Numer 1 (1), Grudzień 2012 REKURENCJE Internetowy Miesięcznik Opinii Zapraszamy do śledzenia nowych artykułów, komentowania i polemiki na stronie: http://www.rekurencje.pl/ Strona Czytam ’Czytam ”Czytam lewicową publicystkę dla beki” dla beki’ dla beki: http://www.facebook.com/dlabekidlabekidlabeki Pisz dla rekurencji! Jeżeli uważasz że masz coś ciekawego do przekazania i umiesz napisać to w stylu zbliżonym do innych tekstów w Rekurencjach, chętnie opublikujemy Twój artykuł! Oczywiście na stronie znajdzie się informacja kto jest autorem, podobnie jak w przypadku tekstów pisanych przez członków redakcji. Artykuły prosimy wysyłać na nasz adres mailowy. Publikacja artykułu w Rekurencjach nie jest równoznaczna z przyjęciem do redakcji. Jeżeli będziemy szu- kać redaktorów, ogłoszenie pojawi się na stronie. Za napisanie dla nas tekstu nie otrzymasz wynagrodzenia ale nie martw się, redakcja też nie otrzymuje. Jesteśmy biednym czasopismem. Przynajmniej na razie. Kontakt: Bredakcja@rekurencje.pl 2 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Polecane artykuły: Bodmer: Rzetelne dziennikarstwo i tworzenie sporu Po zeszłorocznej blokadzie 11 listopada popełniłem tekst, w którym, wobec porażki Kolorowej Niepodle- głej, postulowałem powrót do świętowania 7 listopada, rocznicy utworzenia Tymczasowego Rządu Ludowego. Pomysł równolegle pojawił się w kilku lewicowych śro- dowiskach i w tym roku mamy obchody w Krako- Rekurencje czas zacząć! wie, w Warszawie Ludowy Marsz Niepodległości rów- nież organizują ludzie odwołujący się do tradycji PPS Czasopismo Internetowe Rekurencje powstało i rządu Daszyńskiego. Z str. 8 w październiku 2012 z inicjatywy osób zajmujących się pełnoetatowym traceniem życia na komentowaniu rzeczywistości politycznej na portalach społecznościo- wych. Wywodzi się ono w prostej linii z nieformal- nego ruchu „czytania dla beki”, a dokładniej z fan- pejdża CCCLPDBDBDB, powszechnie znanego jako rekurencja. Fanpejdż ten jak dotąd pozostaje redak- torem naczelnym Rekurencji, bo czemu nie? Zdanie: Religianci Przyczyny założenia czasopisma były różne: chęć Religianci to owoc działania KIK–ów, pampersów i ka- zrobienia czegoś nowego, walka z nudą, sen o potę- tolickich uniwersytetów. Kwiat religijnej inteligencji. dzie i chęć pokazania że troll internetowy może być Umysły tych ludzi są najbardziej podatne na długie lepszym publicystą niż „poważni” publicyści. Czy się wywody teologiczne i filozoficzne, które w ich świa- udało? To ocenicie wy. Pewnie się nie udało, jak więk- domości generują nieprzeliczone zastępy Mędrców. szość projektów organizowanych przez małe i luźno Z str. 39 zorganizowane społeczności internetowe — ale przy- najmniej popisaliśmy trochę bzdur, a głównie o to cho- dziło. Rekurencje mimo odejścia od formy krótkich ko- mentarzy na rzecz artykułów pozostają w ścisłym związku ze swoimi korzeniami. Cokolwiek by się nie stało, czasopismo to pozostanie internetowe, nerdkul- turowe i kontrpublicystyczne. Mówiąc mniej preten- Miszczyk: Większe problemy sjonalnie: będziemy pisać o rzeczach które nikogo nie Jeżeli ktoś narzeka w odpowiednio dużym towarzy- interesują i kłócić się z cudzymi artykułami. stwie, prawdopodobieństwo pojawienia się osób narze- Czy można powiedzieć coś więcej o Rekurencjach? kających na narzekanie zmierza do jednego. Powód Pewnie nie, a nawet jeżeli to nie w tej chwili (tekst jest prosty: są większe problemy, a obowiązkiem osób TM jest przypomnienie o tym. który właśnie czytacie jest pisany przed oficjalną pu- ŚwiadomychSpołecznie blikacją czasopisma). W każdym razie, nie będę was W końcu czym jest nieszczęście białego Europejczyka dłużej zanudzać — po prostu czytajcie. z dostępem do internetu w porównaniu z nieszczęściem biednego dziecka w Afryce z dostępem do wirusa HIV? — CCCLPDBDBDB Z str. 24 ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 3 FOLTA: Katedra hipsterologii stosowanej 19 Retro–electro . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Postideologia . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 Paradoks Star Wars . . . . . . . . . . . . . . 22 Spis treści MISZCZYK: Na dnie strumienia świado- mości 24 Redakcja 5 Większe problemy . . . . . . . . . . . . . . . 24 Prawdziwa dyskryminacja . . . . . . . . . . . 25 BODMER: Emokulturpolitik 7 Karty bingo i checklisty . . . . . . . . . . . . 26 Brak smaku i smak braku . . . . . . . . . . . 7 Święty Neron . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Rzetelne dziennikarstwo i tworzenie sporu . . 8 Jak Cymes strollował ministra . . . . . . . . 9 ŚWITALSKI: Nerdonomicon 29 Ja już to gdzieś widziałem . . . . . . . . . . . 29 BYTNER: Leniwy Lewacki Pomiot 11 Kosmici, tkacze i piraci . . . . . . . . . . . . 30 Święto zombie . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Sequele, motory i futrzaki . . . . . . . . . . . 33 Sprawa wagi światowej . . . . . . . . . . . . . 12 Arystokracja . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 ZDANIE: Polski zielnik ideologiczny 36 Polski Zielnik Ideologiczny . . . . . . . . . . . 36 CIEŚLIK: Za kulisami 14 Neofityczny ateizm . . . . . . . . . . . . . . . 37 Początek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Religianci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 Prawda Gryca . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Siewcy wiatru . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Cena wolności . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Strach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Prawa autorskie 44 copypasta miesiąca ten kto założył tę stronę jest zwykłym śmieciem który całe swoje życie spędza na facebooku, jego życiową pasją jest hejtowanie bo jest ograniczony umysłowo. Nie posiada znajomych bo z debilami nikt nie trzyma więc próbuje zaistnieć w internecie. Naprawdę bardzo wysokie ambicje. Niestety coraz więcej rodzi się takich debili systemu, bez wartości, których jedynym miejsce gdzie mogą się wypowiedzieć jest internet, bo tu jest anonimowy i wydaję mu się że jest kimś, ale niestety muszę Cię rozczarować, nadal jesteś tylko gównem którego nikt nie słucha i słuchać nie będzie. Widzę że choroby umysłowe rozwijają się w zastraszającym tempie, to już nie jest upośledzenie, nie wiem czy ktoś w ogóle jest w stanie zbadać i wystawić diagnozę temu ”debilizmowi”. Nie jestem zwolennikiem przemocy ale w tej sytuacji gdybym spotkał założyciela tej strony albo nawet ludzi którzy kliknęli jej ”lubię to” to bym was kurwy rozjebał z miejsca nie patrząc czy masz 10 czy 12 lat bo jestem pewny upośledzony kretynie że więcej nie posiadasz. Weź się za naukę, skończ przynajmniej gimnazjum, znajdź jakieś pasję, kieruj się czymś w życiu, bo narazie jesteś tylko zwykłym śmieciem i kompletnym zerem. 4 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Redakcja CCCLPDBDBDB CCCLPDBDBDB to strona internetowa, a dokładniej fanpage na facebooku. Jest to też redaktor naczelny Rekurencji, bo czemu nie? CCCLPDBDBDB w wolnych chwilach zajmowałby się trollo- waniem ale nie ma wolnych chwil bo całe życie zajmuje mu praca jaką jest trollowanie. Ludwig Bodmer Ludwig Bodmer to redaktor prowadzący w Rekurencjach rubrykę „Emokulturpolitik”. Ludwig Bodmer według definicji Ludwiga Bodmera to „radykalny anarchosocjalliberalny konserwatysta instytucjonalny. Wannabe felietonista, leniwy działacz społeczny, emerytowany pankowiec”. Paweł Mateusz Paweł Mateusz Bytner jest redaktorem Czasopisma Internetowego Bytner Rekurencje. Proawdzi w nim rubrykę Leniwy Lewacki Pomiot. O sobie pisze tak: „Jestem studentem matematyki, kochającym tak ją, jak i na- ukę w ogóle. Od dziecka jestem głodny wiedzy o otaczającym mnie świecie i nie toleruję ludzi, których w najmniejszym stopniu to dziwi. Cenię przez to u innych szerokie horyzonty i przemyślany pogląd na świat, choćby i niekoniecznie zgodny z moim. Nie boję się zadawać pytań, mówić co innego, niż ktoś by chciał usłyszeć, nie istnieją dla mnie tematy tabu, a święte krowy i kaczki naj- bardziej lubię upieczone. Jednak potrafię przyznać się do błędu, a wręcz czuję taką potrzebę, gdy sam swój błąd dostrzegę. Uwa- żam, że z życia należy czerpać jak najwięcej przyjemności, byle nie kosztem innych.” Michał Cieślik Michał Cieślik redaguje rubrykę Za kulisami w Rekurencjach. O sobie pisze: „Jestem studentem pochodzącym z terenów, na których osiedliła się zakamuflowana opcja niemiecka. Interesują mnie poczynania elit politycznych, miliony euro biegające po zielonej murawie i wie- logodzinne dyskusje, które do niczego nie prowadzą. Głoszę hasło «Rekurencje stroną startową każdego Polaka».” Maciej Folta Maciej Folta pisze dla Rekurencji w rubryce „Katedra hipsterologii stosowanej”. Na swój temat pisze: „Jestem studentem. Liberalnym pragmatykiem, oprócz tego mi- zantropem, lewakiem, zaprzańcem, kosmopolitą, moralną relaty- wistą. Słowem: ekstrema i podziemie. Czytam «Time» i «Epokę». Pijam tylko Ballantine’a, palę Winstony — dla Ciebie mam Win- termensy: zagraniczne czekoladowe cygara. Zdejm kapelusz.” ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 5 Redakcja Maciej Miszczyk Maciej Miszczyk w Czasopiśmie Internetowym Rekurencje reda- guje rubrykę Na dnie strumienia świadomości. Sam o sobie pisze: „Pełnoetatowy nerd, wielokierunkowy student, bardzo amatorski redaktor. W wolnym czasie denerwuje ludzi i pisze dość od rzeczy.” Michał Świtalski Michał Świtalski jest redaktorem Czasopisma Internetowego Re- kurencje, w którym prowadzi rubrykę Nerdonomicon. Michał Świtalski o sobie: „Wiecznie niewyspany wieczny student, wiecznie niezadowolony i narzekający, z wiecznie zepsutym samochodem. Za dnia próbuje sypiać, a nocą ratuje Internet. Koneser źle przetłumaczonych i na- pisanych książek oraz źle nakręconych i zagranych filmów. Słucha muzyki dokładnie takiej, jakiej nie lubisz. Głośno. Lubi koty.” To zdanie To zdanie jest nieprawdziwe jest, podobnie jak redaktor naczelny jest nieprawdziwe CCCLPDBDBDB, fanpejdżem na facebooku. Zdanie samo siebie opisuje w ten sposób: „Nie jestem tylko autoreferencyjnym semantycznym tworem tak jak mogłoby się wydawać. Gdy odrywam się od mojej wirtualnej tożsamości przemierzam Kraków z harmonijką w kieszeni, gitarą na plecach i kapeluszem na głowie. Towarzyszy mi ciągły brak pieniędzy i blues szumiący w głowie — który można usłyszeć sto- jąc dostatecznie blisko. Z przyczyn praktycznych i niefortunnych dorywczo programista, dorywczo autor. Debiut jako felietonista w Rekurencjach był moim marzeniem od dziecka. Lubię tworzyć za długie zdania, prawdziwości których sam nie jestem w stanie ocenić.” 6 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Emokulturpolitik Rubrykę prowadzi: Bodmer Brak smaku i smak braku 31 października 2012 Debata na temat najnowszej książki Masłowskiej Michał Witkowski w wywiadzie na popmodernie odbywa się w kompletnie idiotycznej atmosferze, kiedy twierdzi, że Masłowska chce zostać Allenem polskiej wszyscy jeszcze przed jej przeczytaniem okopali się na literatury, Justyna Sobolewska na stronie Polityki pi- pozycjach i wyrobili sobie zdanie na podstawie kilku sze, że jest lekko i zabawnie, w komediowej formie. zdań z wywiadu z autorką. „Kochanie, zabiłam nasze Świadczy to o kompletnym niezrozumieniu ksiązki, koty” spotkał smutny los książek Grossa i Kapuściń- która jest rozpaczliwie smutna, szarpiąca flaki, przy- skiego non fiction, los narzędzia, którym tłucze się po gnębiająco pusta a miejscami dosłownie chce się rzy- głowie przeciwników politycznych. Recenzje książki gać z tego całego rozedrgania, poczucia braku i bez- zastępowane są recenzjami swoich ideologicznie moty- nadziei. Jeśli już Masłowska ma być polskim kimś, wowanych wyobrażeń na jej temat i stawianiem po- to, bo ja wiem, może Houellebecquiem (minus fiksa- litycznych zarzutów. Od razu było wiadomo, że nie cje seksualne). A jeśli Kochanie... jest komedią, to za dostanie pozytywnych recenzji w KaPecji, za to rzuci komedię musielibyśmy też uznać „Dzień Świra” i „Za- jej się na szyję URze. mek”. Uwadze recenzetów całkowicie umyka zaropiały W „Kochanie...” nie znajduję ani grama deklaro- i usyfiony olejem świat syren, który jest przecież tym wanego przez Masłowską konserwatyzmu, który jest samym postmodernistycznym światem, w którym żyją oczywisty np. dla Olgi Szmidt (wywiad z Micha- Jo i Farah, pożyczając ciuchy, włosy, kończyny i toż- łem Witkowskim na portalu Popmoderna.pl) — nie samości od plastikowych dziuń z czasopism będących wiem tylko, czy to doszukiwanie się konserwy wy- jedną wielką reklamą przemysłu urody. Świat poskła- nika z preformatowania mózgu rzeczonym wywiadem, dany z cudzych śmieci, świat żałosnych istot o obrzy- czy głębokiego niezrozumienia, czym jest postawa le- dliwych aspiracjach. wicowa. No chyba, że sam się niepostrzeżenie sta- łem konserwatystą. Obrzydzenie, sprzeciw wobec kondycji zachodniej cywilizacji skupionej na poszu- Zarzuty, że to nie jest odkrywcza analiza konsump- kiwaniu ciągłego funu, wyśmiewanie kojarzących się cjonizmu i postmodernizmu zasadniczo mnie nie ob- z kawiorowo-akademicką lewicą hipsterskich wystaw chodzą, bo nie uważam oryginalności za wartość samą w rodzaju „Szpitala śmieci” czy domaganie się od ży- w sobie, od muzyki ani literatury nie oczekuję wy- cia czegoś więcej niż korpoharówka w tygodniu i week- myślania prochu i wiekopomności, tylko żeby mówiły endowy ochlej może wynikać z pierdyliona różnych coś o moim życiu i robiły mi dobrze a te warunki są światopoglądów, doświadczeń i pobudek i tłumaczenie spełnione. Porządny kawałek literatury, którą dobrze tego domniemanym konserwatyzmem jest najzwyczaj- się czyta, o ile nie oczekujesz od niej jednoznacznej niej w świecie debilne. Masłowska z jednej strony drwi deklaracji ideologicznej. z nowonawróconych na sztywność i ponurość kościoła katolickiego a z drugiej z zachodnich buddystów, we- getarian i japiszonów, nerdów z ludziowstrętem i eks- trawertycznej bohemy. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 7 Emokulturpolitik - red. Bodmer Rzetelne dziennikarstwo i tworzenie sporu 5 listopada 2012 Tekst jest odpowiedzią na artykuł Magdaleny Kursy „Lewica chce obchodzić Święto Niepodległości 7 listopada”, który ukazał się 5 XI 2012 na portalu Gazeta.pl Po zeszłorocznej blokadzie 11 listopada popełni- podległościowych tradycji (których zwalczanie często łem tekst, w którym, wobec porażki Kolorowej Nie- zarzuca lewicy jego środowisko), sam wpycha im do podległej, postulowałem powrót do świętowania 7 li- gardła Związek Radziecki. Normalnie mało by mnie stopada, rocznicy utworzenia Tymczasowego Rządu obchodziło, co ma do powiedzenia na temat czego- Ludowego. Pomysł równolegle pojawił się w kilku le- kolwiek człowiek określający się w XXI wieku piłsud- wicowych środowiskach i w tym roku mamy obchody czykiem, ale tutaj jego wypowiedź ostatecznie określa w Krakowie, w Warszawie Ludowy Marsz Niepod- wymowę artykułu. Idźmy dalej. O wypowiedź popro- ległości również organizują ludzie odwołujący się do szono również literaturoznawcę, publicystę TP i re- tradycji PPS i rządu Daszyńskiego. W w czasopi- daktora naczelnego Polskiego Słownika Biograficznego smach i różnych miejscach lewicowych internetów po- oraz członka rady politycznej Partii Demokratycznej jawiają się teksty przypominające niepodległościowy Andrzeja Romanowskiego. charakter PPSu czy postulaty TRL. O organizowa- nych w Krakowie obchodach napisała lokalna Wybor- 7 listopada to jedna z wielu dat waż- cza. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie braki w obiek- nych dla polskiej niepodległości, ale nie tywizmie i tworzenie linii sporu poprzez wybór wypo- najważniejsza. Przecież Rada Regencyjna wiadających się postaci. utworzonego w 1916 roku Królestwa Pol- — Przenoszenie Święta Niepodległości z 11 na 7 li- skiego zaczęła powoływać swoje rządy od stopada budzi opór. — To absurd! — mówi Jerzy 1917 roku. Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kop- cem Józefa Piłsudskiego w Krakowie. — Ta data po- przez propagandę PRL wryła się w świadomość Pola- Odwoływanie się w tym kontekście do planów i rzą- ków jako rocznica wybuchu rewolucji październikowej. dów marionetkowej i narzuconej przez zaborców Rady Owszem, ja akurat kojarzę ją z rządem Daszyńskiego, Regencyjnej, składającej się z reprezentantów kleru ale takich osób jest niewiele. i arystokracji jest naprawdę niepoważne. Nie mówiąc I gotowe. Zapraszamy odklejonego prawicowca, już o tym, że mgliste plany RR oraz ich mocodawców byłego reprezentanta Kuklińskiego na Kraj, publicy- zakładały stworzenie Królestwa Polskiego, będącego stę portalu wPolityce.pl, niezależnego pisma Bibuła, niemiecko austro-węgierskim państwem satelickim. w którym bezlitośnie rozprawia się ze szkodliwym re- liktem sowieckiej propagandy (serialem Czterej pan- Dla niepodległości Polski 11 listopada był cerni i pies) i już mamy zarysowaną linię sporu, który jednak najważniejszy. To również ważna w innym wypadku prawdopodobnie by nie zaistniał. data dla lewicy, bo powołany potem przez Jakby tego było mało, pod artykułem znajduje się an- Piłsudskiego rząd Moraczewskiego był też kieta: socjalistyczny i nie mniej radykalny od Co sądzisz o pomyśle przeniesienia daty rządu Daszyńskiego. I tu, i tam byli pił- Święta Niepodległości? sudczycy. – Absurdalny. 7 listopada kojarzy się bar- dziej z rewolucją Przypominam, że 11 listopada w Polsce nie zda- – Sensowny. Trzeba upamiętnić zasługi rzyło się nic ponad przekazanie Piłsudskiemu władzy Daszyńskiego wojskowej przez Radę Regencyjną. Którędy ta data jest najważniejsza dla niepodległości Polski niestety I w ten, jakże prosty sposób, organizatorom i ca- nie potrafię zrozumieć. Kończąc swój wywód profesor łemu świętu przyklejona została (wyłącznie z po- Romanowski mówi: wodu przypadkowej zbieżności dat) rewolucja paź- dzernikowa (czyli kumunizm, czyli Stalin, czyli SZA- TAN). Wychodzi tu dodatkowo mentalność pana Bu- Na świętowanie rocznicy niepodległości kowskiego, który zamiast docenić fakt, że polskie śro- 11 listopada zgodziły się w międzywojniu dowiska lewicowe odwołują się do patriotycznych i nie- wszystkie stronnictwa polityczne. 8 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Emokulturpolitik - red. Bodmer To chyba największa wtopa w całej wypowiedzi. w wygodne myślowe koleiny „lewica” = „sowieci”. W 1937 (kiedy ustanawiano 11 listopada świętem nie- A to dopiero absurd. Zwłaszcza że, jak pisał działacz podległości) a więc już po zamachu na Narutowi- PPS Mieczysław Niedziałkowski: cza, Brześciu, Berezie Kartuskiej, Łucku, fałszowa- niu wyborów parlamentarnych, konstytucji kwietnio- W tym tragicznie trudnem położeniu wej i całej reszcie antydemokratycznych działań obozu Tymczasowy Rząd Ludowy w Lublinie sanacyjnego i prawicy, o zgodzie wszystkich stron- przez fakt swojego powstania, przez swój nictw mowy być nie mogło. Do Sejmu w wybo- Manifest, przez entuzjazm, który wywo- rach z 1935 roku dostały się jedynie Bezpartyjny Blok łał — skierował stanowczo, po męsku, nie- Współpracy z Rządem (wkrótce potem rozwiązany) ze odwołalnie, budownictwo państwowe na 153 mandatami oraz mniejszości narodowe z 55 man- szlak demokracji, ściśle mówiąc demokra- datami. cji parlamentarnej. W Lublinie, w dniu Nie wiem co motywowało wybór tych, a nie innych 7 listopada 1918 r. zadano cios śmiertelny rozmówców. Szkoda, że wybór ten skierował tekst komunizmowi w Polsce[1] . Votum separatum redaktora Miszczyka: Po pierwsze, zgadzam się że bezsensem jest wrzucanie całej lewicy do jednego worka z sowietami. Szkoda tylko że (zgodnie z tradycją wśród ideowych publicystów) redaktor Bodmer robi dokładnie to samo — w swoim artykule wrzuca do jednego worka np. zabójstwo Narutowicza i sanację, co jest naprawdę dużym nadużyciem. Druga rzecz: naprawdę nie widzę sensu w robieniu obchodów innego dnia. Czy ma to jakiś inny cel niż symboliczne izolowanie się od „całej reszty”? Jak Cymes strollował ministra 27 listopada 2012 Komentarz w sprawie występu ministra Michała Boniego w programie „Tomasz Lis na żywo” dnia 26 listopada Niegdysiejsza gwiazda internetów, muzyk Cymes, Te częstochowskie wersy, śpiewane do stylizowa- doczekał się w końcu zasłużonego uznania. I to ja- nego na dziecięcą piosenkę podkładu granego na cym- kiego! Cymesa zacytował sam minister Boni, w tok- bałkach(!) zostały uznane za mowę nienawiści. Oko- szole „Tomasz Lis na żywo”. Radość płynącą z tego licznością łagodzącą dla ministra jest fakt, że po- Godnego i Sprawiedliwego zdarzenia przesłania jed- dobnie idiotycznie zachował się Ogólnopolski Komitet nak fakt, że minister od zacytował piosenkę „Mamo, Obrony przed Sektami i Przemocą, który złożył w tej tato” jako przykład mowy nienawiści, której należy się sprawie donos do prokuratury. A ta podjęła działania. przeciwstawić. Przytoczę tekst: Kompromitując się jeszcze bardziej niż minister Boni. Zaczynając od tego, że pomyliła Cymesów i zajęła się Mamo, tato, jak się zabija? bogu ducha winnym raperem z Włocławka, to jeszcze Kupcie mi kija, dam Żydowi w ryja zagadnięta wydaliła informację, że „Prowadzimy do- Mamo, tato, kupcie pistolet, chodzenie odnośnie ksenofobicznego i rasistowskiego a jutro z rana zastrzelę Cygana utworu, ale dotyczy to koncertu, który odbył się przed Nie chcę jak Wałęsa być elektrykiem kilkoma dniami w klubie TB King, a nie treści inter- Chcę tak jak tata być białym wojownikiem netowych. Zwróciliśmy się o nagranie z monitoringu, Każdy Murzyn ma być moim niewolnikiem bądź inne dowody. Ustalamy też, czy takie treści fak- Żydzi do gazu, najlepiej od razu tycznie znajdują się w internecie. Na dziś wiemy tylko, Chwycę za broń. Pedały won, że utwór wykonał podczas koncertu artysta o pseudo- no i brudasy, bo to nie są Polacy nimie «Cymes»”. Biała duma tak mnie rozpiera chcę być jak Ian stuart ze Screwdrivera [1] Mieczysław Niedziałkowski, Demokracja parlamentarna w Polsce, Warszawa 1930, s.12 ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 9 Emokulturpolitik - red. Bodmer Rzeczony raper owszem grał w klubie TB King... Odkurzamy wszystkie kąty i zakamarki trzy lata przed rozpoczęciem dochodzenia. Jakby tego odkurzaczem firmy „Philips” triathlon było mało, w dniu, o którym mówi zastępca proku- 2000. Broń Szatanie używać innych! Sza- ratora rejonowego we Włocławku Waldemar Kwiat- tan preferuje potężne koncerny, szastające kowski, w klubie nie odbywał się żaden koncert. Od kasą, które wykorzystują skośnooką gów- czasu złożenia zawiadomienia przez Komitet piosenka niarzernie w brudnych halach fabrycznych Cymesa pojawia się w większości artykułów o mowie na Tajwanie. Sam kieruje jedną z mię- nienawiści, znalazła się nawet w artykule pt. „Rasi- dzynarodowych korporacji typu WORLD stowski hip-hop”. I to już jest szczyt szczytów, bo DOMINATION, której produkty używasz potrafię sobie wyobrazić, że ktoś pozbawiony poczu- pewnie czytając tę stronę. cia humoru i umiejętności rozpoznania ironii może nie rozpoznać w piosence wyśmiewania zespołu Prussian W kontekście rosnącej w siłę skrajnej prawicy taka Blue, ale kwalifikowanie „Mamo, tato” jako hip-hopu niekompetencja organów ścigania i dziennikarzy jest świadczy już o ciężkim nieogarnięciu w popkulturze. bardzo niepokojąca. Smutne jest też to, że kiedy za- Skłania też do zadania pytania o kompetencje proku- grożenie ze strony faszyzujących organizacji jest wi- ratury, policji i, co najważniejsze, dziennikarzy, któ- doczne jak na dłoni, minister Gowin robi za rzecz- rzy nie zadali sobie trudu wpisania w Google „cy- nika ONR i MW w mainstreamie, a minister Boni mes” i p r z e s ł u c h a n i a w i ę c e j n i ż j e d - doszukuje się mowy nienawiści w piosence mającej nej piosenki. Sprawa jest prosta — Cymes ją ośmieszać. A Cymesowi należą się przeprosiny. wywodzi się ze środowiska punkowego, antyfaszystow- skiego, a piosenka jest chwytem reductio ad absur- dum. Nie jest to z resztą pierwszy taki przypadek. Kilka lat temu prokuratura doprowadziła do zamknię- cia jawnie prześmiewczej strony Sieg Heil Szatan P.S. Kontaktowałem się dziś w tej sprawie ze sto- i postawienia jej autorów przed sądem na podstawie łeczną i krakowską Wyborczą, Ministerstwem Admi- art. 256 KK. Na stronie tytułowej pojawiał się gif Hi- nistracji i Cyfryzacji, redakcją NaTemat.pl i autorem tlera z wytrzeszczem i kłapiącą szczęką, w towarzy- tekstu „Michał Boni u T. Lisa: «Chwycę za broń. stwie podskakujących chomików i swastyk kręcących Pedały won, no i brudasy, bo to nie są Polacy»”[2] , się jak śmigła. No ale jak można było nie potraktować Krzysztofem Majdanem. Do tej pory nie otrzymałem poważnie takich nazistowskich manifestów: żadnej odpowiedzi na wysłane mejle. [2] http://natemat.pl/40733,michal-boni-u-t-lisa-chwyce-za-bron-pedaly-won-no-i-bru-dasy-bo-to-nie-sa-polacy 10 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Leniwy Lewacki Pomiot Rubrykę prowadzi: Bytner Święto zombie 31 października 2012 Nadciąga Halloween i w związku z tym doniosłym najwcześniej, żeby mi inni nie zgarnęli sprzed nosa wydarzeniem (które sam pewnie bym przegapił, wszystkich skarbów z dobrych miejscówek. Miesz- mając na głowie ciekawsze, bardziej osobiste kańcy wsi zwykle byli bardzo życzliwi i gościnni dla „święto”) cały świat ogarniają niebywałe emocje. wszystkich małoletnich domokrążców, co tym bardziej Od tego zależą losy świata — kolejny rok z rzędu zachęcało do zabawy. kończy się październik! I tak samo, jak teraz, wiązało się to z kazaniami różnych mądrych ludzi, że to zabobon, że odwraca Jako, że tak naprawdę nie jestem już człowiekiem, uwagę od ważnego święta katolickiego... satanizm, tylko jakimś skryptem na facebooku, tako praktycz- okultyzm, pogaństwo i cygaństwo. Mój tata pewnie nie nie istnieją dla mnie inne źródła informacji, niż ów słyszał te same pierdoły, gdy był mały. portal. I od paru dni powoli tablica zapełnia się dy- Później słyszałem jeszcze o innym zwyczaju, kul- niami, informacjami o imprezach tematycznych, zdję- tywowanym tego samego dnia, ale przez dorosłych, ciami ucharakteryzowanych ludzi, oraz oczywiście — w późniejszych godzinach. Ponoć jeszcze za czasów nigdy się chyba nie zlitują — gorzkimi żalami świę- rodzimej republiki z dodatkowym przymiotnikiem pa- tych rycerzy broniących Jedynej Prawdy. Ten ostatni nowie ze wsi odprawiali taki rytuał: jeden sąsiad szedł fakt przekonuje mnie właśnie, że 31 października nie do drugiego z pełną butelką, by chwilę później wraz jest ani krzty bardziej przerażający od jakiegokolwiek z nim i jego butelką na przyczepkę zajść do kolejnego innego dnia — ludzie–straszydła, podejrzewani o brak sąsiada, aby z nim i jego butelką na przyczepkę wy- mózgu, zawsze włóczą się wśród nas. brać się do kolejnego — aż wszyscy panowie ze wsi Nie będę się rozpisywał w obronie wydrążonych nie znajdą się w jednym miejscu. W naszych czasach dyń, bo szczerze mówiąc wolę je w occie, lub przero- bardziej popularny jest już grill lub ognisko ze znajo- bione na marmoladę. Opiszę za to nieco swoich dzie- mymi. cięcych wspomnień z wyłudzania kasy i żarcia od ludzi Jak widać niczym się to nie różniło od nadcho- z sąsiedztwa. dzącego święta, gdy młodsi zamierzają nazbierać za Wbrew pozorom nie był to wymysł zainspirowany darmo słodyczy, a starsi — już nie za darmo — narą- telewizją. O istnieniu zwyczaju beztroskiego żebrania bać się w trzy banie. No, może poza porą roku i dnia, o fanty uświadomił mnie i moje rodzeństwo kochany i pewną emancypacją dziewcząt przy obchodach je- tatuś. Toteż (zanim w końcu przyznałem rację ma- siennego święta zombie. Zatem święci ludzie łaskawie mie, że jestem już na to za duży) rok w rok na święto wsadźcie tyłki w kibel, jak was bolą. A ci normalni zombie, zwykle w towarzystwie paru innych odpowied- niech się dobrze bawią... nio wyposażonych małych potworów, wyruszałem jak ...tak w Śmigus–Dyngus, jak i w Halloween. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 11 Leniwy Lewacki Pomiot - red. Bytner Sprawa wagi światowej 9 listopada 2012 To zaczęło się jakieś dwa i pół roku temu. sadzonego w powietrze Tupolewa na brzozę, by na- Zapamiętałem ten poranek, bo zostałem stępnie wraz z pasażerami zostać zastrzelonymi przez bezlitośnie obudzony wcześnie rano. W sobotę. funkcjonariuszy NKWD. Prawda, że ma sens? Spojrzałem w magiczną skrzynkę, pomyślałem Dobrze, pominąwszy to, że kolejne wyimagino- kolejno: „Heh”, „ale pierwszy był parę dni temu”, wane spiski są po prostu śmieszne, a ludzie je „odkry- „o jaaa”, „ale będzie burdel” i „idę spać”. Tego wający” najprawdopodobniej chorzy psychicznie — to dnia zaczęła się historia, ciągnąca się do dziś. gdyby nawet były prawdziwe, co by to zmieniło? Na- wet jeśli, wedle życzenia sekty smoleńskiej, cała Polska Jako, że słyszałem wcześniej o natręctwie Pierw- wierzyłaby w te bzdury, to mielibyśmy oczekiwać od szego Pasażera, od razu byłem przekonany, że „dzio- całego świata, że w to uwierzy i co więcej — przej- bowanie” w lesie nie było pomysłem Rosjan. Byłem mie się tym? Pisaki robią zamieszanie — zapewne też pewien, że dzięki temu wydarzeniu właśnie Pierw- po to, by zwiększyć swoje poparcie, może też dlatego, szy Brat dużo zyska, bo nie spałem przed 10 kwietnia że w te pierdoły faktycznie wierzą. Ale mogliby mieć i pamiętałem, jak „popularny” był Pierwszy Pasażer. i 100% miejsc w parlamencie i niezbite dowody, że był Dałem się zmanipulować, no nie? zamach — i co niby wtedy? Mimo to było mi smutno, przykro w pewnym sen- Już sobie wyobrażam, jak PiS zyskuje pełnię wła- sie. Nie jestem w końcu wyprany z empatii. I tym dzy i bierze się za rozwiązanie sprawy smoleńskiej. bardziej robiło mi się przykro, jak widziałem kolejne Lech Kaczyński zostaje pośmiertnie koronowany, może szopki. Począwszy od pogrzebu i (nie) skończywszy na i nawet na cesarza. Tusk i jego rząd, ba! — cała krzyżu pod pałacem. Wbrew logice i faktom, pewni Platforma, a i pewnie wiele osób z innych partii — ludzie muszą co miesiąc przypominać o swoim istnie- trafiają do więzień, osądzeni w ekspresowym tempie niu: słychać strzały, sztuczna mgła, dynamit i trotyl, za doprowadzenie do wielkiej narodowej katastrofy — pancerne brzozy itd. straszniejszej od II wojny światowej. Rosjanie zo- Bo przecież tak naprawdę to był zamach, tak do- stają ukarani za swoje zbrodnie — wypowiedzeniem brze przemyślany, że wygląda na słabo przemyślany — wojny przez kilkakrotnie mniej ludne państwo, bez dla zmyłki. Zaplanowano kilka sposobów zniszczenia arsenału atomowego, bez floty, bez niezależnego do- samolotu, aby mieć pewność, że prezydent (niewiele stępu do surowców strategicznych, wbrew międzyna- znaczącego państwa, bez szans na reelekcję, raczej ko- rodowym traktatom. So let’s go! Można liczyć na nie- miczny niż straszny) opuści raz na zawsze scenę po- ocenioną pomoc Gruzinów, czeczeńskich terrorystów lityczną. I tak: zamroczeni mgłą piloci nadziali wy- i wstawiennictwo Matki Bożej. Arystokracja 18 listopada 2012 Muzycy, aktorzy, sportowcy, inni celebryci, kariery – zwykły człowiek nie może bez tego przeżyć. dziennikarze, politycy pojawiają się w naszym życiu Niezwykle istotne jest też to, jakie konkretnie persony nagle, niezapowiedziani, właściwie niechciani. zabronią mu dokonać aborcji, podniosą podatki, pod- Człowiek żyje sobie w spokoju — nieświadomy, piszą umowę międzynarodową. że wśród 38 milionów polaków istnieją ci właśnie, aż tu nagle, z jakiegoś ważnego powodu — wszędzie jest ich pełno. Z wielkim zdziwieniem spotyka się fakt, że w czasie wyborów większość ludzi uprawnionych do głosowania Ludzie, którzy mają duży wpływ na nasze życie, ma to głosowanie głęboko w czterech literach. A mnie to rodzina, bliscy znajomi, czasem przełożeni. Ich ist- osobiście dziwi to zdziwienie. O ile komfort mojego nienie jest dla nas nieobojętne. Podobno nieobojętne życia był różny w czasach, gdy rządziło SLD, PiS, kie- jest też istnienie wybrańców narodu. Ślub aktorki, dyś jeszcze AWS i nie wiadomo kto, inny jest też teraz. dziecko piosenkarki, koniec kariery, piąty powrót do Ale widzę dużo bliższe przyczyny takiego a nie innego 12 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Leniwy Lewacki Pomiot - red. Bytner stanu mojego portfela i ducha, niż zmiana bandy ma- sku. Niezbyt mnie to pociesza, bo nawet jeśli osoba tołów rezydującej na Wiejskiej w Warszawie. o tym nazwisku posługuje się przy okazji jakimś faj- Oczywiście rozumiem, że Kaczyński, Tusk, Napie- nym tytułem, nawet jeśli zdobyła ten tytuł za biegłość ralski, Miller, Pawlak, Palikot, Ziobro i inni muszą w jakiejś rozsądnej dziedzinie, to jest niewielka szansa, mnie wiecznie przekonywać, że to oni są tymi właści- że 460 takich właśnie osób będzie utytułowanymi, wymi, że oni dadzą mi najwięcej i najmniej zabiorą, rozsądnymi ludźmi, a przy tym każdy z nich będzie zbawią, wyedukują, zapewnią bezpieczeństwo, przy- niechybnie lepszym wyborem od tego 461 człowieka, jemne wakacje i częste orgazmy. Rozumiem, że to taki który do sejmu się nie dostał. To taka arystokracja, ich sposób zarabiania na życie (słusznie chyba zwycza- którą sami sobie wybieramy, nikt tak naprawdę na jowo nazywany „okradaniem”). Nie rozumiem za to, tyle wybitny by mieć genialne pomysły na polepszenie czemu ludzie z własnej woli mówią, że już nie oni sami, stanu 38 milionów tyłków, tylko ludzie tacy sami jak ale ci wymienieni wyżej wybrańcy boga są jedynymi większość z tych 38 milionów. Gdybyśmy raz na cztery słusznymi na najważniejszych stanowiskach, a jeśli są- lata (albo nawet na każde głosowanie w sejmie) loso- dzę inaczej, tom lewak/faszysta/gówniarz/debil. Ro- wali 460 peseli żywych pełnoletnich osób, to wiele by zumiem, że ktoś chce mieć prywatną korzyść — i nie się nie zmieniło, ani też wówczas, jakbyśmy wylosowali mówię tu już o potencjalnej korupcji, a o tym, że 460 rodzin i po wsze czasy brali do sejmu najstarszych można po prostu lubić pracę premiera, na przykład. ich przedstawicieli. Tak czy siak znaleźli by się tam Nie rozumiem wiary w zbawczą moc jednostek. Szcze- ludzie zupełnie niekompetentni, monotematyczni, bez gólnie takich. wizji naprawy świata (czy choćby porządnego urządze- W sieci z niezwykłą regularnością pojawiają się nia własnego podwórka) jak i paru zacnych profesorów materiały świadczące o politykach nie najlepiej, de- i inżynierów, którzy znają się przynajmniej na jednej likatnie mówiąc. Poczynając od śmiesznych gaf z błę- rzeczy. dami ortograficznymi, pomylonymi nazwiskami, prze- To, o czym mówił Churchill, iż demokracja jest języczeniami – które jeszcze nie są specjalną tragedią najgorszym ustrojem, z wyjątkiem wszystkich innych, — kończąc na obnażaniu drastycznych braków w wie- chciałbym połączyć z twierdzeniem, że jest również dzy ogólnej i szczegółowej. Ludzie, którzy nami rzą- najlepszym — z wyjątkiem wszystkich innych. Ale nie dzą, nie mają pojęcia, w jakim żyją świecie, co się na pozostawię mojego wywodu bez żadnej propozycji jak nim dzieje, jakie rządzą nim prawa. Nie przeszkadza to rozwiązać. Jeśli mamy mieć u władzy ludzi, któ- im to najwyraźniej w ustanawianiu prawa dotyczącego rzy nie będą debilami, to może niech każdy kandydat nas. przejdzie porządny egzamin, który sprawdzi jego kom- Czy ja wymagam zbyt wiele, oczekując od nich, by petencje? Nie wiem, może kogoś to będzie śmieszyć, — jako ludzie trzykrotnie nawet starsi — nie byli tak ale uważam, że takie testowanie wiedzy kandydatów znacząco ode mnie głupsi? Żeby znali prawo, jakiemu na arystokratów byłoby możliwe i w miarę skuteczne. podlegają, by mieli poczucie przyzwoitości, znali przy- Egzamin powinien dotyczyć wielu dziedzin — niech najmniej podstawy ekonomii (skoro ekonomią się zaj- się wykażą erudycją. Wolałbym, by nie rządzili mną mują), albo by nie zachowywali się jak dzieci? Najwy- ludzie, którym wydaje się, że mogą przegłosować na raźniej za dużo. przykład, jaki wpływ ma dany związek chemiczny na Cóż, tyle mam z tej demokracji, że mogę sobie raz mój organizm. na 4 lata postawić krzyżyk przy nieznanym mi nazwi- ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 13 Za kulisami Rubrykę prowadzi: Cieślik Początek 31 października 2012 Zapukał cicho w stare drzwi do gabinetu Pierw- Saudyjski zaniepokoił się. Było to już siódme „po szego Naczelnika. Odczekał trzy sekundy, po czym de- prostu nie wiem” Naczelnika w tym miesiącu, a skru- likatnie nacisnął klamkę. Drzwi ustąpiły z ledwie sły- pulatnie wyliczona średnia miesięczna wynosiła do tej szalnym skrzypnięciem. Łukasz Saudyjski wślizgnął pory 0,9. Ewidentnie kończył się pewien rozdział, mo- się do środka i od razu odczuł zapowiadane przez szefa tywacja po uzyskanej rok wcześniej reelekcji spadała, oszczędności na ogrzewaniu. W pokoju panował prze- a Wisłocja to My spektakularnie wyprzedziła rządzącą raźliwy chłód, potęgowany jeszcze przez otwarte na Przyszłość Obywateli w ostatnich sondażach. Przez oścież okno. chwilę przeszło Saudyjskiemu przez myśl, że bardziej niż o partię powinien się martwić o swoją posadę, ale — Bez przesady z tym tanim państwem, panie Na- po chwili uspokoił się, bo przecież jako szef gabinetu czelny! — rzucił wesoło Saudyjski dla ocieplenia at- cieszył się wielkim zaufaniem Glaska. Usiadł na ka- mosfery, lecz zaraz po tym zamarł, bo po raz pierwszy napie przeznaczonej dla gości Naczelnika. Postanowił spojrzał na Juliana Glaska, swojego pracodawcę, poli- pominąć milczeniem dramatyczną przemowę Juliana tycznego mentora, a przede wszystkim przywódcę Re- i przejść do kwestii, jaką niezwłocznie chciał poruszyć. publiki Wisłocji. Dłonie zaciśnięte w pięści podpierały głowę Naczelnika, a oczy ciskały gromy na walające — Przeglądasz czasem fejsbuka? — wypalił Sau- się po biurku kartki z kolorowymi słupkami i diagra- dyjski, a Julian Glask popatrzył na swojego ministra mami. Zwykle nie należało przeszkadzać Pierwszemu bez teki jakby ten właśnie zamienił się w żółtą fasolkę w takich chwilach, ale Saudyjski miał coś ważnego do szparagową. przekazania, więc postanowił zaryzykować. — A co to ma do rz... — To ważne — przerwał szefowi Saudyjski — — Julian, wiesz jakie są te sondażownie, potrze- otrzymałem pewne informacje, którymi mogą zainte- bują sensa... resować się agenci ze Spokoju Społecznego. Muszę jed- — Nie próbuj mi tu mydlić oczu! — wybuch- nak wiedzieć, czy orientujesz się w tamtym światku. nął Glask — Co to są za notowania, ja się pytam?! — Mam tam chyba jakieś fikcyjne konto, ale uży- Wszystko muszę robić sam?! Tu powinny być ko- wane sto lat temu — odparł Glask niby niechętnie, ale lejki, tłumy pomysłowych Dobromirów! Hartkoro- wyraz jego twarzy zdradzał, że boi się kolejnego nie- wicz, Ważka, Stejlus, Starzak — to mają być mini- szczęścia, jakie mogło zwalić się na jego głowę. — To strowie? Pewnie teraz siedzą sobie na jakichś proszo- naprawdę istotne? Bo jak widzisz jest sporo innych nych lunchach i udają ogarniętych, a resorty się za spraw do omówienia... przeproszeniem walą, bo czekają aż wielki Glask coś — To może być sprawa wagi państwowej — głos wykombinuje! Ale ja ci mówię, Łukasz, pustka w gło- Saudyjskiego przybrał teraz patetyczny ton, a twarz wie. Najgorsze, że Jurek też jest trochę wypalony, bo Glaska wyraz zaciekawienia. — Słyszałeś kiedyś o... nie ma z czego do czego już w tym budżecie przekła- Imperium Trollskim? dać... Oczywiście na Włodka Kargula też nie ma co — Co ty pierdolisz, Łukasz?! — tego było już za liczyć. Po prostu nie wiem — zakończył tyradę Glask wiele dla znerwicowanego Glaska. Naczelnik walnął i ciężko opadł na swój wielki fotel. pięścią w blat biurka i wbił wściekły wzrok w szefa 14 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Za kulisami - red. Cieślik swojego gabinetu. — Chcesz urlop, podwyżkę, doda- Internet po raz kolejny odmówił posłuszeństwa. tek na wyprawkę szkolną?! To nie jest czas na wy- Henryk Gawron–Latte poczuł, że budowany latami brzydzanie i zachcianki! Mamy 7 punktów straty do autorytet powoli zaczyna się sypać. Już jakiś czas WtM, a ty mi tu o jakichś trollach! Więcej byś notatek temu doszedł do tego wniosku, kiedy przestał walczyć, służbowych poczytał, a mniej bzdurnego prawackiego aby pracująca od wielu lat dla rodziny gosposia Aniela fantasy! zwracała się do niego per „Wasza Wysokość” albo cho- — Dobrze już, okej, tłumaczę o co chodzi! — ciaż „Jaśnie Panie”. Pragnął mieć swoją królewską krzyknął Saudyjski, bo nie chciał słuchać kolejnego służbę, chociaż jej namiastkę, ale i tego nie udało mu lamentu Pierwszego. Szef gabinetu był jedną z nie- się osiągnąć. Na szczęście wciąż byli jeszcze w Wisło- wielu osób w Wisłocji, które mogły podnieść głos na cji ludzie, którzy wierzyli w pana Henryka i z całych Glaska i nie ponieść z tego powodu żadnych konse- sił wspierali go w walce, prowadzonej głównie w In- kwencji. Kontynuował już spokojniejszym tonem — ternecie oraz w szkołach niższego szczebla. Wiedział, Otóż dostałem sygnał od zaufanego człowieka, że na że tam tkwi potencjał, elektorat, który wyniesie go na fejsbuku utworzyła się dość specyficzna społeczność, szczyt i pozwoli dotknąć upragnionego majestatu. zwana przez samych jej członków Imperium Trollskim. Rozmyślania przerwał dzwonek telefonu. To Ad- Wydaje się, jakby podlegali pewnej formie państwo- rian Marchlewicz, ambitny student, zagorzały zwolen- wości, gdzie organem administrującym jest tajemni- nik pana Henryka. Zazwyczaj dzwonił z konkretnymi, czy Imperator. Mają swoje zasady, swój język. Może ważnymi wiadomościami. Gawron–Latte odebrał bez nawet i swoje tajne komplety. wahania. Twarz Glaska przeszła przez tę chwilę szybką prze- — Słucham? mianę — od frustracji, przez obojętność, aż do auten- — Panie Henryku? Halo? Dzień dobry! Proszę tycznego zaciekawienia. Saudyjski znał mimikę swo- niezwłocznie zalogować się na fejsbuku! — wyrzucił jego szefa lepiej niż jego żona, wiedział więc, że może z siebie jednym tchem Marchlewicz, wyraźnie czymś liczyć na zainteresowanie Naczelnika. podekscytowany. — Ta społeczność się rozwija — ciągnął dalej Łu- — No niestety Adrianie, nie mogę, znów wyłączyli kasz Saudyjski. — Według oficjalnych komunikatów mi Internet, a wcześniej jak na złość cały czas siedzia- w najbliższym czasie zamierzają otworzyć prasowy or- łem na fejsie — skłamał Gawron, który ostatnie dwie gan propagandowy. Sugerowałbym zainteresować się godziny spędził oglądając pozłacane trony na serwi- tą sprawą zanim zrobi to Służba Spokoju Społecznego. sach aukcyjnych — a coś się stało? Ewentualny sukces w ujęciu niebezpiecznych spiskow- — Imperium... Imperium otwiera Rekurencje... ców musi tym razem być naszą zasługą. Jeśli chcemy Mimo naszych wysiłków... Nie powstrzymaliśmy Im- odzyskać prymat sondażowy, trzeba szukać punktów peratora... Muszę kończyć, mama nie doładowała mi zaczepienia. konta, więc zaraz i tak rozłączy... Wpadniemy wieczo- W tym momencie telefon komórkowy na biurku rem z chłopakami to pogramy w brydża, do zobacze- Naczelnika Glaska zanucił znaną piosenkę z filmu o nia! gangsterach. Julian spojrzał na ekranik urządzenia. Kolejne słowa Marchlewicza były dla Henryka — To Włodzimierz Kargul, chyba mu się przypo- Gawrona–Latte coraz bardziej bolesne. Otwarcie Re- mniało, że jest Drugim Naczelnikiem — oświadczył kurencji oznaczało, że poważnie musi obawiać się z nutką sarkazmu Glask. — Muszę odebrać to po- przeprowadzającego odważne reformy Imperium Trol- łączenie. Wrócimy do tematu. Na razie ani słowa lskiego, wyjątkowo upierdliwej siły wspieranej praw- o trollach. Nikomu, jasne? — Saudyjski przytaknął, dopodobnie przez socjalistów, zawsze gotowej do do- podniósł się z kanapy i z delikatnym uśmieszkiem sa- walenia mu jakimś zjadliwym żartem. tysfakcji wyszedł z gabinetu. Westchnął. Opadł na oparcie fotela, zamknął oczy. Dziś nie będzie śnił o koronacji. Czeka go partia sza- ??? chów z Imperatorem. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 15 Za kulisami - red. Cieślik Prawda Gryca 8 listopada 2012 Zachary Gryc marszczył czoło, wpatrując się – Zach, z całym szacunkiem, mailowy anonim to w ekran swojego laptopa. Od dwóch godzin przeczesy- jeszcze nie jest wiarygodne źródło. — powiedział wał różne portale, poszukując oferty odpowiedniej dla najspokojniejszym z możliwych tonów Gawlikowski. niego, śledczego dziennikarza drugiego obiegu, poszu- Gryc popatrzył na niego z wyrazem niedowierzania kiwacza prawdy i bohatera najświeższego prasowego na twarzy, ale w oczach redaktora-banity było widać skandalu. Czuł się mocno zdegustowany — stanowi- też ogromny zawód. Opadł na fotel za biurkiem, wziął ska magazynierów, akwizytorów czy monterów urą- głęboki oddech i odrzekł już bez gniewu: gały jego ambicjom. Był jednak przekonany, że odpo- – To ja rozmawiałem z tym człowiekiem. Face- wiednia propozycja zostanie mu wkrótce złożona. tem będącym blisko całej sytuacji, na miejscu. Wiem, I właśnie wtedy rozległo się pukanie do drzwi. że mówi prawdę. Na razie nic więcej nie mogę po- – Paskudna pogoda! — rzucił na przywitanie Jo- wiedzieć, Jonasz. Zaufaj mi, nie daj się zwieść tym, nasz Gawlikowski, strzepując przemoczoną parasolkę. którym zależy na manipulacji. Wiesz przecież, że nie – Takie właśnie mamy czasy. — odparł ponuro pakowałbym się w prowokację. Źródło na pewno nie Gryc — Napijesz się czegoś na rozgrzanie? jest trefne. – Nie pogardzę herbatą. – Musisz dać nam trochę czasu, Zach — powiedział Gawlikowski, chcąc dać przyjacielowi iskierkę nadziei, Gawlikowski rozejrzał się dyskretnie po kameral- ale zabrzmiało to bardzo sztucznie i bez przekonania. nym mieszkanku Gryca. Wszystko właściwie było Brnął jednak dalej — Poczekaj, aż opadną emocje, na swoim miejscu — dzieła wieszczy, jazzowe płyty, dyskusje i zawierucha. Wtedy siądziemy w większym kolekcja żołnierzyków. Po chwili w panującym pół- gronie, zaprosimy może nawet kierownika Gęsińskiego, mroku dostrzegł jednak zapchaną popielniczkę, za- omówimy szczegóły. Dostaniesz swój dział, asysten- uważył kurz na ukochanym fortepianie Gryca i wtedy tów, sensowną kasę, ale teraz. . . teraz wyjedź gdzieś, zwaliła się na niego atmosfera przygnębienia, która pa- odpocznij. nowała tutaj od kilku dni. Jonasz przestraszył się — – Wyjdź. — niespodziewanie rozkazał Gryc. Ton jego wizyta mogła jeszcze to przygnębienie pogłębić. jego głosu był spokojny, ale stanowczy — Nie chcę cię 10 minut później Gryc był gotów wyrzucić Gawli- widzieć na oczy. W dupę sobie wsadź te terapeutyczne kowskiego przez okno. rady. Na co się gapisz? Powiedziałem: idź stąd. Nie – Co to znaczy „inna ścieżka redakcyjna”?! Prze- zapomnij parasolki. Pozdrów Naczelnika. Zdaje się, cież zawsze działaliśmy wspólnie! Gawlik, to miał być że to twój nowy kumpel. nasz projekt, nasza odpowiedź na zdradę narodową, Zszokowany Gawlikowski opuścił mieszkanie bez na hańbę, na mord! Ty... ty też jesteś z nimi? słowa. Przed spotkaniem liczył, że uda mu się ja- – Zach, przecież mnie znasz, mnie nie można zła- koś udobruchać Gryca, ale ten zareagował wyjątkowo mać! Po prostu ta nagonka na ciebie ogranicza nas ostro. Sam Zachary tuż po wyjściu Gawlikowskiego w działaniu, pospieszyliście się z publikacją, oni od z całej siły rąbnął pięścią w blat biurka, który jednak razu wyłapują takie rzeczy, nie dadzą nam... pozostał nienaruszony. Odpalił kolejnego papierosa, – WAS WSZYSTKICH ZDROWO POPIERDO- wszedł na pocztę i rozpoczął pisanie maila: LIŁO! — wybuchnął Gryc, który nie wierzył własnym uszom. Jonasz Gawlikowski to ostatnia osoba, po któ- Anonimie, rej spodziewał się tchórzostwa. — Boicie się seryjnego Tak jak przewidywałeś, jeden z moich samobójcy?! Co to w ogóle znaczy, że się „pospieszy- przyjaciół zdradził mnie. Operacja zata- liśmy”? Miałem informacje z pewnego źródła, dema- cza zatem coraz szersze kręgi, a ja nadal skatorskie... nie mam realnych sojuszników... 16 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Za kulisami - red. Cieślik Cena wolności 17 listopada 2012 Atmosfera panująca w sztabie ani trochę go nie za- szli gdzieś się przebrać i wrócili w mundurach, nie? skoczyła — spodziewał się, że zareagują impulsywnie Łapiecie? Kilka osób parsknęło śmiechem, większość na wydarzenia tego wieczoru. Stumetrowe pomiesz- uśmiechnęła się z politowaniem. Janek był lubiany, czenie, służące jako centrum dowodzenia Demonstra- ale nigdy nie miał głowy do strategii. cji Wolności, wypełnione było ludźmi kłócącymi się, — Nie, nie, nie, to by było niespójne i mało wiary- ciskającymi przedmiotami i biegającymi od jednego godne — rzekł poważnie Sitnicki — Ale dzięki za głos stanowiska do drugiego. W powietrzu dało się wyczuć w dyskusji. wściekłość, rezygnację, ale też obawę o przyszłość. — Z tym, że... — Janek miał wyraźnie coś jeszcze Był to odpowiedni moment dla Norberta Sitnickiego, do dodania. — Z tym, że my już z Romkiem i Maksem aby uporządkować chaos jednym, ostrym przemówie- zaczęliśmy... niem. — CO zaczęliście? Kwadrans później hałas ulotnił się, bo dwieście — No pisać na stronach różnych. Zwerbowali- stłoczonych w centrum dowodzenia osób słuchało śmy ziomków i to już ogólnie sobie hula w sieci. No Sitnickiego — młodego, charyzmatycznego lidera co, zawsze to jakiś plan, nie? Myślałem, że wam się i współorganizatora Demonstracji Wolności. Miał ta- spodoba. lent do przemawiania, więc wydawało się, że panował Na sali podniosło się kilka oburzonych głosów, pa- nad sytuacją. dło sporo przekleństw, ale nikt nie chciał przejąć ini- — Na zakończenie chciałbym poruszyć kwestię me- cjatywy. Ludzie czekali na głos Norberta, co obra- dialną. Moim zdaniem najważniejsze będą działania zowało szacunek, jakim młody przywódca cieszył się internetowe, bo reżimowe telewizje i gazety swoją wer- wśród podwładnych. sję już stworzyły. Słucham więc waszych propozycji — Jezu Chryste — Sitnicki ukrył twarz w dło- na temat oficjalnej linii obrony w sieci — zakończył niach. Tak brawurowej rozgrywki się nie spodziewał. monolog, licząc że po solidnej dawce umoralniającej — Co to ma być, Janek?! Posrało cię, kurwa, mamy gadki dyskusja będzie spokojna i merytoryczna. rozpowiadać bajeczki o przebierankach?! Wyśmieją — Może po prostu przeprośmy za te race i kamie- nas, zjedzą przecież, pomyślałeś o tym? Twoi durni nie, usprawiedliwiając się nerwowością niektórych? — kumple może pomyśleli? Nie? To zajebiście, na- zaproponował młody działacz Arek, jednak sala przy- prawdę fajnie, nie dość, że obrywa się nam za race jęła to z pomrukiem niezadowolenia, z którego można i kostkę brukową tych kiboli od Młodego, to teraz było wyłowić słowa takie jak „ciota”, „lewus” i „faja”. jeszcze będziemy się tłumaczyć z tego... Przynieście — To odpada — zdecydowanie odrzucił pomysł mi ktoś laptopa, trzeba sprawdzić, może to jeszcze się Sitnicki. — Pamiętacie naczelną zasadę naszego tak nie rozprzestrzeniło. pijaru? Po pierwsze — prowokacja! Trzy godziny później Norbert Sitnicki siedział na Uprośćmy sprawę. Jacek! Kto nas prowokował rok tym samym fotelu w tej samej sali, zaciągając się men- temu? tolowym papierosem. Był jedyną osobą w budynku — Lewaki — odpowiedział bez chwili namysłu wy- — godzinę temu obrady zakończyła Rada Demonstra- wołany do tablicy asystent Sitnickiego. — Dwa lata cji, grupa współorganizatorów, która zdecydowała, że temu też lewaki, ale medialne, a trzy lata temu nikt, trzeba podtrzymać taktykę Janka. Ustalono jedną bo wtedy jeszcze była względna wolność. wersję wydarzeń. Przekonano Sitnickiego do kampa- — Doskonale — odparł z zadowoleniem Norbert. nii w mediach reżimowych. Do występu w dwóch po- — Kogo możemy obarczyć winą tym razem? pularnych programach poniedziałkowych wyznaczono – POLICJĘ! — zakrzyknęło chórem kilkadziesiąt Adama Wyrwiszę, który zadeklarował, że zmiażdży le- osób. wackich oponentów. — Tak, mamy zatem winowajców. Co, Janku? — Myśli Sitnickiego uciekały jednak od tych wszyst- Sitnicki zauważył podniesioną rękę 25–letniego Jana, kich Demonstracji, rac, kamieni i kibiców. On miał już pozbawionego włosów działacza, który chyba po raz w głowie projekt całościowy nowego państwa, którego pierwszy w swojej karierze miał jakiś pomysł. będą bać się ci niegodni, które ochroni prawdziwych — No... możemy yyy... — zaczął niepewnie — patriotów przed zgnilizną postępu i wybuduje nowy bo chłopak Agi był kiedyś krawężnikiem, ale go wy- pomnik prawdziwym wartościom. lali i dzisiaj z nami szedł... To tak mi to podsunęło, — To ta chwila — pomyślał, gasząc papierosa. — że można pisać komentarze na fejsie i w ogóle, że po- Czas wyzwolić prawdziwą siłę ognia. Za rok o tej po- licja się przebrała za nas, no tak dla tej... prokow... rze będzie już po naszemu. Obiecuję wam wszystkim. prowko... prowocjacji, rzucali do swoich, a potem po- A Norbert Sitnicki zawsze dotrzymuje obietnic. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 17 Za kulisami - red. Cieślik Strach 28 listopada 2012 Wielki salon nadmorskiego apartamentu tonął Wichociński. — Szkoda marnować czas na kłótnie, w półmroku i dymie z cygar. Jedenastu mężczyzn zwłaszcza że sondaże dalej trochę się wahają, parę w drogich garniturach siedziało na fotelach ustawio- punktów w górę i nam, i wam się przyda. Przede nych w niemal perfekcyjnym kręgu. Nastrój chwilowo wszystkim... określało wydobywające się z głośników „Son of a Pre- — Poczekaj — przerwał mu niespodziewanie Na- acher Man”. W takiej właśnie atmosferze Pierwszy czelnik — Jest jedna sprawa, o której musimy te- Naczelnik Republiki Wisłocji Julian Glask decydował raz pogadać. Wolę, żebyś wiedział, chcę postawić o sprawach wagi państwowej. Sztywność oficjalnego na szczerość przy nowym otwarciu koalicyjnej współ- gabinetu zawsze go ograniczała, dlatego kroki tam po- pracy. dejmowane były jedynie konsekwencją wizji snutych — Słucham zatem — odparł nieco zaskoczony szef na prywatnych spotkaniach. Stowarzyszenia Chłopów. Zakończono ogólną dyskusję. Mężczyźni natych- — Ta sprawa z zamachowcem... — rozpoczął miast rozsiedli się na wygodnych, skórzanych sofach Glask, ściszając nieco głos. — Iwo Marzec nie był i w mniejszych grupkach zaczęli rozmawiać o wojnach prawdopodobnie jedynym, który prowadził zaawan- personalnych, sympatiach i antypatiach oraz o współ- sowane działania. Agenci nie są w stanie namierzyć pracy resortów. Naczelnik najbardziej lubił właśnie tę wszystkich, część działa w zaawansowanej konspira- część. W ciągu dnia wysłuchiwał bowiem wazeliniar- cji i wciąż udoskonala swoje chore plany. Mamy uza- skich asystentów i maluczkich posłów. Dopiero mę- sadnione podejrzenia, że na terenie Warszawy mogą skie rozmowy z najważniejszymi osobami w państwie przebywać dwie — trzy takie osoby. dawały pełen obraz prowadzonych w kręgach władzy działań. — O cholera... — Wichociński był zaskoczony. Tamto spotkanie szczególnie ważne było dla Je- Sądził, że sprawa z Iwo Marcem to raczej mocno roz- rzego Wichocińskiego, nowego przywódcy koalicyj- dmuchany marginalny przypadek, tymczasem wiary- nego Stowarzyszenia Chłopów. Udało mu się, w dużej godnie brzmiące słowa Naczelnika zniszczyły tę tezę. mierze dzięki zakulisowym naciskom Naczelnika Gla- — Mam... mam się obawiać czegoś? ska, odebrać władzę w partii nielubianemu Włodzi- — Dmuchamy na zimne — rzekł Naczelnik. — mierzowi Kargulowi. Chciał się więc odwdzięczyć Ju- Zaostrzyliśmy tak zwane dyskretne środki bezpieczeń- lianowi za poparcie i podsunąć parę pomysłów. Tuż stwa. Nie chcemy, aby wiedziało o nich zbyt wiele po zakończeniu ogólnej dyskusji, ze szklanką whisky osób, ale ty, jako szef koalicyjnego ugrupowania, powi- w ręku, powędrował do Glaska. nieneś być poinformowany. Pod żadnym pozorem nie — Pasuje ci ten krawat, Jurku! — rozpoczął roz- zdradzaj tajemnicy. Miej się też na baczności — in- mowę Naczelnik. Był w dobrym humorze, a poza tym formuj mnie o wszelkich dziwnych zachowaniach, jakie najzwyczajniej w świecie lubił Wichocińskiego, któ- zdołasz zaobserwować. Natychmiast zgłaszaj otrzy- rego uważał za kompetentnego polityka. — Cieszę manie pogróżek. Może i przesadzam, ale w dzisiej... się, że zmieniłeś Kargula, już podczas naszej małej — W tym momencie w kieszeni Juliana Glaska za- debaty zabłysnąłeś kilkukrotnie. Musisz wiedzieć, że czął wibrować telefon komórkowy. Naczelnik sięgnął aktywność Włodka na takich spotkaniach zazwyczaj po niego i spojrzał zdziwiony na ekranik przestarza- ograniczała się do opróżniania flaszek. — zaśmiał się łego modelu fińskiej marki. — To Włodek Kargul. Glask. Czegóż on może chcieć? Przepraszam na chwilę. — Nawet nie wiesz, jaki byłem spięty dzisiaj rano, Sekundę po naciśnięciu przez Glaska przycisku zdążyłem trzy razy pokłócić się z Ireną zanim wysze- z zieloną słuchawką w apartamencie zapanowała ja- dłem do pracy — stwierdził wesoło Wichociński. Wi- sność. Przerażający huk wypełnił okolicę. Stało się. dząc przyjaźnie nastawionego Naczelnika rozluźnił się. Jerzy Wichociński zerwał się z wygodnego łoża. Włodzimierz Kargul demonizował często Glaska, opi- Szeroko otwarte oczy wpatrywały się z przerażeniem sując go jako tyrana, ale Wichociński zawsze podejrze- w nieokreśloną przestrzeń, a czoło zroszone było kro- wał, że w rozmowach koalicyjnych potrzeba po prostu plami zimnego potu. Obudzona Irena Wichocińska umiejętności dyplomatycznych, których jego poprzed- wydała głośny pomruk niezadowolenia i wtedy rzeczy- nik nie posiadał, co było z kolei źródłem wielu niepo- wistość zaczęła powoli wracać do nowego przywódcy trzebnych napięć. Stowarzyszenia Chłopów. Westchnął głęboko. Prze- — Mam dla ciebie kilka propozycji, które mogą żył czwarty zamach w ciągu ostatnich pięciu nocy. usprawnić nasze wspólne działania — kontynuował 18 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Katedra hipsterologii stosowanej Rubrykę prowadzi: Folta Retro–electro 2 listopada 2012 Czasem zdarza mi się gdzieś wyjechać. Bliżej College lub dalej. Bywa, że znajduję się całkiem sam, w całkiem obcym mieście, o którym mam mgliste, Dowód na to, że na Daft Punk i Justice współ- w najlepszym wypadku, pojęcie. Przyjmuję wtedy czesna francuska elektronika się nie kończy. College postawę „idę mniej więcej w... tym! kierunku to projekt Davida Grelliera, nota bene współpracu- i zobaczę, co tam będzie”. Z reguły nie dzieje się jącego z Daft Punk. Stylistyką odwołuje się do lat nic ciekawego, ale czasem można znaleźć 80., a konkretnie do ówczesnej popkultury hi schoolo- naprawdę fantastyczne miejsca, gdzie nie trafiają wej. Sam Grellier móiwł, że chciał oddać emocje swo- turyści, a i niewielu autochtonów wie o ich jego dzieciństwa (rocznik 1979, więc pewnie załapał się istnieniu. Można też się obudzić się w ciemnej na „Neverending Story” jeszcze w kinie). Gra bardzo uliczce z potężnym guzem na głowie, ale za to bez sympatycznie, acz nieco monotonnie. Warto zwrócić portfela, zegarka, telefonu oraz nerki. Oh, well. uwagę na: „Can you kiss me first”, „I think about it” (zwłaszcza w remiksie Keenhouse), oraz „She never Podobnie jest w Internecie, choć tutaj ryzyko came back”. utraty nerki jest nieco mniejsze. Techniką radosnego włóczenia się za podpowiedziami serwisu można od- kryć naprawdę ciekawe rzeczy, a że YT jest w miarę spokojny, największym ryzykiem jakie tu człowiekowi grozi, jest wpadnięcie na rickrolla. W tym tekście na- piszę o kilku wykonawcach, o kórych bym nie wiedział, gdyby nie YT. Ale zacznijmy od początku. Któregoś razu znajomy wrzucił na fb piosenkę Tesla Boya. Bar- dzo mi się spodobała i ruszyłem na dalsze poszukiwa- nia, za przewodnika mając rekomendacje YT. Równo- cześnie moja współlokatorka obejrzała Drive i zaraziła mnie Kavinskym. Ale nie o Kavinskym tu mowa, bo jego chyba każdy zna. Nie będę też pisał o Tesla Boyu, od którego moje przygody z retro-electro się zaczęły. Będzie o tych, którzy na YT mieszkają w ich sąsiedz- twie. Rysunek 1: College, Teenage Color, 2008 (EP, Valerie Records) ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 19 Katedra hipsterologii stosowanej - red. Folta Electric Youth Mitch nie robi muzyki tanecznej. On robi muzykę klimatyczną. Dobre, jeśli chcecie przypomnieć sobie Stylistyka podobna do College, ale częściej wystę- oglądanie przez ramię rodzicom „Gliniarza z Beverly puje miły żeński wokal. Przyjemne granie dla kon- Hills”, „Policjantów z Miami” czy mieć dobry podkład serwatywnych fanów stylistyki lat 80. — miło, me- pod lekturę Williama Gibsona. lodyjnie i ładnie zagrane, ale bez ekstrawagancji czy zbytniego moogowego buczenia. Dobre na późniejsze Lazerhawk randki, komunie, bar micwy i imieniny u cioci. Za- równo College jak i Electric Youth są obecni na ścieżce Najlepsze na koniec. Ostatnimi czasy zdecydowa- dźwiękowej „Drive”, wspólnie nagrali zamykającą film nie mój ulubiony wykonawca, o czym świadczy, że od- „Real Hero”. Warto zwrócić uwagę na: „Right back kąd mam jego płytę (sierpień br.), słucham jej przy- to you” oraz „Faces”. najmniej raz w tygodniu. Klima elektroniki lat. 80. utrzymany, ale ze znacznie większym pazurem. La- FM Attack zerhawk nie gra tak, jak się grało w latach 80. — on przeniósł te dźwięki w rok 2012, pieczołowicie je Brzmienie od samego początku mnie ujęło, moż- odrestaurował, po czym włożył nowy silnik, turbo- liwe że dzięki miłym dźwiękom syntezatorów Mooga. sprężarkę, wymienił rozrząd i zawieszenie. Efektem To moje najnowsze odkrycie, więc zamiast pisać na tego są na przykład takie perełki jak płyta „Redline”, siłę, po prostu wrzucam utwory. szczególnie z utworem tytułowym czy dynamicznym „Overdrive”. Oprócz tego są na płycie wolniejsze rze- Mitch Murder czy jak „Electric Groove” czy „Dream Machine”. Do- bre na imprezę z filmami młodzieżowymi z lat 80. Mitch specjalizuje się w muzyce instrumentalnej, chyba najwierniej odtwarzając stylistykę lat 80. Naj- lepiej to widać, oglądając klipy na YT, gdzie wyko- Co można powiedzieć więcej? Pozostaje tylko za- rzystano materiały z tego okresu (np. do „Frantic prosić znajomych, wyciągnąć z dna szafy ubrania, Aerobics”; inną sprawą jest to, że kiedyś widziałem o których Wasi rodzice woleliby nie pamiętać, że kie- oryginalny materiał i mam teraz dziwaczne deja vu). dykolwiek je nosili i bawić się, jakby był rok 1984. Postideologia 11 listopada 2012 Ideologia — całokształt idei i poglądów na świat totalitaryzmu. Jeszcze chwilę dychała, jeszcze star- i życie społ. właściwy danej klasie (warstwie, grupie) czyło jej sił, by przyświecać EWWiS i NATO, jeszcze społ., danemu kierunkowi, prądowi polit., ekon., art.[3] jej pogrobowcy z Czerwonych Brygad i RAF próbo- wali wcielać ją w życie. Jednak ostatnim, agonalnym zrywem był rok 1968. I to był koniec. Potem już tylko Tym artykułem wejdę na poletko Zdania (mam na- postideologia. dzieję, że się nie obrazi). Moja teza jest taka, że o ile Postideologia jest zwrotnie powiązana z postpoli- w wieku XX umarł Bóg, to w XXI umarła ideolo- tyką. Postpolityka to „zjawiska, działania, okolicz- gia. Żyjemy w postnych czasach — postmodernizm, ności, które zastąpiły klasyczną politykę.”[4] Jest ona postpolityka, więc czemu nie postideologia? Byłby krytykowana — słusznie! — za brak ideowości, „bie- to ładny element układanki, gdyby nie to, że puzzle żączkę”, działanie „pod sondaże” i brak ambicji. Ide- są niemiłosiernie porozrzucane, część wciągnął odku- ologów zastąpili spin doctorzy, polityków — politykie- rzacz, choć to wszystko bez znaczenia, bo obrazek i tak rzy. Wraz z ubezpośrednieniem kontaktów politycy- nie ma sensu. grupy docelowe (bo przecież nie wyborcy, którym kto- Ideologia też utraciła sens. Została skompromito- kolwiek jest cokolwiek winien; zresztą wyborca to oby- wana na początku XX wieku, kiedy przyjęła postać watel, a postawa obywatelska umarła razem z ideolo- [3] Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych Władysława Kopalińskiego. [4] Nowa Politologia: http://www.nowapolitologia.pl/politologia/marketing-polityczny/postpolityka-idee-niewazne-wazna-wladza 20 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Katedra hipsterologii stosowanej - red. Folta gią) przyszedł upadek tradycyjnych mediów — opi- gospodarczą kraju. Wg mnie dlatego, że gospodarka niotwórczych i informacyjnych. Redakcje zwalniają była dlań mniej istotna od tropienia agentów i „wsta- dziennikarzy, mediów opinii prawie nikt nie czyta, bo wania z kolan”, ale możliwe też, że mimo wszystko po co — jak pisał ostatnio Jan Hartman — skoro w In- zdawał sobie sprawę z możliwych efektów radykalnych ternecie można znaleźć to samo przełożone na prostą działań w tej sferze. Kiedy wszystkie główne partie i lekkostrawną notkę, a najlepiej — przeczytać sam są mniej więcej zgodne co do ustroju gospodarczego, nagłówek. spór przeniósł się w sferę obyczajową i społeczną. Ideologia moim zdaniem przeżyła się z dwóch po- Napisałem przedtem o sporze na linii konserwatyzm- wodów. Pierwszym jest umasowienie społeczeństwa, liberalizm, ale sądzę że główną cechą PiS jest autory- które następowało od końca XIX wieku do końca XX. taryzm, a konserwatyzm jest tylko pochodną. Tęsk- Ideologia jest interesująca dla mniej więcej takiej sa- nota za silną władzą, zapewnienia, że uczciwi nie mają mej ilości ludzi jak w międzywojniu, ale że wyborców się czego bać i buńczuczne „wstawanie z kolan” to wy- przybyło — lub raczej: grupa docelowa się powięk- raz tęsknot i kompleksów rodem jeszcze z XIX wieku, szyła — to środowiska podatne na ideologie i się jej a zarazem próba narzucenia ich ogółowi, nieprawdzi- domagające stanowią mniejszość, o którą nie warto się wym Polakom. Z drugiej strony, zamiast liberalizmu bić. jest marazm a la Felicjan Dulski. Sądzę, że partia idąca do wyborów z hasłem „A dajcie wy mi wszyscy Przyczyną drugą jest kompletność ideologii. Po- święty spokój!” zyskałaby bez większych problemów woduje ona, że często przeradza się ona w dogma- większość pozwalającą na samodzielne rządzenie. tyzm i patrzenie na świat przez filtr, przykładanie do Pora jednak wrócić do postideologii. Sądzę, że wszystkiego ideologicznego szablonu. Spotkałem się można rozumieć ją dwojako. Z jednej strony — jako z opiniami, że jakiś pomysł jest zły, bo jest lewacki. doraźny zlepek różnych klasycznych światopoglądów Przy czym dla pewnych środowisk „lewacki” oznacza zmieniany pod wpływem chwili, a więc fasadę postpo- właśnie tyle co „niepokrywający się z moją ideologią”, lityki. Dobrym przykładem są ostatnie manipulacje a więc z automatu zły. przy ustawie o planowaniu rodziny. Ręka w rękę idą ze Mniej więcej od lat 80. XX , kiedy to powstała sobą postpolityka z postideologią, przy czym zagranie ostatnia współczesna ideologia — ekologizm, mamy to było tak oczywiście cyniczne, że nie wzbudziło na- do czynienia z jedzeniem własnego ogona, czego do- wet większego oddźwięku, ponieważ opinia publiczna wodem jest triumf doktryn z przedrostkiem „neo”, przyzwyczaiła się do sztuczki „Jak nie mamy pomysłu a więc próbami wskrzeszenia klasycznych ideologii co robić, to pomieszajmy przy aborcji”. XIX-wiecznych, a także synkretyzmami w rodzaju W drugim ujęciu postideologia to nie światopogląd konserwatywnego liberalizmu (co do którego jestem wyczerpująco i dokładnie opisujący świat, a miejsce na zresztą wysoce krytyczny jako do próby strojenia się osi liberalizm–konserwatyzm, przy czym jest to pewna przez neolibów w cudze piórka). Do tego też docho- ogólna postawa, a poglądy w sprawach szczegółowych dzi — przynajmniej na naszym podwórku — pomie- są dobierane indywidualnie. Podobne zjawisko obser- szanie z poplątaniem, a już zwłaszcza w tradycyjnym wujemy w sferze religii, gdzie ludzie deklarujący się spektrum prawica-lewica, które to pojęcia całkowicie jako katolicy i często głęboko wierzący wybiórczo trak- utraciły pierwotne znaczenie, stając się w dużej mie- tują nakazy Kościoła Rzymskokatolickiego. rze określeniami na konserwatyzm i liberalizm. Do- tyczy jednak to wyłącznie sfery obyczajowej; Prawo i Sprawiedliwość mieni się partią prawicową, jedno- Nie wiem, czy postideologia jest dobra czy zła. Je- cześnie będąc zwolennikiem centralizacji i etatyzmu śli mowa o pierwszym znaczeniu, gdy jest ona tylko gospodarczego, a także orędownikiem władzy autory-fasadą i smarem postpolityki, listkiem figowym walki tarnej, czego wyraz daje już sama nazwa tej partii. o władzę jest ono jednoznacznie złe, choć jednocze- Z kolei partią najbardziej liberalną gospodarczo był śnie konieczne dla zachowania pozorów. W ujęciu dru- jak do tej pory Sojusz Lewicy Demokratycznej, za co gim wydaje się być naturalnym efektem odmasowiania jego przewodniczący był bardzo ceniony przez Busi-społeczeństwa i czymś, do czego powinniśmy chyba za- ness Center Club. cząć się przyzwyczajać. Mimo wszystko czasem tęsk- Jednak mimo swoich autorytarnych i etatystycz- nię za ideologią i jednoczeniem ludzi wokół wielkiego nych zapędów PiS nie wpłynął zbytnio na sytuację marzenia. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 21 Katedra hipsterologii stosowanej - red. Folta Paradoks Star Wars 22 listopada 2012 Ciekawe, że mimo iż „Rekurencje” to m.in. pismo stępnie „Nową Nadzieję”, można odnieść wrażenie, że o nerdkulturze, nikt z redakcji (ze mną włącznie) Palpatine cofnął Imperium w rozwoju do średniowie- nie zainteresował się losem Lucasfilm. A zwłaszcza cza — broń, statki, stroje, miasta — wszystko jest losem jego okrętu flagowego, czyli „Gwiezdnych mniejsze, zgrzebne, toporne. Leia Organa, która jest Wojen”. Pora więc to nadrobić. senatorem wygląda jak sprzątaczka z dworu Padme Amidali, „Millenium Falcon” to rozklekotana drynda Bardzo lubię te filmy i jeśli mówimy o magii kina, w porównaniu z okrętami w Nowej Trylogii, a sztur- to właśnie one mi się z nią w pierwszej chwili kojarzą mowcy Imperium wyglądają przy armii klonów jak (mowa oczywiście o starej trylogii), niemniej nie oglą- żołnierze wojny burskiej przy dzisiejszej US Army. Ale dałem ich więcej niż 3 razy. No, OK., wyjątkiem była to mały pikuś przy „Prometeuszu”. „Nowa Nadzieja”, która była jedyną częścią dostępną w mojej wypożyczalni; ją obejrzałem w sumie chyba Ridley Scott wpadł w tę samą pułapkę co Lucas z 9 razy. Lubię te filmy, lubię do nich wracać i cieszy i dał się zwieść fajerwerkom, w konsekwencji sprawia- mnie, że wciąż poruszają wyobraźnię nerdlingów na jąc, że „Obcy” nie ma sensu. Niech ktoś mi wyja- całym świecie. Amen. śni, czemu technika jest znacznie bardziej zaawanso- Jednak nie jestem psychofanem SW i wieść, że Di- wana w filmie opowiadającym o wydarzeniach sprzed sney nabył drogą kupna Lucasfilm, a konkretnie że bę- „Aliena”? Przecież z taką technologią medyczną za- dzie kontynuował sagę nie poruszyła mnie specjalnie. łoga „Nostromo” powinna była móc obejrzeć rozwój Nawet ucieszyła, a to z trzech powodów. Pierwszy jest ksenomorfa w klatce piersiowej Kane’a na żywo, w ko- taki, że — powiedzmy sobie szczerze — kolejna część lorze i pewnie jeszcze w trójwymiarze. Zresztą, jak gorsza, niż „Mroczne Widmo” i „Atak Klonów” nie wyglądał statek międzygalaktyczny w „Prometeuszu”, będzie. Sam Lucas wyciągnął pewne wnioski, o czym a jak w „Obcym”? To się kupy nie trzyma. I o ile Lu- świadczy zmniejszający się z części na część udział Jar casowi można to jeszcze wybaczyć, to uchodzącemu Jara (aż do optymalnego poziomu, jaki osiągnął w czę- za perfekcjonistę Scottowi — nie. ściach IV – VI). Rozumiem oczarowanie twórców możliwościami, Drugim powodem jest to, że nie spodziewałem się, jakie dają komputery, ale nie jestem w stanie pogo- że dożyję epizodów VII — IX, a jeśli już, to sądziłem, dzić się z doprowadzaniem za ich pomocą do nielo- że jeśli może się pojawią, to już będę miał na głowie giczności i niespójności. Nie mówiąc już o tym, że dzieciaki (nie wiem, na ile prawdziwa jest maksyma, „Gwiezdnym Wojnom” odebrały one duszę — akto- że mężczyzna powinien zasadzić drzewo, wybudować rzy grający w dekoracjach są lepiej w stanie wczuć się dom i mieć syna, ale jak już tego syna ma, to powinien w rolę i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej. Niezależnie go zaznajomić z SW; córkę zresztą też). Toteż jestem od doskonałości CGI, dekoracje wydają się prawdziw- podjarany jak szczerbaty sucharem i przebieram nóż- sze, choćby dlatego, że aktorzy grają w ich otoczeniu, kami, żeby epizod VII wreszcie obejrzeć. a nie w zielonym pudełku. Wystarczy zresztą obejrzeć Co wiedzie nas płynnie do powodu trzeciego. A ten jubileuszową edycję Trylogii z 1997 roku — kompute- jest taki, że — spójrzmy prawdzie w oczy — jaki by rowe wstawki, które zachwycały wtedy postarzały się ten film miał nie być, to i tak na niego pójdziemy, bo brzydko i bez wdzięku. będziemy chcieli wiedzieć, co było dalej, jak to zrobili Cieszę się na Epizod VII, ale obawiam się, że nowa lub z masochistyczną przyjemnością patrzeć, jak kon- ekipa wpadnie w tę samą pułapkę, co Lucas i Scott certowo ten film został spartolony. A skoro tak, to nie i zaserwuje nam film oderwany realiami od poprzed- ma co narzekać, bo i tak wylądujemy na tym w kinie nich części, z którymi łączyć go będzie tylko nazwa. i kropka. A w skrytości ducha wciąż mam nadzieję, że może ktoś Przy okazji jednak warto zwrócić uwagę na jedną podejmie się powtórnego opowiedzenia historii Ana- rzecz, która obecna była w Nowej Trylogii, a ostatnio kina Skywalkera, tym razem w sposób spójny z orygi- — w „Prometeuszu”. Mam na myśli paradoks zwią- nalną trylogią. Jest to jednak mniej prawdopodobne zany z technologią. Oglądając „Zemstę Sithów”, a na- niż wieść o Epizodzie VII była jeszcze rok temu. 22 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Katedra hipsterologii stosowanej - red. Folta Votum separatum redaktora Świtalskiego: W sumie zgadzam się z tym artykułem — poza ostatnim akapitem, bo tu zdanie mam niemal dokładnie odwrotne. Historia Luke’a Skywalkera i reszty ekipy została zakończona i nie ma sensu dalej jej ciągnąc. Koniec. Fin. The end. Przez te wszystkie lata jakie minęły od premiery oryginalnej trylogii świat „Gwiezdnych wojen” został rozbudowany na tyle, że trzymanie się jednego wątku, czy nawet jednej tylko grupy bohaterów nie ma większego sensu. Jasne, będę kwiczał jak mała dziewczynka, gdy zobaczę na ekranie Marka Hamilla, ale przyznam, że wolałbym, aby była to rola epizodyczna, nastawiona właśnie na wywołanie pisków u starych nerdów. Jest tyle różnych światów, tyle różnych postaci i tyle różnych historii, które można by opowiedzieć, że męczenie wciąż tego samego może okazać się niestrawne. A tak ogólnie rzecz biorąc, to z odebrania „Gwiezdnych wojen” Lucasowi może wyjść jeszcze dużo dobrego, bo dopuszczeni do nich zostaną ludzie, którzy się na nich wychowali i którzy naprawdę rozumieją, dlaczego pierwsza trylogia była tak dobra. Gdzieś w sieci znalazłem taki pomysł: „Trylogia Thrawna”*. Reżyseruje Joss Whedon. Na samą o tym myśl zrobiło mi się ciasno w spodniach. . . *Dla mniejszych nerdów niż ja: „Trylogia Thrawna” autorstwa Timothy’ego Zahna to prawdopodobnie jedyna naprawdę warta przeczytania seria książek ze świata „Gwiezdnych wojen”. Odpowiedź Folty: Można mieć dylemat, jeśli idzie o kontynuację. Od radości, że wreszcie, po przerażenie, że seria zostanie doszczętnie pogrzebana i że ciszej nad tą trumną. Jak dałem temu wyraz w artykule — jestem optymistą. Może to echo żalu, który czułem po skończeniu oglądania „Powrotu Jedi”. Żalu, że to już koniec. Nie bez znaczenia jest też — jak pisałeś — że za film zabiorą ludzie, którzy się na tych filmach wychowali. Jak pisałem, nie jestem wielkim fanem SW. A raczej fanem jestem, lecz extended universe mnie nie bawi. Choć można go traktować jako wyraz tęsknoty za kontynuacją serii. Przy czym kontynuacja fabuły zaraz po „Powrocie Jedi” jest mało prawdopodobna ze względu na wiek aktorów. Nie sądzę też, żeby twórcy wzięli się za „Cienie Imperium”. Toteż trylogia Thrawna (której nie czytałem, acz słyszałem, że jest dobra) wydaje się prawdopodobna. Tak samo jak prawdopodobne jest sfilmowanie losów dzieci Hana i Lei. Pożyjemy, zobaczymy. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 23 Na dnie strumienia świadomości Rubrykę prowadzi: Miszczyk Większe problemy 31 października 2012 Mój pierwszy artykuł do Rekurencji powinien sze problemy niż Joseph Kony wcielający cię do woj- zarówno podkreślać moją osobowość jak i styl ska kiedy twój wiek jest jeszcze jednocyfrowy. Ale co czasopisma. Moją osobowość najlepiej odda stare, z tego? Odcięta ręka jest mniejszym problemem niż dobre narzekanie a nic bardziej nie pasuje do odcięta głowa a nikt się jakoś z niej nie cieszy. Czasopisma Internetowego Rekurencje niż... Jest jednak drugi, gorszy typ Świadomych- rekurencje. Dlatego, drodzy czytelnicy, SpołecznieTM . W przeciwieństwie do tych opisanych przedstawiam wam narzekanie na narzekanie w poprzednim akapicie, ci nie zasługują na jakikol- na narzekanie. wiek szacunek (mimo że sami siebie uważają za szla- chetnych wojowników zmieniających świat). Ludzie Jeżeli ktoś narzeka w odpowiednio dużym towa- w których istnienie nie uwierzysz dopóki ich nie spo- rzystwie, prawdopodobieństwo pojawienia się osób na- tkasz. Ludzie którzy gardzą twoimi problemami bo rzekających na narzekanie zmierza do jednego. Powód są tak ŚwiadomiSpołecznieTM że wiedzą co to jest jest prosty: są większe problemy, a obowiązkiem osób PRAWDZIWE ŻYCIE. Społeczni aktywiści (czasem ŚwiadomychSpołecznieTM jest przypomnienie o tym. faktyczni, czasem klawiaturowi) niepotrafiący opano- W końcu czym jest nieszczęście białego Europejczyka wać oburzenia widząc tak skrajny egoizm jak przejmo- z dostępem do internetu w porównaniu z nieszczęściem wanie się własnymi problemami. Dla tych ludzi smu- biednego dziecka w Afryce z dostępem do wirusa HIV? tek należałoby poddać redystrybucji. Jeżeli twój oj- Osoby ŚwiadomeSpołecznieTM występują w dwóch ciec był księdzem–alkoholikiem który gwałcił cię i znę- podstawowych odmianach. Pierwsza z nich jest dość cał się nad twoją matką–ubogą prostytutką, wtedy irytująca ale można im to wybaczyć — w gruncie masz prawo myśleć o sobie. Jeżeli nie, twoim obo- rzeczy chcą pocieszyć. Oczywiście jest to wyjąt- wiązkiem powinno być myślenie o bezdomnych przed- kowo durne pocieszenie — sam fakt że ktoś na świe- stawicielach mniejszości etnicznych podczas tsunami. cie (dobrze znanym przez ŚwiadomychSpołecznieTM , Tego typu podejście jest zaskakująco popularne. w końcu to światowi ludzie) ma gorzej może wycią- Niektórzy, na szczęście bardzo nieliczni, poszli jeszcze gnąć z dołka chyba tylko wyjątkowo złych ludzi, a na- dalej i oparli na nim całą swoją ideologię polityczną wet jeżeli pominąć tę niefortunną implikację, pozo- (dla ciekawych: trzecioświatowy maoizm vel rewolu- stajemy przy filozofii „traktor ma jedno koło dobre”. cyjny interkomunalizm). Oczywiście można pytać: co To co powiem teraz może wydawać się oczywiste, ale w tym złego? Przecież ci ludzie chcą zwrócić uwagę niektórzy wciąż nie są w stanie tego zrozumieć: stan na problemy na świecie. Problemów z tym podejściem psychiczny w jakim znajduje się człowiek nie jest tak jest dużo. Oprócz tych wymienionych wcześniej (re- naprawdę obiektywny, zależny od umiejscowienia jego akcje emocjonalne nie są obiektywne i globalne): nie obecnej sytuacji życiowej na osi wszystkich możliwych jesteśmy odpowiedzialni za cały świat więc nie mamy sytuacji. Jest subiektywny, ale skalą porównania nie obowiązku ignorować własnych problemów tylko dla- jest cała ludzkość w obecnym stuleciu a własne do- tego że ktoś gdzieś ma gorsze. Oczywiście dobrze jest świadczenia, oczekiwania i obserwacje (w szczególno- pomóc innym, co nie zmienia faktu że zapomnienie ści obserwacja najbliższego otoczenia — ulicy, miasta, o własnych potrzebach jest czystym bezsensem. Czy- znajomych, rodziny). Fakt, problemy w relacjach mię- jeś nieszczęście na drugim końcu świata nie jest też dzyludzkich albo utrata pracy to obiektywnie mniej- naszą winą — to nie jest gra o sumie zerowej. Wresz- 24 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Na dnie strumienia świadomości - red. Miszczyk cie: nie da się obiektywnie wyznaczyć granicy „po- towanym. Moja rada — uzbrój się w wiedzę o swoim ważnego” nieszczęścia. Bo zawsze znajdzie się ktoś prawie do smutku i narzekania, a jeżeli ktoś będzie kto ma albo mógłby mieć gorzej. Masz raka? Ale chciał ci je odebrać, urwij mu nogę. Jeżeli zacznie przynajmniej nie masz AIDS. Masz raka i AIDS? Ale krzyczeć, zwróć mu uwagę na problem min przeciw- przynajmniej masz dach nad głową. I tak ad infini- piechotnych. Co by sobie pomyślał człowiek, który tum. stracił obie nogi w wybuchu widząc kogoś płaczącego Drogi czytelniku, jeżeli na swojej drodze jeszcze o utratę jednej? Kogoś, kto, dodajmy, zapewne nie nie spotkałeś ŚwiadomychSpołecznieTM wyznawców był ofiarą ludobójstwa, dyskryminacji rasowej ani (aż religii większych problemów, zapewne jeszcze ich spo- do tej chwili) nienawiści do osób niepełnosprawnych! tkasz. Ważne jest aby na takie spotkanie być przygo- Votum separatum redaktora Bodmera: Obywatel Miszczyk, w skądinąd całkiem sensownym tekście Większe problemy, pozwolił sobie na twier- dzenie, że: Czyjeś nieszczęście na drugim końcu świata nie jest też naszą winą — to nie jest gra o sumie zerowej. Ośmielę się zaprotestować. Czy to jest gra o sumie zerowej czy nie, nasz pierwszoświatowy dobrobyt jest bardzo zależny od systemowego wyzysku i biedy w innych rejonach i trzeba być ślepym, żeby tego nie dostrzegać. Obywatel Miszczyk kompletnie ignoruje nie tylko lewicowe, ale i liberalne spojrzenie na sprawę — w końcu po coś te wszystkie H&My, Apple i Adidasy outsourcują miejsca pracy do Indonezji i Bangladeszu. I raczej nie z powodu lepszych warunków klimatycznych, czy szczególnego umiłowania kultury tych krajów. Nie policzę ile razy w internetowych polemikach słyszałem, że wielkie koncerny nie mogą podnieść głodowych stawek szwaczkom w Kambodży, bo zabiłoby to opłacalność produkcji (co swoją drogą jest piramidalną bzdurą — podniesienie płac do poziomu living wage podrożyłoby koszt t-shirta w H&M o 50 centów), europejscy kon- sumenci przestaliby kupować a co za tym idzie sytuacja szwaczek jeszcze by się pogorszyła. A skoro tak, to jak można mówić, że sytuacja tamtejszych pracowników nie jest naszą winą? Chciałbym zapytać skąd wzięła się niefortunna teoria obywatela Miszczyka i czemu postanowił on całkowicie zignorować rzeczywistość. Odpowiedź autora artykułu: Pominę bardziej szczegółową tematykę głosu osobnego (zaznaczę tylko: „liberalne spojrzenie” to nie to samo co ślepe bronienie korporacji a za biedę w krajach trzeciego świata odpowiada przede wszystkim ich zła polityka wewnętrzna i ciągłe wojny; korporacje nie pomagają, ale to nie one są źródłem problemu, raczej oportunistycznie wykorzystują sytuację) bo błąd znajduje się w założeniach. Nie mówię w ogóle o wpływie pierwszego świata na trzeci świat w znaczeniu globalnym. Mówię o sferze osobistej. Częściową odpowiedzial- ność za sytuację w takiej na przykład Afryce mogą ponosić pierwszoświatowe rządy i korporacje, natomiast nie ponoszą jej raczej jednostki zamieszkujące pierwszy świat — chyba że przyjmiemy jakąś formę odpowie- dzialności zbiorowej. Ja wolałbym jednak odpowiedzialność za własne czyny. Prawdziwa dyskryminacja 7 listopada 2012 Wielu z nas marzy o odkryciu czegoś nowego. Nowa–stara nienawiść Niestety, odkrywanie nie jest łatwe i prawdopodobieństwo że ktokolwiek z czytających Wraz ze wzrostem świadomości społecznej rośnie ten artykuł odkryje nową planetę, nowy ilość odkrywanych form nienawiści. Obok znanych pierwiastek chemiczny albo nową cząstkę wszystkim rasizmu, seksizmu i homofobii pojawiają się elementarną jest niewielkie. teraz ageizm, kredencjalizm, ableizm, etnocentryzm, gatunkizm i klasizm. Nie żeby wcześniej nie istniały Receptą na ten problem okazują się nauki — dawniej po prostu ich nie zauważaliśmy ponieważ społeczne, dużo bardziej egalitarne w tej kwestii były głęboko zakorzenione w naszej świadomości. niż nauki ścisłe. Tu nie panuje kredencjalizm i klasizm — każdy może odkryć nowy rodzaj Mimo że zauważamy coraz więcej zła, wciąż ist- dyskryminacji albo chociaż nowe formy starej. nieją formy dyskryminacji które siedzą w nas tak głę- boko że nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 25 Na dnie strumienia świadomości - red. Miszczyk są one krzywdzące. Koronnym przykładem tego pro- lizm dotyczył tylko europejskich katolików, dzisiej- blemu jest to, co niesłusznie nazywamy realizmem. szy zamknięty jest w granicach naszego wszechświata. Słowo „uniwersalizm” jest więc mylące — jest to raczej Realizm czy antyfikcjonalizm? dymensjocentryzm dla którego wszystkie inne wszech- światy się nie liczą. W naszych poglądach i w naszym języku panuje Najlepszą alternatywą dla dymensjocentryzmu by- nieuzasadnione przekonanie o wyższości rzeczywisto- łaby konsekwentna i całościowa polityka multiwer- ści nad fikcją. Nie myślimy nawet o tym jak odczuwają salna. W naszych planach musimy uwzględnić wszyst- to postaci fikcyjne. Wydaje nam się że nawet nie są kie światy istniejące, nieistniejące i te których istnienia w stanie odczuwać bo nie są prawdziwymi ludźmi, nie nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Wszystkie wszech- zdając sobie sprawy jak bardzo marginalizujące jest światy rodzą się wolne i równe! słowo „prawdziwy”. A w czym lepsze jest istnienie fizyczne od istnienia na papierze albo w umysłach? Podsumowanie Każdy konsekwentny egalitarysta w dzisiejszych cza- sach wie że wszyscy ludzie są równi a wszystkie istoty Należy zwalczać wszelkie przejawy dyskryminacji żywe są równe ludziom. Niestety, to przekonanie roz- i nienawiści, nawet te głęboko zakorzenione w naszej ciąga się tylko na świat fizyczny — nikt nawet nie kulturze (która nie jest lepsza od innych kultur, a na- myśli o tym aby rozciągnąć działalność prospołeczną wet może być gorsza ze względu na swoją ekspan- na grunt wyobraźni! Pamiętajcie — nie ma lepszych sywność, agresję i niszczenie środowiska naturalnego). i gorszych. Biały, czarny, prawdziwy i fikcyjny mają W tym celu należy powołać Sejmową Komisję Praw te same przyrodzone i niezbywalne prawa. Fikcyjnych i Multiwersalnych. To oczywiście nie wy- starczy, ale przynajmniej jest to krok w dobrym kie- Mutliwersalizm zamiast uniwersalizmu runku. Nasz uniwersalizm zawsze dotyczy tylko tego co dobrze poznane. Tak jak średniowieczny uniwersa- Karty bingo i checklisty 15 listopada 2012 Myli się ten, kto myśli że jedynym zajęciem osób jami, wiele z nich nie ma nic wspólnego z tym zjawi- ŚwiadomychSpołecznieTM jest przypominanie nam skiem. o biednych dzieciach w Afryce kiedy jesteśmy smutni. ŚwiadomiSpołecznieTM kochają też I am guaranteed to find people of my se- przypominać nam o tym jak bardzo jesteśmy xual orientation represented in my work- uprzywilejowani przy pomocy przygotowanych place.[5] wcześniej list z objawami tych przywilejów. Należy jednak zaznaczyć, że lista przywilejów nie jest I can if I wish arrange to be in the company zachętą do debaty — ŚwiadomiSpołecznieTM of people of my race most of the time[6] zaczynają dyskusję z przekonaniem że już ją wygrali, a potencjalne kontrargumenty wypisali na Czy to, że ktoś jest jedynym homoseksualistą kartach do gry w bingo. w swojej pracy jest dowodem na dyskryminację? Wy- daje mi się że sensowniejszym wyjaśnieniem tego zja- wiska jest to, że heteroseksualistów jest zwyczajnie Wszystko jest przywilejem więcej. Podobnie wygląda kwestia rasy — to, że biały Wpisanie w Google hasła „privilege checklist” może bez problemu spotkać się w grupie w której znaj- zwraca dużą ilość wyników. Każdy z nich prezentuje dują się tylko biali jest przede wszystkim wynikiem długą listę rzeczy teoretycznie świadczących o nierów- tego, że mieszka w kraju w którym białych jest wię- ności społecznej. Teoretycznie, bo o ile część opisy- cej. Znajdowanie się w mniejszości to nie to samo co wanych problemów faktycznie ma związek z przywile- bycie prześladowanym. [5] http://queersunited.blogspot.com/2008/10/heterosexual-privilege-checklist.html [6] http://www.amptoons.com/blog/files/mcintosh.html 26 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Na dnie strumienia świadomości - red. Miszczyk I am almost always dependent on others Pytania można mnożyć tak, jak Świadomi- for my economic support.[7] SpołecznieTM mnożą problemy. Takie spojrzenie na relacje międzyludzkie graniczy z paranoją — wynika My daily routine does not have to be care- z niego, że każdy dyskryminuje każdego a dyskrymi- fully planned to accommodate medication nacja ta przejawia się w każdym działaniu. Agresją or therapy schedules.[8] i uciskiem jest każda forma krytyki, każde niezrozu- Drodzy ŚwiadomiSpołecznieTM , mam dla was szo- mienie drugiej strony i każda sytuacja pozostawania kującą informację: to, że dziecko jest uzależnione fi- w większości — a że mniejszości są wszędzie, każdy nansowo od rodziców wynika z samego faktu bycia poza jakąś pozostaje. dzieckiem. Nawet jeżeli uznamy że zakaz pracy dzieci nie ma sensu (a o taki liberalizm nie podejrzewałbym ŚwiadomychSpołecznieTM ), nie można kłócić się z fak- Wszystkie argumenty do śmietnika tem że dziecko nie posiada umiejętności i doświadcze- Karty bingo są naturalnymi partnerami „przywile- nia potrzebnych do funkcjonowania w społeczeństwie jowych” checklist — kiedy checklista autorytatywnie tak jak dorosły. To, że niepełnosprawny musi plano- przypisuje wszystko co przeszkadza jej autorowi do wać swój dzień tak, żeby mieć czas na terapię nie jest problemu socjologicznego bez podawania dalszej ar- konsekwencją wielkiego spisku pełnosprawnych. Le- gumentacji, karta bingo wypisuje potencjalne kontr- czenie zwyczajnie wymaga czasu — a jak ktoś się nie argumenty w celu użycia sarkazmu (w łatwej do prze- chce leczyć to nie musi. Nie możemy oczekiwać że widzenia formie — Ś zaznacza te, których użył prze- prawa fizyki zmienią się w celu walki z przywilejami. ciwnik w dyskusji i krzyczy „bingo!” jeżeli ułożą się w linię) bez konieczności odpowiadania na nie. Wszyscy są dyskryminowani Problem z takim podejściem jest oczywisty. O ile Gdy mówimy o przywilejach, mniejszościach, dys- z założenia pola na karcie bingo powinny być wypeł- kryminacji itp. najczęściej mamy na myśli zjawiska nione sofizmatami i błędami logicznymi, w praktyce takie jak rasizm, seksizm czy homofobia. Zjawiska te podaje się tam każdy możliwy argument przeciwko niewątpliwie istnieją i są uciążliwe dla ludzi należą- tezom wspieranym przez ŚwiadomychSpołecznieTM . cych do grup zmarginalizowanych. Tego samego nie można powiedzieć o wielu innych Uważasz że najlepszą metodą na walkę rasizmem grupach, które podobno nie są w pełni akceptowane jest niezwracanie uwagi na rasę? Myślisz że ludzie po- społecznie. Czy naprawdę istnieje przywilej native winni być bardziej odpowiedzialni za własne czyny? speakerów?[9] Czy osoby które nie jeżdżą samocho- Cóż, twoje argumenty są rasistowskie[12] . Twierdzisz dem są naprawdę marginalizowane?[10] Czy ważnym że nie jesteś seksistą tylko zwyczajnie uważasz że ja- problemem społecznym jest prześladowanie poszcze- kiś postulat feministek jest zbędny? Źle twierdzisz, gólnych składników osobowości wielokrotnej a samo na pewno jesteś seksistą[13] . Dobitnie świadczy o tym uznawanie osobowości wielokrotnej za chorobę jest także każda forma krytyki[14] „przywilejowych” kart formą dyskryminacji?[11] bingo. [7] http://shutupsitdown.co.uk/2009/11/16/the-adult-privilege-checklist/ [8] http://rioiriri.blogspot.com/2009/04/invisible-crutch.html [9] http://www.expatica.com/hr/story/counteracting-linguistic-privilege-18495.html [10] http://scintillator.wordpress.com/2011/11/08/the-driver-privilege-checklist/ [11] http://somedeadguy.tumblr.com/post/6097096724/singlet-privilege-checklist-imperfect-incomplete [12] http://theangryblackwoman.com/2009/09/22/the-bingo-project/ [13] http://scribotarian.com/2011/07/21/playing-with-privilege-a-sexism-debate-bingo-card/ [14] http://heeris.id.au/2011/internet-bingo-bingo ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 27 Na dnie strumienia świadomości - red. Miszczyk Święty Neron 29 listopada 2012 Uwaga: ten tekst krytykuje pewną tezę przede szyć się myślą o tym, że wszyscy oni będą cierpieć wszystkim w odniesieniu do jej zastosowania w chrze- przez całą wieczność eliminując skrajnie niesprawie- ścijaństwie, w szczególności w obrębie wyznania kato- dliwą sytuację w której część ludzi nie będzie miała lickiego. Uprzedzając komentarze — nie, nie atakuję żadnej szansy na zbawienie. katolicyzmu dlatego że jest łatwym celem, dlatego ra- Nie będę wyliczał problemów związanych z taką dzę odpuścić sobie wszelkie teksty o tym, że nie odwa- interpretacją ponieważ tylko jeden z nich jest ciekawy żyłbym się skrytykować judaizmu i islamu. Po prostu (a przynajmniej tylko jeden z nich sprawi, że treść ar- z ich wyznawcami nigdy nie dyskutowałem na ten te- tykułu będzie zgodna z tytułem). Tym problemem mat, nie znam więc ich opinii. jest fakt, że każdy człowiek znający podstawy lo- giki i posiadający odpowiednie zaplecze militarne jest w stanie dokonać czegoś porównywalnego do ataku ha- kerskiego na zbawienie. Według wielu religii, człowiek po śmierci zostanie Ataku hakerskiego. Na zbawie- nagrodzony lub ukarany, przy czym niektóre nie. Przy pomocy wojska. głoszą, że nagroda lub kara będzie wieczna Jak to zrobić? Przecież to oczywiste — skoro zna- i niezmienna. Oczywiście do zasługujących na karę jomość chrześcijaństwa stawia człowieka przed trud- zaliczają się często różnej maści innowiercy nym wyborem którego konsekwencja może być gorsza i niewierni — w końcu oni są źli, nie to co my. od śmierci, najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby Większość chrześcijan zdaje sobie sprawę z pro- sprawienie, że nikt nie będzie w stanie poznać chrze- blemów wynikających z takiej interpretacji. W naj- ścijaństwa. bardziej skrajnej postaci (tj. takiej, która zakłada że Ponieważ chrześcijaństwo zobowiązuje swoich wy- żaden innowierca i nieochrzczony nie unikną potępie- znawców do szerzenia wiary, użycie przemocy by- nia) broni jej tylko garstka fanatyków, a i oni muszą łoby nieuniknione. Działanie takie byłoby okrutne uciekać się do najgłupszego możliwego zabiegu reto- z punktu widzenia świata materialnego ale miłosierne rycznego — redefiniowania pojęć. Fakt, nie możemy z perspektywy wieczności — chrześcijanie umarliby uznać że dla Boga „sprawiedliwość” i „miłosierdzie” jako męczennicy a przyszłe pokolenia miałyby łatwiej- znaczą to samo co dla człowieka — ale to samo mo- szą drogę do uniknięcia potępienia. żemy powiedzieć o każdym innym słowie. Tego typu Jedynym przegranym w takiej sytuacji byłby ten, interpretacja nie tyle potwierdza tezę o ekskluzywi- kto wydał taki rozkaz. Miałby na rękach krew nie- zmie zbawienia co wyklucza możliwość jakiegokolwiek winnych, dopuściłby się też zbrodni przeciwko wierze, poznania. nieuniknione więc byłoby dla niego potępienie. Para- Oczywiście, większość chrześcijan nie odrzuca doksalnie, taki potępiony byłby jednak największym wiary w potępienie niewiernych, zamiast tego wybiera- ze świętych — w końcu „Nikt nie ma większej miło- jąc trochę mniej skomplikowaną gimnastykę logiczną: ści od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół ich zdaniem ukarani będą tylko ci, którzy mieli kon- swoich”, a on oddał za nich nie tylko życie ale i życie takt z chrześcijaństwem ale go nie przyjęli. Jest to wieczne. Inaczej mówiąc, jedyny potępiony wykazałby rozwiązanie dość wygodne, ponieważ pozwala ono cie- się większą bezinteresownością niż wszyscy zbawieni. 28 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Nerdonomicon Rubrykę prowadzi: Świtalski Ja już to gdzieś widziałem 31 października 2012 Oglądasz film. Opowiedziana historia ma swój po- i następne części. Podobno w kontynuacjach ma się czątek, środek i koniec. Na końcu zło zostaje poko- pojawić postać grana przez Sigourney Weaver. Docie- nane, bohaterowie uczą się czegoś o życiu, pokonują kliwi czytelnicy zauważą prawdopodobnie, że zginęła własne słabości i żyją długo i szczęśliwie... ona w pierwszej części, lecz wygląda na to, że to żadna ... a potem okazuje się, że film zarobił tyle pie- przeszkoda. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że niędzy, że ktoś wpada na jakże genialny oryginalny Cameron miał „At The Mountains Of Madness” pro- pomysł — skoro ludzie kupili to raz, to na pewno ku- dukować, ale teraz podobno skupia się wyłącznie na pią to jeszcze raz. Albo od razu dwa razy. Tak oto odcinaniu kuponów. Wnioski wyciągnijcie sami, są powstaje ciąg kontynuacji, zazwyczaj coraz gorszych, dość oczywiste. produkowanych do momentu, w którym wszyscy, od Z czystej ciekawości popatrzmy na niektóre od- reżyserów począwszy, a na zamiatających plan skoń- grzewane kotlety, jakimi uraczono nas w tym roku. czywszy, wymiotują na samą myśl o kolejnej części. Ograniczenie się w tym miejscu do jednego roku jest Trudno oprzeć się wrażeniu, że branża rozrywkowa celowe, bo inaczej ten tekst nigdy by się nie skończył. rękami i nogami broni się przed jakimikolwiek orygi- Była zatem trzecia część „Men In Black”, w której nalnymi myślami i kombinuje tylko, jak sprzedać od- pojawia się podróż w czasie, a podróż w czasie to — biorcom jeszcze raz to samo. Jeśli coś odbiega od ste- obok podróży w kosmos — najlepszy sposób na za- reotypu momentalnie spotyka się z trudnościami, czę- bicie serii (poza seriami poświęconymi konkretnie po- sto nie do przeskoczenia. Pierwszy z brzegu przypadek dróżom w czasie czy w kosmos, rzecz jasna). Była (do tego najbardziej dla mnie osobiście dotkliwy) — druga cześć „Ghost Ridera”, jeszcze gorsza od pierw- filmowa adaptacja „At The Mountains Of Madness” szej, a to już spory wyczyn. Była kolejna część „Re- H. P. Lovecrafta w reżyserii Guillermo del Toro tra- sident Evil”, w której powiedziano nam, że prawie fiła na drzewo. Podobno studio nie chciało poświęcić wszystko, co wydarzyło się w poprzednich częściach środków na film osadzony na początku 20 wieku, z do- tak naprawdę wcale się nie wydarzyło. Genialne! Była łującym zakończeniem i bez historii miłosnej. Oczy- kolejna część „Step Up”, więc najwyraźniej ktoś jesz- wiście. Gdyby główny bohater na końcu zakochał się cze chodzi do kina na filmy o tańcu. Podobno była w jednym z przedstawicieli Starej Rasy, który przy „Pirania 3DD”, ale gdy ktoś mi opowiada o tym fil- okazji okazał się ponętną blondyną, pewnie nie by- mie nie wierzę i twierdzę, że to żart i czegoś takiego łoby problemu. w kinach na pewno nie grali. Z ostrożnych rachunków Tymczasem, zamiast wyprawy w Góry Szaleństwa, wynika, że Hollywood w tym roku wypluło z siebie mamy ekspedycję do wąwozu pełnego szamba. Myśli- około 20 sequeli. Bo po co się wysilać? cie, że z tym wspomnianym wyżej kupowaniem czegoś Co jednak zrobić z filmami które chciałoby się jesz- od razu dwa razy to żart? No to uwaga: James Came- cze trochę wydoić, a które miały już kilka kontynu- ron zabiera się właśnie za reżyserowanie dwóch kolej- acji, zazwyczaj coraz gorszych — jak „X-men”, albo nych części „Avatara”. Historia opowiedziana w pierw- których zakończenie naprawdę wyklucza dalsze czę- szej części była zamkniętą całością, ale co z tego? Pie- ści (bo, dajmy na to, wszystkich bohaterów szlag tra- niądze same się nie zarobią, a po co silić się na coś fił, a miejsce i czas akcji nie za bardzo pozwala na nowego. Ludzie oglądali „Avatara”, pewnie obejrzą ich wskrzeszenie) — jak „The Thing”? Otóż w ta- ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 29 Nerdonomicon - red. Świtalski kim przypadku należy nakręcić prequel, czyli opowieść żadnych zmian („Funny Games”, „Psycho”). W tym o tym, co było wcześniej. Taka opowieść ma zazwy- przypadku naprawdę trudno odgadnąć, o co chodziło czaj jedną istotną wadę — widz wie jak się skończy. autorowi. Po co mam oglądać kopię, skoro mogę zoba- Opowiedzenie historii o znanym zakończeniu wymaga czyć oryginał? Najzabawniejsze zaś jest to, że więk- kunsztu, którym dysponuje niewielu reżyserów i sce- szość wytwórni pomija najprostszy sposób zarabiania narzystów, co widać po liczbie nieudanych prequeli. dwa razy pieniędzy — zamiast kręcić film od nowa wy- starczy jeszcze raz wrzucić go do kin. Gdyby gdzieś Pozostaje jeszcze jeden sposób na ponowne zaro- w okolicy grali teraz „Escape From New York” (któ- bienie kasy na filmie bez zbytniego wysilania się — re- rego remake też miał być robiony, ale projektu na make, najmniejsza linia oporu, nakręcenie jeszcze raz szczęście zaniechano) poszedłbym. tego samego filmu. Na tworzenie remake’ów jest kilka Na zakończenie pozostaje pytanie: co z tym zro- patentów. Po pierwsze, można wziąć bardzo ogólny bić? Odpowiedź jest niestety prosta: nie chodzić. Nie zarys fabuły oraz imiona głównych bohaterów i nakrę- oglądać. Nie płacić. Przemówić portfelem. Z tym, cić coś, co w niczym nie przypomina oryginału („Ho- że tu też jest problem: ja nie pójdę na drugą i trze- use of Wax”, „City of Angels”, „Godzilla”), licząc za- cią część „Avatara”, bo wiem, że będzie beznadziejną pewne na to, że sama magia tytułu zwabi fanów ory- stratą czasu. Ty może też nie pójdziesz. Ale miliony ginału do kina. Podobna strategia przyświeca praw- idiotów, dla których w filmach nie liczy się dobrze opo- dopodobnie tym, którzy wybierają drugą drogę, czyli wiedziana oryginalna historia, pełnokrwiści bohatero- nakręcenie filmu podobnego do oryginału, ale z pew- wie oraz sprawnie zawiązana i spójna akcja, a tylko nymi zmianami (usuniecie Marsa z „Total Recall” czy animowane niebieskie ludziki i wybuchy, pójdą. zmiana zakończenia w „The Vanishing”). Nie bardzo wiadomo, czemu te zmiany mają służyć, ale może cho- dzi o to, żeby można było potem powiedzieć, że to P.S. Tak, jestem świadom istnienia dobrych sequ- nowy film a nie tylko jakaś tam kopia. Jest też trze- eli, prequeli i remake’ów. Nie musicie ich wymieniać cia kategoria, czyli nakręcenie filmu jeszcze raz bez i twierdzić, że jestem idiotą. Kosmici, tkacze i piraci 12 listopada 2012 Przegląd przygodówek Lucasarts, część pierwsza Wierzcie lub nie, ale były kiedyś czasy, gdy Labyrinth (1986) imperium Geroge’a Lucasa zajmowało się nie tylko systematycznym eksploatowaniem sukcesu Pierwszą stworzoną przez Lucasarts grą przygo- „Gwiezdnych Wojen”. Od połowy dową była komputerowa adaptacja filmu o tym sa- lat osiemdziesiątych do roku 2000 firma Lucasfilm mym tytule (swoją drogą polecam film — David Bo- Games (w 1990 roku przemianowana wie w roli króla goblinów i młoda Jennifer Connelly). na Lucasarts), czyli część imperium Proces twórczy wspomogło kilka dość znanych osób, odpowiedzialna za produkcję gier komputerowych, w tym pisarz Douglas Adams (autor trylogii w pięciu znajdowała się w ścisłej czołówce twórców gier częściach „Autostopem przez galaktykę”, lektura obo- przygodowych point-and-click. Jako że ostatnio wiązkowa). To on wpadł na to, by gra zaczynała się cierpię na ataki nostalgii (może to przez pogodę?), w trybie wyłącznie tekstowym — w ten sposób stero- zapraszam was na podróż w przeszłość, czyli wana przez gracza postać szła do kina na film „Laby- na przegląd tego, czym przez tych 15 lat uraczyło rinth”. Podczas seansu zostawała wessana do świata nas Lucasarts. Mam nadzieję, że albo przypomni filmu, a wtedy uruchamiał się tryb graficzny. Akcja wam to stare, dobre czasy, albo zachęci ukazana była z perspektywy trzeciej osoby, a polece- do sięgnięcia po któryś z tych tytułów, bo warto. nia wydawało się za pomocą dwóch menu — po le- wej stronie widniała (całkiem spora) lista dostępnych czynności, a po prawej lista wszystkich przedmiotów dostępnych dla bohatera. Cała zabawa polegała na odpowiednim połączeniu jednego z drugim. Gra uka- zała się na Apple IIe, Apple IIc, Commodore 64/128 oraz MSX2. 30 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Nerdonomicon - red. Świtalski czynności, które, według Nintendo, mogłyby mieć zły wpływ na umysły młodych graczy. Przykładowo, na NES–ie nie da się wsadzić chomika do mikrofalówki. Na koniec ciekawostka, którą z pewnością zabły- śniecie na niejednym przyjęciu: termin „cutscene”, określający nieinteraktywny przerywnik podczas roz- grywki, został wymyślony przez jednego z twórców „Maniac Mansion” podczas prac nad tą grą. Rysunek 2: Maniac Mansion Maniac Mansion (1987) Kolejna gra była już dziełem całkowicie oryginal- nym. Twórcy postawili na humor — niekiedy dość czarny — a za inspirację posłużyły tandetne hor- rory. Fabuła jest tu prosta: dziewczyna głównego bohatera, Dave’a Millera, została porwana i uwię- ziona w tytułowej posiadłości. Problem w tym, że tamtejsi mieszkańcy to cokolwiek dziwaczna rodzinka Rysunek 3: Zak McKracken and the Alien Mindben- Edisonów, kontrolowana przez inteligentny meteoryt ders i wysysająca ludziom mózgi, a także dwie poruszające się samodzielnie macki. Na początku rozgrywki nale- żało wybrać dwójkę (z sześciu dostępnych) towarzyszy, z których każdy dysponował innymi umiejętnościami, Zak McKracken and the Alien jak gra na instrumentach muzycznych czy naprawa Mindbenders (1988) sprzętu elektrycznego. Dzięki temu niektóre zagadki dawało się rozwiązać na wiele sposobów. Istniała też Przy kolejnej produkcji sięgnięto, dla odmiany, po możliwość, że któryś z towarzyszy zginie lub trafi do to, co najgorsze w science-fiction. Tytułowy boha- lochu — w tym przypadku można było wybrać kolej- ter, reporter pracujący dla tabloidu, jego towarzyszka nego. Wszystko to miało wpływ na to, które z pięciu — naukowiec Annie Harris oraz dwie studentki, które zakończeń dane będzie graczowi zobaczyć. własnoręcznie zbudowały statek kosmiczny i poleciały Na potrzeby „Maniac Mansion” stworzony zo- nim na Marsa, muszą uratować świat przed inwazją stał całkiem nowy system wydawania komend. Na- kosmitów. Ci ostatni przeniknęli do firm telefonicz- zwano go SCUMM (Script Creation Utility for Ma- nych i stopniowo obniżają inteligencję rasy ludzkiej za niac Mansion), a jego kolejne wersje Lucasarts sto- pomocą specjalnych fal. sowało w przygodówkach aż do 1998 roku, czyli do Wadą, na którą powszechnie narzekano było wy- chwili przeniesienia gier w trzeci wymiar. Polegał on jątkowo upierdliwe zabezpieczenie przed piractwem, na tym, że gracz miał u dołu ekranu listę poleceń, które wymagało odczytywania małych, niewyraźnych a po wybraniu jednego klikał na to, na czym chciał symboli, wydrukowanych czarnym tuszem na ciemno- wykonać daną czynność. Było to wówczas rozwiąza- brązowym papierze — podobno utrudniało to sksero- nie przełomowe, gdyż większość podobnych gier wciąż wanie go. korzystała przy wydawaniu poleceń z trybu teksto- wego. SCUMM znacznie ułatwiał rozgrywkę, gdyż Gra korzystała z tego samego silnika graficznego można było się w pełni skupić na rozwiązywaniu za- co „Maniac Mansion” i korzystała z lekko poprawio- gadek a nie na kolejnych próbach zgadnięcia, jak pro- nej wersji SCUMM. Dostępne były wersje na Amigę, gramiści nazwali jakiś przedmiot. Atari ST, Commodore 64, PC oraz dziwaczny japoń- Gra doczekała się wersji na Commodore 64, Ap- ski system komputerowy FM Towns. ple II, Atari ST, Amigę, PC i NES–a. Ta ostatnia jest o tyle ciekawa, że została mocno ocenzurowana. Usunięto lub zmieniono wiele dialogów, a także sporo ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 31 Nerdonomicon - red. Świtalski Chaosem osadzona była w rozbudowanym fantastycz- nym świecie, mającym niewiele miejsca na humor i żarty. Po drugie, choć nadal korzystano ze SCUMM, został on tutaj dość mocno zmodyfikowany. Nie było listy komend ani przedmiotów, jakie niesie ze sobą po- stać. Zamiast tego bohater używał czarów, z których każdy składał się z czterech nut wygrywanych przez Bobbina na kądzieli. Na początku dostępnych było tylko kilka, a wraz z postępami w grze poznawało się kolejne oraz zdobywało kolejne nuty. Dodatkowo nie- które z czarów były odwracalne (czyli zagranie czaru Rysunek 4: Indiana Jones and the Last Crusade „ostrzenie” wspak dawało „tępienie”), co znacznie po- szerzało zasób możliwości. To także pierwsza gra, którą zaprojektowano tak, Indiana Jones and the Last Crusade: by bohater nigdy nie mógł zginąć, a gracz nigdy nie The Graphic Adventure (1989) trafiał na sytuację bez wyjścia i nie był zmuszany do Co ciekawe, przy tworzeniu przygodówek Luca- rozpoczynania zabawy od początku. Ta filozofia to- sarts tylko dwa razy sięgnęło do popularnych filmo- warzyszyła przygodówkom Lucasarts już do końca. wych serii ze stajni Lucasa. Po raz pierwszy zrobili to w 1989, tworząc adaptację „Ostatniej krucjaty”. Fabuła gry ogólnie pokrywała się z fabułą filmu — Indy odwiedza Wenecję i jej kanały, ratuje ojca z nie- mieckiego zamku, ucieka dwupłatowcem z zeppelina i spotyka Hitlera. Niektórych elementów zabrakło, jak Sallaha, jednego z towarzyszy Jonesa. Na to miej- sce pojawiły się nowe sekwencje, opracowane na pod- stawie niewykorzystanych fragmentów filmowego sce- nariusza. Nowością w rozgrywce były wstawki zręcz- nościowe, takie jak walki na pięści czy strzelanie do niemieckich samolotów. Ciekawym rozwiązaniem był system nazwany IQ Rysunek 5: Loom — Indy Quotient. Grający zbierał punkty za wyko- nane czynności, a gra zapisywała ilość punktów, jakie Warto też wspomnieć o tym, że w świat gry wpro- zostały zdobyte podczas kolejnych rozgrywek. Aby wadzało gracza trzydziestominutowe słuchowisko na- zdobyć komplet trzeba przejść grę kilka razy, starając grane na kasecie magnetofonowej. Gra ukazała się się za każdym razem inaczej rozwiązać zagadki. W ten najpierw w wersji dyskietkowej na PC, a później na sposób rozprawiono się z jednym z najpoważniejszych CD na FM Towns i PC. Wersja CD była jedną z pierw- zarzutów, jakie zawsze stawiono przygodówkom — że szych gier mających wszystkie dialogi czytane przez nadają się tylko na raz i po ukończeniu nie ma sensu aktorów, niestety na skutek braku miejsca na płycie do nich wracać. część dialogów trzeba było usunąć lub znacznie skró- SCUMM otrzymał przy okazji istotne ulepszenie cić. — po raz pierwszy pojawiła się opcja „Talk”, a nie- które konwersacje dawały możliwość wyboru jednej The Secret of Monkey Island (1990) z kilku dostępnych kwestii. Gra dostępna była na PC, Opowieść o tym, jak ciamajdowaty Guybrush Amigę, Atari ST, Macintosh, FM Towns oraz Com- Threepwood stara się zostać piratem, o jego burzli- modore CDTV (który był tak naprawdę Amigą 500 wym związku z gubernator Elaine Marley i kolejnych przerobioną na konsolę). starciach z nieumarłym LeChuckiem to zdecydowa- nie najbardziej znany tytuł stworzony przez Lucasarts. Loom (1990) Historia skrzyła się humorem, a także bezlitośnie nabi- Ta gra to w historii Lucasarts pozycja wyjąt- jała się ze stereotypowego postrzegania piratów, z kon- kowa pod kilkoma względami. Po pierwsze, była dość kurencji oraz z samej siebie. Twórcy trafili dokładnie poważna. Historia Bobbina Threadbare, ostatniego w oczekiwania odbiorców — zagadki były skompliko- członka gildii tkaczy i jego zmagań z istotą zwaną wane, ale nie na tyle, by zniechęcić graczy. Zrezygno- 32 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Nerdonomicon - red. Świtalski wano z elementów zręcznościowych, a walki na miecze SCUMM przeszedł kolejną metamorfozę. W celu — obowiązkowy element każdej historii o piratach — uproszczenia rozgrywki usunięto z listy kolejne polegały na obrzucaniu przeciwników wyzwiskami. czasowniki, a także wprowadzono domyślną akcję dla każdego przedmiotu — na przykład kliknię- cie na drzwiach domyślnie powodowało ich otwar- cie/zamknięcie. Gra ukazała się na Amigę, Atari ST, Commodore CDTV, PC, FM Towns, Macintosha i Segę CD. Tu, na kamieniu milowym w historii gatunku, dzi- siaj skończymy. W następnym odcinku będzie między innymi o sequelach, psychopatycznych królikach, po- dróżach w kosmos i sequelach. Rysunek 6: The Secret of Monkey Island Sequele, motory i futrzaki 24 listopada 2012 Przegląd przygodówek LucasArts, część druga Początek lat dziewięćdziesiątych był dla utwory muzyczne w tle płynnie przechodziły jeden przygodówek bardzo dobrym okresem. w drugi i synchronizowały się z wydarzeniami na ekra- Powszechnie zrezygnowano z topornego nie. wpisywania komend z klawiatury, technologia Gra ukazała się na PC, Macintosha i Amigę. pozwalała na coraz lepszą grafikę (256 kolorów!), W 1994 wydana została także wersja na FM Towns, a gracze niestrudzenie chłonęli kolejne tytuły. która była ostatnią grą, jaką Lucasarts opracowało na Czym w tym czasie zajmowało się LucasArts? ten komputer. Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge (1991) Po ogromnym sukcesie, jakim okazała się pierwsza część „Money Island”, stworzenie sequela było niemal pewne. Tak też się stało. Fabuła rozpoczynała się w chwili, gdy Guybrush Threepwood, główny boha- ter i niedoszły pirat wisiał nad wielką dziurą w ziemi, jedną ręką trzymając się liny, w drugiej dzierżąc skrzy- nię ze skarbem. Ponieważ niewątpliwie sprzyjało to opowiadaniu historii, Guybrush zaczynał opisywać swojej byłej dziewczynie, gubernator Elaine Marley, Rysunek 7: Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge która pojawiła się obok niego na drugiej linie całą hi- storię tego, jak znalazł się w tej niewygodnej sytuacji. Indiana Jones and the Fate of Atlantis W historii pojawiały się takie postacie, jak nieumarły pirat LeChuck (tym razem pod postacią zombie), jego (1992) były pierwszy oficer Largo LaGrande czy tajemnicza Wydając tę grę Lucasarts po raz drugi (i ostatni) kobieta od Voodoo, a cała rzecz koncentrowała się wo- sięgnęło do tytułów ze stajni filmowej Lucasa. Tym kół poszukiwań legendarnego skarbu znanego jako Big razem jednak była to tylko inspiracja, gdyż opowie- Whoop. dziana historia była całkowicie oryginalna. Jak łatwo „Monkey Island 2” było pierwszą grą, w której Lu- domyślić się po tytule, Indy oraz jego towarzyszka So- casarts wykorzystało system iMUSE, dzięki któremu phia Hapgood wyruszali na poszukiwanie Atlantydy, ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 33 Nerdonomicon - red. Świtalski a po piętach, jak zawsze, deptali im naziści chcący wy- fioletowa macka, po napiciu się toksycznych ścieków korzystać tajemnice zatopionego lądu w celu wygrania stał się geniuszem zła i postanowił podbić świat. Aby wojny. go powstrzymać, trójka naszych bohaterów musi prze- nieść się o jeden dzień w przeszłość i wyłączyć maszynę produkującą ścieki. Coś jednak idzie nie tak: Bernard nie przenosi się nigdzie, Hoagie trafia 200 lat w prze- szłość, do czasów, w których pisana jest amerykańska konstytucja, a Laverne 200 lat w przyszłość, gdy świa- tem rządzą macki. Interfejs SCUMM został po raz kolejny został zmo- dyfikowany — usunięto jeszcze kilka czasowników. „Day of The Tentacle” było jedną z pierwszych gier, które ukazały się jednocześnie w wersji dyskietkowej i CD, a także pierwszą grą Lucasarts, w której wszyst- Rysunek 8: Indiana Jones and the Fate of Atlantis kie dialogi czytane były przez aktorów. Ciekawostką jest to, że po uruchomieniu jednego z komputerów Podobnie jak w poprzedniej części komputerowych w grze można było zagrać w pełną wersję pierwszej przygód Jonesa, tak i tutaj wykorzystano system IQ części „Maniac Mansion”. (czyli przyznawanie punktów za szukanie różnych roz- wiązań dla zagadek). Wprowadzono też kolejną za- chętę do kilkukrotnego powrotu do gry: niemal na samym początku gracz dostawał do wyboru jedną z trzech ścieżek fabularnych, za którymi kryły się w za- sadzie trzy różne gry — każda z nich oferowała inne dialogi, inne zagadki i inne lokacje. Nietypowe dla przygodówek Lucasarts było to, że w tej grze boha- ter mógł zginąć, choć niebezpieczne sytuacje były do- brze oznaczone i gracz zazwyczaj mógł domyślić się, że jego postać jest zagrożona. Zagrać można było na PC, Amidze, Macintoshu i FM Towns. Rysunek 10: Sam & Max Hit the Road Sam & Max Hit the Road (1993) W 1993, roku, po fali kontynuacji, Lucasarts po- stawiło na coś nowego (choć w sumie też nie do końca — produkcja inspirowana była bowiem serią komik- sową, której autor, Steve Purcell został zaproszony do współpracy przy tworzeniu gry). Dwaj tytułowi bo- haterowie — Sam, spokojny i wyluzowany pies w nie- Rysunek 9: Day of the Tentacle bieskim garniturze i Max, psychopatyczny królik o zę- bach jak piły — zostają wynajęci w celu rozwiązania sprawy zaginięcia niejakiego Bruno. Bruno to wielka Day of the Tentacle (1993) stopa, do niedawna zamrożony w wielkim kawale lodu Ponieważ produkcja sequeli szła nieźle, Lucasarts i główna atrakcja pewnego cyrku, który zdołał się postanowiło stworzyć jeszcze jeden. Tym razem padło uwolnić i zbiegł, porywając inną atrakcję — kobietę na kontynuację „Maniac Mansion”. Bernard, jedna o długiej szyi imieniem Trixie. W toku poszukiwań z postaci, którą można było grać w części pierwszej, bohaterowie wpadają na Conroya Bumpusa, kurdu- oraz dwie nowe — Laverne i Hoagie — otrzymują list plowatego piosenkarza country i trafiają na ślad jego z prośbą o pomoc. Piszącym jest zielona macka — planu schwytania wszystkich wielkich stóp i wykorzy- jedna z dwóch, które samodzielnie poruszają się po stania ich do niecnych celów. Plan ten muszą oczywi- znanej z części pierwszej posiadłości. Jej towarzysz, ście udaremnić... 34 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Nerdonomicon - red. Świtalski Przy produkcji tego tytułu system SCUMM prze- bohatera), końcowy produkt nie znalazł uznania gra- szedł gruntowną przemianę. Zrezygnowano z listy cza- czy. Najbardziej brakowało tego, co dotychczas za- sowników, dzięki czemu interfejs nie zajmował miejsca wsze było siłą Lucasarts: humoru. Ukazała się wy- na ekranie. Polecenia zastąpiono ikonami na kursorze łącznie na CD w wersjach na Maca i PC. myszy, które przewijało się prawym przyciskiem. Po- dobnie zrobiono z wyborem kwestii podczas dialogów — zamiast wybierać konkretne zdania, wybierało się ikony reprezentujące różne tematy rozmowy. Rysunek 11: The Dig The Dig (1995) Rysunek 12: The Curse of Monkey Island The Dig rozpoczęło życie jako scenariusz do jed- nego z odcinków serialu Stevena Spielberga „Niesa- The Curse of Monkey Island (1997) mowite historie”. Uznano go jednak za zbyt drogi do Po nieco chłodnym przyjęciu poprzedniego tytułu, wyprodukowania, trafił więc na półkę. Okazał się jed- Lucasarts postanowiło wrócić do swojej najbardziej nak na tyle interesujący, że nie zapomniano o nim i w znanej serii. Gracze dostali zatem kolejną możliwość 1989 postanowiono przerobić na grę. Po 6 latach pro- odwiedzenia Małpiej Wyspy i okolic. Tytułową klą- dukcji, czterech szefach projektu i przynajmniej trzech twę Guybrush Threepwood sprowadza na swoją uko- różnych wersjach scenariusza gra ukazała się w roku chaną Elanie oświadczając jej się za pomocą przeklę- 1995. tego pierścionka. Elanie zamienia się w złotą figurę, Historia opowiada o grupie astronautów, którzy która natychmiast zostaje skradziona. Bohater musi zostali wysłani na asteroidę pędzącą w kierunku ziemi ją odnaleźć, znaleźć sposób na zdjęcie klątwy, a po w celu podłożenia na niej ładunków wybuchowych. drodze pokonać lokalnego herszta piratów oraz, oczy- Misja przebiega bez większych komplikacji, a astero- wiście, swojego odwiecznego wroga LeChucka (który ida trafia na stabilną orbitę dookoła ziemi. Załoga ru- tym razem pojawia się w formie ognistego demona). sza wtedy na dokładniejsze badania, odnajduje tajem- SCUMM był tu bardzo podobny do tego, jaki za- niczą maszynerię, uruchamia ją — a wtedy asteroida stosowano w Full Throttle — po kliknięcu na przed- zamienia się w statek kosmiczny, który zabiera pasa- miot pojawiało się menu w kształcie monety, na któ- żerów na tajemniczą, wymarłą planetę. Poszukując rym widać ikony pokazujące możliwe do wykonania drogi do domu, astronauci trafiają na ślady zaginionej czynności. Była to ostatnia gra, która korzystała obcej cywilizacji. z tego silnika. Ukazała się wyłącznie na PC i, co było Interfejs został jeszcze bardziej uproszczony. Zre- już raczej standardem, tylko w wersji CD. zygnowano całkiem z listy poleceń, postać automa- tycznie wykonywała odpowiednią czynność po kliknię- ciu na przedmiocie. Tutaj, na odesłaniu na emeryturę SCUMM — sys- Mimo tego, że w pracach nad grą uczestniczyły temu, na którym wychował się niejeden gracz — za- tak znane osoby, jak Orson Scott Card (napisał dia- kończymy ten odcinek. W następnym: trzeci wymiar, logi) czy Robert Patrick (podłożył głos pod głównego smutny koniec i to, co było potem. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 35 Polski zielnik ideologiczny Rubrykę prowadzi: Zdanie Polski Zielnik Ideologiczny 31 października 2012 trudne pytania. Wierzę, że tracimy na tym wszyscy, Dopóki nie skorzystałem z Internetu, bo najciekawsze i najbardziej wartościowe koncepcje nie wiedziałem, że na świecie rodzą się i hartują właśnie w ogniu dyskusji. Tymcza- jest tylu idiotów. sem nuklearne zderzenia skrajnych poglądów pozosta- wiają po sobie tylko gruzy i coraz bardziej ufortyfi- Świetlisty sztandar tego cytatu (przypisywanego kowane i zabetonowane pozycje. Skąd bierze się tak niesłusznie Lemowi) rozpoczyna cykl artykułów, któ- gigantyczna ilość tego metaforycznego betonu? Dla- rego głównym celem będzie klasyfikacja intelektual- czego przestało istnieć zjawisko przekonania kogoś do nego zatwardzenia różnych, silnie zideologizowanych swojej racji? grup społecznych występujących na naszym polskim Jedną z hipotez, którą bezczelnie będę próbo- podwórku. Nie będzie to jednak jedyny cel Zielnika wał promować jest anachronizm powszechnie wyzna- — spróbuję zmusić Cię drogi czytelniku do refleksji wanych ideologii. Świat bardzo szybko się zmienia, nad istotnymi problemami, jakie pojawiają się w na- zmiana ta niesie ze sobą częściową utratę tożsamości. szej publicznej, publicystycznej i cybernetycznej prze- Nasilenie agresji może być objawem agonii dotychcza- strzeni. sowych koncepcji światopoglądowych, które zwyczaj- Jednym z takich problemów jest totalny upadek nie nie przystają już do współczesnego świata i wy- poziomu debaty między przeciwstawnymi dla siebie mierają. Działo się tak już nieraz w przeszłości, wy- grupami. Kompromis, albo choćby częściowe przy- starczy zerknąć na śmietnik historii który zasypany znanie racji stronie przeciwnej stało się niemożliwe — jest wręcz śmierdzącym truchłem zapomnianych ide- w efekcie osoby o poglądach z przecięcia dwóch prze- ologii. Wystarczy popatrzeć jak bardzo nie przystaje ciwstawnych ideologii zostały wyrzucone na margines. już do naszego politycznego świata podział na lewicę Jedną z tez Zielnika jest istnienie dominacji skrajno- i prawicę. ści w intelektualnych starciach — swoistego wyścigu, Jakkolwiek geneza obecnego stanu rzeczy jest w którym wygrywa ten, który najbardziej ze swoim istotna i ciekawa, a hipotezy można mnożyć jak ka- oponentem się nie zgadza. tolickie rodziny, czas zejść na ziemię i równocześnie W konsekwencji większość debat, które oglądamy ze sceny. W następnym artykule zaczynamy Zielnik to dramatyczne, sekwencyjne monologi, których cha- i zajmę się już właściwą działalnością taksonomiczną, rakterystyczną cechą jest unikanie odpowiedzi na omawiając neofityczny ateizm. 36 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Polski zielnik ideologiczny - red. Zdanie Neofityczny ateizm 10 listopada 2012 Katedra taksonomii ideologicznej przedstawia wykład pt. „Neofityczny Ateizm”. Występowanie i pochodzenie: Zapędziłem się i odszedłem od tematu Krk skupiając się na tym, że to religia Neofityczny ateizm (który dla zwięzłości nazywać w ogóle jest winna. Religia to dla będziemy dalej NA) nie jest wcale zjawiskiem nowym ludzkości tylko o jeden powód więcej — związanym z falą zachodniego ateizmu, który wy- do mordowania, zupełnie zbędny, bo rósł obok postaci takich jak Hitchens i Dawkins. Ko- ludzkość i bez religii ma za dużo rzenie sięgają głębokiej komuny i właściwej dla tam- powodów do mordów. tych czasów indoktrynacji przeciwreligijnej. Kościół to samo zło! (sic!) W 1990 Jerzy Urban (który sam de facto do NA się nie zalicza) zaczął wykorzystywać to środowisko dla Autorytety 7/10: własnych celów zbierając je wokół czasopisma „Nie”. Powstałe dużo później serwisy takie jak na przykład Znamienita jest tendencja do cytowania. Cyto- Racjonalista.pl stały się miejscem agregacji osobników wane jest wszystko co mogłoby w najmniejszym nawet tego gatunku, obecnie lwia część jest bezkrytycznymi stopniu pomóc walczyć z religią, a więc każdy kto taki zwolennikami Ruchu Palikota. Jednym z gimnazjal- cytat wypowiedział staje się automatycznie sojuszni- nych skupisk jest facebookowa strona Nowy Ateizm. kiem i Mędrcem[15] . Statystyka wykazuje, że co druga Ścisłe określenie pochodzenia NA jest bardzo wypowiedź osobnika NA to kolaż bazujący na filmach trudne. Wiele osobników rekrutuje się z silnie religij- z YT, memach i cytatach — co wskazuje na niski po- nych grup społecznych, gdzie sprzeciw wobec istnie- ziom oryginalności. Najbardziej brawurowe przykłady jącego stanu rzeczy przeradza się w maniakalną obse- takich cytatów polecam znaleźć jako ćwiczenie i za- sję. Światopogląd tego gatunku generowany jest przez mieścić w komentarzach, przewidziane nagrody. Sam wrogość i nienawiść do religii. zamieszczam tylko odniesienia do cytowania: Jeden obrazek wart jest tysiac slow, Obsesja: a jako ze film to tysiace obrazkow, to wklejam. Po co mam marnowac czas. Głównie Kościół Rzymskokatolicki i Islam. Inne religie w dużo mniejszym stopniu. Istnienie Boga. nawet einstein sie wypowiadal o was Pieniądze i życie seksualne kleru. Wierzenia innych jako o tepych miernotach, pacholkach ludzi. ocyganionych kadzidlami watykanu Główne chwyty erystyczne: Strzelanie w stopę 2/10: Jako, że większość wypowiedzi osobników tego ga- Uogólnienia i bezwartościowe tezy 8/10: tunku to twierdzące, wykrzyczane w pustkę mono- Bardzo wysokie stężenie. Nie tylko w obrębie ki- dramy[16] stężenie ran postrzałowych stóp jest niskie. szenia się we własnym środowisku — jak pokazały ba- NA zwyczajnie nie odpowiadają na zadane im pytania. dania również podczas styczności z innymi grupami społecznymi, co wskazuje na kompletny brak poczu- A u Was biją murzynów[17] 6/10: cia wstydu. Ulubiony chwyt większości NA to rzuto- Bardzo częsty zabieg. Gdy ktoś chce wskazać wanie czynów pojedynczych osób na całą instytucję jakąkolwiek nieprawidłowość w rozumowaniu auto- (malwersacje finansowe, jazda po pijaku — co się na- matycznie zostaje wysłany niemerytoryczny szwadron winie). pseudoargumentów typu hitler, inkwizycja, „Ale kru- cjaty...[18] ”. klechów słowo jest gówno warte nawet gówno to za dużo I to mówi ktoś, czyje wierzenia spowodowały Księża nie mają zdolności honorowej śmierć największej ilości ludzi w więc nie mogą nikogo obrazić. historii. [15] Mędrzec — mityczna postać w dyskusji, której każda wypowiedź jest prawdziwa i adekwatna do kontekstu niezależnie od tegoż. Bardzo często dochodzi do Walki o Mędrców, w której prym wiodą religianci [16] Wykrzyczane w pustkę monodramy — wypowiedzi nadające się na copypasty; patrz Rozum i Godnośc [17] A u Was biją murzynów — dyskusyjna dywersja, stosowana w czasach desperacji [18] Ale krucjaty — kolektywna nazwa wszystkich historycznych argumentów przeciwko zinstytucjonalizowanej religii ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 37 Polski zielnik ideologiczny - red. Zdanie Jak śmiesz się odzywać kretynie - swoimi czarnymi mackami oplotlo juz przeproś za krucjaty, a później otwieraj pol swiata. ten swój katolski pysk. Podstawowym celem działalności Dzieła Piszesz o filozofii, systemie, wartosci, jest zdobywanie władzy i wpływów. Mówi podczas gdy wlasnie w tej! chwili się wśród członków, że za jakiś czas jakis ksiadz gwalci dziecko! z Kościoła katolickiego pozostanie jedynie Opus Dei. Zwracają na to uwagę nawet sami członkowie Kościoła Stężenie Godwina[19] 10/10: Informacja w Watykanie znajduje się Roztwór niemalże nasycony. Jest to podstawa w rękach Joaquina Navarro Vallsa, Wielkiej Wojny o Hitlera [20] , toczonej z religian- członka Opus Dei. Jeśli informacja tami[21] . Stężenie bywało nieco niższe, w momencie oznacza władzę, to ten, kto ją kontroluje wyboru kard. Ratzingera na papieża wybuchło poza w Kościele, posiada całą władzę. skalę. Rzecznik nie tylko rozpowszechnia informacje, ale także je kreuje, Benedykcie: śmierdzisz swastyką na opracowuje i administruje nimi pro kilometr! domo sua, nie podlegając żadnej demokratycznej kontroli. A obecna „Spierdalaj pedale”[22] 7/10: polityka informacyjna polega w dużej mierze na kamuflowaniu lub negowaniu Bardzo wysoki poziom wulgarności, patrz przy- wpływów Opus Dei w Watykanie. kłady. Hipokryzja: Zawstydzające pomyłki i naukowe pierdololo: Dotyczy głównie argumentu agresji. NA przedsta- wiają się jako zwolennicy pokoju, którzy nikogo nie da- Przede wszystkim zawyżane estymaty ofiar róż- liby zamordować, a w obozie koncentracyjnym odda- nych religijnie inicjowanych wydarzeń. Analiza po- liby życie za króliczka wielkanocnego, czy nawet naj- dobnych wypowiedzi na temat Inkwizycji wykazała, ciemniejszego religianta. Niestety agresja ze strony że ilość ofiar zawyżana jest o średnio 1532% w sto- tego gatunku jest wyjątkowo widoczna — nie tylko sunku do podawanych przez historyków danych. Zna- w jaskrawej, zacytowanej tu wypowiedzi: mienite jest też rozpatrywanie danych bez kontekstu historycznego. Większość argumentów NA opiera się jak ja nienawidzę katolików... na założeniu, że religia inicjuje wojny — założeniu to- Biedaczkowy, ograniczony mentalnie i umysłowo ciemna masa. Przeświadczona, talnie błędnym bo pomijającym kontekst polityczny że są najlepsi na świecie, pełni wydarzeń. agresji i nietolerancji. Najbardziej nienawistna z religii. Atakująca Nie zmienia to faktu że wśród inkwizytorów każdego, kto ośmieli się mieć odmienne było wielu sadystów. Wszyscy byli zdanie niż oni. Pełna hipokryzji, wierzący bo od czasu gdy chrześcijaństwo obłudy i kłamstwa. Przyczyna wszelkich stało się religią państwową skończyła kłótni, sporów, wojen itd. się antyczna tolerancja religijna i Zamknięta na rzeczywisty, logiczny światopoglądowa. Starożytni Grecy i i naukowy świat próbuje wszystko na Rzymianie nie palili innowierców bo siłę tłumaczyć poprzez pryzmat Boga każda religia była równouprawniona. i jego wpływów na życie. Kurwa, krew mnie zalewa jak pierdolone katole Stężenie naukowego pierdololo jest w tej grupie do- wpierdalają się w politykę, prawo, syć niskie, przynajmniej podczas badań nie natknąłem naukę. Wypierdalać! Religia w szkole się na przykłady — bardzo chętnie przyjmę w tej dzie- (gówno - nie żadna religia a jedynie dzinie materiały naukowe. katolickie pranie mózgu), okrzyknięcie Matki Boskiej królową Polski, Jezusa Teorie spiskowe: królem Polski, mówienie komuś czy może, czy nie się skesić przed ślubem, Od momentu wydania książek Dana Browna. zakazywanie rozwodów... CO to kurwa ma Główny aktor projekcji to Opus Dei, które zacytuję: być?! [19] Godwin — jaki jest każdy widzi [20] Wielka wojna o Hitlera — rozstrzygnięty dawno spór o religijność Hitlera, który nie wiedząc o swoim zakończeniu toczy się nadal w cyberprzestrzeni [21] religianci — o tym w następnym odcinku [22] Spierdalaj pedale — Kolektyw inwektyw. Zdanie zostało tak kiedyś obrzucone i wtedy utarło się jako metazwrot. 38 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl Polski zielnik ideologiczny - red. Zdanie Drugim ważnym aspektem hipokryzji NA jest wyzna- Wykorzystanie: wana przez tę grupę myśl: Grupa ta jest wykorzystywana głównie przez par- tie polityczne. Świadczyć może o tym na przykład Robcie sobie co chcecie, ale od moich silnie antyklerykalna kampania SLD w 2001 roku sto- dzieci i ode mnie won czarna zarazo! jąca w jawnym kontraście z późniejszymi działaniami rządu, które bez obciachu można dziś nazwać prokle- Która stoi w jasnej sprzeczności z polityką wtrą- rykalnymi. Kapitał monetarny zbijają zaś cynicy po- cania się w osobiste sprawy wiary i „oświecania” reli- kroju Jerzego Urbana. gijnych automatów — tak charakterystyczną dla tego gatunku. Konsekwencje: NA odnoszą przeciwny do swoich zamierzeń sku- Nomenklatura i statystycznie najczęstsze tek. Przejaskrawieniami, błędami merytorycznymi słowa kluczowe (analiza stu osłabiają argumenty w debacie o religii, wywołu- zakwalifikowanych postów): jąc odruch ucieczki postwymiotnej u niezdecydowa- nych i umiarkowanych. Indukuje się zjawisko „jezu, Czarni, kler, pedofil, katol, stos, bluźnierstwo, re- znowu...”[24] . ligia, bóg, klecha, faszyzm, hitler, czarna zaraza. W wyniku każdego starcia fortyfikacje religiantów rosną, tak jak i zatwardzenie umysłowe. Poziom szko- Czy chcą Twoich pieniędzy: dliwości w debacie jest wysoki, gdyż NA dołączają się Nie. do każdego, kogo mogą zacytować i uznać za Mędrca, infekując jego argumenty jadem swojego jestestwa. Główni przeciwnicy: Umiejętność czytania[23] , religianci, historycy, Wszystkie zamieszczone tutaj cytaty są auten- fakty i argumenty. tyczne i zostały ukradzione bez wiedzy twórców. Religianci 20 listopada 2012 Katedra taksonomii ideologicznej przedstawia wykład pt. „Religianci”. Występowanie i pochodzenie: Cechą, która definiuje religianta i odróżnia go zwy- czajnej, religijnej osoby jest wewnętrzny przymus do Religianci to owoc działania KIK–ów, pamper- racjonalizacji wiary za pomocą Mędrców i pseudoin- sów[25] i katolickich uniwersytetów. Kwiat religijnej telektualnego bełkotu, którego prawdziwość religianci inteligencji. Umysły tych ludzi są najbardziej po- mierzą nie w bitach, ale w ilości znaków. datne na długie wywody teologiczne i filozoficzne, które w ich świadomości generują nieprzeliczone za- Obsesja: stępy Mędrców. Zbierają się zazwyczaj w zamknięte towarzystwa wzajemnej adoracji jak na przykład Pres- Szerokie spektrum. Ateizm, teologia, filozofia, po- sje, Czytam lewicową publicystykę dla beki, Nikt Nie lityczna poprawność, homoseksualizm, aborcja, „Ga- Spodziewał Się Hiszpańskiej Inkwizycji, Fronda. Or- zeta Wyborcza”, ewolucja. gan prasowy nie jest jasno zdefiniowany (oprócz „Pres- sji” dla Pressji i rzecz jasna „Frondy” dla Frondy). Główne chwyty erystyczne: Mniej inteligentne jednostki tego gatunku występują Uogólnienia i bezwartościowe tezy 5/10: jeszcze w zorganizowanych środowiskach oprotestowy- wujących różne inicjatywy — np. „Nie zgadzam się na Tezy wygłaszane przez religiantów są najczęściej bluźnierstwa w przestrzeni internetowej”. Modelową nierozstrzygalne i dogmatyczne, stąd ciężko pochylić postacią jest Cyraniak[26] . się nad ich wartością. Wyjątkiem jest uparte twier- [23] Umiejętność czytania — wysoce pożądana zdolność wśród użytkowników internetu, nie związana wbrew pozorom z umiejęt- nością czytania. Do dziś toczą się dyskusje czym właściwie jest i kto ją posiada. [24] „jezu, znowu...” — zabieg polegający na ucieczce od argumentów usprawiedliwionej znudzeniem nimi [25] Potoczne określenie grupy dziennikarzy katolickich skupionych wokół Wiesława Walendziaka [26] Znany z bojkotowania produktów spożywczych działacz katolicki. ∞ Numer 1 (1), Grudzień 2012 39 Polski zielnik ideologiczny - red. Zdanie dzenie, że św. Tomasz z Akwinu udowodnił istnienie Wiesz, ja tam się z toba kłócił nie Boga, gdzie można się śmiać z pełną mocą. Poświęćmy będe, bo widzę, że już pozjadałeś na ten absurd parę przykładów, gdyż statystycznie wszystkie rozumy jak typowy postępowy ilość argumentów ad Akwinatum rośnie w czasie: ateista, ale sugeruję poczytać jakieś teksty źródłowe, nie wiem, chociażby część 4. ”Dzieła Większego” Rogera Wręcz przeciwnie. To właśnie krytyka Bacona (taki średniwoieczny mnich, argumentu Akwinaty jest wadliwa. który wprowadził do nauki eksperyment) Tak się składa, kalafiorze, że dowód Charakterystyczne jest z jakim zapałem religianci jest poprawny logicznie. Wykazali to oddają się popularyzacji tych przychylnych im filozo- np. Salamucha, Bocheński, Nieznański. fów i pisarzy. Prym wiedzie zdecydowanie Chester- Poczytaj. Jeśli nie zrozumiesz notacji kropkowej, którą pisał Salamucha, to ton. Mity o nawróceniach na łożu śmierci osobnicy zawsze możesz tu wrócić. tego gatunku wchłaniają bez mrugnięcia okiem, wal- cząc o Mędrców — przekonani najpewniej, że racje Uogólnienia dotyczą głównie ateistów. Otóż reli- ma ten, kto ma za sobą sumarycznie więcej znaków gianci w przedziwny i niezrozumiały dla świata sposób w przychylnych tekstach. Są odważne próby: doszli do wniosku, że istnieje wielki konglomerat nie- Znowu ateiści nie doczytali. Darwin wierzących ze składkami członkowskimi, środowymi nie był po ich stronie. nabożeństwami i całą masą innych rzeczy które wiążą się z dobrze zorganizową organizacją. Konglomerat Przytaczanie zaangażowanych [27] artykułów jest ten ma być monolityczny ideologicznie, jego niekwe- normą: stionowanym dowódcą zaś jest R. Dawkins. Zabieg ten występuje w ramach omawianego gatunku najczę- Monogamia - w znaczeniu długotrwałej ściej w łagodnej formie: wierności seksualnej - jest rzeczą rzadką w związkach GLB, zwłaszcza Czy ateizm da się doświadczalnie i wśród mężczyzn gejów. Jedno z badań naukowo zweryfikować? Otóż należy wykazało, że 66% par gejowskich informowało stwierdzić, że ateizm nie może być o stosunkach seksualnych poza związkiem, uznany za naukowy i empirycznie które miały miejsce w ciągu pierwszego weryfikowalny, gdyż główna jego teza o roku, a prawie 90% miało stosunki nieistnieniu Boga jak i twierdzenie o seksualne poza związkiem po pięciu przypadkowym i ewolucyjnym pochodzeniu latach jego trwania- podaje ”Miłujcie świata i człowieka, wykracza poza się”. możliwość doświadczalnego sprawdzania naukowego. Ateizm wypowiadając metafizyczne Nie brakuje też totalnego absurdu: (oczywiście fałszywe) oraz nieweryfikowalne ”Nie przeżyję prezydentury Obamy” - tezy, wypowiada się niekompetentnie na Nienarodzone dziecko tematy religii. Nie może być uznany za naukowy, ani za empiryczny, skoro głosi twierdzenia, których nie da się Strzelanie w stopę 8/10: zweryfikować przez obserwację naukową. Standardowe przerzucanie ciężaru dowodu, oraz zarzucanie komuś braku racjonalnego rozwiązania sa- Przypisywanie rzekomemu ateizmowi stanowisk memu nie posiadając go. Często przybiera to formę nie stanowi rzadkości: „nie wiesz, więc ja mam rację”[28] . Skoro wedle ateistów o religii należy oczywiście, że można się śmiać z mówić jedynie w kościołach, to niech Daw(n)kinsa, a to z co najmniej dwóch oni o swoim ateizmie mówią jedynie w powodów. Po pierwsze, chce uchodzić swoich domach. za racjonalistę, a w momencie w którym jego rozum napotyka ścianę, nie potrafi Autorytety 10/10: znaleźć żadnej odpowiedzi i salwuje się uczieczką, co jest zresztą typowe Wśród wszystkich omawianych gatunków, tenden- dla scjentystów, bo takie zabiegi cja do chowania się pod skrzydła Mędrca jest tu naj- stosuje się co najmniej od czasów silniejsza: mechanicyzmu La Mettriego. [27] Czyt. jedynych prawdziwych [28] Rozumowanie oparte na następującym schemacie: Jeżeli ty nie znasz odpowiedzi na pewne pytanie i ja nie znam odpowiedzi na to pytanie, to zaproponowana przeze mnie odpowiedź jest prawdziwa. 40 mwww.rekurencje.pl/ BKontakt: redakcja@rekurencje.pl
Enter the password to open this PDF file:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-