — brak gniazda 3,5 mm do słuchawek droższa od produkcji zwykłego pustaka. Dla mnie to oraz mini USB, krótki czas pracy baterii, niezrozu- oczywiste, że taka a nie inna sytuacja na rynku służy miała dla mnie, ale jednocześnie absolutnie nieuciąż- tylko napełnianiu kont producentów. Na jedno i drugie liwa niemożność ustawienia dzwonka mp3 jako sy- są klienci, nikomu nie opłaca się tego zmieniać i upo- gnału przychodzącej wiadomości (przy czym można wszechniać smartfonów, bo nic ich na wyższej półce taki dzwonek ustawić dla połączeń i alarmów) oraz cenowej nie zastąpi, a interes kręcić się musi. dziwny system dedykowany, który teoretycznie po- Wychodzi na to, że ponarzekałem głównie, że zwala na instalowanie aplikacji Java, ale do tej pory smartfony drogie. Ale jeszcze pozostaje druga część — nie znalazłem sposobu, jak taką zainstalować z wła- że ich użytkownicy głupi. Rzecz jasna nie wolno uogól- snego komputera. Jak widać są to pewne minusy niać i część ludzi wie co robi, kupując taki a nie inny względem standardów z czasów, gdy go kupowałem, telefon. Ale jest też cała rzesza, która nabiera się na nie mówiąc już o obecnych. takie bzdury, jak we wspominanej przeze mnie rekla- Gdy teraz porównuję sobie dostępne w sprzedaży mie. Dawniej o statusie świadczył zegarek na ręku, nowe telefony, nie wiem: czy mam płakać, czy się ciąć. dziś — rodzaj cegły w kieszeni. Do tego sprowadził się Najlepiej biedę, jaką tam dostrzegam, zobrazuje re- wynalazek, który miał ludziom znacznie ułatwić życie. klama jabłkowych nowości, którą jakiś czas temu wi- Wracam do swojego ambitnego planu — zobaczę, działem w telewizji. Ktoś chciał mi wmówić, że dosko- ile mój misiek jeszcze wytrzyma. Nie muszę mieć doty- nałym powodem do zakupu tego cuda zza Atlantyku kowego ekranu, bo za parę lat wejdzie nowa moda, pro- są niepowtarzalne możliwości w pstrykaniu i obróbce blem z gniazdem 3,5 mm rozwiąże polutowanie paru zdjęć. Widząc tę reklamę oniemiałem, bo gdybym wy- drutów. Dzięki odrobinie chęci mogę mieć w kieszeni jął z kieszeni swojego staruszka i zareklamował go ulubione filmy, muzykę, całą wiedzę ludzkości, słow- komuś dokładnie tymi słowami, którymi próbowano niki i wszelkie potrzebne mi kontakty. Będę zrzędził, mnie przekonać do zabawki droższej od mojego kom- że kiedyś to były czasy, ale póki czołg nie przejedzie putera, to praktycznie bym nie kłamał. Oczywiście nie mojego telefonu, nie kupię dokładnie tego, co już mam, dowodzi to, że mój telefon dorównuje współczesnym. z odrobinę jedynie wygodniejszą obsługą. 12 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT 25 kwietnia 2013 Gnijące kasztany Każdy, kto w jakiś sposób ma wciąż styczność z pol- nowanie produkcji głąbów, to czy nie można by było ską szkołą (uczniowie, nauczyciele, rodzice, czy inni sprawdzać wyników częściej niż co 3 lata? Widzę tu ludzie, którzy akurat dostali rykoszetem) powinien się zbytnie zaufanie szkołom, które mogą przeciskać przez zamartwiać, wręcz rozpaczać nad jej stanem, gdyż kolejne klasy kogoś, kto na promocję nie zasługuje, młodzież coraz trudniejsza, a testy coraz głupsze tylko po to, by mieć święty spokój. i w efekcie ciężko oczekiwać, że nasz system edukacji Najlepiej wysyłać kogoś, kto nie potrafi operować nie będzie marnował pieniędzy, energii i czasu. Każdy na ułamkach, do następnych klas, gdzie będzie musiał głupi potrafi zauważyć, że coś nie tak, jednak chyba na fizyce korzystać ze średniej harmonicznej. I cały nikt tak do końca nie wie, co dokładnie jest nie tak. czas myśleć, że jak się mu powie, że „musi nadro- W zależności od tego, kogo by posłuchać, można bić”, to w magiczny sposób pozbędziemy się odpowie- by usłyszeć, że w szkole niepotrzebne jest co innego. dzialności za chujowe kształcenie. Tak naprawdę taki Po zebraniu do kupy wszelkich opinii, do wyrzucenia człowiek zakończył swoją edukację na 3 klasie pod- okażą się język polski, matematyka, historia, religia, stawówki, bądź wcześniej, a dalej marnuje tylko czas fizyka, chemia, biologia, wf, tablice, zeszyty, podręcz- i pieniądze. Może zbytnim optymizmem z mojej strony niki, uczniowie i nauczyciele. Bo po co mi do szczę- jest założenie, że gdyby zakiblował w tej 3 klasie, to ścia pozytywizm, ciągi, starożytne cywilizacje, zasada opanowałby w końcu materiał, ale to na pewno by- zachowania energii, ewolucja, biegi, czemu mam dźwi- łoby mniejsze marnotrawstwo niż obecna „życzliwość” gać ciężki plecak? A może oni wszyscy mają rację? nauczycieli. Może faktycznie cały system nadaje się do wypieprze- nia i zbudowania od nowa, bo nie ma czego łatać? Zawsze, gdy dyskutuję na temat edukacji, przy- Ja jestem skłonny tak uznać, choć niekoniecznie z tych pominają mi się najgorsi nauczyciele, wypowiadane samych powodów, co zwykli podludzie. przez nich bzdury i popełniane rażące błędy w po- Z niecierpliwością czekam na tegoroczne narzeka- dejściu do ucznia. Moją absolutną faworytką jest pani nie na zbyt trudne egzaminy, których poziom dopro- praktykantka-matematyczka, która nie dała mi wiary, wadzi do strasznej tragedii, jaką są niewątpliwie inne że na nierównobocznym trójkącie da się opisać okrąg. niż w zeszłym roku cyferki w statystykach. Ludziom Dziś, studiując razem z przyszłymi nauczycielami, tak bardzo popierdoliły się priorytety, że przerobili eg- znam jeszcze gorsze przypadki, które na szczęście już zamin sprawdzający wiedzę (czy to maturę, czy jaki- odpadły. Jednak grono kompetentnych inaczej na- kolwiek szkolny egzamin) w konkurs „piękności”, na uczycieli jest całkiem spore. Kolejnym moim przykła- którym trzeba dobrze „wypaść”. Najpierw uczą cię se- dem są (zbiorczo) angliści, którzy może i umieli ko- tek ważnych rzeczy, a potem wymagają, byś umiał munikować się po angielsku, ale często mieli problemy z tego 30%. Punkt w dół od progu to jest obciach z tłumaczeniem na polski pewnych słów i wyrażeń, i świadczy o tym, że jesteś idiotą, ale to, że ponad tworząc takie potwory językowe, że obcokrajowiec by połowa wysiłku w uczynieniu ciebie człowiekiem re- się mógł wstydzić nesansu nie odniosła skutku, nie świadczy już źle ani Chyba dość dobrze widać, do czego zmierzam. Jeśli o tobie, ani o systemie i jest całkiem w porządku. mówimy do psa, to fakt, że on nam nie odpowiada, nie Nic nie jest w porządku, skoro na czele całego tego świadczy przecież źle o psie. A należy zauważyć, że bajzlu stoją ludzie, których bardziej martwi, że im się ludzie w jakiś sposób są w stanie z psami się „porozu- jakieś statystyki nie zgadzają, niż to, że zmarnowali miewać”. Dlaczego więc nauczyciel, którego uczeń nie bardzo dużą ilość zasobów na zrobienie niczego. Szkoła rozumie, winą za efekt rzadko obarcza siebie? Oczy- nie potrafi przystosować człowieka do życia we współ- wiście nie spodziewam się cudów w kształceniu wy- czesnym świecie, nie potrafi zrobić z przygłupa czło- bitnych głąbów, ale zbyt często widywałem sytuacje, wieka nieco mniej głupiego, ani nie potrafi wykorzy- w których coś zrobić się dało, tylko nikomu się nie stać potencjału ludzi niegłupich. Wsadza wszystkich chciało. Dlatego myślę, że powinno się częściej prze- na taśmę dostosowaną do przeciętnego materiału i aż prowadzać egzaminy — co roku, albo i raz na semestr. do osiągnięcia przez obrabiany materiał pełnoletniości Owszem, to wymaga czasu i pieniędzy, ale w XXI praktycznie nie przejmuje się jego wynikami. Jak się wieku, w kraju, którego ministerstwo administracji ma gotuje zupę, to po postawieniu garnka na ogniu nie dopisane szumne „i cyfryzacji”, powinno to być wyko- zostawia się go na 12 godzin, by na końcu sprawdzić, nalne. A w efekcie łatwiej moglibyśmy w odpowiednim czy obiad nam wyszedł. Skoro już mamy centralne pla- czasie reagować i nadrabiać czyjeś braki. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 13 BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT Myślę, że dobrym pomysłem byłoby podzielenie wać w otaczającym go świecie, nie marnowałby czasu, szkolnych przedmiotów na takie 3 grupy: przedmioty ucząc się drugi raz czegoś, co już umie, albo ucząc elementarne, obowiązkowe i dodatkowe. Do pierwszej się czegoś, czego nigdy nie pojmie. Jego edukacja nie należałoby wrzucić wszystko, co jest niezbędne w dal- byłaby jednym wielkim kłamstwem i bzdurą, wyści- szej nauce — gramatyka języka polskiego, matema- giem szczurów: do lepszego gimnazjum, lepszej szkoły tyka, sprawna obsługa komputera — bez ich opanowa- średniej, lepszej uczelni. Trudniej byłoby zrobić mu nia nie byłoby mowy o promocji do następnej klasy. krzywdę, jaką jest wstawienie dwójki dla świętego spo- Przedmioty obowiązkowe obejmowałyby umiejętności koju, co może nie od razu zostałoby docenione, ale na praktycznie niezbędne w życiu, ale nie mające tak du- pewno dałoby pozytywny efekt. żego znaczenia dla dalszej edukacji. Człowiek nie zda- Opisałem tylko ogólnikowo mój pomysł (po któ- jąc przedmiotu obowiązkowego trafiałby do następnej rym pewnie widać, że urwałem się z choinki) na uczy- klasy, gdzie nadrabiałby zawalony przedmiot. W tej nienie z polskich szkół klinik leczenia dysmózgowia, kategorii widzę zajęcia nastawione na kształtowanie w nadziei (dziecięco naiwnej), że zostanie on pod- kultury osobistej, erudycji i zaradności, poprzez na- łapany i przerobiony w coś rzeczywistego, czyniąc bywanie wiedzy praktycznej, na przykład z geografii, ten kraj lepszym miejscem. Zadanie nie jest proste — fizyki, biologii, literatury czy języka obcego, ale też trzeba przekonać 40 milionów ludzi... wróć, 40 milio- takich umiejętności, jak obsługa pralki. Ostatnia ka- nów polaków do zmiany sposobu myślenia. Bo nie wy- tegoria to rzeczy, które nie są niezbędne, ale mogą starczy wszcząć reformy i liczyć na to, że wszystko komuś przynieść pożytek, jak muzyka, plastyka, czy samo będzie działać, bo liczenie na „samosię” to wła- rozszerzenie materiału z przedmiotów, załapujących śnie jeden z głównych mankamentów obecnego sys- się do dwóch poprzednich kategorii. Zdawanie przed- temu. Jednak zaprojektowanie maszyny to pierwszy miotów dodatkowych byłoby „achievementem”, a nie krok, a odpowiednie powkręcanie śrubek to już tysiące obowiązkiem. kroczków, które może nie będą proste, ale konieczne. Człowiek kończyłby pewien etap nauczania z wie- dzą, a nie z papierem na nią. Umiałby się zacho- Czekam na hejty za zbawianie świata na siłę. Votum separatum redaktora Miszczyka: Redaktor Bytner czeka na hejty i doczeka się — się dat na pamięć. Wiedza o społeczeństwie ograniczy- ale nie za zbawianie świata na siłę tylko za de facto łaby się do znajomości podstaw ustroju. Przedmioty redukowanie edukacji do nauki przedmiotów ścisłych. artystyczne i ewentualną filozofię zmienionoby w hi- Jasne, nie jest to napisane wprost w tym artykule — storię tych dziedzin, ale z tym samym zastrzeżeniem ale jak inaczej interpretować ideę corocznych egza- jak przy ogólej historii — byłaby to historia czysto pa- minów, sprawdzanych w dużej mierze elektronicznie? mięciowa. To świetny pomysł na naprawę nauczania matematyki Oczywiście, jak mówiłem, pomysły są świetne jeśli i fizyki ale tragiczny na naprawę humanistyki. Kry- chodzi o nauki ścisłe. Jak najbardziej możnaby je re- zys języka polskiego spowodowany ideologię kluczy- alizować w zakresie tych przedmiotów. Nie dobijajmy zmu pogłębiłby się — dobitoby resztki kreatywności jednak humanistyki pamięciówką i kluczami — bo o ile i samodzielnych poszukiwań i zastąpiono je całkowi- znajomość matematyki można w znacznym stopniu cie sztampowym wkuwaniem podręcznikowych inter- sprawdzić zadaniami testowymi, nie da się w ten spo- pretacji. Naukę historii cofniętoby do poziomu uczenia sób sprawdzić zrozumienia literatury czy historii. 14 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT O kasztanach raz jeszcze Ciąg dalszy przemyśleń na temat poruszony w poprzednim artykule Mój ostatni artykuł był jak się okazało niedorobiony. One, w przeciwieństwie do leniwego i nie widzącego Pewnych rzeczy nie dopowiedziałem, co zaowocowało wszystkiego człowieka, są w stanie dokonywać oceny krytycznymi komentarzami, których część by się nie na bieżąco i biorąc pod uwagę bardziej skomplikowane pojawiła, gdybym wyrażał się jaśniej. Nie pozostawię relacje. Kilka przykładów: odpowiedzi bez odpowiedzi i odpowiem. Redaktor Miszczyk w głosie osobnym zarzucił mi • Gdy piszę jakikolwiek tekst (nie tylko na egzami- chęć zredukowania nauki do przedmiotów ścisłych. nie z języka), program odnotowuje błędy orto- O ile bardzo cenię praktyczność matematyki, fizyki, graficzne, interpunkcyjne i literówki — te ostat- czy chemii, o tyle nie jestem dupoinżynierzydłem uwa- nie odróżniając od przeklawiaturzeń — nie po żającym liczenie całek za jedyny sens życia (jest jesz- to, by obciąć magiczne punkty, ale by zwró- cze wskazywanie homo-, izo- i homeomorfizmów mię- cić uwagę, że uczeń ma z tym problem. Spraw- dzy przestrzeniami). Mnie samego często razi bieda dzany pod tym kątem byłby nie tylko tekst wy- językowa znajomych „ścisłowców”. nikowy, ale każdy wprowadzany, również popra- Po pierwsze, test nie musi się równać „masz cztery wiany, czy w ogóle wykreślany fragment. Dałoby odpowiedzi, wybierz jedną”. Po drugie — egzamin nie się w ten sposób wyłapywać również powtórze- musi się równać testowi. Po trzecie — częstsze prze- nia, czy część „grubszych” błędów językowych, prowadzanie egzaminów z pomocą zdobyczy techniki jak błędne użycie imiesłowów. nie musi się równać przeprowadzaniu ich na kartkach • Podobnie, można by sprawdzać wykonywane ob- i wrzucaniu do magicznej maszynki sprawdzającej. liczenia przy zadaniach z matematyki lub fi- Absolutnie nie o to mi chodziło. zyki — program odnotowuje każdy błąd, spraw- Głupia „strzelanka” z czterema odpowiedziami, dza jak często się on powtarza i jak się ma do punktem za dobrą i zerem za złą odpowiedź nie na- poziomu całego egzaminu. Jednorazowe zgubie- daje się również do sprawdzania wiedzy ze ścisłych nie kwadratu, albo błędne mnożenie/dodawanie przedmiotów. Coś tam sprawdza, ale na pewno nie to, w klasie licealnej jest w końcu raczej mało zna- co ma w założeniach. Gdy otrzymuję pytanie o roz- czące (niczym literówka), ale jeśli źle pomno- wiązania równania kwadratowego lub z modułem, to żymy w podstawówce, gdzie na to kładziony jest jako sprytny człowiek w parę sekund sprawdzam po największy nacisk, to jest to warte zaznaczenia. kolei możliwe odpowiedzi na kalkulatorze, nie rozwią- zując de facto równania. To jest tylko jeden przykład, • Gdy mam zbiór wydarzeń ustawić chronologicz- ale obrazuje, jak strzelanka ma się do sprawdzania nie (czy też utworzyć ciąg/graf przyczynowo- wiedzy z czegokolwiek. Ten model się po prostu nie skutkowy), to program sprawdza dla każdego sprawdza, bo ani nie stwierdza z całą pewnością, czy z nich, czy ma właściwie dobraną relację z każ- człowiek opanował materiał, ani nie zwraca odpowie- dym innym. Jeśli mam: insurekcję kościuszkow- dzi czego nie opanował. Test może być testem wielo- ską, wojny napoleońskie, powstanie listopadowe krotnego wyboru z bardziej wyrafinowaną punktacją i powstanie styczniowe, to nie tak istotne jest by niż zero-jedynkowa, a wtedy może już dawać pewne wybryki Cesarza znalazły się na drugim miej- szczegółowe informacje. scu, ale by znalazły się po insurekcji i przed Skoro aspirujemy do miana nowoczesnego kraju, to powstaniami. nie hamujmy fantazji i pomyślmy nad małym science- • Aby sprawdzić zasobność języka, można by żą- (non)-fiction. Nie produkujmy co roku ton makula- dać podawania synonimów i antonimów do da- tury, wożonej po całym kraju. Odrobina chęci, pomy- nych słów lub idiomów. Również sprawdzanie słu i pieniędzy wystarczyłaby, żeby uczeń otrzymy- poprawności odmiany wyrazów na komputerze wał wynik egzaminu niemal natychmiast. Czy w do- byłoby dziecinnie proste, jak i całkiem sporo in- bie dotykowych ekranów, kamer śledzących ruch ga- nych praktyk językowych. łek ocznych i naprawdę powszechnych mocnych kom- puterów, nie da się opracować ogólnokrajowego sys- A jak się to ma na przykład do oceny (przykła- temu egzaminacyjnego opartego o te właśnie tech- dowo) tekstu pisanego na egzaminie z literatury? Pi- nologie? Nie jest to oczywiście zadanie dla pojedyn- szesz go na komputerze, drogą elektroniczną trafia on czego informatyka-samouka, ale nie jest to też niemoż- do egzaminatora/komisji i po sprawdzeniu pod kątem liwe do zrobienia. Dlaczego tak wielbię komputery? merytorycznym dostajesz wynik. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 15 BYTNER: LENIWY LEWACKI POMIOT Kolejną oczywistą zaletą jest znaczna redukcja tycznie obecnie również mamy konkretne punkty za kosztów — zakładając optymistycznie, że dobrej jako- pewne szczegóły. Tylko jakie to ma znaczenie w mo- ści, w pewien sposób wyspecjalizowany sprzęt elek- mencie, gdy uczeń kończy szkołę i jego braków nic troniczny posłuży przez dłuższy czas. Z tego samego nie naprawi? Przez te trzy lata powinni się byli tym sprzętu uczniowie korzystaliby na co dzień, więc wdro- martwić nauczyciele, a skoro okazuje się, że to nie żenie takiego systemu nie byłoby inwestycją o wąskim działa, to nie ufajmy ocenom wewnątrzszkolnym i eg- przeznaczeniu — wręcz załatwiono by dwie sprawy za zaminujmy co roku. Dzięki komputerowym systemom jednym razem, bo nauczanie informatyki w szkołach nie podniesie to znacząco kosztów nawet wówczas, gdy wciąż kuleje, a wyposażenie pracowni bywa chujowe pozwoli się na poprawienie go tydzień-miesiąc później. pod każdym względem. Co więcej, elektronika po- Chciałbym zauważyć, że istotnymi czynnikami wzbu- mogłaby dopilnować uczniów by nie zrzynali — tro- dzającymi strach przed maturą są groźba poprawy chę przeszpiegów ruchu w eterze i obserwacja kamerą w czasie, gdy część rekrutacji na uczelnie już jest nie- uczniów by im zbytnio nie zaszkodziła dostępna, oraz nawał materiału. Moim zdaniem je- Odnośnie krytyki pomysłu częstszych egzami- dyną wadą rocznego egzaminu byłaby eliminacja po- nów — nie odwiedliście mnie od tej myśli. Jeśli egza- czucia wagi matury i całej bzdurnej tradycji z tym min będzie spełniał swoją funkcję, czyli zamiast dup- związanej. nej miary punktów będzie stwierdzał co jest nie tak, Ponownie czekam na komentarze, z nadzieją, że jak bardzo jest nie tak i co należy z tym zrobić, to nie pominąłem niczego istotnego. warto poświęcić na niego jeden dzień w roku. Teore- 16 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Katedra hipsterologii stosowanej Rubrykę prowadzi: Folta 22 lutego 2013 Seks bez miłości Komentarz odnośnie artykułu Marty Brzezińskiej Seks bez miłości? To dobre dla zwierząt 1 opublikowanego na portalu Fronda.pl dnia 11 lutego 2013 11 lutego przejdzie do historii jako dzień, w któ- Stąd też tematyczny artykuł we „Wprost” nie rym Marta Brzezińska odkryła seks bez miłości. wzbudził u mnie żadnego zdziwienia. Wzbudziła je na- Tego właśnie dnia do kiosków trafiło wydanie tygo- tomiast reakcja red. Brzezińskiej. dnika „Wprost” z artykułem okładkowym traktującym Po pierwsze, nie sądziłem że na tak cyniczne zagra- o tym zagadnieniu. Artykuł ów nie musiał długo cze- nie jak artykuł o seksie w walentynkowym tygodniu kać na ostrą replikę red. Brzezińskiej. można się nabrać. Z drugiej, zdziwiła mnie żywioło- Biorąc pod uwagę bezkompromisowy ton repliki, wość reakcji na tezy postawione w artykule i przyjęty wnioskuję że z przedmiotowego artykułu red. Brzeziń- model polemiki z nimi. ska dowiedziała się o tym, że niektórzy ze sobą sypiają, Nie jestem biologiem, ale wydaje mi się, że miłość nie będąc małżeństwem. Zgodnie z zasadą, że „słuszny jest wtórna do seksu. Ot, wszystkie zwierzęta wyka- gniew zawsze spoko” miałem dużo radości z czytania zują zachowania seksualne, a miłość to kwestia zwie- frondowej filipiki, przy czym nie mogłem powstrzymać rząt wyższego rzędu (wydaje mi się, że tylko ptaków wielokrotnie zdziwienia. i ssaków, ale niech bardziej obeznani z biologią Czy- Zdziwienie wzięło się stąd, że wydawało mi się, telnicy mnie poprawią, jeśli się mylę). Bulwers Marty iż w miarę rozgarnięta osoba żyjąca w systemie real- Brzezińskiej jest dla mnie o tyle niezrozumiały, że to kapitalizmu zdaje sobie sprawę z kilku zjawisk w nim nic odkrywczego i nic, o czym byśmy nie słyszeli. występujących. Jednym z nich jest zasada sex sells, Inną ciekawą rzeczą, na którą już zwracano uwagę (pol. szczucie cycem), która sprawia że każdy szanu- jest utożsamianie miłości z małżeństwem. To, że mi- jący się magazyn co jakiś czas o tym pisze. Z reguły raz łość niejedno ma imię jest truizmem. Tak samo fakt na kwartał, czasem częściej, czasem rzadziej. Szczegól- seksu przed- czy niemałżeńskiego. Dlatego ciekawie nie ciekawy jest „Focus”, w którym nie ma numeru bez brzmi zdanie o wierności przez 50 lat. Czy miłość nie- artykułu o seksie, a raz na pół roku wychodzi nawet potwierdzona sakramentem (bo zakładam, że według numer specjalny poświęcony mu w całości. Frondy ślub cywilny się nie liczy) nie jest miłością? Dodatkowo, artykuł który stał się przedmiotem Najwidoczniej nie. słusznego gniewu red. Brzezińskiej ukazał się 11 lu- tego, czyli w tygodniu walentynek. Nie chce mi się Mam dziwne wrażenie, że Fronda traktuje pewne wchodzić w spory na temat wyższości nocy Kupały wzorce jako powszechnie obowiązujące i jedynie moż- nad walentynkami. Można jednak wysnuć tezę, że: liwe. Para to tylko małżeństwo, kobieta w zagrożo- nej ciąży to tylko męczennica, która ma rodzić bez sex sells względu na okoliczności. Tymczasem jesteśmy ludźmi, + walentynki a nie marmurowymi pomnikami i o ile wzorowanie się = ... na tych, których uważamy za wzór jest zazwyczaj do- PROFIT! bre, to jednak trzeba pamiętać, że nie każdy może zo- 1 Artykuł dostępny pod adresem: http://www.fronda.pl/a/seks-bez-milosci-to-dobre-dla-zwierzat,26105.html ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 17 FOLTA: KATEDRA HIPSTEROLOGII STOSOWANEJ stać świętym. Przy okazji warto też brać pod uwagę, uczanie Kościoła Rzymskokatolickiego nie jest jedy- że różni ludzie mogą mieć różne wzorce. Dla jednych nym odnoszącym się do ludzkiej seksualności. Można wzorem pary jest Maria i Józef, dla innych — de Be- do sprawy podchodzić na wiele sposobów. Jeśli dwójka auvoir i Sartre. Problem zaczyna się, kiedy wzorem dorosłych ludzi chce iść do łóżka, to niech idą, to mają są Nancy Spungen i Sid Vicious, ale to chyba raczej do tego prawo. To że red. Brzezińskiej idea seksu bez margines... miłości się nie podoba jest jej prawem, ale nie jest pra- Argumentem, prawdopodobieństwo wystąpienia wem powszechnie obowiązującym. Tutaj mamy zonk którego w wypowiedziach konserwatystów dąży do w postaci demokracji i wolności jednostki. Jeśli para 1 jest też argument zezwierzęcenia. Że seks bez mi- poznała się 10 minut temu i już chce konsumować zna- łości właściwy jest zwierzętom. Otóż, nie zawsze tak jomość, to jest to ich sprawa. Jeśli ktoś uważa, że naj- jest, bo np. wrony łączą się w pary na całe życie, lepszym na to momentem jest noc poślubna, też jest a zapewne jest i wiele innych gatunków, u których to jego sprawa. Tak samo jak sprawą red. Brzezińskiej zachowanie takie występuje. Po drugie, człowiek jest jest to, z kim i jak spędza noce. jednym z nielicznych zwierząt, u których zachowania Niewtykanie nosa w czyjeś życie osobiste jest seksualne nie są bezpośrednio związane z rozmnaża- zresztą dobrym standardem dla wszystkich (tutaj po- niem, tj. ludzie uprawiają seks nie tylko dlatego, aby zdrowienia dla komentujących życie seksualne Brze- mieć dzieci. Podejmują nawet całkiem dużo działań, zińskiej — dajcie spokój. Przesadne zainteresowanie aby owych dzieci nie mieć. cudzą sypialnią zostawmy innym). To rzekłszy, chciałbym skierować parę słów do kon- serwatystów. Choć może to się wydawać dziwne, na- 11 marca 2013 Lemingi Jednym ze słów roku 2012 był rzeczownik leming. Żyłem, jak się okazuje, w kłamstwie, ponieważ Co w sumie zabawne, jako że na wyraz ten stosowany prawdziwy leming to ten koleś: w najczęstszym w ubiegłym roku znaczeniu (o czym za chwilę) natknąłem się pierwszy raz na przełomie 2006 i 2007 roku na niedościgłym forum Onetu. Jak przedstawiciel pokolenia Prince of Persia2 , le- mingi kojarzyłem do tej pory z sympatycznymi pikse- lowatymi stworami spadającymi z nieba. Tak wygląda leming. Pora jednak zakończyć ten informatyczno- kulturoznawczo-zoologiczny wstęp i przejść do rzeczy. (Hyhy, Do Rzeczy, rozumiecie, hyhy...). W poprzedniej inkarnacji niepokornej ekipy, „Uważam Rze”, w lecie ubiegłego roku ukazał się artykuł Roberta Mazurka Alfabet Leminga 3 . Artykuł wyjątkowo słaby (aby móc to powiedzieć z czystym sumieniem, musiałem go prze- czytać; mam nadzieję, że PT. Czytelnicy raczą docenić 2 Mamy już pokolenie „Teleranka”, generacje X, Y i Nic, a także dzieci sieci. Ja wymyśliłem sobie pokolenie Prince of Per- sia, a co! Z góry uprzedzając wątpliwości: pokolenie Prince of Persia zostało przeze mnie wyodrębnione w zgodzie z przyjętymi w polskiej debacie publicznej standartami. Czyli całkowicie arbitralnie i z dupy. 3 Artykuł dostępny pod adresem: http://www.uwazamrze.pl/artykul/909451.html 18 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl FOLTA: KATEDRA HIPSTEROLOGII STOSOWANEJ to poświęcenie graniczące nieledwie z masochizmem). i TVN czerpią z nich nie tylko wiedzę o świecie, Najzabawniejsze w prawicowych żartach jest to, że są ale także tegoż świata ocenę zróżnicowaną kolo- absolutnie nieśmieszne, czego przykładem miał być rystycznie jak wzrok psa — na czarne i białe.4 ówże artykulik, w którym najbardziej bawi frustra- cja autora. Który zachęcony sukcesem popełnił też 2. Wersja Lisa: jego część drugą, podlaną sowicie Schadenfreude, bo Leming jest tak naprawdę najbardziej doj- lemingom ma spadać stopa. rzałym obywatelem. Potrafi popierać, ale nie Co jest jednak zabawne, po całej wrzawie zwią- bezwarunkowo. Głosuje, ale wymaga. Domaga zanej z artykułem Mazurka (znacznie bardziej roz- się nie słów, ale czynów. Rozlicza nie z deklara- dmuchanej, aniżeli to dzieło zasługiwało), to to że cji, ale z efektów. Nie ulega tanim trikom. Igno- niektórzy, nie znając ich niepokorno-onetowego rodo- ruje emocjonalny szantaż. Nie kupi się go wy- wodu, zaczęli także narzekać na lemingi. Mimo, że borczą kiełbasą ani obietnicami wymyślonymi PiS lubili tak samo jak ja (na rządy tej partii mam przez politycznych PR-owców. Leming nie cierpi taką samą ochotę, jak na kamień w nerce). Ciekawa pustosłowia, patosu, głupiej demagogii i wrzesz- była argumentacja, ponieważ w tym wypadku przy- czącego patriotyzmu. Wie, że tak jak kiedyś był czyna i skutek były całkowicie odwrotne, niż w wersji czas honoru, tak dziś jest czas wielkiej pracy. Nie niepokornej. marudzi, nie stęka, nie „allelui”, ale naprawdę Dla niepokornych leming popełnia tylko jeden jedzie do przodu. grzech: nie popiera PiS. To jest praprzyczyna, korzeń Nie wiem, jak Państwu, ale mnie aż serce urosło i źródło wszelkiego zła. Cała reszta jest wtórna i bez w ten piękny przedwiosenny dzionek. Piękne to i uro- znaczenia; niemalże dopisana na siłę. Gdyby lemingi cze jak wiącha sztucznych kwiatów. głosowały na PiS, to zamiast wieśniaków pracujących Obie wersje są wybiórcze i więcej mówią chyba w korpach lansujących się w Starbucksie, mielibyśmy o ich autorach, niż o lemingach jako takich. Pozwólcie młodych, ambitnych ludzi z mniejszych ośrodków ro- więc, że zaprezentuję moją wizję leminga. biących karierę, pozostając przy tym wiernymi trady- Według mnie, leming nie jest u nas niczym no- cji i pochodzeniu, wykazujących spore przywiązanie wym. Jest to nieco zmodyfikowany archetyp strasz- do swoich małych ojczyzn, tradycyjnej polskości i co nego mieszczanina opisanego przez Tuwima w wierszu tam jeszcze. Młodą nadzieję Polski. Jakby jeszcze byli „Mieszkańcy”. Nie ma się co temu dziwić. Potrzeba konserwatywni, to Mazurek z kolegami nosiłby ich za- bezpieczeństwa ma wyższy priorytet, niż potrzeba roz- pewne na rękach. Niepokorni mogliby mieć zastrzeże- woju. Nie każdy musi być intelektualistą. W Polsce tak nia, że trochę za bardzo bezrefleksyjni i konsumpcyjni. akurat wyszło, że kanony zachowań wyznaczała inte- Ale nikt nie jest doskonały, prawda? ligencja, która była nieliczną, ale wpływową grupą. Z drugiej strony jest jeszcze weselej. Najpierw „Po- Inteligent miał być wykształcony i kulturalny, wyzna- lityka” napisała kontrę do Mazurka (na szczęście nie wać etos, etc. Przyrównując leminga do inteligenta, siląc się na dowcipasy na poziomie oryginalnego tek- nietrudno dojść do podobnych wniosków jak Tuwim. stu), a potem Tomasz Lis poczuł się bardzo w obronie Ale czy to źle? lemingów. Nagle stali się oni solą ziemi, rodzącą się Nie wiem. Mnie mieszczańskie zachowanie drażni klasą średnią, która nam tutaj wszystkim zbuduje de- i nie potrafiłbym tak żyć. Na przykład za nic nie mokrację, dobrobyt i w ogóle och i ach. chciałbym mieszkać na strzeżonym osiedlu i jarać się nową plazmą.5 Czy potępiam tych, którzy o tym ma- A jak ja to widzę? Do tej pory leming grał dwie role: rzą? Nie. Nie szaleję za nimi, ale też z nimi nie prze- staję więcej, aniżeli muszę. Oczywiście, chciałbym, 1. zmanipulowanego bezrefleksyjnego wyborcy PO. żeby polskie społeczeństwo bardziej przypominało Ho- Oddajmy głos red. Mazurkowi: lendrów lub Skandynawów, ale nie wierzę w cuda. Nie [K]onstytutywną cechą lemingów — ludzi jest mam zamiaru pluć żółcią na lemingi, ani też nie będę właśnie konformizm i bezrefleksyjność. Piotr ich wychwalał. Niech sobie żyją, robią to, co robią Zaremba zdefiniował nawet lemingów jako i niech będą szczęśliwi. „bezrefleksyjnych przeżuwaczy medial- Takiego podejścia życzę red. Mazurkowi i Lisowi, nych mądrości”. Wychowani na „Wyborczej” jak też też i Wam, drodzy Czytelnicy. 4 Widzicie, co ja dla Was, drodzy Czytelnicy, musiałem czytać? 5 Chyba, że podłączą do niej playstation. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 19 FOLTA: KATEDRA HIPSTEROLOGII STOSOWANEJ 14 kwietnia 2013 Rondo Gierka i Margaret Thatcher Czy ludzi już do reszty pogrzało? Na patrona ronda się jak drożeje wódka i kiełbasa zwyczajna, a stawiają w Warszawie proponuje się Gierka albo Thatcher. Oba pomniki za maluch i coca-colę. pomysły są równie debilne, więc nie wiem od którego Co do Thatcher, to widzę tu chyba tę samą mo- zacząć. tywację co dla Ronda Reagana we Wrocławiu. Bez- Chyba zacznę od Gierka. Radom i Ursus to jedno. graniczne i bezrefleksyjne uwielbienie bez znajomości Zresztą to fajny przykład jakie jest rozumienie pew- kontekstu (bo choć rządy Thatcher pomogły wielkiej nych procesów w Kraju Kwitnącej Cebuli: w 1923 r. Brytanii, to jednak miały też wiele negatywnych skut- rząd Witosa upada po wydarzeniach 5 listopada: ków ubocznych). Do tego dodajmy kierowanie się emo- wskutek strajku ginie 18 cywili i 14 żołnierzy. O tym cjami w miejsce rozumu i nadgorliwość wynikającą nie pamiętamy, bo II RP i Gdynia. 1970 Wybrzeże — z kompleksów i mentalności pańszczyźnianego chłop- pada Gomułka, bo kazano strzelać do ludzi. Wybrzeże stwa. Przy czym postawa kultu wobec Thatcher i Re- źle. 1976, Płock, Radom i Ursus. Też są ofiary śmier- agana ze swojej natury pozbawiona jest głębszej re- telne, ale mało. Ale Gierek dobrze, więc czerwiec też fleksji i prostacka. I w ten sposób w moim rodzimym dobrze. W 1981 Wujek. Jaruzel źle, to Wujek też źle. grodzie Reagan, którego zasługi dla Wrocławia są ni- 1923, 1970 i 1981 to w sumie ten sam schemat, ale kłe, ma wielkie rondo, a ofiary Festung Breslau, któ- 1970 i 1981 źle, bo PRL, a 1923 dobrze, bo II RP rych było 200.000, w tym większość cywili, mają figę i Gdynia się rozbudowuje. z makiem. Nie mówiąc już o tym, że zarówno Reagan O tym, że pół roku temu spłaciliśmy wreszcie długi jak i Thatcher są krytykowani m.in. za położenie pod- Gierka i o tym, że gospodarka polegała na budowie walin pod aktualny kryzys. skansenów w randomowych miejscach to sprawa oczy- Na szczęście ktoś jednak w tym mieście myśli wista. Wniosek prosty i smutny: ludzie mają w głę- i zgłosił dobrą kandydaturę na patrona ronda. Jest bokim poważaniu idee takie jak wolność, solidarność, to Maniuś Kitajec. etc., choć wycierają sobie nimi teraz gębę. Buntują 23 maja 2013 Stręczenie rotmistrza Ostatnio na warszawskim Krakowskim Przedmieściu mistrza Pileckiego” w bieżącej „Polityce”). Rotmistrz sporo się dzieje. Od 10 kwietnia przez „Orzeł Może” robi teraz za listek figowy prawicowcom, zresztą po- po zabawę z ostatniej niedzieli. Otóż sympatyczni ko- dobnie jak modni ostatnio „żołnierze wyklęci”. Na od- ledzy z ONR wpadli na pomysł, że zrobią sobie cap- powiedź6 nie trzeba było długo czekać. Pan historyk strzyk pod pomnikiem Kopernika. Tematem przewod- z IPN ujawnia w niej ogrom swych frustracji i wy- nim był Witold Pilecki. stawia dość ciekawe świadectwo instytucji, która go Chyba każdy kojarzy tę postać, ponieważ jest ona zatrudnia. od kilku lat stręczona przez IPN. „Przywrócenie pu- Nie od dziś wiadomo, że IPN nie zajmuje się histo- blicznej pamięci” Pileckiego poskutkowało zawłaszcze- riografią, tylko hagiografią. Po katastrofie smoleńskiej niem go przez prawicę. Nie tylko jego zresztą. Przy- udało się IPN wejść na wyższy poziom, ustawiając na kładem koronnym jest Powstanie Warszawskie (o ob- cokole swojego byłego szefa. Osiągnięto dzięki temu chodach rocznic PW napiszę osobny tekst w sierpniu; bardzo wysoki poziom wsobności, co w konsekwencji spoiler alert: będzie ostro), które PiS wziął do swojego może prowadzić do rekurencyjności (pracownicy IPN legowiska, położył się na nim i warczy na każdego, kto opiewają losy prześladowanego IPN). Co mnie cieszy, się zbliży. ponieważ rekurencje są zawsze dobre. Z Pileckim sprawa jest ciekawa, ponieważ „przy- Wróćmy jednak do meritum, którym jest stręczy- wrócenie go pamięci” było pozorne (więcej w artykule cielskie podejście do historii. Nauka ta, jak wiadomo, Andrzeja Romanowskiego „IPN podważa legendę rot- opisuje czasy minione. Ale opisywać i badać dzieje po- 6 http://www.fronda.pl/a/jacek-pawlowicz-dla-frondapl-rotmistrz-pilecki-mial-w-wiezieniu-miazdzone-jadra-i- zrywane-paznokcie-z-rak-inog-nie-mozna-pozwolic-na-jego-szkalowanie,28165.html 20 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl FOLTA: KATEDRA HIPSTEROLOGII STOSOWANEJ trafi każdy głupi. Zresztą, jaki pożytek z rzesz mar- blemu porównują się z husarią, że o powstańcach war- twych ludzi, skoro nie można się nimi troszeczkę po- szawskich nie wspomnę. Co ciężka jazda ma wspól- bawić? Toteż wiele osób z prawej strony sceny po- nego z demolowaniem stadionów i piłką kopaną, nie litycznej robi z tych nieszczęsnych zwłok swoje pa- za bardzo wiem. Oczywiście, to gry i zabawy na po- cynki: przyczepia im sznureczki i każe podskakiwać. ziomie wczesnego liceum, kiedy to umysły młodzień- Jako że przedstawienie ma być skierowane do plebsu, ców bardzo są podatne na „patriotyczną” egzalta- nie można wymagać zbytniego niuansowania. Ci są do- cję i sławienie oręża. Jednak skutki są poważne i to brzy, ci są źli. Kropka. Nie zadajemy zbędnych pytań w dwóch wymiarach. Pierwszym jest narzucenie jed- i zgłaszamy wątpliwości. Psuje to tylko uroczystość nostronnej i zwulgaryzowanej narracji; drugim — znie- chwili. A poza tym, o zmarłych tylko dobrze, prawda? chęcenie innych do poznawania historii. Nie wiem, jak Nie wiem, co mnie w tym bardziej drażni/martwi. Wy, ale ja bym nie był zbyt szczęśliwy, stojąc w jed- To, że takie rzeczy się dzieją, czy to że nikt prze- nym szeregu z ONR. ciwko temu nie protestuje? Nie jest tajemnicą, że Nie wiem, jak Wam, ale mnie nie podoba się ro- ludzie o światopoglądzie liberalnym/lewicowym są bienie z historii dziwki na usługach prawicy (robie- mniej przywiązani do celebrowania tradycji i mają nie z niej dziwki na usługach lewicy też by mi się nie mniejszą potrzebę patosu, ale sądzę że tutaj jednak podobało, ale nie ma to teraz miejsca). Problem po- trzeba działać. O ile polska prawica jest politycznie lega na tym, że wielu ludziom może się nie spodo- raczej nieporadna, to jedno jej się udało: zawłaszcze- bać, że historia jest nieco bardziej skomplikowana niż nie historii i sfery symbolicznej. Wynika to w dużej tekst piosenki przy ognisku. Nie obejdzie się bez histe- mierze z biernej postawy liberałów i lewicy. Nie ma się rii o zakłamywaniu historii i moralnym relatywizmie. w sumie co dziwić. Jak pisze Lakoff, dla ludzi o świa- Wystarczy przypomnieć zeszłoroczne szopki przy oka- topoglądzie liberalnym ta sfera nie jest priorytetem. zji zmiany programu nauczania historii w szkołach Niestety, oddaje ją w rezultacie walkowerem. i histeryczną reakcję prawicy (bardziej śmieszną, niż Widać to na przykład na często wyśmiewanych straszną, przyznajmy). Ale chyba trzeba. Możemy też profilach kibolskich. Stadionowi chuligani bez pro- biernie patrzeć na stręczenie historii. Votum separatum redaktora Miszczyka: Lekarstwem na przejmowanie historycznych narracji z otoczeniem geograficzno-historycznym). Oczywiście przez konkretne opcje polityczne nie jest wojna z mi- jedno i drugie dokładniej i rzetelniej spełnia nauka tami a wojna o mity — poszukiwanie miejsc wspólnych historii i filozofii, ale nie oznacza to że mity należy między własnym światopoglądem a działaniami bądź wyeliminować. ideami pozytywnie kojarzonych postaci historycznych. Czemu nie? Ponieważ są ciekawe, a ludzie potrze- Mitów nie da się zwalczyć z jednego prostego bują ciekawych opowieści. Szczegółowe badanie fak- powodu — te patriotyczne (czy narodowe, czy pań- tów przychodzi później — bo łatwiej zainteresować ko- stwowe) legendy są potrzebne, ponieważ spełniają goś historią pokazując wielkich bohaterów i epickie bi- pewną funkcję. Mity nie tyle upraszczają rzeczywi- twy niż tłukąc daty, tak samo jak łatwiej kogoś zainte- stość co nadają jej pewne cechy opowieści fikcyjnej. resować naukami ścisłymi przy pomocy efektownych Ta narracja spełnia zarówno funkcję edukacyjną (prze- eksperymentów niż przy pomocy równań — mimo że kazuje informacje na temat historii) jak i morali- równania są niezbędne do pełnego zrozumienia tego zatorską (promuje określone postawy) i identyfika- co się obserwuje. Nie zapominajmy też że dobra opo- cyjną (tworzy pewne, nawet wyobrażone, połączenie wieść stanowi wartość samą w sobie. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 21 Na dnie strumienia świadomości Rubrykę prowadzi: Miszczyk 8 lutego 2013 Urojona przeszłość Nie jest tajemnicą, że nie identyfikuję się z wszelkiego kich, którzy tworzyli przede wszystkim to, co spodoba rodzaju skrajnym konserwatyzmem. Nie odpowiada się publiczności. Rycerskie eposy nie opisywały ży- mi w nim chociażby podejście do religii, posłuszeństwa cia przeciętnego człowieka w zbroi. One próbowały czy hierarchii. Konserwatyzm to jednak nie tylko po- pokazać szlachetnie urodzonemu ścierwu z mieczami słuszeństwo, religia i hierarchia. U podstaw wszelkiego jak powinno się żyć, bo szlachetnie urodzone ścierwo reakcjonizmu leży tęsknota za jakimś złotym wiekiem. z mieczami zwykle nie było ani szczególnie honorowe Za mądrymi królami, wielkimi generałami, szlachet- ani szczególnie bohaterskie. nymi rycerzami, prawdziwą sztuką, relacjami między- Z przeszłości znamy wielu wielkich ludzi, ale wielcy ludzkimi opartymi na szczerości i życiu w imię jakiejś ludzie zawsze byli wyjątkiem, nie regułą. Żaden sys- wzniosłej idei. tem polityczny i żaden religijny fanatyzm nie prze- Wizja taka jest ciekawa — nie jest to społeczeń- mienią społeczeństwa przeciętniaków w coś więcej. stwo pozbawione konfliktów1 ale społeczeństwo w któ- Żaden system nie zapewni też że to ci wielcy, wy- rym każdy konflikt ma sens i do czegoś prowadzi, bitni i mądrzy znajdą się na szczycie drabiny spo- wybitni ludzie są docenieni a dobro łatwo oddzie- łecznej — w końcu wybitne jednostki nie muszą być lić od zła. Pozostaje jednak pewien problem: ta- ani wysoko urodzone, ani tym bardziej związane z do- kiego złotego wieku nie da się umieścić nigdzie na osi minującym środowiskiem politycznym. Arystokracja czasu. Potrzebny byłby raczej układ współrzędnych to nie władza najlepszych ale władza tych, których z osią Y rzeczywistości alternatywnych. przodkowie byli na tyle dobrymi politykami że zabez- Świat nigdy nie był wspaniały. Materialistyczne pieczyli swoją rodzinę na wiele pokoleń — a to jeszcze podejście, tak znienawidzone przez reakcjonistów, nie niewiele znaczy. jest wymysłem XX wieku — większość ludzi zawsze Wielkość zawsze była wybiciem się ponad przecięt- żyła w ten sposób, myśląc przede wszystkim o za- ność. Przeszłość nigdy nie była tak piękna jak opowie- spokajaniu własnych podstawowych potrzeb. Wojny ści o przeszłości. Zwykły człowiek tysiąc lat temu nie zawsze prowadzono o ziemię, zasoby i pozycję po- był lepszy od zwykłego człowieka teraz i zapewne nie lityczną, nie dla żadnych wyższych celów. Na jed- będzie lepszy od zwykłego człowieka za tysiąc lat. I nic nego wybitnego artystę zawsze przypadała setka ta- tego nie zmieni. 1 Miszczyk, Brak złodzieja, http://www.rekurencje.pl/2013/01/18/miszczyk-brak-z%C5%82odzieja/ 22 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI Nerdkultura polityczna 15 lutego 2013 Wprowadzenie Metodologia badania nerdkultury Wprowadzenie osobiste Nawiązując do politycznych odczytań kultury oraz do zastosowania psychoanalizy do badania literatury Pomysł na ten artykuł miałem w przybliżeniu od za- i sztuki (o tym jak ważne są wnioski do których do- wsze, o ile uznamy że „zawsze” jest od powstania cza- szli psychoanalitycy niech świadczy popularny mem sopisma Rekurencje do plus nieskończoności. Najpierw internetowy „DICKS EVERYWHERE”6 ), najlepszą chciałem żeby to był mój pierwszy artykuł, doszedłem metodą badania zdaje się być nadinterpretacja i wy- jednak do wniosku że nie mogę zacząć swojej kariery bieranie takich faktów, które pasują do tezy. Wyniki od czegoś tak głupiego i bezsensownego. Nie, coś tak moich badań przedstawię w formie ogólnikowych sfor- głupiego i bezsensownego musi być moim rekurencyj- mułowań (pozwalają one uniknąć nieokrzystnych dla nym magnum opus — przynajmniej dopóki nie wymy- tezy interpretacji wynikających ze szczegółowej ana- ślę czegoś jeszcze głupszego i jeszcze bardziej bezsen- lizy źródeł, zmniejszają także szanse na niepożądane sownego (nie bójcie się, zapewne wymyślę). przkeształcenie sekcji komentarzy w kłótnię o to czy gry komputerowe w które gram i seriale science-fiction Wprowadzenie satyryczne które oglądam spełniają ogólnie przyjęte kryteria „za- Akademicka lewica lubuje się w interpretowaniu jebistości”) płynących luźno w strumieniu świadomo- wszystkiego politycznie. Jeszcze niedawno śmialiśmy ści (bo to mój artykuł). się z Krytyki Politycznej przypisującej Żeromskiemu chęć wymordowania Żydów2 , ale przecież nie jest to Nerdkultura jako filozofia polityczna odosbobniony przypadek. KryPol widzący rasistow- Post-wprowadzenie ską eksterminację tam gdzie jej nie ma, ekolodzy narzekający na wszechobecny antropocentryzm i ra- Zanim przejdziemy do analizy nerdkultury, musimy dykalne feministki odczytujące wszystko jako „kul- najpierw ją zdefiniować. Jednoznaczny opis koniecz- turę gwałtu” i „patriarchat” to tylko najbardziej prze- nych przesłanek kwalifikacyjnych zdaje się być nie- rysowane przykłady „marksistowskiego odczytania”3 , możliwy, dlatego przyjmiemy definicję którą wymyśli- „feministycznego odczytania”4 i podobnych nurtów łem na poczekaniu: nerdkultura to całokształt tekstów w krytyce literackiej. A odczytywać w ten sposób kultury wywodzących się z niszowej części popkultury, można wszystko5 . ściśle związany z nowymi mediami i nowymin formami ekspresji, charakteryzujący się eskapizmem7 . Nerdkul- Gdy polityka tak agresywnie wchodzi w sferę kul- tura jest synkretyczna. tury, najlepszą obroną dla kultury będzie działanie Czy ta definicja jest kiepska? Zapewne tak. Ale analogiczne. Odpowiedzią na polityczną analizę kul- nic nie możecie z tym zrobić bo ten artykuł jest moją tury będzie kulturowa analiza polityki, a pierwszym nadinterpretacją, nie waszą. krokiem na drodze do niej musi być stworzenie opar- tej na kulturze ideologii. Nerdkultura jako mit heroiczny; Oczywiście istnieje wiele różnych nurtów w obrę- polityka mitu heroicznego bie kultury i każdy będzie patrzył na politykę ina- czej. Ja wybieram ocenianie wszystkiego z perspek- Analizując większość wytworów nerdkultury trudno tywy nerdkultury ponieważ jest mi ona bliska, w do- nie zauważyć elementów mitycznych. Wynika to czę- datku traktowanie jej na równi z innymi elementami ściowo z zakorzenionego w kulturze monomitu opi- kultury denerwuje pretensjonalnych ludzi — a to jest sywanego przez Campbella jako wędrówka bohatera8 zawsze coś dobrego. o tysiącu twarzach9 , ale nie tylko. Dość wyraźny jest 2 Eliza Szybowicz, Fantomowe Przedwiośnie, 16.01.2013, http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/czytaj-dalej/ 20130116/fantomowe-przedwiosnie 3 http://en.wikipedia.org/wiki/Marxist_literary_criticism 4 http://comminfo.rutgers.edu/professional-development/childlit/Feminist/femread.html 5 http://greatgreatgrand.blogspot.com/2008/08/giving-text-marxist-reading-there-are.html 6 https://encyclopediadramatica.se/Dicks_Everywhere 7 Miszczyk, Pochwała eskapizmu, 08.01.2013, http://www.rekurencje.pl/2013/01/08/miszczyk-pochwa%C5%82a-eskapizmu/ 8 http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/TheHerosJourney 9 Piotr Wereśniak, Podróż bohatera o tysiącu twarzach, 11.12.2011, http://piotrweresniak.com/2011/12/11/podroz- bohatera-o-tysiacu-twarzach/ ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 23 MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI tradycyjny obraz bohatera jako kogoś kto odważnie tywna, jest to niemal zawsze prezentowane jako wada. walczy ze złym wrogiem w obliczu zagrożenia życia. Indywidualizm nerdkultury jest indywidualizmem jak Pisarz Michael Moorcock napisał długi esej narze- najbardziej liberalnym. kający na konserwatywne implikacje literatury fan- tasy10 , tu jednak nie chodzi o zwykły konserwa- Etyka nerdkultury tyzm. Nerdkultura nie strzeże starego porządku, re- ligii, prawowitej władzy czy społecznego konsensusu. Jest jeszcze jeden element filozofii nerdkultury niepa- Ona na pierwszym miejscu stawia niezłomnego wojow- sujący ani do ideologii tradycjonalistycznej i związanej nika który walczy w imię czegoś większego niż własna z nią władczej deontologii ani do etycznego egoizmu14 korzyść i nawet jeżeli nie osiąga swojego celu lub nie mogącego wynikać z daleko posuniętego indywiduali- jest doceniony przez innych, jest obiektywnym moral- stycznego liberalizmu. Moralność nerdkultury to pro- nym zwycięzcą który przez swoje czyny stał się kimś sta, intuicyjna moralność altruistyczna15 . więcej niż zwykli ludzie. Jest to postać analogiczna do Dobry człowiek pomaga innym, nawet jeżeli tylko wzoru jaki stawiają nie głównonurtowi konserwatyści dlatego że pomaganie po prostu sprawia mu przyjem- a raczej inspirowani koncepcją nietzscheańskiego nad- ność16 . Nawet jeżeli jego działanie nie przynoszą po- człowieka konserwatyści rewolucyjni i tradycjonaliści żytku, jego intencje nie są złe. Złoczyńca albo bez- integralni jak Jünger czy Evola. pośrednio szkodzi (kradnie, zabija, niewoli) albo do- puszcza powstanie szkody ponieważ nie obchodzi go Nerdkultura i jednostka los innych ludzi. Bardziej skomplikowani antagoniści robią złe rzeczy dla dobra innych, ale taki wróg jest Jednak nie wszystko w nerdkulturze można inter- „mniej zły”. Dość często można też spotkać się z etyką pretować tradycjonalistycznie. Popkultura mimo swo- opartą przede wszystkim na współczuciu17 . jej masowości11 często promuje postawy indywidu- alistyczne12 , tym bardziej indywidualistyczne są więc Zakończenie wywodzące się z popkultury nisze których celem nie jest znalezienie szerszej publiczności. Podsumowanie Jak objawia się ten indywidualizm? Najczęściej Polityczna filozofia nerdkultury to altruistyczny libe- w postawie bohatera, który nierzadko jest niezależny ralizm integralny. Jest to idea w której równie ważne od wszelkich odgórnych struktur — a jeżeli już się są wolność jednostki, troska o innych i dokonywa- w nich znajduje, jest często niepodporządkowany, co nie wielkich czynów. Najlepiej podsumowuje ją motto prowadzi do konfliktów ze zwierzchnikami. Indywidu- (które właśnie wymyśliłem): „żyj tak, żeby twoja bio- alizm wyraża się też symbolicznie — bohaterowie czę- grafia była dobrą grą komputerową”. sto wyróżniają się strojem, sposobem poruszania, spo- sobem mówienia. Bohaterowie zwykle nie noszą uni- Post-podsumowanie formów — nawet bohater-żołnierz i bohater-policjant rzadko pokazują się w mundurach. Ten artykuł był oczywiście pisany z przymruże- O ile część z tych rzeczy możnaby na siłę zinter- niem oka. Nie zmienia to faktu że jestem dość pretować jako słuszny, konserwatywny bunt przeciwko dumny ze stworzonej w nim idei, niezależnie od tego zepsutemu światu gdyby nie jeden ważny element: po- czy będziemy nazywać ją nerdkulturą polityczną, dejście do spraw społecznych. Wyraźna, agresywna altruistycznym liberalizmem integralnym, fikcjonali- nienawiść bądź niechęć wobec mniejszości i grup mar- zmem18 czy bezsensownymi pierdoletami Miszczyka. ginalizowanych (rasizm, antysemityzm, mizoginia, ho- Czy nadaje się to na filozofię życia albo ideologię po- mofobia) jest niemal zawsze cechą charakteryzującą lityczną? Pewnie nie, ale zawsze można spróbować. złoczyńców13 — a jeżeli nawet posiada ją postać pozy- W końcu nie ma co ograniczać się rzeczywistością. 10 www.revolutionsf.com/article.php?id=953 11 Stephen Young, Mass Individualism? Mass Produced Culture in Western Society, 4.02.2008, http://socyberty.com/ social-sciences/mass-individualism-mass-produced-culture-in-western-society/ 12 http://philosophynow.org/issues/64/Pop_Culture_An_Overview 13 http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/PoliticallyIncorrectVillain 14 http://philosophy.lander.edu/ethics/ethical_ego.html 15 http://en.wikipedia.org/wiki/Altruism 16 http://www.iep.utm.edu/psychego/ 17 http://en.wikipedia.org/wiki/Arthur_Schopenhauer#Ethics 18 Miszczyk, Prawdziwa dyskryminacja, http://www.rekurencje.pl/2012/11/07/miszczyk-prawdziwa-dyskryminacja/ 24 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI 24 lutego 2013 Analiza zjawiska neoliberalizmizmu Jako twórca altruistycznego liberalizmu integralnego19 Osoba opanowana przez neoliberalizm to neolibe- musiałem postawić sobie pytanie jakie stawia sobie rał. Do klasyfikacji jako neoliberała teoretycznie po- w dzisiejszych czasach każdy twórca ideologii mającej trzebne są dwie cechy, są one jednak uznawane za kiedyś podbić świat: „czy światopogląd który stwo- sprzężone (wystąpienie jednej implikuje występowa- rzyłem jest neoliberalny?”. Odpowiedź na nie brzmi nie obydwu): światopogląd niezgodny z neoliberali- oczywiście „tak” — w tym artykule wyjaśnię dlaczego. zmizmem i negatywne cechy osobiste (brak współczu- ‘Neoliberalizm’ to popularne słowo, szczególnie cia, okrucieństwo, egoizm, chciwość). w publicystyce lewicowej, do dziś jednak nikomu nie Neoliberałowie, mimo egoizmu, wykazują zaawan- udało się stworzyć jego spójnej definicji. Neoliberalizm sowane umiejętności działania w grupie i myślenia opisuje się poprzez wskazanie pewnych cech i wyli- strategicznego. W okresie dojrzewania neoliberałowi czenie reprezentatywnych osób, partii i zjawisk — ale przyznawana jest pozycja społeczna: na podstawie takiej enumeracji także nie da się usta- lić co to za dziwny światopogląd. Zagadkę tę można • leming — uśpiony agent dezorganizujący społe- rozwiązać tylko metodami trollskimi: wejść na wyż- czeństwo złośliwą apatią; szy stopień rekurencji20 i opisać ideologię nielubienia • kapitalista — groźny potwór atakujący przy po- neoliberalizmu. mocy przewagi ekonomicznej; Neoliberalizmizm — ideologia lewicowa powstała • polityk — neoliberał w strukturach władzy; na przełomie XX i XXI wieku. Zakłada wszyscy politycy mają poglądy neoliberalne, po- ona, że świat kontrolowany jest przez zde- trafią jednak symulować konflikt w celu dezinfor- personifikowane zło występujące pod nazwą macji; neoliberalizmu. • światowy bankier — ostatni boss neoliberalizmi- zmu; jego alignment to neutralny zły lub cha- Neoliberalizm jest w filozofii neoliberalizmistycz- otyczny zły, zabicie go daje dużo expa. nej kolejną, przystosowaną do współczesnego świata, inkarnacją transendentnego zła (jego poprzednie wcie- Wszystkie te grupy prowadzą skomplikowaną lenia to znane z marksistowskiej historiozofii: niewol- współpracę, dla niewtajemniczonych wyglądającą na nictwo, feudalizm i kapitalizm). Co ciekawe, zło to naturalne relacje społeczne. Zdania na temat natury objawia się nie w osobnych kategoriach działania ale tej współpracy są podzielone: część neoliberalizmi- jako brak dobra: niedostateczne wypełnianie moral- stów uważa że jest ona wrodzoną cechą neoliberała, nych zaleceń neoliberalizmizmu. Zalecenia te nie są dla innych jest to dowód na telepatyczne sterowanie jednorodne: różne odłamy neoliberalizmizmu wyzna- przez demona znanego jako Baal-Tzerovich. Przeciw- czają inne wzorce zachowań, stąd częste są przypadki nicy tej tezy argumentują że wiara w Baal-Tzerovicha wzajemnego oskarżania się o neoliberalizm. jest neoliberalna. 19 Miszczyk, Nerdkultura Polityczna, patrz s. 23, http://www.rekurencje.pl/2013/02/15/miszczyk-nerdkultura-polityczna/ 20 Bednarski, Drugie spojrzenie na nerdkulturę, patrz s. 51, http://www.rekurencje.pl/2013/02/18/bednarski-drugie- spojrzenie-na-nerdkultur%C4%99/ ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 25 MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI 1 marca 2013 Kyriarchia Śmiałem się swego czasu z miłośników doszukiwania ralne nierówności związane z wiekiem, pełnosprawno- się wszędzie niesłusznego społecznego uprzywilejowa- ścią, siłą fizyczną czy inteligencją. nia21 . W tym artykule wrócę do tej tematyki, skupię Tu właśnie ujawnia się cały absurd i bezsens walki się jednak nie na samych „privileges” a na teoretycznej z kyriarchią. Jest to niemal najbardziej skrajna forma podbudowie tej koncepcji. dążenia do równości materialnej — tak skrajna, że za społęczną niesprawiedliwość uznaje nawet istnienie Idea walki z istniejącymi i wyimaginowanymi przy- różnic w umiejętnościach. Mówię „niemal”, ponieważ wilejami wywodzi się z opracowanej przez radykalną przeciwnicy kyriarchii dążą nie do zniesienia wszelkich feministkę Elisabeth Schüssler Fiorenza teorii zgodnie różnic a do tego żeby „tylko” nie miały one wpływu z którą współczesne społeczeństwa nie są już oparte na funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie. na ścisłej hierarchii ale nie są też prawdziwie egali- Alternatywą dla walki z kyriarchią niech bę- tarne. Istniejąca struktura jest kyriarchiczna22 (oparta dzie (oczywiście oparta na jedynej słusznej ideolo- na władzy) ale władza ta nie jest prostą strukturą gii26 ) walka o rozsądną, merytokratyczną kyriarchię. rządzących i rządzonych a skomplikowaną, intersek- Zamiast niwelowania wszelkich możliwych różnic — cjonalną23 konstrukcją. Nierówności rozłożone są na podkreślajmy i rozwijajmy dobre różnice. Niech spo- kategorie, dlatego każdy może posiadać zarówno ce- łeczna akceptacja i idący za nią status ekonomiczny chy stawiające go w pozycji dominującej jak i cechy będą zachętą dla ludzi: żeby byli mądrzejsi, silniejsi, stawiające go w pozycji ofiary.24 Cechy te są niepo- lepsi moralnie. Kyriarchia w której jedna osoba ma równywalne: nie da się stwierdzić czy biały niepełno- nad drugą przewagę intelektualną a druga nad pierw- sprawny jest bardziej uprzywilejowany niż czarny peł- szą przewagę fizyczną, ale żadna z tych przewag nie nosprawny ponieważ wzajemne przewagi jednego nad jest przewagą porządkującą wszystkich w jednej hie- drugim są innego typu. Kyriarchia jest wszędzie.25 rarchii — czy to nie piękna wizja? Czym są kyriarchiczne relacje władzy? Podobnie Oczywiście jest to wizja nie mniej utopijna niż ab- jak w przypadku „przywilejów” — każdą formą prze- solutna równość27 — ale lepiej dążyć do dobrych róż- agi jednej osoby nad drugą. Teoretycy na każdym nic, dobrej rywalizacji i dobrej nierówności niż do ab- kroku podkreślają że chodzi o kwestie prawa, statusu solutnej równości. Bo świat oparty na różnicy byłby społecznego, sytuacji ekonomicznej, ale także o natu- po prostu ciekawszy. 22 marca 2013 Post-rzadkości nie będzie Jedną z podstaw ekonomii jest istnienie zjawiska zwa- powiedź podobno przyniesie rozwój technologii, cho- nego rzadkością. Zasada jest prosta: zasoby i możli- ciaż bardziej odrealnieni teoretycy konspiracji (patrz: wości ich pozyskania są skończone, ludzie potrzeby Zeitgeist Movement) wierzą że społeczeństwo post- są skończone. Niemożliwe jest żeby każdy miał rzadkościowe jest możliwe tu i teraz, o ile tylko po- wszystko — do zaspokajania potrzeb konieczne są pro- wierzymy władzę komuś lepszemu. dukcja i wymiana. Jak wyobrazić sobie społeczeństwo post- Niektórzy z ludzi niezadowolonych z kapitalistycz- rzadkościowe? Jest to proste: wystarczy pomyśleć nej ekonomii wierzą, że dopóki istnieje rzadkość, wy- o świecie w którym wszystkie zasoby, dobra i produkty marzony przez nich „sprawiedliwy” system będzie są tak powszechne i ogólnodostępne że nie dałoby nie do osiągnięcia. Jak pozbyć się rzadkości? Od- się rozpatrywać ich w kategorii własności. Elimino- 21 Miszczyk, Karty bingo i checklisty, http://www.rekurencje.pl/2012/11/15/miszczyk-karty-bingo-i-checklisty/ 22 http://en.wikipedia.org/wiki/Kyriarchy 23 http://geekfeminism.wikia.com/wiki/Intersectionality 24 http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2010/sep/10/kyriarchy-and-patriarchy 25 http://www.shakesville.com/2013/01/culture-of-kyriarchy.html 26 Miszczyk, Nerdkultura Polityczna, patrz s. 23, http://www.rekurencje.pl/2013/02/15/miszczyk-nerdkultura-polityczna/ 27 Miszczyk, Brak złodzieja, http://www.rekurencje.pl/2013/01/18/miszczyk-brak-z%C5%82odzieja/ 26 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI wałoby to konieczność zarówno rynkowej rywalizacji dyczne artykuły na Wikipedię czy dzielimy się na- jak i państwowej reglamentacji. Byłoby — i już. Czy- szym dorobkiem artystycznym na jednej z niezliczo- ste post-scarcity jest oczywiście niezgodne z prawami nych stron dla pisarzy, grafików, fotografów czy mu- fizyki, teoretycznie możliwe natomiast byłoby de facto zyków, związana z potrzebami psychologicznymi rzad- osiągnięcie takiego stanu poprzez znalezienie gdzieś kość jest przy nas. w kosmosie ogromnych źródeł zasobów i energii oraz Gdy tworzymy — chcemy uznania. Gdy dysku- prawie całkowita automatyzacja pracy. tujemy — chcemy przekonać. Gdy gramy — chcemy Na szczęście takiej okropnej utopii28 nigdy nie bę- wygrać. Rywalizujemy, czasem dla samej rywaliza- dzie. Pomijając nawet istnienie przedmiotów unika- cji. Czasem po prostu chcemy się kłócić, czasem towych, zabytkowych czy posiadających wartość sen- wręcz przeciwnie — chcemy zrozumienia i bliskości. tymentalną (tego nie stworzy się sztucznie) — post- Ale wiemy że bliskość rozdawana każdemu bez wy- rzadkościowi marzyciele zapominają o jednym, pro- jątku po równo to fałszywa bliskość. Że podejście „to stym elemencie: o potrzebach psychologicznych. tylko opinie, wszyscy mają trochę racji, prawda leży Jest jedna, ogromna społeczność, ktora prawie pośrodku” zabija sens dyskusji. Że gra w której każdy znajduje się w erze post-rzadkościowej: internet. Po- jest tak samo zwycięzcą nie jest właściwie grą — bo mimo wpływów złowrogiego IRL, płatnych subskryp- nawet w grach w których nie ma bezpośredniej ry- cji, regulacji prawnych i ograniczonych zasobów wir- walizacji między graczami i tak chcemy być najlepsi, tualnych, sfera commons jest wręcz niewyobrażalnie najbardziej kreatywni, wiedzieć najwięcej. wielka. Wiedza, sztuka, rozrywka, oprogramowanie Oczywiście nie każdy chce coś osiągnąć — część po użytkowe — wszystko za darmo i na wyciągnięcie ręki. prostu chce się dobrze bawić. Inni chcą mieć święty I co z tego? spokój. Jeszcze inni po prostu chcą rodziny i przyja- Wbrew idiotycznym marzeniom, nawet interne- ciół. I tych rzeczy też nie zapewni im żadna technolo- towe społeczności skupione na bezinteresownej wymia- gia ani żaden sprawny rząd. nie informacji odległe są od przerażających, wyideali- I dobrze — w końcu, jak wiedzą ci którzy czytają zowanych wizji ogólnej szczęśliwości. Niezależnie od moje artykuły, brak rzadkości w kwestii potrzeb psy- tego czy wrzucamy stworzone przez nas wolne opro- chologicznych byłby utopią. A nie ma nic gorszego niż gramowanie na SourceForge, redagujemy encyklope- stan idealny. 24 kwietnia 2013 Droga jako cel sam w sobie Jako że wszyscy chyba przyzwyczaili się już że uży- siłę) że przyczyna leży w tym samym miejscu w któ- wam artykułów w Rekurencjach do spisywania wła- rym leży niechęć do eskapizmu30 . snych średnio sensownych i niezbyt uporządkowa- Wszelkiej maści utopiści nie doceniają drogi, do- nych przemyśleń filozoficznych, pozwolę sobie konty- ceniają jedynie cel (czy to idealny czy materialny). nuować rozpoczęte w poprzednich artykułach wątki Ludzie tacy zawsze tworzą sobie jakiś cel ostateczny i spisać więcej średnio sensownych i niezbyt upo- którego osiągnięcie ma rozwiązać wszelkie problemy. rządkowanych przemyśleń. Z góry uprzedzam — będą Cele ostateczne mogą być różne — od Nieba po praw- strumienie świadomości i trochę zbyt pretensjonalne dziwy komunizm — zawsze jednak pozostaje coś nie- porównania. zmiennego: zakończenie, koniec historii, roztopienie się Pisząc o bezsensowności utopii29 zastanawiałem w wieczności. Kiedy osiągniemy cel ostateczny, żaden się co sprawia że ludzie w ogóle chcą dążyć do jakiegoś inny cel nie będzie potrzebny. Wygramy. społeczeństwa idealnego, dlaczego nie zauważają oczy- Oczywiście ja z przyczyn opisanych w poprzednich wistych problemów z istnieniem jakiejkolwiek dosko- artykułach sprzeciwiam się takiemu myśleniu i wysu- nałości. Doszedłem do wniosku (niewątpliwie poprzez wam alternatywny postulat: postulat braku celu osta- moją tendencję do tworzenia systemów myślowych na tecznego i uznania drogi za cel sam w sobie. Traktując 28 Miszczyk, Brak złodzieja, http://www.rekurencje.pl/2013/01/18/miszczyk-brak-z%C5%82odzieja/ 29 tamże 30 Miszczyk, Pochwała eskapizmu,http://www.rekurencje.pl/2013/01/08/miszczyk-pochwa%C5%82a-eskapizmu/ 31 Miszczyk, Nerdkultura Polityczna, patrz s. 23, http://www.rekurencje.pl/2013/02/15/miszczyk-nerdkultura-polityczna/ ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 27 MISZCZYK: NA DNIE STRUMIENIA ŚWIADOMOŚCI wszystko jako opowieść31 osiągając jeden cel wyzna- malowania obrazu). Nie dążmy do wiecznego pokoju, czajmy sobie kolejne — tak jak kończąc książkę się- końca historii, braku zła i innych celów ostatecznych. gamy po następną a nie spędzajmy wieczności patrząc Zamiast tego, stwórzmy sens przezwyciężając trudno- na kropkę na ostatniej stronie. Nie szukajmy świata ści a potem idźmy dalej przezwyciężać kolejne. czystych idei — czyste idee to tylko składniki, same Oczywiście zdaję sobie sprawę że możnaby to prze- w sobie są w gruncie rzeczy nieciekawe (czysta idea słanie opisać ładniej i mniej chaotycznie. Do tego dobra staje się o wiele więcej warta jako konkretny do- chyba jednak się nie nadaję — może zrobi to ktoś le- bry czyn lub dobry człowiek, tak jak niebieska farba piej piszący, o ile znajdzie się jakiś utalentowany pisarz staje się o wiele więcej warta kiedy użyjemy jej do na- zgadzający się z tymi bzdurami. 17 maja 2013 O niezrozumieniu natury Jedną z rzeczy która łączy myślicieli o radykalnie od- nic wspólnego z prostą dominacją — jest to raczej sys- miennych światopoglądach jest umiłowanie odwołań tem różnorodnych interakcji (zarówno antagonistycz- do natury. Świat przyrody najczęściej widziany jest nych jak i symbiotycznych) w których nierzadko nie jako pewien wzór do naśladowania dla społeczeństw ma jednoznacznych zwycięzców. Próżno byłoby szu- ludzkich i interpretowany jest na dwa sposoby: konser- kać lwa rządzącego tygrysami — lwy i tygrysy tak na- watywnie, jako wzorzec wiecznej hierarchii i odzwier- prawdę wolą nie mieć ze sobą nic wspólnego. ciedlenie boskich praw których nikt oprócz człowieka Równie (jeśli nie bardziej) absurdalna jest idyl- nie łamie, lub lewicowo-ekologistycznie, jako ideał pa- liczna interpretacja natury. Ta utopijna wizja utożsa- cyfistycznej harmonii i równości niezakłóconych przez mia to, co pochodzi z przyrody ze zdrowiem, dobrem niezdrowe i opresyjne ludzkie społeczeństwa. Obie in- i spokojem a wszelkiego zła doszukuje się w działalno- terpretacje widzą w naturze coś stałego, wiecznego ści człowieka. Żeby zrozumieć jej bezsensowność nie i niezmiennego. I obie są błędne. potrzebna jest nawet jakaś szczególna wiedza — wy- Natura nie jest niezmienna. Znany nam świat przy- starczy przypomnieć sobie o istnieniu z jednej strony rody ewoluuje, zmienia się, ginie i odradza na prze- naturalnych trucizn i groźnych zwierząt, z drugiej mieszczających się kontynentach, w wysychających o tym jak wiele jest pożytecznych wytworów człowieka morzach i na formujących się w górach, które położone (wymaga to oczywiście zignorowania mitów o natu- są na znajdującej się w ciągłym niebezpieczeństwie ze ralnym zdrowiu i długowieczności przodków; te były strony tysięcy zabójczych kosmicznych zjawisk skale wielokrotnie obalane więc nie ma potrzeby wdawania krążącej wokół Słońca, które kiedyś umrze ale na ra- się w szczegóły). zie przemieszcza się przez rozszerzający się wszech- Skąd taka popularność błędnych interpretacji na- świat — a i wszechświat nie jest nieśmiertelny. Po- tury? Oprócz braku wiedzy można wyjaśnić ją atrak- zorna niezmienność jest tylko i wyłącznie złudzeniem cyjnością związanych z przyrodą symboli i alegorii. wynikającym z tego jak krótko żyje każdy obserwator. Problem pojawia się, gdy na tak przeinaczonej wer- Pozorne jest też istnienie naturalnej hierarchii czy sji rzeczywistości próbujemy opierać systemy etyczne, też prawa natury rozumianego dosłownie, jako zbiór chociaż to jeszcze można odratować doceniając war- zasad moralnych które można wywieść z tej hierarchii tość fikcji na której są oparte32 . Nie odratujemy na- bezpośrednio. Wszelkie relacje władzy w przyrodzie są tomiast pseudonaturalistycznych analiz wkradających niczym innym jak projekcją własnego światopoglądu się w inne nauki, prowadzących tym samym do po- na zjawiska całkowicie apolityczne. W naturze nie ma wszechnego nierozumienia chociażby medycyny. W ta- feudalnej drabiny gatunków lepszych i gorszych bo ani kiej sytuacji zły obraz przyrody z błędnego zmienia się gatunki same w sobie ani relacje między nimi nie mają w groźny. 32 Miszczyk, Nerdkultura Polityczna, patrz s. 23, http://www.rekurencje.pl/2013/02/15/miszczyk-nerdkultura-polityczna/ 28 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Nerdonomicon Rubrykę prowadzi: Świtalski Teorie spisku, część pierwsza: O tym, jakie niebezpieczne rzeczy czają się na niebie Ten artykuł miał wyglądać inaczej. Miał być wyli- smugami kondensacyjnymi. Mógł też dowiedzieć się, czeniem i krótkim opisaniem kilku dość popularnych jak powstają: przy odpowiednich warunkach (wyso- teorii spiskowych, lecz na przeszkodzie stanęły dwie kość, temperatura, wilgotność) dookoła drobinek spa- sprawy. Po pierwsze, podczas poszukiwania materia- lin tworzą się kryształki lodu1 . łów znalazłem ich taką ilość, że aż szkoda by się zmar- Smugi takie w zależności od warunków pogodo- nowały. Po drugie, większość z nich jest tak wesoła, wych mogą utrzymywać się w powietrzu od kilku mi- że grzechem byłoby nie podzielić się nimi z czytel- nut do kilku godzin. Gdy wilgotność na wysokości, nikami. Zatem zamiast jednego artykułu będzie całą na której się znajdują odpowiednio się obniży krysz- seria. Na pierwszy ogień idzie teoria o tyle dobra, że tałki lodu ulegają sublimacji (zamieniają się z ciała każdy może wyjść przed dom i popatrzeć na jej efekty stałego bezpośrednio w gaz, z pominięciem fazy cie- samemu. Mowa o smugach chemicznych, znanych też kłej) i smuga znika. Smugi są nieszkodliwe dla zdrowia jako chemtrails. i nie mają na nas żadnego wpływu. Gdzieś jednak musi tkwić drugie dno. Przecież gdyby to wszystko było takie proste, nie byłoby tego tekstu. Tak się bowiem składa, że tam, gdzie zwykły, nie świadom istnienia globalnego spisku na każdym kroku czyhającego na nasze zdrowie i życie obywatel widzi niewinną smugę kondensacyjną, wytrawny teo- retyk spiskowy widzi coś zupełnie innego: złowieszcze smugi chemiczne. Chemtrailsy podszywają się tylko pod bogu ducha winne contrailsy, a tak naprawdę służą zupełnie innym celom. Teorii dotyczących tego, z czego właściwe skła- dają się i do czego wykorzystywane są chemtrailsy jest Rysunek 1: Chemtrails kilka. Najmniej szalona 2 mówi o tym, że zawierają Przypuszczam, że każdy widział kiedyś na nie- cząsteczki baru, aluminium i krzemu, stosuje się je bie takie smugi. Dla tych, których nigdy to nie za- w celu kontroli klimatu, a podtruwają nas tylko przy interesowało to po prostu „te ślady, które zostawiają okazji3 . Dalej robi się weselej: rozpylanie tych związ- za sobą samoloty”. Jeżeli kogoś sprawa zaciekawiła, ków ma również służyć systemowi HAARP (na samo mógł dowiedzieć się, że fachowo nazywają się one wspomnienie którego fani teorii spiskowych mają mo- 1 http://contrailscience.com/contrails-are-condensation-but-not-like-your-breath/ 2 http://www.slideshare.net/guestcdfdc5/chemtrails-experiments-in-weather-control 3 Co ciekawe, trop klimatyczny nie do końca rozmija się z prawdą — zwykłe smugi kondensacyjne mogą mieć wpływ na kli- mat. Istnieje badanie (http://facstaff.uww.edu/travisd/pdf/climatepapermar04.pdf) wykazujące, że gdy po zamachach z 11 września 2001 na trzy dni wstrzymano ruch samolotów nad USA różnica między temperaturami za dnia i w nocy gwałtownie wzrosła. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 29 ŚWITALSKI: NERDONOMICON kro w majtach i który na pewno będzie bohaterem jed- skowców napis. Na oryginalnym zdjęciu go nie ma — nej z kolejnych części cyklu) do wywoływania trzęsień jakiś buc uznał za celowe dodanie go w Photoshopie, ziemi czy suszy4 . Schodząc dalej po drabinie szaleń- żeby uwiarygodnić swoją brednię. stwa mamy kolejno: nanoboty mające umożliwić kon- Oczywiście, ktoś może zadać pytanie „a do czego trolę myśli5 , kontrolę populacji poprzez czynienie lu- w takim razie służy tak dziwnie wyposażony sa- dzi niezwykle podatnymi na grypę6 , masową steryliza- molot?” Odpowiedź jest, jak zwykle w takich przy- cję7 czy ukrycie przed nami istnienie planety Nibiru 8 . padkach, prosta — to jednostka służąca do bada- I shit you not. A na deser: smugi chemiczne mają być nia zachowania się samolotu podczas gwałtownych także odpowiedzialne za powstawanie morgellonów — zmian obciążenia. Beczki zawierają wodę, która zo- sztucznych włókien powstających pod ludzką skórą9 . staje przepompowywana z jednych do drugich w celu Co prawda główna teoria o morgellonach mówi, że po- zmiany środka ciężkości (http://contrailscience. wstają w wyniku spożywania GMO, ale niektórzy ba- com/contrail-or-chemtrail/). Przy okazji pobytu dacze łączą je też z chemtrailsami. na ostatniej z podlinkowanych stron można przy okazji Dowody na to, że smugi na niebie są czymś więcej dowiedzieć się, że miłośnicy teorii spiskowych za opry- niż tylko kryształkami lodu dzielą się na dwie katego- ski i sprzęt do nich służący biorą także urządzenia do rie. Pierwsze to multum opowieści brzmiących podob- pobierania próbek atmosfery, urządzenia do sprawdza- nie: „przeleciał nade mną samolot i źle się poczułem”, nia zachowania samolotów przy oblodzeniu kadłuba, czyli dowody anegdotyczne, nie mające żadnej war- samoloty zrzucające paliwo, ciągnięte za samolotami tości. Druga kategoria jest ciekawsza: to wszelkiego anteny, generatory dymu służące do badania wirów rodzaju zdjęcia i filmy. Te znowu możne podzielić na powietrznych, samoloty zrzucające wodę do gaszenia dwa typy. Pierwszy to po prostu zdjęcia smug, których pożarów, samoloty startujące przy pomocy silników jest mnóstwo, bo niemal każdy może je zrobić z wła- rakietowych, sprzęt do tankowania w powietrzu i tur- snego balkonu. Drugi typ jest znacznie bardziej intere- bosprężarki... sujący: to zdjęcia samolotów i instrumentów służących do oprysków (http://educate-yourself.lege.net/ Na koniec informacja pozytywna: jeżeli ktoś na- cn/interiorofchemtrailsprayer11feb08.shtml). dal uważa, że to, co pozostawiają po sobie samo- Wygląda groźnie, prawda? loty to nie kryształki lodu a koktajl zabójczych che- W takim razie czas na zabawę: patrzymy na ory- mikaliów, może się bronić! Oto działo orgonowe do ginalne zdjęcie (http://www.airliners.net/photo/ samodzielnego montażu (http://www.daro.it.pl/ Boeing/Boeing-777-240-LR/0855967/L/) i wskazu- dzialo_orgonowe.html), z materiałów dostępnych jemy różnicę. Już? Tym o niskiej spostrzegawczości w pobliskiej Castoramie. Jak ktoś zbuduje niech ko- podpowiadam — chodzi o wyszczególniony przez spi- niecznie przyśle zdjęcia. Na pewno opublikujemy. 13 marca 2013 Teorie spisku, część druga — HAARP: Niebo będzie płonąć Rząd chce nas zabić. To dla każdego Świadomego HAARP to skrót od „High Frequency Active ObywatelaTM oczywiste. Czasami jest to rząd świa- Auroral Research Program” (po polsku „Aktywna towy (bliżej niesprecyzowany), czasami rząd jakiegoś aureola Wysokiej częstotliwości fal” — tłumaczenie konkretnego państwa — albo naszego własnego, albo ze strony http://stopnwopoznan.wordpress.com/ obcego, albo konkretnie Stanów Zjednoczonych. Dziś projekt-haarp/) to projekt prowadzony wspólnie przyjrzymy się zakusom tego ostatniego, czyli progra- przez US Air Force (siły powietrzne USA), US mowi HAARP. Navy (marynarkę wojenną USA) oraz DARPA (De- fense Advanced Research Projects Agency — Agen- 4 http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/haarp-chemtrails-moga-byc-ze-soba-polaczone 5 http://www.conspiracyplanet.com/channel.cfm?ChannelID=42 6 http://portland.indymedia.org/en/2004/10/300542.shtml 7 https://indianinthemachine.wordpress.com/2010/11/22/public-health-notice-are-chemtrails-a-forced-mass- sterilization-government-nazi-project-by-dieter-braun-indian-in-the-machine/ 8 http://yowusa.com/planetx/2012/planetx-2012-05a/1.shtml 9 http://redpill8.blogspot.fr/2008/01/morgellons-chemtrials-and.html 30 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl ŚWITALSKI: NERDONOMICON cja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badaw- niczych anten i kabli, nie może być dobre. Tak na- czych). Według oficjalnych źródeł (dajmy na to, strony prawdę HAARP to złowieszcza maszyneria, mająca samego projektu — http://www.haarp.alaska.edu/ pomagać rządowi USA w jego niecnych celach. haarp/index.html) HAARP ma na celu poznanie A konkretnie? Tu jest trudniej, bo, jak zwykle właściwości i zachowań jonosfery, głównie w celu zro- w takich przypadkach, zdania są podzielone. HAARP zumienia i użycia jej w celu ulepszenia systemów ko- ma zatem służyć do wywoływania trzęsień ziemi, ta- munikacji i nadzoru elektronicznego (sami się przy- kich jak to w Japonii w marcu 201110 albo na Ha- znają!). Dzięki tym badaniom może udać się, na przy- iti w styczniu 201011 . Wywołuje także huragany — kład, zwiększyć precyzję systemów GPS, ulepszyć me- na przykład Sandy, który w zeszłym roku uderzył tody komunikacji dla łodzi podwodnych czy umożliwić we wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych12 . Ma- zdalne wykrywanie podziemnych złóż. Główny ośro- newrował też huraganem Erin, dzięki któremu moż- dek projektu HAARP znajduje się niedaleko miejsco- liwe były ataki z 11 września 200113 . Oczywiście nie wości Gakona na Alasce i wygląda tak: może obyć się bez kontroli myśli14 , bo każdy tego typu projekt wcześniej czy później, oprócz innych zastoso- wań, nadaje się także do kontroli myśli. A, jest także lekarka, która po numerach PESEL rozpoznaje Ży- dów, a która twierdzi, że zaatakowano ją HAARP-em (z tym, że nie wiadomo, na czym konkretnie ten atak miał polegać), o czym doniosła Władysławowi Stasia- kowi z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który po- tem zginął pod Smoleńskiem15 . Przypadek? Nie sądzę. Jak się bronić? Tu jest problem, bo przed hura- ganami czy trzęsieniami ziemi, poza ucieczką z za- grożonego miejsca, obronić się raczej nie da. Da się natomiast obronić przed falami generowanymi przez HAARP, fachowcy od elektroniki polecają w tym celu Rysunek 2: Anteny HAARP. dobrze uziemioną pełną zbroję + oczywiście foliową czapeczkę16 . Tyle mówią źródła oficjalne. Źródła oficjalne, jak Zakończyć wypadałoby jakąś pozytywną nutą. wie każdy Świadomy Obywatel(tm) oczywiście kła- Może taką (uwaga: ten HAARP naprawdę może po- mią, bo gdyby nie kłamały, to nie byłyby oficjalne. walić słabsze jednostki): http://www.youtube.com/ Przecież nic, co tak wygląda, ma dużo różnych tajem- watch?v=ZXKezZjwdgs 10 http://www.atlanteanconspiracy.com/2011/03/japan-tsunami-caused-by-haarp.html 11 http://www.godlikeproductions.com/forum1/message965951/pg1 12 http://www.infowars.com/hurricane-sandy-divine-wind-for-obama/ 13 http://www.godlikeproductions.com/forum1/message1618224/pg1 14 http://www.haarp.net/mindcontrol.htm 15 http://supernowosci24.pl/wracamy-do-tematu-lekarka-po-numerze-pesel-rozpoznaje-zydow/ 16 http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1661084.html ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 31 ŚWITALSKI: NERDONOMICON 10 kwietnia 2013 Requiem dla LucasArts Wiadomość gruchnęła 3 kwietnia — Disney zamyka pomysł urozmaicenia rozgrywki wpadł podobno sam Lucasarts, wszyscy pracownicy zostają zwolnieni George Lucas. a prace nad dwoma grami, nad którymi pracowało stu- dio („Star Wars: Final Assault” i „Star Wars: 1313”) Habitat (1986) zostają wstrzymane. Świat nerdów zadrżał w posa- Ta wydana na Commodore 64 gra to jeden z praprzod- dach. Nie do końca dlatego, że gry, które studio ostat- ków obecnych gier MMO. To zdanie nie zawiera błędu. nio tworzyło były wybitne (choć „1313” zapowiadało MMO. W 1986. Na C64. Co prawda istniały już wów- się całkiem nieźle). Chodzi głównie o to, że LucasFilm czas MUDy, czyli tekstowe gry online, ale „Habitat” Games — później przemianowane na Lucasarts — to było czymś zupełnie innym. Po pierwsze, miało inter- kawał historii. Dla wielu ludzi, którzy dziś mają około fejs graficzny, dzięki któremu grający mógł podziwiać trzydziestki to właśnie ich gry były jednymi z pierw- na ekranie swoją postać. Po drugie, „Habitat” był pra- szych, w jakie w ogóle grali i to dzięki ich dziełom fa- wie całkiem rządzony przez graczy — to oni odpowia- scynują się grami do dziś. Dla mnie ma to wymiar do- dali za to, jakie prawa obowiązywały w wirtualnym datkowy — studio było moim rówieśnikiem i nie chce świecie i ustalali, jakie zachowania były niepożądane. mi się wierzyć, że odeszło tak młodo. Aż muszę wziąć jeden akapit oddechu. Afterlife (1996) O Lucasarts i ich przygodówkach pisałem już wcze- śniej — dzięki temu, że były kolorowe, śmieszne, skom- SimCity w PIEKLE (i w Niebie też)! Gracz wcie- plikowane, ale nie frustrujące przyciągały do siebie lał się tu w rolę administratora życia pozagrobowego rzesze zainteresowanych, którzy do dziś wspominają i miał za zadanie wybudować całą piekielną i niebiań- je z łezką w oku. Ale Lucasarts to nie tylko przygo- ską infrastrukturę. Zamiast mieszkańców były dusze, dówki. Z okazji ich odejścia przypomnijmy sobie kilka które musiały mieć zapewnione odpowiednio dobre bardziej lub mniej znanych gier, jakie stworzyli. (lub złe) warunki, a kontrolować należało naraz dwa „miasta” — osobno Niebo, osobno Piekło. Ballblazer (1984) Outlaws (1997) Pierwsza gra Lucasarts była trójwymiarową wariacją Jedna z pierwszych strzelanin FPS których akcja na temat Ponga. Gracz obserwował akcję z perspek- działa się na Dzikim Zachodzie. Bohaterem był Ja- tywy pierwszej osoby, sterował pojazdem umieszczo- mes Anderson, któremu zbiry na usługach potentata nym na zielonej planszy i miał za zadanie chwycić kolejowego zabiły żonę i uprowadziły córkę, a Ander- piłkę i wbić ją do bramki przeciwnika. Na uwagę za- son ruszył jej na ratunek. Filmowe przerywniki zo- sługiwała muzyka przygrywająca pomiędzy kolejnymi stały wygenerowane komputerowo, lecz nałożono na meczami, która generowana była za pomocą specjal- nie filtry tak, by wyglądały jak malowane ręcznie. nego algorytmu w czasie rzeczywistym, więc za każ- „Outlaws” to pierwsza gra, w której pojawiło się coś, dym razem brzmiała inaczej. co dzisiaj wydaje się oczywiste — zbliżenie celu przy korzystaniu z broni snajperskiej. Rescue on Fractalus! (1984) Lucasarts miało także (a może przede wszystkim) do dyspozycji jedną z najbardziej kasowych licen- Celem gry było (jak wskazuje sam tytuł) ratowanie cji w historii — „Gwiezdne Wojny” i stworzyło wiele, pilotów zestrzelonych przez rasę kosmitów zwanych wiele gier w tym uniwersum. Jedne były lepsze, inne Jaggi. Planeta, na której piloci się rozbili miała żrącą gorsze. Oto kilka takich, o których warto pamiętać. atmosferę, więc trzeba ich było uratować jak najszyb- ciej, w czym przeszkadzały wrogie statki i artyleria Seria Jedi Knight: Dark Forces (1995), przeciwlotnicza. Po odnalezieniu pilota należało wylą- Dark Forces II (1997) dować niedaleko, wyłączyć silniki oraz osłony i pocze- kać, aż pilot zapuka do włazu. Przedwczesne urucho- Bohaterem całej serii jest Kyle Katarn, a same gry to mienie silników, osłon lub nie wpuszczenie pilota do strzelaniny FPP. W pierwszej części Katarn jest szpie- środka kończyło się jego zgonem i misja nie zostawała giem, który wykrada plany Gwiazdy Śmierci, dzięki zaliczona. Trzeba też było uważać na to, że niektórzy czemu przyczynia się do jej zniszczenia w finale „No- piloci byli tak naprawdę przebranymi Jaggi — na ten wej Nadziei”. Następnie udaremnia imperialne plany 32 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl ŚWITALSKI: NERDONOMICON stworzenia genetycznie usprawnionych szturmowców. cych zwykle na zniszczeniu lub obronieniu konkret- Na potrzeby tej gry stworzono od zera nowy silnik, nego celu — choć zdarzały się i inne, niekiedy bardzo który umożliwiał tak zaawansowane na tamte czasy skomplikowane, zadania. rzeczy jak patrzenie w górę i w dół, skakanie, pływanie czy poziomy mające po kilka pięter. W części drugiej Shadows of the Empire (1996) Katarn musi powstrzymać Jereka, Mrocznego Jedi, Ta gra powstała jako część multimedialnego (oprócz przed zawładnięciem Doliną Jedi, źródłem znacznej niej były także figurki, książki, komiksy i płyta z mu- potęgi, a także odkrywa u siebie zdolność do władania zyką) projektu „Shadows of the Empire” mającego Mocą. Zakończenie gry zależy od tego, jakie decyzje za zadanie wypełnić lukę fabularną między „Impe- gracz podejmował wcześniej — bohater może ostatecz- rium kontratakuje” a „Powrotem Jedi”. Bohaterem był nie stanąć po jasnej albo po ciemnej stronie Mocy. Dash Rendar, najemnik (zgryźliwi twierdzą, że nie- Kolejne części serii nie były już tworzone, a tylko zwykle przypominający Hana Solo), który wspomagał wydawane przez Lucasarts. Luke’a Skywalkera w poszukiwaniu Hana Solo, a także Gry cieszyły się uznaniem zarówno wśród kryty- ratował księżniczkę Leię z rąk złego księcia Xizora. Ty- ków, jak i graczy, a Kyle Katarn — jako jedna z nie- tuł ukazał się najpierw na Nintendo 64, ale ponieważ wielu postaci nie pojawiających się w filmach — do- podczas tworzenia gry nie istniał jeszcze nawet pro- czekał się własnej serii figurek. totyp tego urządzenia, twórcy pracowali na systemach Silicon Graphics Onyx. Nie mieli też kontrolera, korzy- X-Wing (1993) oraz TIE Fighter (1994) stano więc ze zmodyfikowanego kontrolera do SNES Te dwa tytuły to symulatory kosmiczne, pozwalające zaprojektowanego przez Konami, który był zamknięty wcielić się w rolę szeregowego pilota walczącego po w pudełku, do którego grający musiał wsadzać ręce. stronie Rebelii (X-Wing) lub Imperium (TIE Fighter). Niektórzy twierdzą, że to musiało się tak skoń- Fabuła „X-Wing” toczyła się mniej więcej równole- czyć. Lucasarts od jakiegoś czasu kurczowo trzymało gle do fabuły „Nowej Nadziei” a kończyła — jakże by się jednej licencji i tworzyło gry coraz mniej oryginalne inaczej — atakiem na Gwiazdę Śmierci. W przypadku i coraz słabiej przyjmowane przez publiczność. Disney, „TIE Fighter” historia w dużej mierze zainspirowana ich nowy władca, znany jest zaś z tego, że niespeł- została serią książek „Dziedzic Imperium” autorstwa niających wymagań poddanych tnie równo z trawą. Timotyhy’ego Zahna. Rozgrywka w obu przypadkach Trudno jednak nie być choć trochę smutnym i nie ża- była podobna — grający oglądał kokpit swojego my- łować, że tak zasłużoną dla graczy firmę spotkał tak śliwca z perspektywy pierwszej osoby, a podczas każ- smutny koniec. dej misji musiał wypełnić szereg rozkazów, polegają- Żegnajcie, Lucasarts. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 33 Bastion logiki sakralnej Rubrykę prowadzi: Wiśniewski 28 lutego 2013 Przyszłość Europy Z perspektywy historyka dokonujące się od kilkudzie- odmiany kulturowej. Zdegenerowani Aryjczycy na po- sięciu lat na tym kontynencie zmiany są bardzo atrak- wrót stykają się z dziką, semicką żywotnością ludów cyjne. I choć wyznawcy wielu ideologii uważają, że pustyni. Oczywiście, część muzułmanów ulega euro- wali im się świat (a bo neoliberalizm, a bo ACTA, pejskiemu dobrobytowi i daje się zasymilować. To nie- pedały, sekularyzacja, muzułmanie itd.), to właśnie unikniony margines. Muzułmanie triumfują jednak z tego należy się cieszyć. Ujrzenie radykalnej odmiany swoim potencjałem demograficznym. Chociaż w licz- to najlepsze, co może spotkać tę stetryczałą, jałową bach bezwzględnych jest ich póki co mało, to tworzą ziemię. Mnie osobiście najbardziej podobają się po- młodą i dynamiczną, pasjonarną elitę. Ich społeczno- stępy islamu. ści to placówki ducha przyszłości na tych wyjałowio- Można powiedzieć, że pod względem historyczno- nych ziemiach (historycznie przecież cywilizacja mu- -kulturowym w wielu częściach Europy (Półwy- zułmańska jako system geokulturowy była dziełem ta- sep Iberyjski, Bałkany, Morze Czarne-Kaukaz-Wołga- kich właśnie aktywnych mniejszości). -Ural) islam jest uprawnionym elementem krajobrazu. Dziełem owego ducha przyszłości będzie synkre- Trwale zaznaczył swoją obecność, a dziś nikt nie ma tyczna cywilizacja rozciągająca się na całe Śródziem- już siły go stamtąd usuwać. Imperia islamu od wie- nomorze, dzięki temu na powrót zjednoczone. Liczę, ków postrzegały Europę jako swój przyszły łup, tak że powstanie ona do końca naszego wieku. Wcze- że dzisiejsi ich spadkobiercy są doskonale obeznani śniej nadejdzie oczywiście technologiczno-infrastruk- z jej charakterystyką. Ważki, choć podpowierzchniowy turalno-instytucjonalny krach, w efekcie którego pań- wpływ wywarł islam na europejską filozofię, literaturę stwa Zachodu w ich obecnej postaci przestaną istnieć, czy nauki ścisłe. Europa byłaby nie do pomyślenia zwyczajnie się rozluzują i posypią. Zniknie ich admini- bez islamu. stracja, kadry, klasy, system awansów. Pozostaną nie- W wieku XXI islam powraca do nas w nowej po- zbyt powiązani ze sobą ludzie, pozbawieni odgórnej staci. Zachód Europy jest coraz bardziej penetrowany opieki. Wszyscy znów będą musieli żyć obok siebie i ze przez pochodzących z najróżniejszych krajów muzuł- sobą, bez możliwości anonimowego, instytucjonalnego mańskich imigrantów. Reprezentują właściwie wszyst- zapośredniczenia. Panowanie będzie należeć do tych, kie kultury muzułmańskiej cywilizacji — od Maroka których wspólnoty wykażą się większą zwartością, siłą po Indonezję. Osiedlają się w krajach będących ich nie- czy żywotnością. A obecnie najbardziej skonsolido- gdysiejszymi ciemiężcami, których to obywatele ocho- wane, m.in. dzięki religii, są środowiska imigranckie. czo na to przyzwalają. Historyczne porachunki wyrów- Aż miło będzie popatrzeć na rozpad takiej Fran- nują się w niespodziewanie łagodny i bezstresowy spo- cji czy Hiszpanii! Pozostałe autochtoniczne wspól- sób. Liczbowo dominują wśród nich najpewniej Ara- noty rodzaju Bretończyków, Alzatczyków czy Pro- bowie, ale pamiętać trzeba także o Turkach, Kurdach, wansalczyków, Basków, Katalończyków czy Galisyj- Pakistańczykach itd. czyków, zostaną postawione na wprost często rów- Muzułmańskie osadnictwo w krajach Zachodu, tj. nych im liczbą wspólnot imigranckich, arabsko-muzuł- głównie w Hiszpanii, Francji, Włoszech, Niemczech, mańskich. Nastąpi zrównanie dotychczasowych mniej- Beneluksie, Wielkiej Brytanii, jest obietnicą wielkiej szości, będące przejawem choć odrobiny immanentnej 34 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ sprawiedliwości dziejowej. Dotychczasowe większości jąc wreszcie przeciwieństwa i różnice między gwelfami ulegną wpierw wewnętrznemu skłóceniu — wynikają- a gibelinami, braminami a kszatrijami. cemu z różnic w interesach czy wyznawanych war- Nadchodząca epoka będzie epoką wielokolorową tościach — i rozpadowi, a wreszcie trwałemu podzia- i policentryczną. Rozkwitnie spontaniczna i synkre- łowi pomiędzy terytorialne ośrodki władzy. Rozczłon- tyczna religijność oparta na lokalnych kultach i mo- kowane, staną się mniejszościami wśród mniejszości. bilnych bractwach. Życiem wypełnią się koleiny kra- Oczywiście z tych otchłani chaosu wyłonią się nowi teru powstałego po wymazaniu z powierzchni ziemi suwereni, którzy, oprócz pragmatycznej legitymizacji struktur modernej Wieży Babel. Kulturowy marksizm swojej władzy, obrosną także w symboliczną. Dosko- jedyną drogą do Imperium, quand même! nałym kandydatem czy raczej wzorem dla przyszłości jest dziś Karol, książę Walii. Trudny do umieszcze- ∗∗∗ nia na mapie dotychczasowej europejskiej myśli po- litycznej, może okazać się wyrazicielem nadchodzą- Oryginalnie Europa to Ereb, czyli zachód, kraina cych tendencji. Spotkałem się z określeniem go mia- zmierzchu i śmierci. I rzeczywiście, jej bycie znaczone nem „fourierysty”, sam wolałbym widzieć go jako jest spętaniem przez historię, nawał faktów i komplek- perennialistę1 (perennializm pojmuję jako ściśle du- sów wynikłych z nagromadzenia różnych szkodliwych chowy, odgraniczony od ambicji i uwikłań politycz- dziedzictw. Tylko quasi-apokaliptyczne spazmy wiel- nych nurt czy też współistotny aspekt tradycjonali- kich wojen ratowały ją przed śmiercią za życia. Dziś, zmu integralnego — od Guénona w stronę Schuona, kiedy ich zakazano, jej losem stała się pasożytnicza nie Evoli). Wyraża sympatie proekologiczne, anty- bezczynność lubieżnych starców. industrialne, jest przychylny multikulturalizmowi — Wykroczyć poza historię pozwala tylko ekstaza w tym, co ważne, na płaszczyźnie duchowo-wyzna- bądź kontemplacja, często zresztą sczepione w pa- niowej. Marzę wręcz o tym, by jak najszybciej ob- radoksalnej nierozróżnialności. Po rozkładzie społe- jął on panowanie nad Albionem, skupił wokół sie- czeństw przebycie tych dróg stało się zadaniem — za- bie ruch ezoterycznego ekumenizmu i stał się awa- razem przywilejem i powinnością — jednostek. tarem uniwersalnej, mesjańskiej monarchii w duchu Fryderyka II Hohenstaufa. Tym razem przezwycięża- — Tomasz Emil Wiśniewski 13 maja 2013 Dekonstrukcja w akcji Mam taką prywatną teorię, że permanentna histo- wspólnej, nosi tu nazwę z ducha prywaciarską, suge- ryczna głupota polskości bierze się z kłamstw kon- rującą jakieś folwarczne warcholenie. stytuujących jej język. Widać to choćby po słowach Dlatego niezmiernie cieszą mnie wszelkie przejawy takich jak „Kościół” czy „państwo”, nie mających żad- rozbijania tego języka, jego leksyki i gramatyki, mode- nego związku z ich etymologicznymi źródłami. Orygi- lowania go na potrzeby własnej egzystencji. Oczywi- nalnie Kościół (ecclesia, die Kirche, the Church, cer- ście, pod względem „ideowym” mogą mieć one różne kiew) jest rodzaju żeńskiego, państwo zaś oznacza pe- odcienie, ale wspólny wróg jest czymś, co łączy naj- wien stan (der Staat, the State, État) położenia czy lepiej, a przy tym niebanalnie pobudza inwencję. Pi- urządzenia wspólnoty politycznej. Zapoznano tu me- szę teraz o czymś źródłowo kompletnie mi obcym, ale tafizyczno-płciowy sens Kościoła i zrobiono z niego nie co obserwuję z niezaprzeczalną sympatią. „Rudy był wiadomo do końca co, w każdym razie jakiś magiczny gejem! Bądź taki jak on!” — powinni skandować dziś byt do którego Polsza skomląc i śliniąc się leci za każ- nacjole, których ideologię i (pseudo)polityczne formy dym razem, gdy dostaje od historii kopa w dupę. Po- działania od dawna podejrzewam o wyparty i utajony dejrzanie śpieszno jej do obłapiania Jego (a właści- homoseksualizm. wie Jej) kolan. Równie głupio z państwem — byt, któ- Poprzednie tego typu akcje, jako pedałów dema- rego główną ideą jest tworzenie neutralnej przestrzeni skujące Władysława Warneńczyka czy Henryka Wa- lezego, i jeszcze ta z Marią Konopnicką, były dla mnie 1 Rod Dreher, The Traditionalist Prince of Wales, 3.02.2012, http://www.theamericanconservative.com/dreher/the- traditionalist-prince-of-wales/ ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 35 WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ raczej pretensjonalne i prostackie; nie rozumiałem dał. Rejtan? Pedał. I tak dalej aż do Piasta Koło- właściwie ich celowości, sądziłem też, że można i na- dzieja (prowodyra plebejskiego buntu przeciwko legi- leży merytorycznie je obalić. Teraz jednak, przy okazji tymistycznemu władcy Popielowi). zidentyfikowania jako pedałów dwóch harcerzyków czy tam ONR-owców, dotarł do mnie wreszcie sens takiego Ale Polska sama jest kobietą, do tego lesbijką, nie zagrania. Tu nie chodzi o jakieś „fakty” obciążone jaki- można więc nie wspomnieć o jej tanatofilskich nim- miś „wartościami”, lecz o prawdę — uwaga, magiczne fach. Emilia Plater? Lesbijka, pewnie miała histe- słowo — dyskursu. Nieważne, co kto robił, dlaczego rię macicy. Ta słynna ostatnio Inka? Też. A może i czy da się to udowodnić czy nie. Idzie o przekształce- i dziwka. Ktoś w końcu musiał dawać dupy tym nie świadomości za pomocą wymiany cegiełek składa- wszystkim Rojom, Ogniom i Łupaszkom. Jaka szkoda, jących się na uznane elementy rzeczywistości. Zamie- że żadna z nich nie zginęła gwałtowną i efektowną rzenie samo w sobie odważne i intrygujące. Uznajmy śmiercią. Wielka szkoda oczywiście dla polakowego to za konflikt różnych prawd: lewacy z prawdą dys- plemienia, które mogłoby wówczas szczycić się jeszcze kursu zdecydowanie górują w nim nad prawakami dys- szerszym panteonem swoich idoli. ponującymi prawdą jedynie funkcjonal(istycz)ną (naj- A cały nabrzmiały wokół Inki szum, będący lepszym przykładem jest tu mieszczański katolicyzm oznaką ogólniejszego syndromu, niech będzie wolno Terlikowskich, gdzie z religii ostają się tylko „etyczne” określić mianem inka/r/nacjo-(a)nalizmu. Dziwny za- nakazy i zakazy i to po to, aby zastany, burżuazyjny pis tego dziwnego słowa pozwala zrozumieć poszcze- podział ról społecznych funkcjonował bez zgrzytów, gólne aspekty tej polskiej choroby. Mamy więc 1) Inkę, czego pogwałcenie grozi zaś wywołaniem podstawowej czyli właściwie nazwę oznaczającą losową córkę-Polkę- sankcji pt. „co ludzie powiedzą”), a zupełnie z rzadka męczenniczkę (fakt, że to pseudonim, jeszcze lepiej np. egzystencjalną (jasność, czystość i autentyczność udobitnia losowość i typowość tejże figury), 2) inkar- obranej drogi życia). O prawdziwości mających prze- nację, czyli wcielenie, 3) nacjonalizm, czyli wiadomo kształcać dyskurs słów typu „geje” najlepiej świadczy co, oraz 4) analizm, czyli też wiadomo co. strach, oburzenie i dezorientacja, jakie sieją dookoła. Samo to słowo, w całości, nie oznacza niczego Jak genialnie wyraził to jeden z moich znajomych: sensownego. Jest za to zapisem hybrydowej tożsamo- „Zobaczyli [nacjole — T. W.] pierwszy raz dekonstruk- ści poszatkowanego podmiotu. Inskrypcją niezborno- cję w akcji i srajo po gaciach”. ści. Składa się z przede wszystkim dwóch słów, które Spartanizujące ciągotki jakichś „warszawiaków w dwóch miejscach ulegają rozerwaniu, stwarzając ko- morowych chłopaków” zupełnie mnie nie interesują lejne słowa. A być może to te mniejsze słowa poprzez (a na pewno nie dziwią). Prywatnie mogę wątpić pewne spoiwa dają szansę zaistnienia większym wy- nawet, czy rzeczywiście istnieli. Nie zdziwiłbym się, rażeniom. Na obecnym etapie refleksji trudno wyja- gdyby większą realnością od patridiotycznych projek- śnić, czym właściwie jest /r/ i (a). Nasuwają się pewne cji których są bohaterami odznaczały się np. wizje Eri- skojarzenia z Lacanowską psychoanalizą. Istnieje tam cha von Daenikena. Realność tych powstańczych lalu- na przykład obiekt o nazwie małe a, będący „częścią siów polega na ich miejscu w dyskursie i na przekazie, [podmiotu] pochodzącą z Innego”. Jak pisze Jan Sowa: którego są pośrednikami. A gdy przekaz zmienia się „Nie jest on przedmiotem pragnienia, ponieważ z „Ginęliśmy za Polskę, więc wszystkie pokolenia po pragnienie nie ma, ściśle rzecz biorąc, swojego przed- nas także powinny” na „Make Greek love, not war”, to miotu. Poszukuje raczej wciąż nowego przedmiotu, komuś wali się świat. Proste jak kuc Kelthuza. Oni wy- gdyż żaden nie daje podmiotowi satysfakcji, której chodzą z szafy, a narodowcy mają ból dupy. Dla nich to oczekiwał — żaden nie zapełnia braku w Innym i nie emancypacja, dla narodowców — zbrodnia przeciwko gwarantuje uspokojenia. Pragnienie jest wciąż niena- narodowi. sycone. Za każdym razem, gdy podmiot osiąga obiekt, Przekształcanie dyskursu to zabieg do którego do którego dążył, ogarnia go uczucie, że «to nie jest warto się przyłączyć aby pomóc w jego totalizacji. To». I szuka dalej. Dlatego małe a jest przyczyną- Wymiana językowa powinna objąć cały jego obszar obiektem pragnienia. Nie tym, czego się pragnie, ale przestrzenny i czasowy. Ci wszyscy bandyci przeklęci tym, co sprawia, że się pragnie”2 . z pewnością byli jakąś zboczoną plejadą faunów i saty- Tak więc z jednej strony małe a wieńczy inkarnację rów, żaden normalny człowiek nie zapuszcza się prze- (wcielenie), a z drugiej — rozrywa (a może, spajając, cież na kilka lat w las by w nim koczować. No ale dalej. funduje) nacjonalizm, nakierowując go na pragnienie Pilecki? Pedał. Baczyński? Pedał. Dmowski? Pedał. Innego. Tu zaczyna się analizm, czyli entuzjastyczne Piłsudski? Pedał. Traugutt? Pedał. Kościuszko? Pe- włażenie Innemu w dupę (a może nie czynne włażenie, 2 J. Sowa, Fantomowe ciało króla. Peryferyjne zmagania z nowoczesną formą, Kraków 2011, s. 401. 36 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ lecz bierne danie się pochłonąć dupie Innego? Wpada- rekurencję, wydostać się z granic węża i wykopać jego nie weń jak do rynsztoka?), czego historyczno-poli- zdezelowane truchło jak najdalej od nas. Możemy być tycznych przykładów mamy od groma. To groteskowa pewni, że to koprofilskie bydlę jest spokrewnione z wę- odmiana Eliadowskiego „wiecznego powrotu”, co wy- żem kusicielem z Edenu. Naszą nadzieję budzi nadto razić można obrazem obsmarowanego gównem Urobo- fakt, że takiemu na przykład Harry’emu Potterowi rosa, połykającego własny ogon mitologicznego węża. udało się pokonać innego węża, kampiącego się w ka- nalizacji Hogwartu bazyliszka. A po co komu w ogóle jakaś Polsza? Ten kraj to tylko bękart Zjazdu Gnieźnieńskiego. Usankcjonowanie jego istnienia to największy dziejowy błąd Rzeszy. Cesarze zrobiliby nieporównanie lepiej, gdyby zdecydowali się na jego krwawy podbój rękami jakichś książątek, po- dzielili ten kraj na kilka marchii i wysłali do niego ty- siące osadników z nad Renu czy z Alp. Wówczas z pew- nością szybciej doszłoby do spotkania i zjednoczenia dwóch apokaliptycznych narodów, Niemców i Rosjan, a ludzkość już od być może setek lat cieszyła się koń- cem świata, Paruzją i Zmartwychwstaniem. Jeśli Pola- kowie z racji swojego duchowego infantylizmu są tym, kto powstrzymuje świat przed nadejściem antychrysta i rozwiązaniem wszystkich naszych doczesnych proble- mów, to zdecydowanie należy mieć im to za złe. Z kolei /r/ odpowiadałoby chyba, jak podaje cy- Dekonstrukcja to maniera krytycznej, nieoczywi- towany przez Sowę Slavoj Žižek, „ekscesywnej obec- stej, przewrotnej i wnikliwej lektury tekstów, nie zaś ności jakiejś Rzeczy [podkreślenie Sowy — T. W.], wyraz jakiejkolwiek tendencji ideologicznej. Jest ru- która jest w inherentny sposób «niemożliwa» i któ- chem sprzeciwu wobec bałwochwalstwa dzieł pisar- rej w naszej obecnej rzeczywistości być nie powinno — skich i ich jedynie słusznych interpretacji. Dekonstruk- w Rzeczy [podkreślenie Sowy — T. W.], którą oczy- cję uprawiali już pierwsi chrześcijanie w stosunku do wiście ostatecznie jest sam podmiot”3 . Byłoby wów- pogańskich mitów i religii, obnażając ich partykular- czas progiem, po którego przekroczeniu możliwy jest ność i przygotowawczy charakter względem prawdzi- jedynie eksces, ustawiczne trwonienie Rzeczy, czysta wego Objawienia — Jezusa Chrystusa i Jego boskości. utrata. Inka to upostaciowiona, permanentnie w róż- ... i mimo wszystko: Papieża to szanujcie. Ja nych epizodach historii wcielana funkcja tej utraty. jeszcze pamiętam ten dandysowsko-kosmopolityczny Nie oczekuje się od niej niczego oprócz męczeństwa. chłód Wojtyły — a wy? /r/ przywodzi mi na myśl także psychoanalityczne Realne, które zawsze powraca; uznałbym je za fata- ∗∗∗ listyczny rewers Rzeczy, odpowiadający za jej upo- rczywą obecność. Ja wiem, że wszystko co napisałem powyżej brzmi Jak więc widzimy, substancjalny rdzeń i punkt przynajmniej dziwnie, ale na pewnym poziomie trollo- ciężkości polskości, naród, owe nacjo-, zajmuje pole faszystowskiego wtajemniczenia cała rzeczywistość eg- ograniczone przez dwa przedziwne, perwersyjne progi, zoteryczna zdaje się tracić znaczenie, a z jej elementów /r/ i (a). To coś, co nie tyle pozostaje po załamaniu się możliwe jest układanie zupełnie dowolnych konfigura- osobnych konstrukcji inkarnacji i nacjonalizmu, lecz cji. Po prostu jak ktoś czeka na nadejście Eurazja- jest ich miejscem wspólnym — nie wiadomo właściwie tów, wierzy w ukryte istnienie i działanie Katechonu dlaczego. Polskość można zdefiniować jako przestrzeń a w życiu dba tylko o to, by nie dać zimmanentyzo- zamkniętą w kręgu wyznaczanym przez rekurujące wać eschatonu, to wszystko znajdujące się poniżej tych cielsko Uroborosa, nie mającego początku ani końca, misteriów traktuje jak niezobowiązującą piaskownicę. z którym można poradzić sobie tylko przez podwójne ucięcie mu zarazem łba jak i krańca ogona (dupy). — Rejczi Szczecinata Tylko taki radykalny akt, istne „apellejskie cięcie”, po- zwoli wreszcie zastopować tę histeryczno-historyczną 3 Cyt. za: ibidem, s. 393. ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 37 WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ Ostatni bastion logiki sakralnej Od redakcji: Na życzenie autora i z powodu przerw cji przyświecającej Korei, oprę się głównie na dobit- w działaniu xportalu, gdzie znajduje się orygi- nych i weryfikowalnych obserwacjach, na zjawiskowej nalny artykuł4 , umieszczamy tu niezwykle popu- stronie wydarzeń. larny tekst Tomasza Wiśniewskiego pod tytułem Zacznijmy od sposobu przekazywania władzy. Jeśli „Ostatni bastion logiki sakralnej”. Ten kontro- wszystko pójdzie wedle przewidywań i władzę obejmie wersyjny artykuł na temat Korei Północnej wy- Kim Dzong Un, to będzie on reprezentował już trze- warł niemały wpływ na środowiska okołoreku- cie pokolenie swojego rodu. Wielu uważa takie funk- rencyjne (samo pojęcie „logika sakralna” stało cjonowanie koreańskiego systemu za faktyczną monar- się swego rodzaju memem), a gdyby nie jego kry- chię dziedziczną. Trzy pokolenia to jednak zbyt krótko tyka ze strony jednego z naszych redaktorów5 , za- na wypracowanie jasnych i stabilnych zasad sukcesji. pewne dziś nie istniałaby w „Rekurencjach” stała A. Wielomski już chciałby widzieć w tym jakiś „legi- rubryka redaktora Wiśniewskiego pod wiadomym tymizm”, opierając się na samym przekazywaniu wła- tytułem. dzy w obrębie rodziny. Legitymizm to kwestia zupeł- nie innego rzędu. Prędzej powinniśmy mówić o istnie- niu w Korei linearnej formy nepotyzmu czy rodzin- W ostatnim czasie śmierć dotknęła przywódcę jednego nej autokracji. Na obecnym poziomie rozwoju sytu- z ostatnich państw świata nie poddanych jeszcze reżi- acji istotna jest też arbitralność przy wyznaczaniu na- mowi demokratyczno-liberalnemu. Zwierzchnik Korei stępcy. Kim Dzong Il opuścił posterunek na oczach wrogiego Pojęcie „legitymizmu” nie opisuje obiektywnie sobie świata, który nie zdobył się nawet na ułamek funkcjonującego w danym państwie sposobu przekazy- powściągliwości i całkiem bezwstydnie okazywał eufo- wania władzy. Legitymizm jest wykształconą w kontr- rię z powodu tej śmierci. Jeszcze niedawno taką eufo- rewolucyjnych polemikach doktryną charakteryzującą rię mogliśmy ujrzeć w przypadku linczu na dyktato- się posiadaniem wyznaczników prawowitości władzy rach obalanych zbrojnymi metodami opłacanej dywer- w tradycji danego kraju. Podnosi je na wskutek zbu- sji, jeszcze pół roku wcześniej z honorami podejmowa- rzenia domyślnego ładu przez konstruktywistyczną re- nych przez „przywódców” państw „wolnego” świata. wolucję i oponuje jej dokonaniom z pozycji zdecydo- Śmierć Kim Dzong Ila wzbudza na świecie roz- wanej afirmacji właśnie wyartykułowanych kryteriów liczne kontrowersje, z których część przepłynęła rów- tradycyjnej prawowitości. Jakiegoś ustroju nie można nież w wewnętrzne dyskusje środowisk mieniących się określić jako ideologicznie „legitymistycznego” — kwe- „antysystemowymi”. Głównym przedmiotem tej burzy stia pochodzenia i sprawowania danej władzy nie jest w szklance wody, nieustannie obijającym się o cien- tu zasadniczą, ale jedną z wielu, a intencje samego le- kie ścianki tej ciasnej nory, jest przyświecająca kore- gitymizmu mają naturę korygującą, doprecyzowującą ańskiemu przywódcy i jego państwu ideologia komu- czy weryfikacyjną. nizmu. Z powodów historycznych znaczna część tzw. Istnienie władzy osobowej i rodzinnej jest czynni- prawicy również i dziś przejawia alergię na komunizm kiem zdecydowanie pozytywnym. Niesiona na sowiec- oraz jako pierwsza zgłasza się do jego zwalczania. kich karabinach rewolucja komunistyczna przywiodła Odejście jednego z ostatnich czerwonych satrapów, pa- Kimów do władzy w sposób analogiczny do germań- miętającego jeszcze czasy sprzed roku 1989, wzbudza skich ludów wydzierających sobie ziemie pod własne ich spazmatyczną radość oraz łechce wciąż niewygasłą państwa na terenach dekadenckiego Rzymu a podąża- chęć dokonywania rozliczeń. jących tam będąc pchanymi przez huńską nawałę. Po- Moim zamierzeniem jest przede wszystkim naświe- szczególni wodzowie dziesiątkami lat wydzierali sobie tlenie pewnej pociągającej interpretacji owego koreań- władzę, w końcu stabilizacja jej obejmowania w ra- skiego „komunizmu”, zwłaszcza w relacji do opresyj- mach jednego rodu pozwoliła na sformułowanie mi- nie nam panującego globalistycznego systemu. Wiąże tów ją legitymizujących. Amalowie czy Merowingo- się z tym odparcie pewnych argumentów rzucanych wie opierali swoje panowanie na podaniach głoszących głupio przeciwko Korei, podczas gdy w rzeczywisto- wysokie pochodzenie ich rodów — i do pewnego czasu ści świadczą one na jej wielką korzyść. Nie mając było to przekonujące. Po drugich z nich zostało rów- wiedzy co do formalnej istoty ideologicznej substan- nież prawo salickie, obowiązujące w niektórych kra- 4 http://xportal.pl/?p=1628 5 http://www.rekurencje.pl/2012/12/11/miszczyk-czym-jest-logika-sakralna/ 38 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ jach romańskich bez mała półtora tysiąca lat. Na Me- gata w oprawę rotacja to dobitny przykład manife- rowingach gwałt uczynili Karolingowie, ale ich czyn stacji mitu wiecznego powrotu opartego na życiowych został usprawiedliwiony i uzyskał legitymizację od sa- cyklach kosmicznych. Wiecznym prezydentem, trans- mego papieża. Tak ufundowana monarchia francuska cendentnym patronem koreańskiego kosmosu jest fun- aż do końca XVIII wieku miała niekwestionowane dator ładu Kim Ir Sen. Kim Dzong Il dotychczas na- prawo społeczno-politycznej egzystencji na własnych leżycie wypełniał jego posłanie; należy mieć nadzieję, zasadach. że tak samo będzie z Unem i że stanie się to regułą Nasze czasy w niczym nie są ani lepsze ani gorsze na przyszłe wieki. Jestem przekonany o ontologicz- od wieków poprzednich. Tak jak wówczas tak i dziś nej wartości koreańskich wzorców ideologicznych. Dla w proch może rozpaść się dominujący system, na nas zaś katechontyczność Kimów objawia się tym, że gruzach którego triumfujący likwidatorzy czy samo- podtrzymują oni istnienie ostatniego chyba skrawka zwańczy sukcesorzy będą toczyć bezlitosny bój o byt, świata wolnego od inwazji dyskursu demokratyczno- swoją władzę wywodząc z zupełnie odmiennych źró- -liberalnego. deł. Pycha człowieka nowoczesnego — człowieka Za- Śmierć Kim Dzong Ila wpędziła jego naród w zro- chodu — doprowadziła go do przekonania o „końcu hi- zumiałą żałobę. Odeszła wcielona siła powstrzymu- storii”, że to jemu przypadło zadanie zakończenia bo- jąca rozpad wszechświata. Trzeba ją godnie pożegnać, lesnych i nieprzyjemnych dziejów świata oraz wpro- stawić czoła wymaganiom chwili i zacząć wszystko od wadzenia go w bezczasowy bezmiar szczęśliwości. Nic nowa. To obrót spraw równie naturalny jak cykliczne bardziej mylnego, co z pewnością już niedługo zemści następstwo pór roku — nie może dziać się inaczej. Za- się na zachodnich zgnuśnialcach, od których rytualnej kończenie cyklu przejawia się w płaczu, smutku i żalu, eksterminacji żywotni przybysze z Trzeciego Świata ale zaraz nastanie radość z powodu rozpoczęcia się no- z pewnością rozpoczną swój własny, nowy eon. wego. Siła tych przekonań imponuje człowiekowi z ze- A więc prawa historii stoją zdecydowanie po stro- wnątrz. Można powiedzieć, iż to społeczeństwo kore- nie Kimów, których postępowanie miało w przeszłości ańskie jest nienaruszoną przez okcydentalny racjona- liczne precedensy. Jeśli ów stabilizacyjny prąd sukcesji lizm ostoją umysłowości archaicznej; przemyślną do się utrzyma i doprowadzi do wytworzenia dynastii, po- tego stopnia, że zorganizowaną w państwo skutecznie winniśmy być zadowoleni. Zadowoleni i pełni szacunku działające na zasadach współczesnej polityki. dla społeczności, która w dzisiejszych zracjonalizowa- Warto tu zwrócić uwagę na wyczerpujący za- nych i zdesakralizowanych czasach ma szansę na trwa- chodni racjonalizm aspekt marksizmu i komunizmu nie w rytmie autentycznej równowagi ciała i ducha. w ogóle — niezależnie od swoich założeń, w sferze po- Obrazki rozpaczających Koreańczyków można ła- litycznej praktyki i fenomenologii objawia i dema- two wpisać w opisywaną przez M. Eliadego umy- skuje on szaleństwa rozumu, obala go, i na nowo two- słowość archaiczną. Człowiek archaiczny dobrze wie rzy w ludzkiej świadomości miejsce dla mitów (uwa- o niesamodzielności swojego bycia w świecie. Nie ma żany nieraz za prekursora postmodernizmu reakcjoni- on tu żadnych zasług, lecz wszystko zawdzięcza „do- sta J. de Maistre z pewnością byłby rad z takiej auto- brym kontaktom” z siłami nadprzyrodzonymi. Obda- dekonstrukcji). Człowiek Zachodu ulega w tym miej- rowawszy w czasach mitycznych świat istnieniem, sa- scu konfuzji — nauczono go postrzegać komunizm jako mego dzieła Stworzenia dokonały one w sposób szcze- ideologię świecką i materialistyczną. Zobaczy on tylko gólny, naznaczając je wzorami, których powtarza- „kult jednostki” i polityczny totalitaryzm — etykietki nie — będące obowiązkiem człowieka archaicznego — na miarę jego intelektu. Oto kwintesencja okcydental- ma za zadanie powstrzymać świat przed upadkiem. nego racjonalizmu — zapoznanie konieczności symbo- W przypadku Korei takim wydarzeniem początko- licznej emanacji bytu i sacrum. wym byłaby rewolucja komunistyczna, która w miarę Komunizm koreański przejawia zapewne jakieś upływu czasu utraci swój wymiar historyczny i sta- punkty wspólne wszystkim odmianom tej ideologii, nie się wzorcowym „onym czasem”, illud tempus, od a więc naprawdę jest świecki i materialistyczny. Co to którego wyrwania się z chaosu i nicości datuje się po- jednak oznacza? Na pozór byłoby to zwłaszcza uzna- wstanie wszystkiego i jego sens. nie się za wyraz „naukowego ateizmu”, przez nas rozu- Kolejni Kimowie uosabiają siłę podtrzymującą ist- miane jako zanegowanie duchowej strony życia. Z po- nienie kosmosu (po chrześcijańsku: są najprawdziw- wyższych akapitów wynika jednak, że sfera mityczna szym Katechonem). Stale powtarzają zakodowane za- i symboliczna jest silnie zakorzeniona w życiu czło- chowania, są strażnikami pamięci o rewolucji i wyko- wieka orientalnego — przede wszystkim nie dokonał nawcami jej ideałów. Od ich opiekuńczej działalno- on pochopnego radykalnego rozdziału sacrum od pro- ści zależy usensowienie koreańskiej ekumeny. Ich bo- fanum, a rzeczywistość pozostaje dla niego integralną ∞ Numer 2–3 (3–4), marzec–czerwiec 2013 39 WIŚNIEWSKI: BASTION LOGIKI SAKRALNEJ całością. To zdesakralizowany świat Moderny widzi Nie jest formacją heretycką, a więc nie posiada zde- w tym komunizmie jakąś „świeckość”. Korea w rze- formowanego pojęcia Objawienia. Posiada za to au- czywistości jest awangardowym bastionem Tradycji. tentyczne treści duchowe, w których życie człowieka, Nieważne jest przy tym obchodzenie się koreań- zwłaszcza w jego aspekcie wspólnotowym, jest sil- skiego państwa ze wspólnotami religijnymi. Mówi się nie przesycone poczuciem odpowiedzialności za losy o prześladowaniach chrześcijan — dobrze, jest to więc świata. Świata rozumianego nie jako suma materii uczciwa metoda postępowania. Komunizm wszak to ożywionej i nieożywionej, ale jako natura objawiająca odrębna religia i firmowanie go przez jakiegokolwiek w swoim działaniu pierwiastki transcendentne. Która chrześcijanina zahaczałoby o apostazję. Poza tym ko- nie zdaje swojego istnienia na łaskę przypadku, ale munizm to religia szczególna, bardzo młoda i nieufor- pomaga w kształtowaniu woli doskonalącej życie czło- mowana. Do pewnego momentu sytuowała się w ho- wieka i nie tylko jego. ryzoncie duchowym człowieka Zachodu, kiedy została Zejście się komunizmu i chrześcijaństwa w niedale- ufundowana na deformacji jego eschatologicznych na- kiej przyszłości byłoby podobne do wielkiego fermentu dziei. Wtedy należało postrzegać komunizm jako ko- umysłowego późnej starożytności, kiedy to wśród po- lejną, daleką i radykalną herezję, walczącą o przyśpie- budzonej religijnie ludności Imperium Rzymskiego szenie rozpadu eonu chrześcijaństwa i ustanowienie niepowstrzymanie krążyły duchowe nauki rozma- nowego. Prekursorem tamtej walki był liberalizm, ra- itego pochodzenia: greckie, syryjskie, irańskie etc. — cjonalizm, a komunizm — czyli wyidealizowana forma a wśród nich chrześcijaństwo. Ludziom ówczesnym powszedniego socjalizmu — dokończył jego odczaro- wspólna była nowa wrażliwość, wyrosła w opozycji wywującego dzieła i ugruntował przejście do eonu do rytualnego formalizmu i skostniałości starego po- postchrześcijańskiego. gaństwa. Ów nowy rodzaj wrażliwości uczynił umysły Na obszarze Zachodu aberracje wojującego komu- rzesz ludzkich otwartymi na przyjęcie Prawdy. Walkę z nizmu doprowadziły w XX wieku do przejścia w post- chrześcijaństwem przegrały rewitalizowane na sposób modernizm. Liberalizm wpierw wprowadził rozdział mistyczny filozofie greckie oraz bliskowschodnie kulty ducha od materii; komunizm oparł się wyłącznie na słońca — a Ojcowie Kościoła umieli rozpoznać i wy- materii, przyniosło to jednak mocno przesadne efekty; brać z nich to, co prawdziwe. Sposoby rozumowania w postmodernizmie zatarto granicę między duchem tych „konkurentów” z powodzeniem zasiliły duchowe a materią i uchylono się od wszelkich rozstrzygnięć arsenały Kościoła. w którym z nich spoczywa prawda. To całkowicie nowa Chodzi więc o to, że neutralny aksjologicznie, historia i epoka myśli człowieka Zachodu. a życzliwy strukturalnie komunizm jest, dzięki swo- Istniał jednak i istnieje nadal wielki obszar „pe- jemu niezanieczyszczeniu, obiecującym polem dla po- ryferyjny” — a może transferowy — nie przynależący siania chrześcijańskiego Słowa. Nie mając konkretnego całkowicie do Zachodu, czyli Rosja. To w niej komu- a subiektywnego rozumienia spraw transcendentnych nizm zatriumfował najpełniej i poniósł swoją robotni- jest on czysty i podatny na konfrontację całościo- czą „ewangelię” do krajów Azji. To kultury rządzące wych wizji kosmologicznych i antropologicznych. Nie się zupełnie innymi prawami niż europejskie, czego nie ma wyartykułowanej swojej wizji tych spraw — a więc zdołała zmienić wąska w zasięgu i krótka w czasie nie może przeciwstawić temu swoich wyobrażeń; może osmoza. Komunizm utracił tutaj swój wymiar here- tylko przyjąć nasze. Filozoficzna i teologiczna argu- tycki, był za to całkowicie nowym impulsem umysło- mentacja wyjaśniająca funkcjonowanie spraw docze- wym. Komunizmy wschodnie, azjatyckie w XX wieku snych nie znajdzie w komunizmie paradygmatycznego to szybko różnicujące się sekty analogiczne do tych odpowiednika, lecz sama wpłynie na jego ukształto- z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Nie wiadomo wanie. Formalny ateizm to grunt znacznie lepszy niż jeszcze, która z nich zatriumfuje i wywrze decydujący genetyczna heretyckość, poczuwająca się do bycia in- wpływ na oblicze tej nowej religii. terpretacją przynajmniej uprawnioną. Dochodzimy do sedna tej religioznawczej sprawy. Dodam, że chciałbym uważać niedawną i obecną Komunizm azjatycki to całkowicie odrębny i nowy karierę Korei jako analogiczną do powstania rzym- świat duchowy (tak, duchowy), integrujący tre- skiego dominatu, torującego drogę epoce konstanty- ści pochodzące od jednej z europejskich dok- niańskiej. Rzymscy cesarze byli ubóstwiani i posia- tryn politycznych z żywym, masowym i zdyscypli- dali tytuł Pontifexa Maximusa. A jednak doprowa- nowanym przeżywaniem sacrum. Formalny ateizm dziło to do Konstantyna, powstania Państwa Kościel- to obcy a tonujący egzaltację wtręt. Dodatkowo nego i przejścia owego tytułu na papieży. Po drodze jest to cecha pomocna dla faktu, że komunizm był oczywiście Julian oraz herezje... ale historia do- azjatycki jest otwarty na ewangelizację (sic). piero się zaczyna, będzie jeszcze wiele takich zmian. 40 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl
Enter the password to open this PDF file:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-